Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Nawet za milion dolców nie chcę mieć 20 lat
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Taki przewrotny tytuł mi się urodził w związku z offtopem w poście Rudej Lili na temat facetów i młodych dziewczyn z pewnego forum...
Wiecie kobity, ja już dawno wiem, że nie chcę... Mniej więcej od czasu kiedy odnalazłam siebie, swój spokój i swoje szczęście...
Strasznie denerwują mnie posty tych dziewcząt młodziutkich, gdzie w poniedziałek jest Krzysiu, we wtorek - Józek, potem inny Franio, a piątek kocha już Henia... I na każdego lecą karty - co o mnie myśli, jakie zrobiłam wrażenie, czy będziemy parą...
Ten niepokój, ta adrenalina - zadzwoni, czy nie, czy dobrze wyglądam, wciągnę brzuch, wypnę pierś... Błeee.... Sięgnęłam po swój pamiętnik stary.
Wprawdzie nie miałam 20 lat pisząc go - tylko mniej, ale pamiętam, że później podobnie było. Sięgnęłam i co czytam?
Krzysia, Józka, Frania i Henia... Co prawda nie w odstępach jednodniowych, a miesięcznych mniej więcej (stała byłam w uczuciach, co? Rotfl ), ale byli...
Dlaczego więc teraz tak mnie to denerwuje...? Zatraciłam pamięć i tolerancję? Starzeję się i zdziadziałam? Ale dobrze mi z tym, o jak dobrze...
Moja twarz przecięta tu i ówdzie zmarszczkami mimicznymi ma wyraz... Jedyny i niepowtarzalny... Jak patrzę na twarze niektórych aktorek - nie wiem czy kiedykolwiek zdecydowałabym się na botoks...
A Wy - post kieruję do tych co najmniej po 30-tce Rotfl - chciałybyście mieć znowu 20 lat? Oczywiście ze wszystkimi tego konsekwencjami łącznie z małpim rozumiem... Bo lata młodsze a rozum starszy zapewne każdy by chciał Oczko
Młodsze forumowiczki niech się nie oburzają... Wiem, że są chwalebne wyjątki, rozwinięte, świadome, mądre... Ja głupia byłam jak but i za nic nie chciałabym być taka znowu Oczko

Marika+

Lol Lol Lol
Dobre, ale ja mam takie same odczucia, kurcze jak sobie teraz przypomnę jak miałam te 20 lat... czasem wstyd mi samej przed sobą, albo myślę sobie "jaka ty kretynka byłaś" Rotfl
I te sytuacje stresowe, z jednym siedzisz w kawiarni, a wchodzi drugi, któremu jakieś tam nadzieje dałaś... brak słów i ten strach by jeden o drugim się nie dowiedział Lol
Jak wtedy szybko uczucia się zmieniały jak i ich adresaci, o nie, już nie dla mnie takie "sporty ekstremalne" Lol
KatiJo napisał(a):Wiem, że są chwalebne wyjątki, rozwinięte, świadome, mądre...


Ja się do nich zaliczam haha Lol Lol Lol
Wiesz co chyba tez bym nie chciala miec znowu 20 lat,moze jak czasem sobie wspomne te piekne beztroskie lata,to jedynie mysle o blednych decyzjach,ktore podejmowalam,a ktore wtedy wydawaly mi sie prawidlowymi,ale na ich zweryfikowanie potrzebowalam czasu.I choc ostatnio zycie mnie porzadnie przetrzepalo i nie jest mi lekko,nawet mysli samobojcze sie pojawialy,to rowniez nie chcialabym wrocic do tamtych lat,choc mlode cialo,uroda moglyby kusicOczko)Raczej tez nie bylam az taka kochliwa panienka,a glupot popelnilam wiele,ale to wlasnie walory szalonej dwudziestolatki. Mnie osobiscie nie denerwuja dylematy mlodziutkich dziewczyn,kazdy wiek ma swoje prawa,a teraz mlodsze pokolenie rozni sie znacznie od wczesniejszych m.in wpajanymi wartosciami,poprostu inne czasy,dla jednego cos jest wazne czy istotne,dla drugiego to zwykla pierdola. Tez czasem mysle "we lbie cyrk,w tylku karuzela".ale staram sie nie oceniac.Ja rowniez nie zdecydowalabym sie ani na botox,ani na innego typu operacje plastyczne,choc kompleksow sporo i idealem nie jestem i przydaloby mi sie wiecej tu,mniej tam.ale chyba zaakceptowalam siebie,a kase na tego typu upiekszenia wolalabym przeznaczyc na bardziej zbozny cel. Jak patrze na dylematy nastolatkow czy 20 latkow to usmiecham sie,w sumie na swoj sposob ma to jakis urok,to przezywanie,spontanicznosc,przejmowanie sie juz jak dla mnie drobiazgami.Ale niektore z tych dylematow dotycza nie tylko ludzi 20letnich,pojawiaja sie w kazdym pokoleniu ,oczywiscie,nie u wsjech,wystarczy poczytac rozne fora itp.A Czas pedzi bardzo szybko,lata leca kolejne za kolejnymi.PozdrowionkaOczko)))

Iwona

także nie chciałabym mieć 20lat, akceptuję swój wiek i swoją mądrość-doświadczenie życiowe, chociaż figura mogłaby pozostać taka jak 20lat temu, delikatne zmarszczki mogą zostać -one dodają uroku i pewnego seksapilu Uśmiech
z perspektywy lat oceniając błędy które popełniłam mając 20lat musiały zostać popełnione jeśli to by się nie wydarzyło wtedy -wydarzyłoby się teraz, wszystkie musimy zaliczyć pewne okresy od motylków w brzuchu i bzdurnych zachowań do traumatycznych przeżyć.
Najbardziej podoba mi się w moim wieku to że nie stresuję się swoim wyglądem, tym co ludzie powiedzą, czy się podobam innym itd- mnie to już po prostu lotto Rotfl jak mam ochotę na czerwone włosy to idę i maluję , ubieram się tak jak chcę i nie przeszkadza mi to czy inni patrzą-jednym słowem wyleczyłam się z jako takich kompleksów Rotfl A i w naszym wieku odrobina szaleństwa jest wskazana Rotfl
Miłość działa na wszystkich bez względu na wiek. Znam panie 40+ które zachowują się jak 16 i znam młode dziewczyny które mają wiecej rozsądku niż my te dojrzałe.
A ja bym chciała [a mam 23], bo uważam siebie za osobę w porządku.
Od 17 r.ż. mam Jedynego, Kochanego i nie zamierzam tego zmieniać. Lol

Jedyne wyjątki- nie chciałabym mieć 16 lat, kiedy to podobali mi się patologiczni delikwenci, a jak się ja im zaczęłam podobać, to już mi zbrzydli.
Ale jak zwykle byłam spokojna i pustelnicza, także jedyne co to zapiski w pamięniku i moja głowa to pamięta.

Iwonka- ja tak samo, chyba się już "zestarzałam", bo mi zwisa i podwiewa co mowia. 8-)
Vivi napisał(a):(...) a kase na tego typu upiekszenia wolalabym przeznaczyc na bardziej zbozny cel. (...)
Ja może nie na zbożny, ale na podróże np., jakieś fajne wakacje…
Iwona napisał(a):(...) wszystkie musimy zaliczyć pewne okresy od motylków w brzuchu i bzdurnych zachowań do traumatycznych przeżyć.
(...) jak mam ochotę na czerwone włosy to idę i maluję , ubieram się tak jak chcę i nie przeszkadza mi to czy inni patrzą-jednym słowem wyleczyłam się z jako takich kompleksów Rotfl A i w naszym wieku odrobina szaleństwa jest wskazana Rotfl (…)
Owszem, nie byłybyśmy tu gdzie jesteśmy…
Szaleństwo – tak Uśmiech - całe życie chciałam mieć asymetryczną fryzurę, odważyłam się dopiero niedawnoOczko
FairyWitch napisał(a):A ja bym chciała [a mam 23], bo uważam siebie za osobę w porządku.
Od 17 r.ż. mam Jedynego, Kochanego i nie zamierzam tego zmieniać. Lol

Jedyne wyjątki- nie chciałabym mieć 16 lat, kiedy to podobali mi się patologiczni delikwenci, a jak się ja im zaczęłam podobać, to już mi zbrzydli.
Ale jak zwykle byłam spokojna i pustelnicza, także jedyne co to zapiski w pamięniku i moja głowa to pamięta.

Iwonka- ja tak samo, chyba się już "zestarzałam", bo mi zwisa i podwiewa co mowia. 8-)
Fairy – 23, a 20 to żadna różnicaOczko Chodzi właśnie o powrót do „kiełbie we łbie” – rozsądnaś i stała – tylko pozazdrościć, ale widzisz – 16 być nie chciała Oczko

Jeszcze a propos czerwonych włosów i innych szaleństw – czy Wy też miałyście wtedy tak, że chciałyście wyglądać jak ktoś tam, albo jak wszyscy? Ślepe podążanie za modą, nieważne, czy ładne to było czy nie… Nieważne, że jednej pasowało, drugiej nie… Brrrr…

Marika+

KatiJo napisał(a):
Vivi napisał(a):Jeszcze a propos czerwonych włosów i innych szaleństw – czy Wy też miałyście wtedy tak, że chciałyście wyglądać jak ktoś tam, albo jak wszyscy? Ślepe podążanie za modą, nieważne, czy ładne to było czy nie… Nieważne, że jednej pasowało, drugiej nie… Brrrr…

Niestety ja zawsze byłam indywidualistką, owszem jakieś tam ogólne rzeczy kopiowałam jak wszyscy, ale co do ubioru i fryzury nigdy nie szłam za modę. Miałam prawie co miesiąc lub dwa inny kolor włosów (prócz zielonego chyba wszystkie Język ).
Ubierałam się w to w czym się dobrze czułam i co mi się podobało.
Nie nosiłam koturnów bo mnie wkurzały i nie za bardzo podobały, tak samo bananówy ale za to lubiłam chodzić w strojach typu moro, po jakimś czasie zakochałam się w jeansie i tatotalne wariactwo, czego nie kupiłam to szyłam z myśli to co wymyśliłam Lol
Nie używałam nigdy za bardzo kosmetyków, "tapet" nie kładłam na twarz, za to sporo kasy wydawałam na różne bransoletki, kolczyki i sama też robiłam uznając je za talizmany, np. bransoletkę z pestek z jabłek swego czasu długo nosiłam, bo to jabłko dostałam od chłopaka Lol Lol Lol koszmar...
Ogólnie moim ulubionym obuwiem były najpierw trampki, później adidasy, styl sportowy lub moro, będąc dzieckiem miałam jedną lalkę i całą stertę misiów, zawsze kochałam misie Język
Nie miałam tematu z koleżankami, bo nie lubiłam plotek, ani rozmowy o kosmetykach, za to super się czułam z chłopakami łażąc po drzewach lub grając w piłkę (nawet dostałam łuk i strzały, oj ile było radości), ciągle miałam starte kolana i poszarpane spodnie, spódnice były bardzo rzadko, włosy zawsze krótkie Rotfl
kilka dni temu dokladnie to samo pytanie sobie zadalam,czy chcialabym byc miec mniej lat
bylam w szoku gdy sobie wszystko przeanalizowalam i stwierdzilam ze NIE
mimo,ze denerwuja mnie gdzieniegdzie siwe juz wlosy :crying-yellow:
Reaktywacja tematu Uśmiech
Jak przetłumaczyć 20-latce, że kiedyś będzie się śmiała ze swych problemów, ale tak by nie wyjść na nudną ciotkę-Klotkę? :angry-banghead:

alathea

mysle, ze jest to trudne, poniewaz kazdy wiek ( w tym i dzieciecy) ma problemy na swoja miare
wtedy maja one swoja wage - i coz tego, ze pozniej beda inne wazniejsze; zyje sie tu i teraz
moze lepiej zwrocic jej uwage na wieksze problemy innych ludzi, tez w jej wieku (?)
lub jeszcze lepiej - wskazac mozliwe wyjscia z tych problemow i atuty, ktore posiada by to zrobic
na mnie największe wrażenie robiły podróże do wielkich miast, gdzie nikogo nie obchodzi jak wyglądasz, ile masz lat, jak się ubierasz.
od razu człowiek nabiera dystansu Rotfl
KatiJo napisał(a):Reaktywacja tematu Uśmiech
Jak przetłumaczyć 20-latce, że kiedyś będzie się śmiała ze swych problemów, ale tak by nie wyjść na nudną ciotkę-Klotkę? :angry-banghead:

Nie przetłumaczysz. Każdy musi to przejść samemu i po swojemu Uśmiech
Chcialabym miec te 20 lat tylko z jednego wzgledu- zdrowie. Dzis..."starosc nie radosc"
z kilku powodow bym chciala miec 20 lat bo: wiecej energi mialam , nie przejmowalam sie az tak wszystkim , cialo ladniejsze bylo , to wszystko moglo by byc teraz plus to co mam w glowie Uśmiech Buźki
Ale chodzi o to, że nie da się cofnąć z tym co teraz w głowieUśmiech
Ano, nie da się! I dobrze!
No bo co to by była za dwudziestolatka z rozumem czterdziestki albo i "siątki? Koszmar!
Dwudziestu na pewno bym już nie chciała absolutnie, ale 35 - hm........
no tak ... w moich 20stych tak szalałam, ale tak szalałam, że normalnie nie miałam czasu na życie
po pracy impreza z imperzy do pracy ... hulanki i swawole ... dobra muzyka i szybkie samochody ...
ja nie wiem jak ja dawałam radę!
nie, do 20stu bym nie wróciła ... wybawiłam się za wszystkie czasy ...
natomiast wróciłabym do 30stych ... bo są piękne i dojrzałe ... ale ja wróciłabym tylko po to, żeby uniknąć 1-2 błędów ... i potem pstryk ... mogę siedzieć w 40stce! jestem jak dobre wino - im starsza tym lepsza!

Kwiatek
naukowcy mówią ze się da cofać Hura
hmmm... 20 lat..taki roztrzepaniec...pędziwiatr jak był ze mnie- nie ,raczej nie Oczko
masa jakiś impulsywnie rozwiązywanych problemów...

potem dwójeczka dzieci , w tym jedno "downiątko" -ale super fajne
jak tak pomyślę zmieniłabym może jakieś drobiazgi ,
a tak naprawdę
- ja nigdy nie pamiętam ile mam lat Hura
tytuł brzmi za milion tak chce mieć 20 lat :twocents-mytwocents:
He he he...
Od dłuższego czasu powtarzam, że nie oddałabym mądrości za młodość...
I nie dlatego, że... nie mam takiej możliwości Rotfl
Kocham mój wiek dojrzały...
Przyniósł mi wiele upragnionego spokoju ducha Tak
Zawsze uchodziłam (i sama siebie uważałam) za osobę bardzo odważną, umiejącą skutecznie postawić na swoim...
A dopiero w okresie 45+ doszłam do wniosku, że zbyt często ustępowałam - dla dobra innych...
Rezygnowałam z róznorakich posunięć - dla dobra innych...
I oddawałam siebie - nie pozostawiając sobie... nic...
Teraz mam poczucie, że zrobiam dla bliskich tyle ile powinnam była zrobić i jeśli coś poszło nie tak jak chciałam - już tego nie naprawię...
Nie ma więc potrzeby tym się przejmować Oczko
Nie muszę dbać o linię i nie potrzebuję podziwu w męskich oczach...
Żartuję, że już nie jestem w wieku poborowym i gwizdać za mną nie muszą....
Kiedy więc mimo wszystko zdarzy się coś takiego - budzi to moje szczere rozbawienie...
Wreszcie moja dusza jest na pierwszym planie a nie moja... fizyczność..
Mam piękne i barwne wspomnienia...
(I zdjęcia )
Uśmiecham sie do nich - lecz bez tesknoty Ok
I kocham siebie tak, jak wcześniej nie potrafiłam...
Moja cioteczka powiedziała mi kiedyś "wolałam cię gdy byłaś elegancką kobietą na wysokich obcasach i z dobrym makijażem"...
Ha!
Ale to było męczące... Wyśmiewacz
Niektóre obcasy wymagały męskiej asysty... Bezradny
A makijaż - demakijażu...
Dzisiaj jest mi totalnie wygodnie we własnej skórze...
Choć kilogramów przybyło i grawitacja działa na moją niekorzyść Rotfl
Ubieram się... specyficznie...
Włosy mam po pas Głupek
Bo lubię i mam gdzieś co ktoś sobie pomyśli...
I jestem wolna...
Taką wolnością, którą można pojąć dopiero wtedy gdy człowiek znajdzie się w TYM miejscu... Myśli
Wreszcie mogłam uwolnić Staruchę...
Stron: 1 2 3 4