Kochana Libro!
zaczęłam Ci nowy wątek bo nie chciałam, żeby nas wyrzucili od Krystyny! i to z hukiem
nie ma co achać i ochać nad latami 80/90 ubiegłego stulecia ... przeminęło z wiatrem
nowe czasy ... nowe wyzwania ... nowe zlecenia
ja zamawiam mojego dużego "zmęczonego" Anioła
gdybyś mi tylko głowę mu zmieniła ... daj mu ładniejszą fryzurkę i facjatę ( krótkie włosy lub bez ) ...
twarz ... zamyślona ... skupiona na pilnowaniu mnie!
a wszystko inne takie same
czyli odkurz kochana stare pędzle ... i do dzieła
dzieło ma być duże ... szer conajmniej 140 cm ... wysokośc wg proporcji ...
zamawiam
masz sporo czasu zanim uzbieram kasę
ale tak na wiosnę może być gotowy co????
heheh, ale wymysliłas Kaszko-maszko
Dzięki, że wierzysz we mnie i w to, że jeszcze coś potrafię. Myslę wprawdzie już od jakiegoś czasu żeby sobie przypomnieć jak to drzewiej bywało. Ale to nie takie proste. Nie wiem czy do wiosny się uda ale obiecuję że anioł pójdzie wrazie czego , na pierwszy ogień.
zaczynam się zastanawiać czy to nie jakiś ezo zbieg okoliczności ale, jako żywo, anielisko owe przypomina, wspomniane w innym wątku 9 kiel.
do mnie pijesz????
no ten ma trochę lepszą facjatę od przywołanego anioła ... ale męski biust nie bardzo mi tu odpowiada
właśnie zauważyłąm przed chwilą Libra ..., że mój anioł ma ciało powiedzmy super wysportowanego gościa 35-40 lat ... ale twarz to jakaś twarz zniszczonego alkoholem może, zgorzkniałego hardego człowieka 50 l.
widziałaś to???
hehe, musi robił za anioła stróża u jakiegoś mocno grzeszącego hulaki, to i zmęczony i postarzały ze zgryzoty, ciężko było znaczy :mrgreen:
no widocznie tak miało być ... że u mnie to sobie trochę odpocznie!
zanim do Cię trafi zdąży się zregenerować + mały lifting facjaty i będzie gotów do służby
Nooo...no....Kasha....niezlego aniolka sobie upatrzylas....
Brawo Kasia!
Wspaniały wątek, ja też jestem chętny na zamówienie kilku obrazów od Libry!
Libra dasz radę??
Kochani moi! Ja nie maluję, matko bosko toż mnie wszystkiego od nowa się uczyć się przyjdzie. Ale chęci są to po malutku się zbiorę. Zamówień na razie nie przyjmuję bo się mogę nie wywiązać. Dam znać jak się sytuacja rozwinie pomyślnie. No i warsztat trza reaktywować a to niezła inwestycja. SAme sztalugi nie wystarczą, a i korniki mogły je tam na strychu napocząć.
Aż strach pomyśleć.
Nie ma pośpiechu, ale kibicuję Ci!
Ustawiam się w kolejce z prośbą o takie zamówienie, 80 wysokość i 60 szerokość
a na co Ci taki mały Morfi????????????
bierz duży ... żywioł szaleje ... żar i ogień czuć z daleka
2 x 3 metry dawaj Libra .... ściana się znajdzie nie bój się
to może prosto po ścianie polecieć? Na blejtramie się oszczędzi. I ławkowcami można malować, tańsze są od artystycznych pędzli przecież.
nie chciałem jej tak straszyć na początku, niech tylko napisze, że zaczyna malować to się i rozmiar zweryfikuje, bo tak tylko palnąłem mniej więcej
Libra ale my Cię naprawdę prosimy, abyś zaczęła malować, skoro potrafisz zrobić kopię Szału uniesień, to czapki z głów!
co kopia, to się Podkowiński we wgrobie łobracał
Wyżywałam się jeszcze na Ajwazowskim i Szyszkinie. Z tym, że przy leśnych pejzarzach Szyszkina bywało, że klientela życzyła sobie wstwek w postaci czegoś żyjącego, a to zwierzątek a nawet raz krasnale były na tapecie. Zęby trza było zacisnac i dzieła uszlachetniać, hehe.
czy to Twoje uszlachetnienie?
Ale klient płaci, to może wybrzydzać i wymagać
ale on smutny taki i jednostajny , ten wulkan. Może by tak jakieś ziele na kraterze wrzucić?