Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Wróżka lub pytająca są w ciąży - wróżymy?...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
nie wiem gdzie zadac to pytanie wiec pytam tu, pewnie zle wpisałam jesli tak to prosze o przeniesienie tak dawno tu nie bylam ze nie wiem co i jak Zawstydzony
Marysiu, chyba nie do końca dobry dział wybrałaś na to pytanie, bo to chyba dział bardziej administracyjny.

A co do pytania - jak we wszystkim, i tu na pewno nie ma jednogłośnej zgody, więc pewnie w zależności, kogo spytasz, różnie Ci odpowie... Najpowszechniejsza jest chyba postawa, że nie należy wróżyć. Ale czy najlepsza i słuszna? Jeśli się ma obawy, naturalnie lepiej tego nie robić. Mi osobiście nie zdarzyło się kłaść kart takiej osobie bezpośrednio, ale niejednokrotnie takie osoby "przebijały się" w rozkładzie, czyli "Tarot i tak je objął swoim okiem"... Na mój "zdrowy rozsądek" same karty (energetycznie) są o wiele bardziej subtelne i o wiele mniej szkodliwe, niż często czyjaś nadmierna ciekawość cudzym życiem i ingerowanie w to swoimi myślami lub, inaczej mówiąc, energetyką. Czyli w moim osobistym odczuciu, można. Ale niech inni się wypowiedzą, ja wyznaję zasadę, że każdy samodzielnie bierze odpowiedzialność za swoją pracę z kartami Oczko
Warto chyba przy wszelkich tego typu wątpliwościach zadać sobie samemu pytanie - dlaczego? z jakiego powodu? i jeżeli odpowiedź jest dla Ciebie logiczna i Cię satysfakcjonuje, to już wiesz, jak podejść do tematu; jeżeli w jakimś zalecanym postępowaniu w Twoim odczuciu brak sensu, ponieważ widzisz inne nieścisłości i niespójności, masz prawo zachowywać się zgodnie z własną logiką.
Jeszcze dodam, że dla mnie zwykle nie w kartach jest problem, a w ludziach - i wszystkie problemy dotyczą mechanizmów tej konkretnej osoby, tego, co ona wnosi do pracy z kartami, a nie, co "robią karty Tarota z ludźmi" Oczko

Rani

a czy kobietA w ciazy moze wrozyc ?
Mam podobne zdanie do Le Stelle. Jeżeli uważamy że w jakiś sposób może to szkodzić (a tak też słyszałem) to nie należy tego robić przede wszystkim dla własnego spokoju. Patrząc tak obiektywnie, to zauważyć należy iż udzielając twierdzącej odp na pytanie "czy jestem w ciązy..." automatycznie podpuszczamy się wróżenia komuś w ciąży.
Tak więc ja nie wróżę jeżeli to wiem i tyleOczko

alathea

pomijajac cos takiego, ze wrozba moze wywolac negatywne reakcje u pani, ktora jest w ciazy i w ten sposob mzoe to byc niemile dla plodu/dziecka
to przy wrozeniu vis a vis moga byc zaklocenia w odczycie energii (dziecko ma swoja)
na odleglosc jest to prostsze, poniewaz z reguly bazujemy wtedy na imieniu i dacie urodzenia, zatem slad energetyczny jest jakby bardziej "czysty", latwiejszy do uchwycenia
duzo zalezy od tego, z jaka osoba mamy do czynienia, w jakim stanie psycho-fzycznym
w sumie, mozna unikac "na wszelki wypadek" i juz
Ponoć nie powinno się wróżyć kobietom w ciąży ale ja złamałam tę zasadę. Moja bliska koleżanka będąc u mnie na kawie poprosiła mnie czy mogłaby się dowiedzieć o płeć swoich dzieci (ciąża bliźniacza).
Długo się wzbraniałam mówiąc ze mogę się mylić, ze nie powinnam itp ale ona bardzo prosiła.
No wiec wyciągnęłam karty, powiedziałam jej co myślę ze się wykluje, a ona uśmiechnięta podziękowała powiedziała że zweryfikuje mi wszystko po najbliższym usg. Powiedziała też, że nawet gdybym się myliła to dla niej ważniejsze by były zdrowe itp więc obie potraktowałyśmy nasz seans jako sesje relaksacyjną Uśmiech

Wydaje mi się że wróżby takim osobom to kwestia indywidualna. Są kobiety, które mają wiele problemów i w zasadzie taka wróżba mogłaby je uspokoić. Wszystko zależy od człowieka i od pytania.
Podbijam
Adela napisał(a):a czy kobietA w ciazy moze wrozyc ?
czasem rodzinka się smieje że mam brzuch jak kobieta w ciązy hehehhee... więc może skoro ja moge to ona też Rotfl

a tak na serio to myślę że uważałbym na to. Jest ona bowiem odpowiedzialna nie tylko za sibie ale i nowe życie. Wróżąc wchodzimy w energie danego człowieka i chcąc niechcąc przechodzą na nas jego problemy, trudności i wątpliwości... Wszyscy wspominają o tarotowym BHP, o oczyszczaniu i zachowaniu neutrlności. Myślę że będąc w ciąży najlepszym zabepieczeniem i BHP byłoby przerwanie praktyki, ale jak zwykle zależy to od człowieka Bezradny
syla020304 napisał(a):Podbijam
Adela napisał(a):a czy kobietA w ciazy moze wrozyc ?

Ja stawiałam karty Myśli
Bez jakichkolwiek negatywnych skutków...
Tak najzwyczajniej - ktoś prosił o pomoc, to pomagałam.
Jedyne czego instynktownie unikałam to ludzi ...hmmm... manipulujących energią...
I mojej sasiadki ze zdiagnozowaną schizofrenią paranoidalną Tak
Przed ciążą starałam się jej pomagać - wiem, że to dość dziwnie brzmi - rozmawiając z jej "głosami"...
Bo twierdziła, że jak je zdrowo ofuknę, to dają jej spokój na kilka dni...
A gdy zaszłam w ciążę, poczułam że nie i już Bezradny
Widzę to bardzo podobnie. Nie uważam, aby Tarot "mieszał w energii", ale ludzie (lub, jak już tak sobie ezoterycznie piszemy - różne byty) już tak. Więc na pewno należy unikać niestabilnych ludzi, ludzi, którzy wywierają presję, a także pytań i rozkładów, które osobiście odbieramy jako ciężkie, otwierające naszą wewnętrzną puszkę Pandory. Lepiej nie wchodzić świadomie tam, gdzie śpią nasze lub cudze lęki, zwłaszcza będąc w ciąży. Więc sumując, dla mnie kolejny raz jest to kwestia indywidualna dla każdego.

Ale ja to też z tych, co nie uważają, aby poukładane karty poukładały życie, więc... Shifty
Le Stelle napisał(a):Ale ja to też z tych, co nie uważają, aby poukładane karty poukładały życie, więc... Shifty
Bo to prawda Bezradny
Ale mogą dać wskazówkę Ok
goya napisał(a):
Le Stelle napisał(a):Ale ja to też z tych, co nie uważają, aby poukładane karty poukładały życie, więc... Shifty
Bo to prawda Bezradny
Ale mogą dać wskazówkę Ok


a ja uważam, że to metafora,

że ręka która układa karty ma poukładać również sprawy w życiu

samo się przecież nie zrobi a kiedyś jednak trzeba! Kotek
Bo Ty Kasha myślisz o osobie ROZKŁADAJĄCEJ karty....
A ja i - jak sądzę -La Stelle o osobie KTÓREJ ROZKŁADAMY Myśli
O tym, że jak komuś karty rozłożysz, to mu tym życia nie poukładasz... Bezradny
Ale MOŻESZ mu w tym POMÓC Ok
Co do osoby rozkładającej - jeśli jest w stanie bardzo silnego wzburzenia z powodu własnych życiowych klęsk i niepowodzeń, to próby stawiania komuś kart najprawdopodobniej legną w gruzach...
Nastąpi zbyt silna projekcja.
Chyba, że jest to osoba regularnie i prawidłowo medytująca.
Wtedy zdoła "schować" emocje...
Takie są moje doświadczenia.
A na przełomie roku bedę świętowałą moje... 30 lecie pracy z kartami :happy-cheerleadersmileyguy:
Będziemy musieli pamiętać o życzeniach Goyu Uśmiech
Le Stelle napisał(a):Widzę to bardzo podobnie. Nie uważam, aby Tarot "mieszał w energii", ale ludzie (lub, jak już tak sobie ezoterycznie piszemy - różne byty) już tak.
Ja też tak myślę Ok

Tarot (wg mnie) działa na zasadzie odczytu (skanowanie Myśli ) energii, więc jest to działanie pasywne i nie zakłóca energii "pacjenta"
Jeśli już, to nieodpowiedni przekaz może więcej namieszać.

Ja wróżyłem paniom w ciąży, choćby nawet na płeć dziecka właśnie Uśmiech
Poza tym, jeżeli pani sie nie przyzna, że jest w ciąży, to i tak wróżymy nieświadomie.
Dylemat wg mnie można mieć z wróżeniem nienarodzonemu dziecku, a wróżby dla matki dotyczą jej i niby jak miałyby szkodzić dziecku Myśli

alathea

nie sam tarot "miesza"...
ja wyznaje zasade - zgodnie z prawami fizyki - ze nie mozna dokonac pomiaru bez oddzialywania na przedmiot
np., zeby cos zobaczyc, trzeba "rzucic" na to swiatlo na to albo wyslac jakies promieniowanie
my "dotykamy" a tarot to obrazuje
mowi sie, ze przed polozeniem kart trzeba sie skupic, potem zas pomyslec o tej osobie (no, w duzym uproszczeniu) - i to jest wlasnie ta ingerencja
tarot zas tylko przeklada to na karty, co my odbierzemy - to nasze okulary czy tez ekran moze bardzej

kurcze klawiatura mi siada Beczy
No jednak mozna dokonywac różnych pomiarów bez ingerencji na przedmiot np. odczyt temperatury na podczerwień. Po prostu odbierasz fale, które emituje przedmiot czy go obserwujesz, czy nie.

alathea

no tak, tu mierzysz fale - a obiekt posrednio
fala to czastka (dualizm kopuskularno-falowy), ona "uderza" w urzadzenie pomiarowe i po uderzeniu jest zmieniona, urzadzenie takze (jest odczyt)
tylko, mysle - ze my "szukamy" obiektu (pomysl o tej osobie, skup sie na..., itp.) i stad cos wysylamy jednak, zeby wywolac reakcje/odczyt

oczywiscie - to sa tylko moje idee odnosnie pracy z tarotem
Z fizyki kwantowej wiadomo, że akt obserwacji może mieć wpływ na wynik, ale nie wiem czy ma to zastosowanie we wróżeniu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=4fGJ5YL6-Hk">http://www.youtube.com/watch?v=4fGJ5YL6-Hk</a><!-- m -->
Jednak ja troche inaczej to widzę.
Mamy np. Koziołka Matołka, który gdzieś tam wedruje w okreslonym kierunku np. w stronę Pacanowa Uśmiech
My z lotu ptaka (np. balon) obserwujemy jego zmagania. Widzimy czy koziołek idzie właściwą drogą, możemy go ostrzec - koziołku! idziesz nie w tę stronę, co trzeba! Krzyk
Skupiliśmy swoja uwagę na Koziołku M., zaobserwowalismy go np. za pomocą lornetki i przewidujemy gdzie dojdzie, a przecież on o tym może nawet nie wiedzieć. Wróżba na "osobę" trzecią Zawstydzony
Nie musimy wysyłać żadnych energii do wróżenia, wystarczy odczyt, co prawda kontakt musi być nawiązany.

alathea

no wlasnie... kontakt nawiazany

ale w sumie to nie bede sie spierac - i tak nie moge udowodnic, a zaledwie proponowac takie podejscie Uśmiech
A jaki spór Kłótnia wymiana poglądów tylko Oczko
Kiedy pisałam o układaniu kart, miałam dosłownie na myśli pewien pogląd, jaki przewijał się tu na forum, że układanie kart po skończonej pracy rzutuje na poukładanie w życiu - coś takiego... Więc Kasha dobrze mnie zrozumiała Uśmiech Ja osobiście mam silnie analityczne podejście do wielu zjawisk w życiu i do wszystkiego podchodzę "na rozum", dlatego tego typu ogólne prawdy wrzucam do jednego worka (1. Nie wolno wróżyć osobie w ciąży; 2. Zawsze po skończonej pracy należy układać karty w kolejności fabrycznej; itd...).

Kasha40 napisał(a):a ja uważam, że to metafora,
że ręka która układa karty ma poukładać również sprawy w życiu
samo się przecież nie zrobi a kiedyś jednak trzeba!
Super! tylko właśnie ja mam wrażenie, że zbyt dużo osób traktuje takie zdania dosłownie.

alathea napisał(a):nie sam tarot "miesza"...
(...)
tarot zas tylko przeklada to na karty, co my odbierzemy - to nasze okulary czy tez ekran moze bardzej
...i wcale nie trzeba sięgać po karty, aby zamieszać komuś w energii.

Tarofides, dzięki za filmik, uwielbiam temat fizyki kwantowej, a już zwłaszcza takie filmy, które w bardzo obrazowy i przejrzysty sposób tłumaczą te złożone, ale niesamowite zjawiska...
I tak jeszcze do tego, co w tym filmie - gdzieś na forum przewinęło się pytanie odnośnie zdeterminowanego losu: tak chyba należy na niego patrzeć, istnieją jedynie prawdopodobieństwa, większe lub mniejsze, i zawsze istnieje możliwość przekształcenia, zmiany...
Stron: 1 2 3