Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: 5 i 7 mieczy - Krzywda od ludzi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czas ruszyć z jakimś następnym porównaniem Rotfl

Pamiętam że jak zaczynałem z tarotem to trudno mi przychodziły miecze, trudno było mi rozróżnić właśnie 5 i 7 mieczy, nie mogłem ich poczuć. Obie mówią o tym że ktoś albo nas rani, albo oszukuje itp... w sumie z każdej płynie energia jakiejś krzywdy od drugiego człowieka. NIemniej obie kojarzą się raczej negatywnie. Jak je widzicie?

7 mieczy jest dla mnie kartą pełną niejasności, takim działaniem zza krzaka, oszustwem w taki sposób by nikt nic nie widział, jak złodziej noca. Ona atakuje człowieka w sposób podstępny, tak że wojownik stając do zadania orientuje się ze nie ma miecza i przez to przegrywa... Karta potajemnie zabiera atuty wykorzystując je po stronie przeciwnika

5 mieczy jest natomiast wojną otwartą, twarzą w twarz, tak że satysfakcję wrogowi daje to że wszyscy wiedza kto jest autorem zbrodni, czy przekrętu. Atakuje człwieka bezpośrednio, wbijając mu nóż niczym Brutus Cezarowi Myśli
tego nie wiemy czy Brutus wbil noz cezarowi zza plecow czy z usmiechem w twarzRotfl
Różne sa wersjeRotfl

W kazdym badz razie, dla mnie 5 mieczy jest ciut lepsza, bo wiemy kto jest wrogiem i jakie ma zamiary.
jednak tak naprawde nikt nie wygrywa, a nawet jesli nam sie uda wygrac, straty moralne beda wieksze niz zwyciestwo,
i tak naprawde tego zwyciestwa nie poczujemy (pyrrusowe zwyciestwo).
5 mieczy to dla mnie bardziej taka rywalizacja, musztra, pomiedzy kims równą rangą, bo mamy wyrównane szanse z przeciwnikiem wtedy.
natomiast jesli to ktoś kto stoi nad nami, to przerabane, bo to on ma narzedzia i nam je odbiera (troche sytuacja kojarzy mi się z jakims treningiem walki, gdzie instruktor daje nam narzedzia do walki, poddaje nas egzaminowi z kims, a potem narzedzia zabiera, a my nie wiemy czy wypadlismy dobrze i czujemy wtope na całej linii).

Z kolei 7 mieczy jest taka bardziej perfidna, od całej karty aż czuć smród intrygi i nieuczciwości. To chyba najbardziej zlodziejsko-szpiegowska karta w całej talii. Zarówno my możemy być takim szpiegiem, zbierając informacje by się dowiedzieć czegoś, podjąc decyzję, jak i ktoś może sprawdzać nasUśmiech ale ponieważ to w kontekscie krzywdy, to juz wchodze na tematRotfl
7 mieczy to druga strona medalu 5, o ile 5 była jawnym wyzwaniem rzuconym w twarz, o tyle 7 jest pełna perfidii, premedytacji, wyrachowania, stwarzania pozorów.
Nic nie jest takie, jak się wydaje, karta radzi byśmy mieli oczy szeroko otwarte i byli czujni, bo ktoś może nas wyr... przepraszam Rotfl zrobić na szaro, wprowadzając w błąd, będąc nieuczciwym i nieszczerym, maskując swe intencje.

Przyszło mi jeszcze do głowy takie skojarzenie, że w 5 mieczy sami się poddajemy, bo czujemy że nie dajemy rady, ktoś jest lepszy, albo że to nie dla nas,
7 mieczy odbiera możliwość walki, ponieważ to co mamy, nasze argumenty, nasze racje, nasza "broń", zostają nam wykradzione, albo nie są brane pod uwagę.
5 mieczy to raczej czas po rozstrzygnięciu, wydaje się że to już zakończony etap, natomiast 7 mieczy to preludium. Dopiero się zaczyna jazda bez trzymanki.

Ot tyle skromnych uwag od nowicjuszaRotfl
Na razie krótko:
5 mieczy- pokazywała mi się na wykrycie zdrady, knucia za plecami
7 mieczy - realizuje mi się jako pomysł na np ominięcie przepisów, lub w ogóle jakiś oryginalny, ciekawy , sprytny pomysł, kombinacja alpejskaUśmiech
Czyli dla mnie kartą oszustwa, takiego podłego, dokuczliwego jest 5 mieczy, bo przecież zdrada jest chyba najbardziej podłym oszustwem...
MUśmiech
Ja w kartach 5 Mieczy i 7 Mieczy widzę więcej różnic niż podobieństw. W 5 Mieczy widzę krzywdę, ale w 7 Mieczy... zależałoby bardzo od innych kart.

5 Mieczy prawie zawsze ma dla mnie wydźwięk nieuczciwości, nieczystych intencji, kombinowactwa o nikczemnej naturze... Nie zawsze pokazuje mi walkę wprost, często manifestuje mi się jako pewna postawa kogoś, kto robi coś "z grymasem na ustach". Interpretuje ją przede wszystkim jako ostrzeżenie o braku czystych intencji, ponieważ to także radość z cudzej krzywdy. Sytuacja, w której trzeba być ostrożnym, ponieważ możliwa jest porażka - która komuś sprawi satysfakcję (właśnie taki aspekt przegranej mi się kojarzy). Jeżeli ma być radą, to trzeba umieć zagrać nieczysto...
Najlepiej w moim wyobrażeniu charakter karty oddaje sformułowanie "zakrzywienie energii" - kiedy chcesz osiągnąć jakiś cel, pojawiają się utrudnienia i przeciwności; kiedy chcę dobrze, a wychodzi na opak... A krzywda od ludzi pochodzi ze "złej energii" płynącej od danej osoby, lub "wiszącej w powietrzu"... Ogólnie karta, przy której porozumienie jest... chyba niemożliwe. 5 Mieczy niesie w moim odczuciu informację o jakimś zaburzeniu, czego konsekwencją są napotykane trudności.

Natomiast 7 Mieczy... przede wszystkim nie pokazuje mi bezpośrednio energii "krzywdy". Największą nauczką dla mnie były rozkłady, w których pytałam, czy koleżanka po zostawieniu otwartego okna w domu nie zostanie okradziona. Kilka razy wychodziła mi ta karta, w różnych rozkładach... Koleżanka niemal wymuszała na mnie, żebym jechała pod jej dom, wchodziła do ogródka sąsiada (obcego jej i mnie) , pożyczając jego drabinę... kombinowania co niemiara... i tylko bez przerwy ta karta - 7 Mieczy.
A nie było żadnej kradzieży, nawet okno nie było otwarte... Wszystkie problemy i scenariusze powstały w jej głowie... Od tamtej pory właśnie w taki sposób patrzę na tę kartę... sama w sobie dla mnie oznacza wypuszczanie wielu koncepcji, bez weryfikacji ich ze światem zewnętrznym (jak koleżanka - nakręcała się, już widziała oczami wyobraźni, jak złodziej wchodzi przez uchylone okno...). W najczęstszym znaczeniu - plotki. Gadam, mądrzę się, ale w sumie nic z tego nie wynika. Nie ma bezpośredniej konfrontacji, nie powiem wprost osobie, o co chodzi... Więc ogólnie 7 Mieczy nie kojarzy mi się z hasłem "krzywda od ludzi", bo nawet to plotkowanie to takie... gadanie dla gadania. Ktoś ma własną wizję i tyle. 7 Mieczy lubi teoretyzować, ale kiedy przychodzi do działania, działa po omacku, nie mając jednej opracowanej wizji... W moich odczytach nawet jeżeli byłby to złodziej, to cwaniaczek podatkowy, lawirant, oszust, który dużo rozmyśla o tym, co chce zrobić... Choć może wydać się to dziwne, ta karta w moim odczuciu bliższa jest 7 Kielichów, ponieważ ma podobny "księżycowy" charakter: dumania, gdybania, bez powiązania z otaczającą rzeczywistością.
5 mieczy - karty tej nie lubię bardzo. nie pamiętam by pokazała mi pozytywne zdarzenie.
w sferze materialnej, fizycznej pokazywała najczęściej choroby - te z gatunku cięższych oraz jawną nieuczciwość (kradzież, oszustwo), oszczerstwo.
to też chamskie, niekulturalne zachowanie, presja, wymuszanie, napastowanie, atak fizyczny - przemoc, agresja, słowny, psychiczny, duchowy, mobbing w pracy i tak dalej. najczęściej przeciwnik ma nad nami jakąś przewagę (ma informacje, stanowisko, liczebność, pozycję itd. a także główny atut - zaskoczenie).
nie sposób przewidzieć termin takiego zdarzenia, jego skutków, a także najczęściej nie umiem (konkretnie we wróżbach dla siebie) mu zapobiec.
w sferze psychiki ta karta mówi o konieczności "rachunku sumienia" i naprawienia tego, co żeśmy nabroili. w negatywniejszym jeszcze odcieniu oznacza przytłoczenie przez wyrzuty sumienia, wyolbrzymianie swojej winy, robienie z siebie ofiary...

7 mieczy to dla mnie karta nie określona jako negatywna lub pozytywna na stałe.
po pierwsze, raczej widzę ją związaną z sekretnością, ukryciem, tajemnicą, zamaskowaniem. a więc jeśli jest to nieuczciwość czy jakiekolwiek negatywne działanie, to ono nie jest jawne - albo mniej jawne niż w 5 mieczach. to może też oznaczać to, co Le Stelle napisała - ukryte, a więc także to co w głowie, dopiero w planach, w natrętnych myślach itp. to może być nawet chęć zrobienia czegoś złego, ale niekoniecznie to przejdzie do fizycznego wykonania.
w związku z tym ta karta kojarzy mi się jako pozytywna przy zawodach/pracach wymagających sprytu, bystrości umysłu, szybkiego łączenia faktów, np. prawnik, detektyw, naukowiec (kiedyś pokazała mi kilka zawodów typu chemik, fizyk, astronom itp.), ktoś kto rozszyfrowuje to co zakryte przed innymi - doktor House, Sherlock Holmes, Hawking...
po drugie, jeśli chodzi o wydarzenia, zwroty akcji - to zazwyczaj pokazuje mi się w znaczeniu Crowleyowym, czyli daremność. to też oznacza- bezużyteczność, bezsensowność, strata czasu, ślepy zaułek. to też trochę związane z tą sekretnością - do rozwiązania dojdzie ten, kto widzi więcej, wie więcej, jest najbystrzejszy, odkryje to co inni przegapią. jeśli nie odznaczamy się takimi cechami w danym temacie - to bardzo możliwe, że ominiemy ciekawą życiową szansę albo wpakujemy się po uszy w coś niewartego uwagi i czasu.
czyli jako rada wskazuje, by być bardziej uważnym, ostrożniejszym, baczniejszym, dokładnym.
jeśli jednak karta występuje po stronie "przeciwnika" to niestety, prawdopodobnie nie uchronimy się przed jego atakiem. możemy za to troszkę się przygotować do przyjęcia spraw na klatę.
Każdy ma inne doświadczenia odnośnie kart Oczko

Przy 7 Mieczy -osoba mnie podeszła sprytem i zostałam okradziona.

Przy 5 Mieczy-przegrałam przetarg,przez nieuczciwość i przekupstwo,nie miałam szans nawet na obronę.

Nie lubię tych dwóch kart i zawsze jestem elektryczna kiedy mi wypadają.
5 mieczy wiele razy pokazała mi plotki, nikczemności, walkę, a nawet przemoc fizyczną, taką nawet bym powiedziała przepaść w partnerstwie, brak zrozumienia, zastraszenie.
W talii Maroon na karcie 5 mieczy widnieje skulona, wychudzona istota patrząca na tak jakby wschodzące za mgłą, kurzem coś co może się kojarzyć ze słońcem, lecz przed tą istotą jest bardzo duża wyrwa w ziemi, przepaść, a ona siedzi skulona na jej krawędzi, pamiętam moje pierwsze odczucie odnośnie tej karty, niepewności, lęku, a jej przesłanie często też mówi, że lepiej zapobiegać, niż leczyć i to mi się skojarzyło z tą istotą, lepiej coś przemilczeć, poczekać, niż wpaść całkowicie w tą przepaść.
Trzeba zachować szczególną ostrożność.
Patrząc zaś na tą kartę z talii Boskiego Tarota, kojarzy mi się ona bardzo silnie z przemocą właśnie, gdzie widnieje na niej silny mężczyzna z poważną miną trzymający miecze, on jest gotów do ataku, nie boi się konsekwencji i chce osiągnąć za wszelką cenę swój cel. W określeniu człowieka 5 mieczy wiele razy pokazała mi właśnie osobę skłonną do wybuchów, przemocy fizycznej, jak i psychicznej. Fałszywy doradca, człowiek mający pozycję chcący zaszkodzić drugiemu.
W sferze finansowej straty, jeżeli nie będzie zachowana szczególna ostrożność.

Wyzwanie tej karty- doświadczyć, że istotą umysłu jest rozwój i czysta świadomość. Tylko ten, kto przeszedł przez ciemność, może poznać światło.

7 mieczy- podstępne działania, kradzież, zgubienie czegoś, jakiegoś dokumentu, przedmiotu.
Karta może również odnosić się do takiego nie raz wycofania emocjonalnego, często określa złodzieja, fałszywą osobę, plotkarza, która będzie chciała nas podejść tak z cichacza, kiedy najmniej będziemy się tego spodziewać.
Jeśli karta ta wypadnie w zapytaniu o rozmowę jakąś, przykładowo idziemy na rozmowę związaną z podjęciem pracy, to radzi ona aby trochę dodać co nie co od siebie, wykazać się sprytem, odpowiednio podejść naszego rozmówcę, tak aby zainteresować jego swoja osobą.
Tajemniczość, plany rodzące się w głowie, kombinowanie, pokonywanie przeszkód, nieszczerość wobec drugiego człowieka, trzymanie pewnych informacji w tajemnicy.
Noc, podejrzenia, kłótnie. W sferze uczuć karta ta może się odnosić do tego, że jedna strona nie ufa drugiej, są tajemnice, a nawet jedna osoba może sprawdzać, szpiegować drugą.
W sferze zawodowej, spryt, dobre przemyślane działania, dobra obserwacja innych, wiedza, ale też działania samolubne, czyli tylko na swoją korzyść, nie licząc się z innymi.

Rada tej karty- trzeba zachowywać szczególną ostrożność podczas swoich działań, trzeba również pamiętać, że rzeczywistość to coś więcej niż tylko nasze myśli.
Myślami możemy zarówno tworzyć jak i niszczyć, z tego też powodu trzeba pamiętać, że za swe myśli jesteśmy odpowiedzialni.
Mówi nam, abyśmy byli bardziej dokładni, uważni.
Ujecie astrologiczne kart:

5 Mieczy - Wenus w Wodniku, żywioł stały , powietrza
7 Mieczy - Ksiezyc w Wodniku, żywioł stały , powietrza

Mamy tutaj karty z tego samego znaku Wodnika, zywiolu powietrza, 5-ka to dekanat pierwszy , zas 7-ka to dekanat trzeci. Wodnik jest w ujeciu klasycznym rozporzadzany przez Saturna , zas w ujeciu nowoczesnym astrologia przypisala wladztwo tego znaku Uranowi. Rowniez Wodnik jest synonimem domu XI , domu spolecznego, przyjaciol, spoleczenstwa szeroko pojetego ,dobr i wartosci spolecznych w pojeciu znaku powietrza.
Wodnik jest znakiem maksymalnego zaangazowania zywiolu powietrza (bo to znak staly) , a wiec idei oraz mysli maksymalnie zaangazowanej w celu sluzby spolecznej. Wodnik reprezentowac bedzie wartosci , o ktore ludzie pokroju Urana beda walczyc do upadlego - sa w stanie zginac za tzw. idee, maja tez swoj sciscle okreslony plan, starannie zaprojektowny, ktory staraja sie bezwzglednie i twarda reka wprowadzic w zycie dla dobra spoleczenstwa - patrz Saturn jako wspolwladca tego znaku. Wszelkiego rodzaju rebelie, powstania, ruchy polityczne i terrorystyczne maja swoje zrodlo i korzenie wlasnie w tym domu. To dom idealnie pasujacy do politykow. Najwiecej prezydentow USA urodzonych bylo w tym znaku.

Majac wiec tlo, sproboje przyblizyc znaczenie obu kart w sensie astrologicznym:

5 Mieczy - Wenus w Wodniku. Mamy tu Pania indywidualnosci, wladczynie znaku Wagi (i Byka), ktora przede wszystkim chce sprawiedliwosci (bo Wenus to karta Sprawiedliwosci). Zatem 5-ka mieczy to poczucie sprawiedliwosci w zywiole walki o idee , spojrzenie na problem z perspektywy dwu lub wiecej zwasnionnych stron, gdzie nalezy rozsadzic i ocenic moralnie postepowanie wszystkich po kolei. Rzadko kiedy udaje sie pogodzic ze soba strony konfliktu i zawsze potrzebne jest madre i Salomonowe rozstrzygniecie sporu. Ta karta to przede wszystkim umiejetnosc spojrzenia na sprawe oczami Sedziego , a nie tylko jednej ze stron. Wenus jest wyczulona na partnerstwo i rownouprawnienie (jako Waga), ktore w czasie konfliktu cierpi , bo zadna ze stron nie chce ustapic. Sefirota 5-ta Geburah drzewa kabalistycznego (do ktorej naleza piatki tarotowe) to strefa Marsa - konfliktu i walki - tutaj na miecze (slowa).
5-ka mieczy nie mowi o krzywdzie od ludzi , ta karta jest karta oceny moralnej postepowania , gdzie ludzie czesto daza do celu w sposob Machiavellistyczny i zaslepieni Uranowa wizja "lepszego" swiata wprowadzaja idee w czyn zapominajac ze czynia zlo lub postepuja anarchistycznie. Uran rozwali swiat w imie wlasnych idei , ale pozniej zdziwi sie ze wszyscy sie od niego odsuwaja...Ta 5-ka to wlasnie glos sumienia Wenus , ktora chce przypomniec o sprawiedliwosci na tym doczesnym swiecie.

7 Mieczy - Ksiezyc w Wodniku, zwodziciel i wladca utopii politycznej, skrytych planow i idei potajemnie przygotowywanych do wprowadzenia w zycie. Karta spiskowcow,szpiegow, tajnych stowarzyszen, masonerii. W historii Wielkiej Brytanii 5-ty listopada byl wlasnie dniem Guya Fawks'a , ktory chcial wysadzic w powietrze Parlament ( trudno odnalezc lepszy przyklad Uranowego spisku Wodnika - a propos 5-ty listopada to w Tarocie V - XI , a zsumowane daje XVI - wieze - Rotfl ).
Tytaj wyraznie widac wplywy Ksiezycowego , nocnego spiskowania, kombinowania po kryjomu, proby kradziezy informacji lub przechytrzenia wroga poprzez podsuniecie mu klamstw lub spowodowanie prowokacji - patrz afera Watergate w USA, ktora zakonczyla prezydenture Nixona - typowa karta dzialan polityczno-zakulisowych - Wodnik po swej ciemnej stronie Ksiezyca... Bezradny Ta karta jak zadna inna pokazuje iz Uranowy Wodnik i Saturnowa determinacja sa bardzo niebezpieczne, gdyz nastawione sa na dzialanie charakterystyczne dla asow wywiadu, ktore w rekach wytrawnych graczy potrafia zdzialac cuda wygrywajac wojny nawet bez jednego wystrzalu...Ukochana bron politykow.. Ta karta mowi o tym ze swoje wizje i zamiary mozna wprowadzic w zycie podstepem, zakulisowymi rozgrywkami przez pociaganie za sznurki uzywajac szarych eminencji oraz szarych komorek... Cwaniak

Podsumowujac: 5-ka mieczy to glos Sprawiedliwosci w wojnie na slowa, zas 7-ka mieczy to etyka Machiavellego w osiaganiu wlasnych celow - obie karty sa glosem sumienia w postepowaniu czlowieka, ktory potrafi posunac sie do skrajnosci , aby osiagnac to , co i tak zostanie tu na Ziemi...
Wracając po czasie do tych starych wpisów, z wielką przyjemnością czytam wpisy Hyacynta tłumaczące poprzez astrologię znaczenia poszczególnych kart. Pewnie też dlatego, że na dzień dzisiejszy trochę więcej z tych wyjaśnień rozumiem Oczko Na pewno dla mnie odniesienia kart do astrologii przez – o ile się nie mylę – Zakon Złotego Brzasku jest jednak jedynie ich dopasowaniem i nadaniem im pewnego porządku w obrębie innego systemu, mimo to daje to niewątpliwie nową, ciekawą perspektywę interpretacji.

Opis 7 Mieczy przez pryzmat Księżyca w Wodniku jest genialny, ale jakoś nie bardzo przekonuje mnie wyjaśnienie działania Wenus w Wodniku dla 5 Mieczy jako oceniającej moralność, wnoszącej aspekt sprawiedliwości:

Zatem 5-ka mieczy to poczucie sprawiedliwosci w zywiole walki o idee , spojrzenie na problem z perspektywy dwu lub wiecej zwasnionnych stron, gdzie nalezy rozsadzic i ocenic moralnie postepowanie wszystkich po kolei. Rzadko kiedy udaje sie pogodzic ze soba strony konfliktu i zawsze potrzebne jest madre i Salomonowe rozstrzygniecie sporu. Ta karta to przede wszystkim umiejetnosc spojrzenia na sprawe oczami Sedziego , a nie tylko jednej ze stron.

Nie pasują mi te hasła do znanej mi 5 Mieczy, aczkolwiek… znamienne jest, że w karcie widzę brak owej moralności, postępowanie niezgodne z sumieniem – więc coś jest na rzeczy.

Osobiście bliżej przyjrzałabym się samemu Wodnikowi i wpływom, jakie wnosi. Przypomniał o nich Hyacynt, wskazując na idee i zaangażowanie w służbie społecznej. Myśl wspierana Wodnikiem ma najwyższy poziom abstrakcji logicznej, jest niezwykle przestrzenna, Wodnik kreuje nowe światy i systemy, dlatego nie znosi ograniczeń, trudno przychodzi mu się podporządkować, dlatego też ucieka od bliższych relacji, dając typ samotnika/ekscentryka. Ale – tutaj poddaję pod wątpliwość klasyczne opracowanie – czy rzeczywiście „zależy mu na służbie społecznej”? Osobiście Wodnika (jako energię znaku, nie osoby mające Słońce w Wodniku Oczko ) odbieram jako nierozumiejącego ludzi i przez ludzi niezrozumianego, w kontekście tworzenia relacji uosabia dla mnie problemy na tym polu, trudności z budowaniem więzi i nawiązaniem bliskości, ponieważ Wodnik nie widzi emocji, ma problem poruszając się w tzw. inteligencji emocjonalnej – przenosząc to w obszar działań społecznych, rozrządza tym obszarem nie widząc ludzi, tylko sytuacje; problemy, na które szuka rozwiązań, posługując się rozległą wyobraźnią i zdolnością wizji. Jako nacechowane żywiołem Wodnika widzę takie zajęcia jak architekt, logistyk, fizyk teoretyczny.

Wodnik leży w opozycji do Lwa, co czyni dwa znaki swoimi biegunami. To, co ich łączy, to w moim odbiorze poczucie wyższości, górowania nad innymi, swoista władza, kontrola. Lew jednak, mając swoją dumę, jest pełen szlachetności, on pragnie dbać o innych, realnie cieszy go obecność „poddanych”, umie docenić adorację, lubi błyszczeć, ale lubi mieć i szlachetne otoczenie, które doceni jego blask i podkreśli splendor. Lew jest pełen moralności i wewnętrznej sprawiedliwości, jest władcą kierującym się sumieniem. Otoczony pracowitą Panną i rodzinnym Rakiem jest blisko zarówno uczuć, jak i pragmatyzmu – między które sam wnosi radość i zadowolenie, przydając dumy jednemu i drugiemu.

Wodnik natomiast pragnie górować intelektem, zachowując autonomię i niezależność, on patrzy z wyżyn intelektualnych, on pragnie być tym, który będzie autorem szerokich planów, tym, który nadzoruje wszystkie elementy, ponieważ tylko on rozumie ich logikę, tylko on ma na tyle umiejętności, aby tymi elementami rozporządzać. Nie kieruje się ani sumieniem, ani moralnością, ani empatią. Jedyne, co go interesuje, to panujące zasady i możliwości. Sprawiedliwości nie rozumie jako mądrości decyzji, ale wyrachowany podział „po równo każdemu”, lub jeszcze dalej – przyznaje sprawiedliwość tylko sobie, ponieważ siebie uważa za osobę najbardziej kompetentną do wydania takiej oceny.

Dlatego też Wodnik reprezentowałby dla mnie myśl „Cel uświęca środki”, ponieważ to właśnie cel, idea są najważniejsze, towarzyszy im przekonanie o własnej racji. Wodnik otoczony ambitnym, imponującym Koziorożcem, z drugiej strony neurotycznymi, nadwrażliwymi Rybami, może się mianować jedynym, który przywraca porządek między jednymi a drugimi, stając się równie często planistą i egzekutorem dla Ryb, które łatwo jest podporządkować, ponieważ obca jest im walka o siebie, oraz przewrotnym, wytrawnym graczem w stosunku do Koziorożca, ponieważ nie dysponując jego potęgą, naturalnym górowaniem, jakie reprezentuje tamten znak, zmuszony jest, ponownie, wymyślić jakąś strategię, sposób postępowania – co zresztą uwielbia, aby, jako oddalony obserwator, na chłodno kierować i rozrządzać – co we własnej ocenie potrafi najlepiej.

No to właśnie, wracając teraz do 5 Mieczy, jaką jakość wnosiłaby Wenus w tak postrzeganego Wodnika? Z mojej perspektywy oczywiście Oczko
Wenus, o czym Hyacynt wspomniał również, przyporządkowana jest Wadze, Byka natomiast „zaczęła współdzielić” z Ceres.

Mniej ważne wydaje mi się jednak, jak ją obecnie umiejscowimy, natomiast niezależnie od tego, jakimi włada domami, tradycyjnie reprezentuje piękno, komfort, dobrobyt i atrakcyjność, co wyrażane było znakiem Byka, z drugiej strony odpowiada za związki, przyjaźnie, kontakty towarzyskie oparte na emocjach, uczuciach, co przypisujemy Wadze.

Wenus przykłada wagę Oczko do relacji i związków z innymi, natomiast Wodnik pragnie, by było po jego myśli, nie biorąc w ogóle pod uwagę uczuć innych. Ponieważ Wenus wnosi w Wodnika wibracje VII domu – rozsądzenia, sprawiedliwego współistnienia wśród innych – i II domu – posiadania – mamy sytuację, która obnaża słabość tych prawd w obliczu woli zrealizowania „po mojemu”, „po mojej myśli”. Należy pamiętać, że 5 Mieczy przyporządkowana została I dekadzie, w której mamy silny wpływy Koziorożca. To Koziorożec daje ambicję, która z Wodnika czyni gracza wolnego od skrupułów, nie liczącego się z innymi, aby tylko osiągnąć cel. Jest w tej karcie pragnienie osiągnięcia statusu opromienianego błyszczącą Wenus, ale niezrozumienie Wodnika dla wartości reprezentowanych planetą wypaczają te idee: Wodnik sprowadzony wśród ludzi (Waga) czy w materialność reprezentowaną Bykiem zatraca swoją konstruktywną naturę – Wodnik musi pozostać wolny i abstrakcyjny; nadrzędny ale odległy. Zdystansowany. Postawiony obok Koziorożca, stłumiony imponującym wymiarem żywiołu ziemi, zamiast oglądać wszystko z wysokości, szybować na swoich ideach, zaczyna kopać dołki pod innymi.

Zamykając te rozważania napiszę, że moje patrzenie na 5 Mieczy niewiele zmieniło się od mojego poprzedniego wpisu. Energia reprezentowana tą kartą nie jest przyjemna, nie jest szlachetna – nie jest to dla mnie jej „cień”, dlatego nie szukam jej „blasków”. Pokazuje dla mnie energię uderzającą w coś/kogoś, uderzenie mające na celu osłabienie i odebranie atrybutów – tak jak Wenus, będąc w Wodniku, z symbolu dostatku, piękna, połączenia, harmonii staje się odległą, zimno połyskującą gwiazdą, potrzebującą dystansu i przestrzeni. 5 Mieczy nie tyle bezpośrednio niszczy, co zaburza naturę tego, o co pytamy – dlatego potrafi być tak niebezpieczna w swojej wymowie.
Karta 5 Mieczy

[Obrazek: 5_of_swords.jpg]

W moich rozkładach to karta wroga, podstępu, bardzo nieczystego zagrania. Karta złodzieja, oszusta, hochsztaplera.
To karta przegranej, konfliktów i celowych działań wywrotowych. Oszczerstwo, nikczemne plotki.
Osoba która nas rani i to świadomie. Jest w stanie "wbić w nóż w plecy".
Karta zła w każdej dziedzinie. Bardzo trudna, ponieważ ja nie widzę w niej żadnych pozytywnych aspektów.

Karta 7 Mieczy

[Obrazek: s-c7s1.jpg]

Tę kartę interpretuję jako "działanie w białych rękawiczkach".
Robimy coś nieetycznego, ale tak że nikt o tym nie wie. Działamy wbrew komuś, na własną korzyść i ujdzie nam to na sucho.
Dla mnie podobna do odwróconego I Maga. Mistrzowskie oszustwo.
Mając tę kartę w rozkładzie, sami możemy być oszustami, ale uważajmy, by ktoś nie był sprytniejszy od nas.
5 Mieczy i 7 Mieczy ... hmm..."Krzywda od ludzi?"...
Patrząc pod tym kątem, czyli krzywdy od ludzi, to w 5 mieczy widać to ewidentnie, jesteśmy krzywdzeni przez kogoś, a w 7 mieczy, to właśnie my krzywdzimy innych. I tak można zakończyć ten temat wg mnie... ale widzę tu szerokie opisy powiązań astrologicznych i własnych spostrzeżeń, więc i ja może nie wiele ale dodam coś od siebie.

5 Mieczy - w rozkładach zawsze jest dla mnie sygnałem ostrzegawczym, jest jak czerwone światło na przejściu dla pieszych. Stop, zatrzymaj się i pomyśl co ty robisz, to do niczego nie prowadzi, uciekasz i sam nie wiesz przed czym, a powinieneś się właśnie zatrzymać i przemyśleć (jak na miecze przystało), przeanalizować własne postępowanie i wyciągnąć wnioski. Ewidentna zmiana kierunku działań, nawet bym powiedziała, że startowanie od zera, z nowym podejściem do zaistniałej sytuacji. Dla mnie 5 Mieczy nie zawsze jest tą złą kartą, bardziej skupia się na mnie samej, w moich myślach, w moich barierach, w moich przekonaniach (oczywiście jeśli, to ja pytam się kart, w przypadku kiedy komuś stawiam karty, to odnosi się osoby pytającej). Irracjonalny strach choć powinno się czuć respekt, a nie lęk i obawę. Zwykle na kartach jest pokazywany wizerunek strachu lub klęski, a raczej ucieczki przed czymś, a w mojej praktyce często bywa tak, że człowiek jest w sytuacji w której wręcz zmuszony jest do przełamywania własnych barier, robienia czegoś co do tej pory nigdy nie robił lub nigdy by nie zrobił, z jakiś tam powodów lub przekonań. Dla mnie to jest karta, która mówi tu o konieczności przyznania się przed samym sobą do błędu, przyznaniu się do tego, iż wierzyło się w wyidealizowany świat, przyznaniu (np. w przypadku jakiś uzależnień, nałogów) przed samym sobą, że to w czym tkwimy jest złe i do niczego dobrego to nas nie prowadzi, jesteś w błędzie. 5 Mieczy moim zdaniem właśnie najlepiej odzwierciedla to, że my, jako ludzie, często nie potrafimy przyznać się do popełnionego błędu, za co zwykle często płacimy już słoną cenę w kolejnej karcie 9 Mieczy. 5 jest połową 10, więc lekcję z tej karty często lekceważymy, a nawet jeśli, to obnażamy swoją słabość często raniąc innych wokół siebie niepotrzebnie manifestując swoją siłę, doprowadza to do konfliktów i intryg. 5 Mieczy = Wstyd, Wstydzimy się do tego, aby przyznać komuś rację, wstydzimy się robić coś, wstydzimy się obnażać własne emocje, wstydzimy się ośmieszenia, wstydzimy się degradacji społecznej, wstydzimy się kompromitacji, wstydzimy się mówić o własnych marzeniach... Właśnie takie emocje widzę w tej karcie, a jako dobra rada to przełamywanie wstydu, umiejętność przyznania się do błędu, spojrzenie na sprawę z różnych punktów widzenia, znoszenie własnych uprzedzeń ... Zastanów się czy warto...

7 Mieczy - ... hmm.. dla mnie to jest czyta, bez skrupułów manipulacja. Tu już nie ma wstydu, tylko często zamierzone działanie. Najlepiej odzwierciedla to moim zdaniem właśnie ta karta ...
Jedyną zaletą tej karty jest to, że pokazuje nam w jaki sposób powinniśmy się zachować, aby wyjść z niekomfortowej sytuacji dla nas lub aby osiągnąć zamierzony cel, olśnienie, znalezienie odpowiedniego "klucza", logicznego wyjaśnienia. Często pokazuje mi narzucanie komuś własnego zdania, działania na pokaz, popisywanie się, ignorancja, stratę i kradzież. To co w 5 Mieczy zostało już uświadomione, teraz zostaje właśnie często w perfidny sposób wykorzystywane w 7 Mieczy. Oceniając zachowanie osoby będącej pod wpływem tej karty, to jedni będą się jej przyglądać z podziwem, a drudzy powiedzą kilka słów o niemoralnym postępowaniu, ale nikt z pewnością takiej osoby na oszustwie nie złapie. Ja tu nie widzę, żadnego ostrzeżenia ze strony kart, a wręcz przeciwnie, kolejną wskazówkę, kolejną możliwość, OKAZJA. Jest to dla mnie karta kombinacji i przetrwania nad poziomem wody, aby ratować własny tyłek, pozostałe karty powiedzą mi coś więcej i zawsze zwracam na to uwagę, ponieważ wszystko zależy od zadanego pytania i osoby, która zadała to pytanie oraz jej intencji. Pamiętajmy o tym, że działania podjęte w karcie 7 Mieczy finalnie prowadzą nas do 8 Mieczy... a ta karta czasem mówi o odpracowywaniu tzw. długu karmicznego, przynosi efekty powziętych wcześniejszych działań.