Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Wiszące ogrody Semiramidy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[attachment=237]
Wiszące ogrody królowej Semiramidy w Babilonie.
Ich niezwykłość budziła podziw współczesnych, zdumienie i wielkie zainteresowanie potomnych.
Opisywali je często historycy greccy, a od czasów Aleksandra Wielkiego zalicza się je do siedmiu cudów świata.
Zostały zbudowane na polecenie króla Nabuchodonozora II (604-562 p.n.e.), który podarował je swojej żonie, Amytis, ponieważ po przyjeździe do Babilonu bardzo tęskniła za bujną zielenią ojczystego kraju – Medii.
Niejasne jest, dlaczego nazwano je imieniem Semiramidy, asyryjskiej królowej, która żyła dwa wieki wcześniej.

Ogrody najprawdopodobniej istniały rzeczywiście, wskazują na to wzmianki w wielu źródłach historycznych z tamtego i późniejszego okresu (pisali o nich m.in. Herodot, Strabon i Diodor Sycylijski).
Ponadto wykopaliska przeprowadzone w miejscu ich hipotetycznego położenia wykazały obecność pozostałości rozległego pałacu Nabuchodonozora II jak i specjalnej konstrukcji tarasów i studni.

Założono je na wznoszących się tarasach i podtrzymywanych specjalną konstrukcją, którą tworzyły szeregi wąskich, coraz wyższych korytarzy zasklepionych kolebkowo.
Każdy taras, na którym zasadzono rośliny, był izolowany smołą i powłoką ołowianą na których umieszczano warstwę odsączającą, a następnie grubą warstwę ziemi (do 2 m miąższości), w której rosły drzewa i krzewy, sztucznie nawadniane.
Ogrody te zostały założone w VI lub VII wieku p.n.e.
Zwisające z tarasów pnącza zakrywały mury, co sprawiało wrażenie, że te piękne rośliny zawieszone są w powietrzu.
Do ich nawadniania używano wody z Eufratu, którą dostarczano na poszczególne poziomy za pomocą przemyślnego systemu kanałów i drenów.
źródło
Wizja Wiszących Ogrodów Semiramidy przetrwała do dnia dzisiejszego, dzięki opisowi Filona z Bizancjum (III wiek p.n.e.), za sprawą jego dzieła O siedmiu cudach świata. Choć nazwa mogłyby wskazywać na zleceniodawcę tego projektu, jednakże niewiele ma on wspólnego z legendarną królową Asyrii, Semiramidą.
Słowa Diodora Sycylijskiego potwierdzają tą teorię:
„Tak zwane wiszące ogrody znajdowały się w centralnej części miasta na wzgórzu. Zbudowane zostały nie przez Semiramidę, lecz przez później panującego króla asyryjskiego dla jednej z jego nałożnic. Powiadają, że pochodziła ona Persji i że tęskniąc za górskimi łąkami poprosiła króla, by stworzył dla niej ogród naśladujący krajobraz jej rodzinnej Persji”.

Poniżej opisy tychże bajecznych Ogrodów z Józefa Flawiusza, Diodora i Filona:
„…trzeba tylko wspomnieć, że mimo rozmiarów i przepychu został wykończony w całości w ciągu piętnastu dni. Wybudował w tym pałacu wysokie kamienne tarasy, z których rozciągał się widok jak z gór i posadził na nich wszystkie gatunki drzew […]

Droga do ogrodów przypomina wejście na zbocze górskie.
Wznoszono je stopniowo, kondygnacjami.
W rezultacie całość wygląda jak teatr […]
Na dachu naniesiono tyle ziemi, by mogły tam rosnąć największe drzewa.
Gdy tylko jakiś poziom został wypełniony ziemią, sadzono na nim drzewa wszystkich gatunków […].
Na szczycie rosły drzewa o szerokich liściach i drzewa hodowane w ogrodach oraz najróżniejsze kwiaty – krótko mówiąc, wszystko najpiękniejsze, co mogło cieszyć oko.
Całą tę powierzchnię orze się pługiem, tak jak normalne pole.
Jak widać, orze się również ziemię ponad głowami ludzi sadzących rośliny wśród podtrzymującej całość kolumnady. […]
Chociaż z zewnątrz nikt nie jest w stanie ich dostrzec, są tam zainstalowane jakieś urządzenia irygacyjne,
Przenoszą one ogromne ilości wody z rzek. […]
Wodociągi ułożone wyżej doprowadzają wartko płynącą wodę, która strumieniami spływa po szerokich stokach albo płynie do góry pod ciśnieniem.
Odpowiednie mechanizmy tłoczą stałe wodę przez spirale obrotowe.
Woda jest także zbierana w ogromnych zbiornikach i potem wykorzystywana do nawadniania całego ogrodu.
Dzięki temu zwilżane są korzenie roślin rosnących głęboko w ziemi, gdzie wilgoć długo się utrzymuje”.

Strabon tak je natomiast opisywał:
„Wiszące Ogrody zajmują kwadratową przestrzeń, której każdy bok ma cztery pletrony (ok. 120 metrów).
Jest otoczony wokół łukowymi sklepieniami, z których każde ustawione jest jedno na drugim, na blokach kamiennych.
Te bloki wydrążone w środku wypełnione są ziemią tak, iż mogą tam rosnąć nawet największe drzewa.
Płyty kamienne, sklepienia i łuki są zrobione z wypalanej cegły i asfaltu. Żeby dostać się na najwyższą platformę dachu zbudowano schody, wzdłuż których umieszczone są spiralne pompy.
Pracują przy nich wyznaczeni ludzie, którzy czerpią nieprzerwanie wodę z Eufratu. […]
Ogród bowiem znajduje się na brzegu rzeki.”

Dziś wydaje się, iż obraz Wiszących Ogrodów został wyczarowany całkowicie ze słów Filona, gdyż w Babilonie niczego w tym rodzaju nie było.
Pierwsza i najistotniejsza wątpliwość wypływa z tłumaczenia.
Gdy do Grecji dotarły ze starożytnego Dalekiego Wschodu opowieści o wonnych ogrodach pełnych kwiatów, owoców i radosnej mądrości, uczeni musieli pisać o nich, że znajdują się na tarasach, bo tak zazwyczaj wyglądały używane przez Greków pod uprawy zbocza wzgórz w ich kraju.
Słowo „wiszące” jest prawdopodobnie błędnie przetłumaczonym greckim terminem, oznaczającym uprawy tarasowe.
Mamy więc prawo wątpić w istnienie Ogrodów Wiszących wśród ruin Babilonu.

W 1899 roku, po wiekach chaotycznego kopania i grzebania w ziemi, pagórki Babilonu stały się celem pierwszych naukowych ekspedycji archeologicznych na Środkowym Wschodzie.
Przez dwadzieścia lat dr Robert Koldewey (architekt, archeolog oraz historyk sztuki) z Niemieckiego Towarzystwa Orientalistycznego kierował wykopaliskami, dzięki którym poznano rozplanowanie starożytnego miasta.
Zmuszony zakończyć prace po blisko osiemnastu latach, gdyż Brytyjski Korpus Ekspedycyjny ostrzeliwał Bagdad i pracujący w pobliskim Babilonie niemieccy archeolodzy byli codziennie narażeni na niebezpieczeństwo,
Koldewey ostatecznie wrócił do Berlina.
Tam przez osiem lat, aż do śmierci, napisał tomy książek.
Narysował mnóstwo planów i projektów rekonstrukcji, dzięki którym świat otrzymał nowe wyobrażenie o Babilonie i, co się z tym wiązało, o jego Wiszących Ogrodach.
Ogrody te jakoby położone przy jednych ze skrzydeł południowej części okazałego pałacu Nabuchodonozora były podtrzymywane wysokim kamiennym sklepieniem.
Miały być też wyposażone w pomysłowy system irygacyjny czerpiący wodę z płynącej na tyłach pałacu rzeki Eufrat.

Od tamtej pory także inni uczeni podejmowali rozliczne próby odnalezienia i umiejscowienia wiszących ogrodów w odkopanych ruinach Babilonu.
Zdrowy rozsądek oraz względy praktyczne, przemawiają za tym, iż lokalizują oni Wiszące Ogrody bliżej rzeki, obok pałacu, który stoi od strony północnej.
Jednakże nikt od czasów Koldeweya nie znalazł w Babilonie ani jednego patyczka, ani kamienia pochodzącego ze starożytnych ogrodów.
Wygrywają więc antyczne teksty, ponieważ, jak się wyraził Filon, te czarodziejskie ogrody istnieją tylko w manuskryptach.
Tylko w nich, oczyma wyobraźni ujrzymy prawdziwy obraz tajemniczych ogrodów – obraz „niepowtarzalny, którego nic nie będzie w stanie zniszczyć.
Blask ich piękna oślepia jak światło słońca.”

Co więcej, w żadnym z zachowanych przekazów pisanych w różnych językach i sto pięćdziesiąt lat po śmierci Nabuchodonozora, w 526 r. p. n. e., nie ma słowa o Wiszących Ogrodach w Babilonie.
Ogrody, o których czytamy w późniejszych źródłach, zostały założone dla córki króla Mediów – księżniczki Amytis, której małżeństwo z Nabuchodonozorem umacniało ważny dla obu stron sojusz Medii i Babilonii.
Dzięki temu obalona została na zawsze Asyria i mogło dojść do odbudowy Babilonu.

Podsumowując.
W egzotycznym świecie hellenistycznym, Babilon był jak odległy, cudowny miraż, jak legenda o Semiramidzie lub Nabuchodonozorze.
Wiszące Ogrody przyczyniły się w niewielkim stopniu do nadania swoistego charakteru miastu
żródło
a może Starożytny cud świata nie z Babilonu