Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Włosy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Oprócz tego, że interesuję się Tarotem, uwielbiam też tematy związane z pielęgnacją włosówRotfl dużo na ten temat czytam i praktykujęUśmiech zahacza to o włosomaniactwoUśmiech wymieniajmy się poradami na temat dbania o włoski, zapraszam do dyskusji nie tylko panieUśmiech

ja opowiem może najpierw o sobie, jak zaczęłam dbać o swoje kudełkiUśmiech

Otóż zawsze miałam ładne, dość sztywne, grube i gęste całkiem włosy. Wypadało mi ich dość sporo, ale nie miałam z ich objętością żadnego problemu. Szybko rosły. Wizyta u fryzjera dawała efekt na miesiąc-dwa, włosy szybko wracały do dawnej objętości i szybko przybierały na długości. Myłam je tylko zwykłym szamponem, miałam problem ze zbyt częstym przetłuszczaniem, ale przyzwyczaiłam się do mycia ich co dwa-trzy dni. Codziennie prawie prostowałam. Raz na miesiąc bądź rzadziej, zależnie od kaprysu i stanu portfela, farbowałam na podobny do mojego naturalnego, ciemny brąz. Raz też rozjaśniłam do rudego. Nic się z nimi nie działo.
Przydarzyła mi się jednak anemia oraz nieszczęśliwa miłość, dla której przefarbowałam się na blond i trach, z moich ładnych i bezproblemowych włosów nic nie zostało. Tzn. od głowy miałam ich nadal sporo, ale na końcach miałam smętne, suche kikuty, które łamały się co i rusz. Długo nie wiedziałam, że mam anemię i też długo do mnie nie docierało, że to od rozjaśniania. W skrócie - miałam spalone włosy, a do tego poziom żelaza na śmiesznie niskim poziomie. Ścięłam drastycznie włosy, przefarbowałam znów na brąz, ale dalej prostowałam. Włosy trochę się zagęściły, zaczęły trochę błyszczeć, ale dalej zero konkretnej pielęgnacji. Zaczęłam czytać o włosach, ich pielęgnacji. W międzyczasie odstawiłam prostownicę, suszarki nie, bo raczej muszę włosy myć od rana. Przejrzałam dziesiątki blogów o tematyce włosowej, setki stron na forach. W końcu znalazłam dla siebie kilka fajnych, prostych i niedrogich sposobów.. W następnym poście o mojej pielęgnacjiUśmiech
A możesz mi udzielić rady na temat moich włosów?? Otóż od 7 miesięcy zmagam się z kołtunami we włosach Beczy Nakłada odżywki po umyciu, byłam u fryzjera ściąć część zniszczonych włosów i nadal są te głupie kołtuny. Teraz też siedzę przed kompem i próbuje rozczesać te strasznie skołtunione włosy. Od czego one mi się tak kołtunią?? Pomóż

Ps. Już chwilami się zastanawiam czy ktoś czasem na mnie jakiegoś złego uroku nie rzucił
witajcie, potrzebuje nietypowej wrozby na temat wlosow: otoz od kilku lat mam anemie, polecialy mi przez to m.in. wlosy - niegdys mocne, szybkorosnace, niewymagajace nie wiadomo jakiej pielegnacji, teraz sa slabe, rosna bardzo wolne, lamia sie i przerzedzily sie. Moje pytania sa dwa: Czy one wroca do dawnej kondycji? Co moglabym ewentualnie dla nich jeszcze zrobic? Pielegnuje je bardziej niz cokolwiek innego, ale moze karty podpowiedza? Prosze Kwiatek
Tak bez wróżenia to Ci powiem, że powinnas się dobrze odżywiać i suplementować, ale pewnie to robisz, co?
Ja swego czasu piłam taki zacier z drożdży i fajnie działał na cerę i włosy. Teraz podobno są tabletki z drożdży, tylko to znacznie drożej wychodzi, ale z drugiej strony - czy są drożdże w spożywczakach? No i oleje połykaj sobie, najlepeij prostogal 1000 (nie przejmuj się, że pisza tam, ze dla facetów na prostatę jest zalecany) albo linimer.
W zwiazku z chorobą autoimmunologiczną moje wlosy bardzo sie przerzedziły. Używałam vichy neovadiol by im pomoc nawet kosztem 1000 zł za terapie - umiarkowanie dziala choc nie powiem ze nie dziala wcale. Jesli wlosy wypadaja polecam szampon dercos aminexil z vichy raczej ten bialo czerwony niz fioletowy na samo wypadanie. Co do włosów - jeśli się bardzo kołtunią znaczy to że ich łuski moga być bardzo pootwierane, włos jest rozdwojony nie na koncowkach a w srodku jego dlugosci - sciecie wlosow moze pomoc jesli rozdwojenie spowodowane jest np uzywaniem niewlasciwej gumki do wlosow - typu recepturka albo niewlasciwa pielegnacja lub zabiegami kosmetycznymi. Jesli problem tkwi w strukturze wlosa to musisz go dobrze suplementowac (najbardziej polecam Bio silice bo jest to dobrze skondensowany preparat a przeanalizowalam juz dziesiątki!) a dodatkowo polecam silnie wygładzające i obciązające wlosy preparaty kosmetyczne - problem tutaj jest jesli masz przetluszczajace sie wlosy - moze to kiepsko wygladac przy obciazajacych, nie lekkich produktach nawilzajacych. Polecam liinię MATRIX repair czerwoną - ładnie odzywia, wygładza. Jeśli suszysz suszarką włosy (wiadomo ze czasem trzeba) to warto zebys modelowala delikatnie wlosy w podmuchu umiarkowanie cieplego powietrza na szczotce (odrobine sprostujesz wlosy ale i ich nie donsizczysz do konca np jak przy prostownicy) warto też kupic sobie olejek arganowy - cudownie odżywia. nie polecam jednak olejku z firmy alfaparf to droga fryzjerska firma ktora jednak mocno mnie zawiodla jakoscia olejku, polecam cudnie pachnacy vanilią olejek z firmy inebrya. Warto go uzywac namokre wlosy a potem po wymodelowaniu przeciagnac ręką po suchych. Mysle ze mniej odbudowujaco a bardziej wygladzajaco podziala jedwab do wlosow. Musisz tez przyuwazyc czy przypadkiem w nocy nie placzesz sobie wlosow sama - np przez okreslone ruchy glowa, rękami - są to formy zachowan podczas snu - u nietkrocyh lekkie, inni potrafia sobie nawet wyrywac wlosy, jeszcze inni potrafia (i to niekoniecznie we snie) zjadac wlosy jako objaw nerwowy - po prostu je podgryzac - wiec jesli bys sama je sobie podplatywala w nocy to tez jest to mozliwe. Spróbuj też okreslonych fryzur - spinaj wlosy w proste koczki choc jesli masz dlugie moga obciazac glowe, moze warkocz dopierany - wyglada niewinnie, ale przeciez bardzo pieknie, wlosy sie nie splącza musisz tylko delikatnie rozwijać je po calym dniu i przeczesywac np szczotka elektryczną z Brauna z dodatkowa jonizacją (daje piekny polysk), bo jak za dlugo beda spięte - mogą się w danym miejscu łamać.

Ot tyle co wiem Uśmiech
aannaaa napisał(a):A możesz mi udzielić rady na temat moich włosów?? Otóż od 7 miesięcy zmagam się z kołtunami we włosach Beczy Nakłada odżywki po umyciu, byłam u fryzjera ściąć część zniszczonych włosów i nadal są te głupie kołtuny. Teraz też siedzę przed kompem i próbuje rozczesać te strasznie skołtunione włosy. Od czego one mi się tak kołtunią?? Pomóż

Ps. Już chwilami się zastanawiam czy ktoś czasem na mnie jakiegoś złego uroku nie rzucił

Nie znam sie niestety na tym, czytalam o koltuniacych sie wlosach, mozliwe, ze masz zniszczone wlosy na dlugosci, ale skoro uzywasz odzywek, to nie mam pojecia... moze sprobuj odzywki zrobionej z siemienia lnianego, tzn nakladasz ten kisiel, ktory powstaje po zaparzeniu siemienia, moze to nawilzy wlosy i je wygladzi? tu na pewno wina lezy po stronie wlosow, raczej nie jakies urokiOczko
a czym włosy istota czesze?
no wlasnie, to tez istotne, bo powinno sie czesac albo grzebieniem plastikowym z szeroko rozstawionymi zebami, albo szczotka z naturalnego wlosia badz tez teraz modnym, ale ponoc tez dobrym tangle teezerem, ktory ma dosc krotkie, ale ponoc bardzo fajne igielki, tez niezbyt gesto rozstawione i czytalam, ze jest rewelacyjny. generalnie wydaje mi sie, ze problem z takimi placzacymi sie wlosami lezy w ich braku gladkosci, wlosom powinno sie dostarczac czegos, co by je nie tylko odzywialo, ale tez nadawalo gladkosc. warto rozwazyc olejowanie olejkiem rycynowym, kokosowym badz innym, w zaleznosci od typu wlosow. tak naprawde nadaja sie do tego tez oleje do ciala czy spozywcze, tak jak wymieniony juz kokosowy. mi dzieki temu troche sie poprawil stan wlosow, nie sa tak suche, szorstkie wrecz, nie tak lamliwe, byc moze to by pomoglo tez na koltuny?
Włosy czeszę szczotką wygładzającą włosy ale z czego te włosie od szczotki zrobione nie mam pojęcia

calira

och moj ulubiony temat Uśmiech ja z wlosami nigdy (wczesniej) nie mialam problemow, podobnie jak cola88, wlosy mialam zawsze grube i mocne. Suszylam, kazdego dnia i namietnie prostowalam, mimo, ze wlosy byly i tak proste. Szczerze mowiac to oprocz zwyklej odzywki i maski od czasu do czasu to o wlosy jakos specjalnie nie dbalam. Farbowalam sobie roznymi odcieniami brazu, az nagle zachorowalam na rudosci, Niestety, dzieki mojej naturze ryzykantki, jak postanowilam - tak zrobilam, od razu.. 2 dni pod rzad potraktowalam moje biedne pukle rozjasniaczem, poniewaz za 1 razem mi nie wyszlo Oczko, na koniec nalozylam ruda farbe. Kolor wymarzony - byl, ale jakis czas pozniej pojawily sie skutki rozjasniacza. Na glowie zrobilo mi sie prawdziwe siano, wlosy poplatane, matowe no i zaczely wypadac. Przezywalam to strasznie, bo wlosy to dla mnie calkiem wazna sprawa. Musialam wprowadzic zmiany w ich pielegnacji, a raczej zaczac o nie dbac wlasnie, dzieki czemu udalo mi sie je uratowac. Przede wszystkim unikam kosmetykow z silikonami w skladzie; zerwalam z chemicznymi farbami - zamiast tego uzywam henny khadi; prawie kazdej nocy wloski olejuje, nakladam obecnie olej sezamowy. Wczesniej uzywalam lnianego, kokosowego oraz arganowego, szczegolnie ten ostatni to dla mnie cud na wlosy Uśmiech Wyrzucilam prostownice, jedynym moim grzechem jest codzienne suszenie wlosow, musze sie postarac myc glowe co 2 dni, ale poki co robie to kazdego dnia.. przy suszarce mam jedynie to na obrone, ze nigdy nie susze wysoka temperatura, zaczynam od zimnego nawiewu, pozniej stopien wyzej i koncze rowniez chlodnym powietrzem. Oprocz tego zabezpieczam je sprayem z Farmony wzmacniajacym i ochraniajacym. Zazywam rowniez witaminki, wczesniej skrzyp polny a teraz centrum. A i zakupilam wspomniana szczotke tangle teezer, jest rewelacyjna, dzieki niej uwielbiam czesac wlosy.. radzi sobie swietnie, rozplatuje je bez wiekszego problemu, czesze dokladnie, jako jedyna szczotka dotyka skory glowy - szczotki z naturalnego wlosia jedynie gladzily mi wlosy Uśmiech Warto pic rowniez herbatke z pokrzywy, robic plukanki z pokrzyw, skrzypu (o co niestety zima trudno :/), robic wcierki (z drogeryjnych - wcierka jantar jest ogolnie polecana), maseczki z naturalnymi skladnikami, ale przede wszystkim trzeba sie jednak dobrze, zdrowo odzywiac, bo to podstawa. Bardzo wazna jest cierpliwosc i systematycznosc, no i oczywiscie trzeba testowac metody pielegnacji, gdyz kazdy rodzaj wlosow lubi cos innego Uśmiech Uff, przepraszam za brak polskich znakow, to nie z ignorancji a z braku wiedzy n.t. obslugi sprzetow Oczko
zapomnialam dodac, ze wazne jest tez podcinanie koncowek co jakis czas - wlosy od razu wygladaja na zdrowsze Uśmiech
Ostatnio miałam problem z wypadaniem włosów związanym z alergią na chemiczny składnik henny w balsamie. Kiedyś też miałam podobny problem ale tym razem znów to zignorowałam i chciałam ponownie użyć henny...włosy wypadały mi przez kilka miesięcy, "babcine" sposoby z jajkiem nic nie dawały, aż kupiłam olejek łopianowy. Po użyciu go zaczęły mi przy myciu bardziej wypadać, ale po zmniejszeniu dawki, po kilku użyciach przestały niemal całkowicie. Później dokupiłam odżywkę z jantara, też ją gorąco polecam, bo całkowicie zahamowała wypadanie. Uśmiech Nie sądziłam, że coś się upora z tym problemem. Na piękne włosy najlepiej i po prostu nie farbować, nie utleniać nie niszczyć chemią i ewentualnie stosować naturalne odżywki. Życzę wszystkim takiego sukcesiku Uśmiech

Lele

Kajka, fajnie że wspominasz o Jantarze, zachęcona opiniami w internecie zakupiłam ten produkt za 14 zł w aptece i dzisiaj będę pierwszy raz wcierać. Opinie są świetne, nie wiem czy podziała u mnie ale zamierzam wypróbować Uśmiech bo włosy lecą jak szalone.
Od dzisiaj zaczynam 2 tygodniową codzienną pielęgnację olejkiem rycynowy, a po jej zmyciu będę wcierać Jantar.
Przed snem będę pić drożdże /pyyycha/ :-o podobno też działa cuda.
Chcę sobie walnąć taką kurację przynajmniej 2 tyg - miesiąc. Zobaczymy ile wytrzymam ale muszę coś w końcu z tymi włosami zrobić bo jestem przerażona ich stanem )
Lele dorzuć sobie jeszcze herbatkę ze skrzypu w ciągu dnia Kwiatek od razu paznokcie Ci się wzmocnią. ale od razu mówię, że efekt po 2tyg nie będzie widoczny. najwcześniej po 6

Lele

Sophia, skrzypu już próbowałam, stosowałam 3 miesiące, zero efektów.
Również pokrzywę, ale okazało się, że mam alergię
dlatego liczę po cichutku na taki zestaw
drożdże + rycyna + jantar
oby to był zestaw dla Ciebie Uśmiech czasem faktycznie jedno nie zadziała a drugie pomoże

Lele

a Ty próbowałaś jakiś z tych rzeczy?
Poszperałam ostatnio w necie, dziewczyny piszą o zdumiewających efektach po piciu drożdży.
Smakuje zapewnie obrzydliwie ale spróbuję. Właśnie zmyłam olejek wymieszany z odżywką. Już jestem po wcierce Jantar...
Jeszcze tylko drożdże
Ja już stosowałam chyba wszystko na włosy..poczawszy od babcinych przepisów po bardzo drogie specyfiki z apteki...

Specyfiki od babci były ok,ale nie chciało za każdym razem mieszać jajek nafty czy innych rzeczy. w aptece już wszystko Radical, Dermena aż wpadłam na SEBORADIN - kapsułki do wcierania oraz szampon do wypadających włosów. Jeżeli faktycznie ktoś ma problem z czystym sumieniem mogę polecić czerwone kapsułki Seboradin po 2 miesiącach mam mnóstwo baby hair Uśmiech
Lele generalnie ja nie stosowałam niczego. teraz tylko odzywkę welli bo rozjaśniałam włosy. mi pomimo wypadania jest ich na głowie cała masa i są dość niesforne i żyją swoim życiem Oczko

Lele

Seboradin też przerabiałam Uśmiech Pomógł na dwa miesiące, po czym włosy wypadały jeszcze bardziej.
Sophia, grunt, że żyją Uśmiech
Ja dzisiaj wypiłam drożdże (wcale nie ma tragedii, ale mam grypę więc zmysł węchu i smaku mam przytłumiony), wtarłam Jantar. Ale po tym olejku mam siano zamiast włosów. Nadaje się tylko do powtórnego umycia, ale to już jutro bo dziś nie dam rady, jestem zbyt chora.
Ja mam chyba za mało włosów i zbyt suche na taki ciężki olej. Rozrobiłam go w prawdzie z maską odżywczą ale włosy są naprawdę straszne.
Nie poddaje się i jutro też sobie nałożę olejek, przy czym mniej go dam do mieszanki i chyba nie na całą głowę, tylko od połowy do końcówek.
Sama nie wie, jakiś system obiorę metodą prób i błędów
Najbardziej i tak liczę na drożdże i Jantar Uśmiech
sam masaż głowy przy wcieraniu jantaru bardzo dobrze działa na cebulki.
Lele a jak Twoje włosy reagowały na żółtka? czy nie nakładałaś jeszcze? niektóre oleje, jak sama mówisz, mogą być za ciężkie i efekt będzie odwrotny od zamierzonego
Dziewczyny ale jak pijecie te drożdże? Z czym je rozrabiacie ?

Lele

Sophia, nie chciałabym wyjść na marudę Uśmiech ale jajka zrobiły z moich włosów jeszcze większe siano. Wysuszyły je jakby jeszcze bardziej. Zrezygnowałam po jednym razie (dlatego, że efekt był zupełnie odwrotny
Wolę potraktować je olejkiem, jest tani i przede wszystkim na moje zniszczone rzęsy podziałał cudownie. Po prostu pragnę znaleźć "złoty środek". Zdecydowałam się dziś nie nakladać oleju na włosy, będę to robić co 2-3 dzień, bo mam je za słabe i suche, olej jest na nie za mocny. Będę mieszać z odżywkami i chyba nie będę nakładać jednak na całość.

drożdże.
Kup sobie jakiekolwiek drożdże spożywcze, jeśli zaopatrzysz się w taką kostkę 100 g to podziel na 5 części i taką jedną część wrzucasz do kubka, zalewasz WRZĄTKIEM (to ważne by zabić drożdże), jak wystygnie to możesz sobie zmieszać dla samu z czym chcesz. Dziewczyny mieszają z mlekiem, cukrem, sokiem marchewkowym.
Ja się w to nie bawię, zalewam mniej niż połową szklanki i piję na hadkora w takiej ostudzonej postaci na raz z zapartym tchem. Byleby jak najszybciej "przeleciało"
Różne ilości dziewczyny piją tych drożdży, najmniejsza (podobno) na jeden raz to 1/5 kostki czyli 20 g i ja taką piję,
największe jakimi "chwalą" się niektóre to pół kostki na raz. Nie mogę znaleźć wiarygodnych źródeł, na podstawie których te ilości są dobierane, skąd wiadomo ile to bezpiecznie, czy istnieje w ogóle jakaś granica itd. Ja po prostu oparłam się na opiniach i zdjęciach dziewczyn, stosujących tę najmniejszą dawkę, są bardzo zadowalające więc ja taką przyjmuję Uśmiech
Poczytaj ogólnie o tych drożdżach, działają nie tylko na włosy, przy czym zdarzają się przypadki dziewczyn, którym picie drożdży w ogóle nie pomogło.
Myślę, że warto spróbować.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8