Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Wiersze o Aniołach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4

Renata

Dwa anioły
Dwa anioły spotkały się w locie,
Ponad ziemią, wśród błękitnych mórz
Jeden płynął w purpurze i złocie
Miał wejrzenie jakby rannych zórz.

Drugi w czarnych aksamitach tonął,
Łez brylantem świecił jego wzrok -
A na głowie wieniec z gwiazd mu płonął
I rozjaśniał nieskończony mrok.

"Wracam z ziemi - rzekł pierwszy z aniołów -
Gdziem w ogrodzie życia kwiaty siał,
Rozdmuchiwał płomienie z popiołów
I przyśpieszał nowy rozkwit ciał

Tam widziałem, w ciemnej nieszczęść nocy,
Dwóch serc czystych krwawy z losem bój,
Dwojga istot gorzki ból sierocy,
Ich samotny, ciężki życia znój.

Więc zbliżyłem dwie niedole z sobą
I miłości owiałem je tchem
A z dwóch smutków nad dawną żałoba
Szczęście rajskim wykwitnęło snem!"

Ja - rzekł drugi w gwiaździstej koronie -
Wracam także z owych ziemskich pól,
Gdzie na chorych sercach kładłem dłonie...
I na zawsze koiłem ich ból.

Tam spotkałem, pomiędzy innemi,
Jedną dusze szlachetna, bez plam -
l kochałem tego syna ziemi,
Co pięknością dorównywał nam.

Lecz dojrzałem, że w żywota męce
Zaczął oliwiąc się... rdzy dostrzegłem ślad,
l strwożony, wyciągnąłem ręce,
By, padając, nie poplamił szat.

l miłością prowadzony czystą,
Jak najciszej zbliżyłem się doń...
Zarzuciłem zasłonę gwiaździstą...
I na sercu położyłem dłoń.

W mych objęciach on teraz bezpieczny,
Bo już władzy nie ma nad nim czas -
I zostanie w swej piękności wiecznej,
Nie dotknięty żadną, z ziemskich skaz".
Adam Asnyk
Anioł Stróż
Na ziemską modę - jestem na luzie:
Chodzę tu w dżinsach i białej bluzie,
Lecz w przeciwieństwie do malowideł
Nie mam u ramion pierzastych skrzydeł.

Zawsze się śmieję - nawet, gdy płaczesz:
Szczęście jest w raju - cicho tłumaczę
Jestem przy Tobie - w nocy, czy z rana
- Nigdy naprawdę nie jesteś sama.

Kim jestem - cicho zdumiona pytasz?
- Siedzę przy łóżku, kiedy zasypiasz
A w zębach trzymam dla Ciebie różę
- Bo jestem twoim aniołem stróżem.

Adam Zagajewski

Renata

Anioły schodziły po ścieżce białej,
schylały się, patrzały, głowy ku sobie zbliżały,
chwiały ogromnymi, cichymi piórami,
szemrały szumiącymi szatami
i stawały bojąc się przestraszyć ciszę,
która się razem z nimi nad ziemią czekającą kołysze.

Kazimiera Iłłakowiczówna
Robota Anioła Stróża"
Gonił cię mój stróż anioł po świecie, o mój Drogi,
biegł wciąż za tobą przez lasy, przez łany,
potrącał cię ku mnie, zapędzał cię do mnie,
ciągnął za obie ręce, spychał z prostej drogi -
o miłości coś szeptał, bredził nieprzytomnie,
pachniał jak wytężone białe nikotiany..

Siedzący noc całą przy tobie na warcie
krzyczał głosem jak trąby złote i waltornie,
to znów o łaskę twoją modlił się pokornie,
- zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie! -
Wreszcie ciebie ślepego, ciebie niechętnego
zawiódł przemocą do mego pokoju,
gdzie siedziałam płacząca, Pan Bóg wie dlaczego,
jak to się zdarza czasami.-
Wpuścił cię naprzód, sam został za drzwiami,
zatańczył w tryumfie taniec jakiś boski -
potem twarz zakrył szatą srebrno białą,
zamyślił się pełen troski - - -
i jęknął z przerażenia nad tym, co się stało - - -
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Aniołowie nasi..
Ich głos jest jak strumień leśny
Delikatnie śpiewa pieśni
Które tylko w głębi ciszy
Serce, a nie ucho słyszy
Dotyk dłoni- powiew wiatru
Delikatnie muska ramię
Aby przebyć bez upadku
Drogę, co przed nami stanie
Za dnia wciąż przy naszym boku
W nocy siedzą u wezgłowia
Niestrudzeni, niewidoczni
Liczą wypaplane słowa
Wypaplane, wykrzyczane
Te bolesne i te słodkie
Przebierają jak mak z grochem
Prosząc Boga tysiąckrotnie
By ich podopiecznych błędy
W wielkim swoim zmiłowaniu
Złożył w niepamięci czasu
Jak my głowę na posłaniu
A gdy w słońcu świat się budzi
Aby pędzić poprzez życie
Oni kroczą znów do ludzi
Rozwijając skrzydła skrycie
Agnieszka Lisowska

Renata

Prośba
O mój Aniele, ty rękę
Daj!
Przez łzy i mękę,
Przez ciemny kraj,
Do jasnych źródeł ty mnie doprowadź;
Racz się zlitować!
Serce me zwiędło jak marny
Liść;
Wśród nocy czarnej
Nie wiem, gdzie iść,
I po przepaściach muszę nocować:
Więc ty mnie prowadź.
To, com ukochał, com tyle
Czcił,
Zdeptane w pyle
Padło bez sił;
Rozpacz i hańbę widząc po drodze,
Stanąłem w trwodze.
Widziałem zbrodni zwycięski
Szał,
Widziałem klęski
Duchów i ciał;
Więc obłąkany boleścią chodzę
We łzach i trwodze.
I nie wiem teraz, w co wierzyć
Mam,
Jak dzień mój przeżyć
W ciemności, sam;
Nie wiem, czy zdołam wytrwać niezłomnie:
Więc ty zstąp do mnie!
Lękam się zstąpić z wątpieniem
W grób
I z utęsknieniem
Do twoich stóp
Chylę się z prośbą i nieprzytomnie
Wołam: zstąp do mnie!
Pokaż mi tryumf w przyszłości
Dniach,
Tryumf miłości
Kupiony w łzach,
I ludu mego zwycięstwo jasne
Pokaż, nim zasnę!
Pokaż mi ciszę wschodzących
Zórz,
Zmartwychwstających
Królestwo dusz,
A dbać nie będę o szczęście własne
Spokojny zasnę.
Adam Asnyk
Była mi aniołem
Była mi aniołem,
tłem dnia i mgłą snów.
Rano i wieczorem,
wciąż krążyła mi nad głową.
Ubrana w lekkie Nic,
znikała skoro świt…
Zawsze trochę obok,
gdzieś, na dotyk myśli…

Była mi uśmiechem…
Wszystkim tym, co chciałem mieć.
Może była grzechem?
Nie wiem sam,
choć grzech się przyśnił…
Tańczyła z światłem gwiazd,
wiedziała co, i jak…
Wszystkie moje myśli
były z nią, by, jak puch,
nagle rozwiał się jej cud!

I chyba nikt jej nie mógł mieć,
bo była tylko snem.
Dopóki chciałem wierzyć w nią,
zjawiała się co noc.
Chyba kochałem ją…

Ubrana w lekkie Nic,
znikała skoro świt…
Zawsze trochę obok
Gdzieś, na dotyk myśli…

Renata

Aniol gotycki
W ołtarzu ciemnej katedry
stanął Anioł gotycki
wyniosły i ascetyczny,
rzeźbione w drewnie smukłe palce
złożył w modlitewnym geście
opuszczonymi powiekami zakrył oczy,
uduchowiony.
Szata w nieskazitelnych fałdach do samej spływa ziemi,
a wąskie stopy unoszą w powietrzu
niematerialne ciało.
Spokojnie przesuwa się słoneczne światło
poprzez płaszczyzny witraża,
wydobywa z mroku wypukłości
drewnianych rzeźb,
połysk polichromii,
postacie świętych
i twarz anioła...
Nagle, niczym słoneczny promień
spod powiek błysnęło spojrzenie
zielonych oczu,
a skrzydła uniosły się i zaszumiały
jak kiedyś szumiała gałęziami wierzba nad strumieniem,
gdy jeszcze była drzewem
a w jej cieniu pasły się owce
i odpoczywali strudzeni wędrowcy.
Zaśmiał się gotycki anioł
na wspomnienie dni, pełnych słonecznego blasku
I nocy księżycowych
przepływających ponad drzewem,
które było nim.
Poznało go słonce i przez chwilę pieściło,
jak dawniej, kiedy jeszcze
ukryty w wierzbowym pniu
podglądał zakochanych.

Halina Porębska
Wiem:
Przyjdzie anioł jasnooki
I przyda sensu dniom jałowym,
I pojaśnieją wasze oczy,
I uniesiecie wyżej głowy,
I zobaczycie sens i spokój
W anioła jasnych źrenic głębi
Wy:
Dziś stojący na uboczu,
Wy:
Dziś nikomu niepotrzebni.

Zlećcie się anioły jasnookie
Przydajcie sensu dniom jałowym,
By pojaśniały moje oczy,
Bym uniósł znów wysoko głowę.

Wiem:
Przyjdzie anioł jasnooki
I przyda sensu dniom jałowym,
I pojaśnieją nasze oczy,
Wysoko uniesiemy głowy,
I zobaczymy sens i spokój
W anioła jasnych źrenic głębi
My:
Dziś stojący na uboczu,
My:
Dziś nikomu niepotrzebni. [/b]
<!-- m --><a class="postlink" href="http://aneczkaa16.wrzuta.pl/audio/0V7bDzLNbUd/stare_dobre_malzenstwo_-_wiem">http://aneczkaa16.wrzuta.pl/audio/0V7bD ... two_-_wiem</a><!-- m -->
Jesteś aniołem
Anioły są ludźmi niosącymi światło.
Tam, gdzie są, robi się jasno i przejrzyście.
Anioły są ludźmi, którym dano w raju
rodzaj pierwotnej radości.
Anioły pomagają stanąć na nogi ludziom załamanym
i w niewidzialny sposób utrzymują równowagę świata.
Czujesz w nich trochę tajemnicę
niezgłębionej dobroci, która pragnie cię objąć.
W ludziach tych czuję, jak przychodzi do mnie Bóg
ze swoją czułością i rozważną troskliwością.

Masz problem. Utknąłeś w nim.
I gdzieś ktoś za pomocą niewidzialnej anteny
otrzymuje sugestię, coś w rodzaju nakazu,
by do ciebie przyjść i ci pomóc,
pchnąć cię naprzód lub cię pocieszyć.
"Jesteś aniołem"- mówisz do mężczyzny czy kobiety.
Odetchnąłeś, znów widzisz światło, minęła udręka.
Ale anioły nie zjawiają się na zawołanie czy za opłatą.
Najczęściej przychodzą zupełnie nieoczekiwanie, wskazują drogę,
rozwiązują problem i znikają, nie czekając na podziękowania.

Są jeszcze na świecie anioły, ale jest ich za mało.
Dlatego panuje jeszcze tyle ciemności i niedoli.
Bóg szuka aniołów pośród współczesnych ludzi.
Ale wielu już go nie dostrzega, już nie słucha.
Ich antena już nie odbiera i już nie nadaje.
Chodź, jesteś aniołem, a w twoim otoczeniu
jest dosyć ludzi, dla których możesz być aniołem.
/Phil Bosmans/
Stróż?
Bóg posłał anioła, żeby mnie pilnował
z wiecznym piórem pod skrzydłem i w zielonej czapce
a ja go wziąłem za chłopca do posług
by parzył mi herbatę i przynosił kapcie

Z anielską cierpliwością zabrał się do pracy
strzegł, chronił, bronił i na zimne dmuchał
a ja, dumny z siebie, nie myślałem wcale
że to nie on mnie, a ja jego powinienem słuchać...
/Ks. Tomasz Opaliński

Renata

Miecz
Jestem Michał, Archanioł.
Trzymam w ręce miecz prawdy.
Odcinam wszystkie złe moce,
Co świat otaczają wokół.

Jeśli przystąpisz do nowej prawdy,
Połączę cię z nieskończonym źródłem.
Wybawię od strachów i lęków.
Przemienię twe serce w żywe złoto,
A świadomość w brylant bez skazy.

Mój miecz jest kluczem do twojej wolności.
Zrobię z ciebie piękny instrument.
Zagrasz i zatańczysz w pełni miłości,
Przed Wielkim Światłem.
net
[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcRbh-97hRHivvQBpbrsrGO...b6tXKFkajg]
Nie anioł stróż"
mojego Anioła Stróża nie widać
choć nie zazdrości archaniołom
nie strzeże nikogo jak na obrazku
przewraca kładkę po której idę
rzuca w przepaść na zbitą głowę
wyciąga za nogawki
pyta - jak leci
mówię mu nieprzyzwoity po łacinie banał
- Aniele tobie łatwo bo nie masz ciała
ale mnie sempiterna zabolała
nie rozumie strzeżonego Pan Bóg nie strzeże
do Boga idzie się na całego
przez kładkę skopaną
przez miłość która wyszła bokiem
przez rozpacz ze szczegółami
przez korek uliczny w którym ugrzęzło pogotowie z syreną
czasem jak stonoga co pomyliła nogi i stanęła jak noga
tłumaczył i ja tłumaczę ale na obrazkach inaczej
ks. Jan Twardowski

Renata

Śnił mi się anioł...
Śnił mi się anioł, piękny, cały w bieli.
To był mój anioł, dobrze go widziałem.
Coś do mnie wołał - jakby mnie ostrzegał,
Ale co wołał - tego nie słyszałem.
Wziął mnie z rękę, pomógł wybrać drogę.
Były trzy drogi, wszystko mi się śniło.
Szedł razem ze mną, do celu prowadził,
Najkrótszą drogą bardzo blisko było.
Nie muszę widzieć, wystarczy, że wierzę,
A bardzo wierzę w mojego anioła.
Bo On na co dzień, i rano, i w nocy,
Do mego serca przez duszę mą woła.
Nie muszę widzieć, wystarczy, że wierzę,
Nie jestem w końcu niewiernym Tomaszem,
Choć Go nie widzę, to jednak Go wołam,
gdy podczas burzy trochę się przestraszę.
Bo ja ze swoim aniołem
Spokojnie idę przez życie.
On cały czas jest przy mnie,
Przyśni się czasem o świcie.
Na złe i dobre razem,
Mogę na Niego liczyć.
Ja śpię, kiedy On czuwa,
Gdy wołam, wtedy milczy.

/Tadeusz Wywrocki/
Rozmowa z Aniołem
Aniele mój powiedz,
Czy możesz schować
Mnie w ramionach?
A w skrzydłach swych
Osuszyć znów moje łzy
Niewiele powiem Ci
Czujesz sam
W niebiosach łatwiej jest trwać
oddychać niebem
Tam zabierz nas...

Aniele mój
Ty przecież mnie jedną masz
I mnie ochronisz za grzechy
Niech życie ukaże mnie
Ty przy mnie zawsze bądź
Chociaż wiem, me niebo daleko jest
Więc nie wpuszczą jeszcze mnie
Jeszcze nie...

W ciemną noc modlitwy krzyk
Zostałeś tylko Ty
I deszcz na twarzy mej
W ciemną noc nie wierzę już
Choć trzepot skrzydeł znów
Do snu kołysze mnie

Aniele mój
Czasem nie wierzę w Ciebie
W samą siebie też wiary brak
Zraniłam wiele serc
Lecz nie opuszczaj mnie
Czuję strach, że to nie ostatni raz
Popłynie czyjaś łza, gorzka łza...

W ciemną noc modlitwy krzyk
Zostałeś tylko Ty
I deszcz na twarzy mej
W ciemną noc nie wierzę już
Choć trzepot skrzydeł znów
Do snu kołysze mnie

Magda Femme

Renata

Do Anioła
Posyłam Ci swe prośby
Aniele Stróżu mój.
Posyłam Ci swe modły
Ty zawsze przy mnie stój.
Posyłam Ci melodie
Utkaną w sny łagodne
Niech błysną jak pochodnie
I zabrzmią pieśnią zgodnie
Że cały jestem Twój.
Posyłam Ci swój uśmiech
Jak czystej wody zdrój.
Anna Wiechowska

Renata

Dzień dobry Aniele Stróżu mój
Ty w nocy toczysz o mnie bój,
Nieprzyjaciela odpychasz srogiego
By mi ukradkiem nie zrobił nic złego.
I za dnia czuwasz mój Stróżu Aniele,
Że niby nic, a robisz tak wiele.
Posyłasz modły tam gdzie niebios bramy,
Rozważasz z Bogiem moje śmieszne plany.
A jeśli zapłacze to tylko dlatego,
By spłacić dług do Skarbca Bożego.
Cokolwiek wiem o Twoim istnieniu,
Wiem jedno - działasz w takim milczeniu,
Że kiedy nadchodzi złowroga wichura
Ty bezszelestnie rozkładasz swoje pióra
I niewidzialnym skrzydłem osłaniasz moje życie,
Drugim odsuwasz w dal nawałnicę.
Nie idziesz, lecz lekko płyniesz,
Nie biegniesz, lecz zwiewnie fruniesz.
Twój dotyk, jak Serafinów granie,
Bo Ty jesteś Elohima posłaniec.
Anna Wiechowska

Renata

Anioly sa miloscia zeslana z nieba
Anioly sa takie piekne
ciche...
nietkniete...
kiedy jestes maly
otaczaja Cie ze wszystkich stron.
Nie mozna bez nich zyc
nawet, gdy w nie nie wierzysz.
One sa przy tobie zawsze
jak wiatr...
Pewnego dnia wszystko sie zmienia
i nawet nie wiesz kiedy
najwazniejszy Aniol
prowadzi Cie ku niebu...
To istota,
ktora zawsze jest przy Tobie gdy spisz...
otacza Cie swoimi skrzydlami
pelnymi czulosci i troskliwosci
ociera ukradkiem lze,
gdy o niej zapomnisz...
nie pozwala Cie skrzywdzic,
chce pokazac Ci swiat,
chociaz Ty tak strasznie sie przed tym bronisz,
pragnie Twojego szczescia...
To Twoj Aniol...
To Milosć
Jan Sochoń
Moim sąsiadem jest anioł
Moim sąsiadem jest anioł
on strzeże ludzkich snów
dlatego wraca późno do domu
Na schodach słyszę dyskretne kroki
i szelest zwijanych skrzydeł
On rano staje w moich drzwiach
otwartych na oścież
i mówi:
Twoje okno znowu świeciło długo
w noc
/Halina Poświatowska/

Renata

"Anielskie chóry"
Anielskie śpiewają chóry
W gwiaździstym błękitów morzu,
Wśród nocnej ciszy, przy łożu
Sennej natury.

Śpiewają tej biednej ziemi,
Co wiecznie w świeżej żałobie
Jak matka płacze na grobie
Za dziećmi swemi.

Śpiewają ludziom, co dyszą
W codziennym a krwawym trudzie,
Lecz biedni, zmęczeni ludzie
Pieśni nie słyszą.

I tylko ci, którzy toną
W wielkiej miłości pragnieniu,
Ci słyszą w serc swoich drżeniu
Tę pieśń natchnioną!
Adam Asnyk

Renata

Anioł Wędrowny
Nocą białą, styczniową
Anioł szedł puszystopióry
Skrzydłami owinięty,
niebieskie oczy otwierał szeroko
Na świat, białosrebrzyście rzeźbiony
Wielki był i pleczysty,
a ponad głową sterczały mu końce
pierzastych skrzydeł.
Duże stopy w śniegu zanurzał bezgłośnie
Bo pod anielskimi skrzydłami śnieg nie skrzypi.
Długo tak szedł, drogą
między opustoszałymi domami,
słuchając sztormowego morza.
Chętnie by przysiadł,
w gwiaździste niebo popatrzał,
na dziwował się cudom białych drzew.
Domy spały, na zimę porzucone,
rozłożyste, zamknięte.
Jeden tylko, drewniany,
otwarty stał, a w jego niziutkich drzwiach
dojrzał Anioł sylwetkę Rzeźbiarza
w czarnym kapeluszu,
z wygasłą fajką w dłoni.
Przystanął zdziwiony.
Spotkały się spojrzenia oczu niebieskich i brunatnych.
Rzeźbiarz zdjął czarny,
wielki kapelusz i szerokim gestem zaprosił Anioła.
Czy nie masz ognia do fajki - zapytał?
Siedli obaj na wysokim progu,
biały Anioł i ciemny Rzeźbiarz.
Anioł skinął ręką i z nieba spłynęło
światełko prosto do fajki Rzeźbiarza,
a potem przysiadło u jego stóp
w małej lampce.
Długo siedzieli obaj w milczeniu.
Bezgłośnie snuły się opowieści,
na przemian anielskie i malarskie.
Od tej pory, co noc z nieba spływa
Anioł Pierzasty i siada na progu
chatki obok Rzeźbiarza.
Nigdy nie czują się samotni.
Marzą o wiośnie,
kiedy to Rzeźbiarz pomaluje
liście wszystkim drzewom,
a skrzydła Anioła przemieni w tęczę,
aby mógł go widzieć z daleka.
Kiedy znów nastaną zimowe noce,
będą siadywać na progu,
przy migającym światełku.
Może Anioł też zacznie palić fajkę,
Jeśli będziesz w Karwieńskich Błotach zimą,
patrz uważnie,
zobaczysz migoczące przy ziemi światełko
i cień Rzeźbiarza w czarnym kapeluszu.
Halina Porebska
"Kolorowe Anioły"
Są na świecie Anioły zielone;
One patrzą na mnie ciekawie
i w pośpiechu płoszą motyle,
kiedy biegam boso po trawie.

Gdy za oknem wciąż pada i pada,
krople deszczu kapią jak łezki,
wtedy leci do mnie z pomocą
prosto z nieba - Anioł niebieski.

A gdy zasnę, Anioły
tańczą taniec wesoły
i na fletach grają do rana;
Moje prośby i smutki,
nawet pacierz za krótki
zostawiają przed tronem Pana.

Gdy na sercu mi ciężko i płaczę,
biały Anioł smutki rozumie
i otula swymi skrzydłami
i pociesza mnie tak, jak umie.

A wesołe Anioły różowe
kiedy piję sok malinowy,
wysyłają do mnie całuski,
sto pomysłów sypią do głowy.

Kiedy dziecko jest grzeczne od rana,
złoty Anioł - czy uwierzycie? -
złotym piórem dobre uczynki
zapisuje w białym zeszycie!

Kolorowe Anioły skrzydlate
prosto z nieba niosą nam dary,
bezszelestne i niewidzialne -
ale bez nich świat byłby szary...
Beata Kołodziej
Stron: 1 2 3 4