Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Numerologiczna 9 i związki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Hm... jestem 9. Ze wszystkim wadami i zaletami... no prawie. Figielek
Tak patrzę na wibracje związku partnerskich wg numerologi i zdałam sobie sprawę, ze chyba 9 są skazane na duży wpływ partnera. No bo nie ważne z kim by były, zawsze związek będzie miał numerologiczna liczbę drogi życia partnera. Chyba dobrze to odczytuję ? Oczko)
I w sumie... jakby się to zgadzało. ....
U mnie akurat tak jest- DŻ moja i wspólna z facetem jest taka sama.
Cytryno masz rację, do mnie dopiero to teraz "trafiło" jak przeczytałam Twój wpisUśmiech My 9 jesteśmy skazane;D
Haha, no chyba, ze znajdziemy drugą 9. Kiedyś czytałam, ze do siebie pasują... chyba, ze wejdą w dziewiątkowe negatywy. Ja razy 2...? Hm... no nie wiem Oczko
a wiesz, że ja prawie w ogóle w życiu codziennym nie spotykam 9, najczęściej trafiam na 4. No, ale z drugiej strony my jako 9tki lubimy się troche poswiecac, to moze nic zlego, ze bedzie pod wplywem partnera? Uśmiech
ja jestem 9/27 i faktycznie mężczyźni 9 a szczególnie 9/27 wywołują we mnie OGROMNE wrażenie - zawsze czuję , że to moje bratnie dusze! (jednak oni chyba nie bardzo tak czują Smutny) , natomiast świetnie dogaduję się też z 11-stkami i 7-kami, 4kami. Jednak 9 to moi zdecydowani faworyci :

aprepope

Te specyfike 9-tki widac dobrze wlasnie teraz, gdy wchodzimy (nie tyle na dniach, co godzinach..) w Nowy Rok Numerologiczny, ktory bedzie wlasnie 9 (2+0+1+6), a wiec osoby z wibracja 9, wchodza w 9-ty rok numerologiczny, numerologiczne 8-ki w 8-my, 7-ki w 7-my itd.
Wow ...
Z mojego doświadczenia to te związki wyglądają gorzej Smutny
Ja jako dziewiątka cały czas kończę i zaczynam od początku.
Los jakoś tak mi wpisał burzliwe związki, trudne rozstania i ciągłe początki z nadzieją ...

aprepope

Cytryna napisał(a):Haha, no chyba, ze znajdziemy drugą 9. Kiedyś czytałam, ze do siebie pasują... chyba, ze wejdą w dziewiątkowe negatywy. Ja razy 2...? Hm... no nie wiem Oczko

wypluj to, Cytrynko Oczko

ale w sumie.....jakby byla inna podliczba.. Zawstydzony
cześć 9!

A ja mój kilkuletni związek z panem 9 po kilku latach uważam za bardzo udany, choć był burzliwy i w konsekwencji rozeszliśmy się swoimi drogami, to udało się nam zachować wobec siebie przyjazne uczucia, mamy kontakt i w razie potrzeby siebie wzajemnie wspieramy. 9 na prawdę czuje i rozumie drugą 9. A ogólnie to dobre relacje mam z 11, 2, 8, 7 i 6. Uśmiech

aprepope

Ja w tematach ezo, w necie, to mijam sie z wieloma 9-mi, ale w tzw. realu, to nie wiem, czy ja jakas znam Bezradny same 4, 5, 6, 7 i 8 wokol mnie, ale kazda cos wnosi..ale nie ma w moim zyciu 9-ek...ale i nawet 1, 2, 3, to jak na lekarstwo.. Zaluje szczegolnie braku tych kontaktow z innymi 9-mi.. Nie zaluje za to, ze 1-ek nie spotykam Oczko

Ponoc 1, 8 i 9, to najsilniejsze wibracje, wiec chyba lepiej (jesli zwiazek ma byc trwaly), by nie wiazaly sie ze soba dwie mocne wibracje..ale jako etap sluzacy rozwojowi, czy wsparcie, to pewnoUśmiech
A ja właśnie to TYLKO w formie męskiej Uśmiech oczarowującej mnie Uśmiech to 2 (11) i 9....
Buźki Buźki Buźki

aprepope

Jesli jestes zadowolona, Anastazjo, to ok, ale jak nie, to moze warto rozszerzyc spektrum..Myśli Mnie np. oczarowuja 8-ki, ale i tak wiem, ze w zyciu codziennym, to ktores musialoby polecOczko
Zwlaszcza, ze przeciez patrzac sie tylko na polaczenia typu 9 i 1, czy 8 i 5, to jakbysmy w astrologii sie tylko opierali na tym ze Baran z Rakiem to beee (moi dziadkowie, razem do smierci dziadka, wiecej niz 50 lat) czy Koziorozec i Lew, rodzice kolezanki i szczesliwe malzentwo, ktore w-g gazetowych horoskopow nie powinno istniec Oczko

Nie ma sie co patrzec na znak czy numerek, tylko na czlowieka Uśmiech
Hmm
Zadowolona nie jestem, bo prędzej czy później kończy się to sercową katastrofą...
Oczywiście, panowie pojawiają się "losowo", jak już coś zaczyna się dziać, to jak mi się przypomni to sprawdzam (myślę wtedy w duchu "znowu Krzyk" początki są super, później Beczy
Pewnie i ja mam w tym dużo winy Bezradny

aprepope

Mile zlego poczatki..? Pytanie, czy chcemy byc na krocej, lub dluzej zauroczeni, czy dlugotrwale zadowoleni - ja tak, jak Ty, Anastazjo - najpierw poznawalam bez "przeswietlania danych", a akurat ja "posprawdzalam" dopiero kilka lat temu - pierwsza milosc, kolejni partnerzy, czlonkowie rodziny i nic nie poradze, ze sie mi sprawdza, ale to jest tez polaczone ze Znakiem Zodiaku i to moje doswiadczenia, choc jestem tez oczywiscie zdania, tak jak Madrugada, ze wazny jest przede wszystkim czlowiek - zle jest sie uprzedzac, ale jak mi zgrzyta, to pod wzgledem numerologicznym tez nie wyglada to dobrze..a jak jest fajnie, to i w Numerologii mi pasuje..ale kto wie, jakis wyjatek od reguly sie pewno i mi kiedys przytrafi i moze i Tobie, Anastazjo Oczko
Nie chce byc rozumiana zle, dla mnie astrologia sie sprawdza fantastycznie, na numerologii sie znam mniej, ale podejzewam ze podobnie. Ale tylko przy znajomosci godziny. A przeciez na pierwszym spotkaniu nie bede prosila o telefon do mamy celem pozniania godziny Rotfl

I moje doswiadczenie ejst takie, ze Synastia sie sprawdza znakomicie, ale czesto warunku poznania sie czy sila uczucia sa silniejsze niz najtrudniejsze aspekty w horoskopie, zas cudowne uklady nic nie gwarantuja. Po prostu to czy sie w kims zakochamy czy nie, zdaje sie nie do konca byc powiazane z polozeniem Wenus w stosunku Marsa czy Ksiezyca w stosunky do Slonca, albo Slonca do Slonca. Przynajmniej w moim doswiadczeniu.

Dlatego pisze, ze sprawdzanie czy mam Wenus na Marsie tego Pana, dla mnie osobiscie w przypadku poczatku znajomosci nie ma sensu, bo sie niepotrzebnie nastawiamy.
Pomaga znajomosc godziny tego Pana i okreslenie np czy ma temperament staly czy zmienny, czy mozliwosc zalozenia rodziny cz stalej relacji jest u niego naturalne, czy ma sklonnosc do zdrad i czestych zmian partnerow itd... I podobnie mysle, ze nalezaloby sie spojzec z puntu widzenia numerologii, nie patrzec sie tylko na droge zycia, ale tez na klucz wcielenia, na wyzwania, na cala piramide.

aprepope

ale my tu rozmawiamy o 9-kach i ich zwiazkach, Madrugado - znasz jakies zwiazki tych wibracji, np. w rodzinie, czy z wlasnych doswiadczen? Masz jakies refleksje co do tej Wibracji?
Wiesz, znam kolezanke z 9tka i mialam z nia dziwna relacje. Dla mnie jako dla 5tki byla ona wycienczajaca mentalnie. Okropnie duzo brala a nic nie dawala od siebie, zakonczylam z nia relacje w tym roku definitywnie, kilka razy juz prawie to zrobilam, okropnie mi kradla energie... okropnie!

Dodam ze relacja kolezenska trwala dosyc dlugo, 10 lat, wiec poznalam ja dosyc dobrze, a jak pisalam nie mam tendencji do szybkiego oceniania ludzi. Podobnie mial z nia poprzedni facet. Dopuki u mnie bylo wszystko ok, i dawalam od siebie to relacja sie w miare trzymala. Ale naszedl dla mnie trudny rok, transformacji, pierwszy raz bez pracy, zmiana calkowita zycia. Zero pytan z jej strony jak sie czuje, jak mi idzie. Zero wsparcia. Wiec zupelnie nie zdala egzaminu na kolezanke. Wczesniej kilka razy tak bylo. Dziewczyna musiala bys zawsze w srodku tego co sie dzieje, a wszyscy dookola niej skupieni na niej.

Nie wiem czy ktos jeszcze z moim gronie znajomych czy rodziny ma taka wibracje, musialabym policzyc.

Co mowilam mialo zobrazowac to ze nie kazda 9tka i jej zwiazki 9tce rowna, ale skoro chcecie generalizowac to prosze Uśmiech

aprepope

Mysle, ze nie generalizujemy, ale doswiadczenia, jako 9-tki, mamy tu takie, a nie inne... Myśli
A ta Twoja byla przyjaciolka, Madrugado - jaka podliczba?
No wlasnie ma w cyklu ksztaultujacym "1nke" i w wyzwaniu glownym tez. Cholernie polega na innych. Brak jest jej indywidualizmu, a przy tym cholernie skupia na sobie energie. I mysle ze te wibracje znacznie mocniej u niej oddzialywuja niz inne. Klucz wcielenia to 7mka.

aprepope

Czy to znaczy, ze podliczba 18? bo podajesz Jej dane numerologiczne, a ja to wiem tyle, co zjemUśmiech
Stron: 1 2 3