Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Sny, a przekonania zakorzenione w podświadomości
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witajcie,

miałam dziś dziwny sen i w sumie nie tyle interesuje mnie jego interpretacja, ile to, że to właśnie dziś mi się przyśnił. Otóż wczoraj jakoś pod wpływem nastroju i rozmów z przyjaciółką doszłam do wniosku, że oto po wielu, wielu miesiącach jestem gotowa na związek z prawdziwego zdarzenia. Przyjaciółka miała podobne problemy uczuciowe, więc jakoś przy ploteczkach,rozmowach ustaliłyśmy, że oto czas na nas. To ten moment kiedy znów czujemy się silne i gotowe na coś wspaniałego. Cudowna rozmowa; aż kładłam się wieczorem spać naładowana pozytywnymi emocjami. Ale co się stało... W nocy śniła mi się osoba z poprzedniego związku. Widziałam tą osobę jak raz mówi, że mnie nie kocha, a raz, że kocha ale do mnie nie wróci. I to tyle. Obudziłam się z grymasem, bo sen w ogóle mi się nie spodobał, a jeszcze w kontekście wczorajszej rozmowy z przyjaciółką zupełnie nie tego się spodziewałam :/ Jak teraz o tym myślę, to mam wrażenie, że moja podświadomość wysyła mi sygnał: "myślisz, że jesteś gotowa na związek? udowodnię ci, że jednak nie...". I bach. Śni mi się eks, a świadomość wyrządzonych mi krzywd wraca jak bumerang :/

Czy ktoś miał podobne historie? Czy traktujecie sny jako odzwierciedlenie jakiegoś swojego stanu, swoich emocji, gdzieś głęboko ukrytych?
Zawsze byłam zdania, że to, co nam się śni, pochodzi z naszej podświadomości. Oczywiście nie dosłownie, bo czasami śnią nam się na prawdę jakieś niestworzone rzeczy, ale krótkie urywki, osoby czy migawki pochodzą "z nas". Ja też dzisiaj miałam podobne sny... I podobnie nie byłam zadowolona. Często mam tak, że śni mi się pewna osoba, o której wiele myślałam przez ostatni czas, a po tym śnie osoba nagle do mnie się odzywa. Zastanawia mnie to, czy to nie jest tak, że w czasie intensywnego snu o jakiejś osobie nie "przywołujemy" jej energetycznie? Nie od dziś wiadomo, że przyciągamy rzeczy, zdarzenia i ludzi myślami, a przecież sny to też nasze myśli... Tylko zakodowane. I to może nie wygląda tak, że nasze sny się spełniają, ale to my przyciągamy wydarzenia intensywnym snem i późniejszymi rozmyślaniami na jego temat.
Może to wcale nie podświadomość płata Ci figla, a Ty sama sobie... Nie daj zaburzyć swojej pewności snem. Myślę, że są to jakieś głęboko ukryte emocje, wszak zapewne kochałaś swojego eks, a przecież miłości nie da się pozbyć ot tak, zawsze zostawia jakiś ślad w sercu, myślę, że trwały. Ale nie można też rozpamiętywać ich, trzeba iść do przodu i nie tyle starać się zapomnieć o przeszłości, co ją zaakceptować jako część nas samych. Wtedy nie będzie nam już przeszkadzać Uśmiech
Ja akurat rzadko kiedy pamiętam sny, więc często nawet nie mam możliwości sprawdzić, czy przyciągam osoby/sytuacje, które gdzieś w tych snach występowały. Tym bardziej dziś się zdziwiłam, bo sen zapamiętałam. W sumie z tą jedną szczególną osobą prawie zawsze je zapamiętywałam. W każdym razie sen wystąpił w bardzo specyficznym momencie, w zasadzie na dzień po tym jak zadeklarowałam jakieś odcięcie się od tego co było. Dlatego tak bardzo się tym przejęłam...
Może dlatego właśnie zapamiętałaś, bo dotyczył osoby, którą znasz i dzielisz przeszłość i jakieś emocje...
Pewnie tak, bo ten sen wzbudził jakieś silne emocje. Obudziłam się z tymi emocjami, więc pewnie stąd dobrze pamiętam, co mi się śniło.
A czemu nie zinterpretowac tego snu pozytywnie? Zastanów sie jakie uczucia Ci towarzyszyły podczas snu. Czy tęskniłaś za nim? Czy bardzo cieszyłaś sie, ze Cie kocha, czy byłam zraniona i miałaś poczucie straty, ze do Ciebie nie wróci? Co czujesz do niego?
Myślę, ze skoro poczułaś się gotowa na inny związek, to już nie miłość. Ale innych nawet ciepłych uczuć nie da się wyrzucić. Przecież nie wszystko było złe, prawda? Oczko Zawsze będziemy mieć sentyment do ludzi, którzy w naszym życiu zostawili swój ślad.

Moze Twoja podświadomość właśnie z nim się w ten sposób zegna? Podpowiada Ci, ze jakiekolwiek dobre emocje do niego żywisz lun on do Ciebie, to juz nie jest ta sama miłość, ze nigdy do Ciebie nie wróci. Koniec.
Więc weź te dobre wspomnienia, które zostały, zapakuj na dalszą podroż i przechodź do następnego etapu. Mysle, ze jestes gotowa. Ale oceń, to sama Oczko
Sęk w tym, że rano obudziłam się smutna, że ta osoba nie wróci itp. Teoretycznie nie było to nic nadzwyczajnego; w końcu minęło ponad półtora roku, ale smutek rano był bardzo żywy. Dlatego wpierw pomyślałam o negatywnej interpretacji...
Ale co czujesz... sam smutek, nie świadczy o niczym. Ja np jak wstaje i widzę deszcz za oknem, to tez jestem smutna. Gdy się pokłócę z kimś we snie, to też czuje smutek, ba, czasami jakaś projekcja zdarza sie na życie realne. Az mi wstyd czasem Oczko Tak działa podświadomość.

Może Twoja tak urządziła mu pogrzeb? Może potrzebujesz tego uczucia by sie oczyścić? Usłyszałaś w podświadomości, że to definitywny koniec. Tu nie ma złudzeń. Kazdy byłby smutny słysząc, ze ktoś już do niego nie wróci, nie kocha, lub mówi złe rzeczy.
Czy nadal za nim tęsknisz? Czy kochasz? Czy nadal chciałabyś być z nim? - Te pytania sobie zadaj i szczerze sobie na nie odpowiedz. Może ich jeszcze nie przerobiłaś i teraz jest czas, skoro chcesz ruszyc dalej?
Najlepiej zinterpretujesz to sama Buźki

I Cytryna z Pomarańczką razem pogadały Oczko Niedługo sezon na cytrusy Oczko