Czasami mam tak, że w śnie np. gdzieś idę, a potem widzę siebie (ale to nie jestem ja, ja tylko obserwuję z boku siebie - nie panuje nad tym co robię, bo to tak jakbym widziała drugą osobę)
Zdarza wam się takie coś? Ale czemu takie coś się śni.. obym nie miała rozdwojenia jaźni
chociaż z wyglądu taka sama...
Często mam takie sny. Praktycznie zawsze gdy śnię o sobie to widzę siebie z boku,jak film. Nie wiem o czym to może świadczyć...
A właśnie gdzieś wyczytałam, że to sen jakby pokazuje że dana osoba nie do końca pokazuje dwie twarze, o nich wie, ale nie zawsze je ujawnia, trzyma to jaka jest naprawdę dla siebie
Też mi się zdarza coś takiego. Kiedyś gdzieś wyczytałam, że podobno mózg człowieka nie jest w stanie wyśnić sobie siebie "w lustrze"... Czyli, że podobno kiedy śnimy, to nigdy nie zobaczymy naszego lustrzanego odbicia (w sensie tego, jak na prawdę wyglądamy w rzeczywistości, a nie tak, jak podyktuje nam wyobraźnia). Ja ostatnio miałam sen, w którym przeglądam się właśnie w lustrze i widzę tam... wąsatego pana
Ale w moim mniemaniu byłam to ja.
Myślę, że Twoje sny nie są niepokojące, może masz po prostu... Dobrze rozbudowaną narrację snów w swojej głowie
Jestem ciekawa jak wyglądałabym w lustrze we śnie, pewnie bym się nie poznała
Ale to ciekawa sprawa, z tym panem
Haha, ja nigdy nie widziałam w śnie lustra.. nie przyszłoby mi do głowy zobaczyć jak wyglądam, byłoby ciekawie
Narracja snów? Jak to brzmi profesjonalnie, w takim razie obie mamy
dzięki
Myślę, że to chyba normalne zjawisko w snach. Też tak mam lub często twarz jest po prostu niewyraźna.
A może to OOBE, czyli wyjścia duszy z ciała?
Raczej nie mam takich umiejętności, raczej nie.. bo chyba się coś czuje jak się wychodzi z ciała, tak?
Wydaje mi się, że to raczej taki normalny sen
Mi się czasem, ale baaardzo rzadko zdarza widzieć w siebie we śnie, tzn patrzę na siebie w lustrze tyle, że wiadomo jest to trochę zmieniony obraz....