Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Tarot, a magia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Rozmawiałem z kilkoma osobami o tym, ze wróże spotykałem sie z reakcją, ze magia to grzech itp...
Jednak ja uważam, ze Tarot, a magia to dwie różne sprawy. Wróżąc z kart nie uprawiam magii. Dla mnie magia to zaklęcia i rytuały.
Jak Wy to postrzegacie? Czy wróżąc z kart jednocześnie uprawiamy magie?
Wg mnie to to samo, nie rozróżniam tego, tyle, że dla mnie magia to nic złego, codzienna rzecz, wiec może inaczej to postrzegam. Uśmiech
Dla mnie również nie jest niczym złym.
Jednak jakiekolwiek wróżenie nie jest dla mnie magią.
Jeżeli przyjąc, ze wróżenia to magia to czytanie z ręki również nią jest.
A w oglądaniu czyjejś dłoni nie ma nic magicznego. (mimo, że przyszłość na dłoniach jest zapisana)
Wróżenie to praca z energią, a praca z energią to magia. Parrzec na karty też można, bez jakiegokolwiek celu wrozebnego. Takie moje zdanie. Uśmiech
Moim zdaniem podstawą magii jest działanie które ma w jakiś sposób wpłynąć na ludzi, zmienić ich postępowanie, myśli, życie (czy to się udaje to już inna sprawa, ale liczy się zamiar), czasem nawet z pominięciem ich wiedzy o tym i ich wolnej woli. Tak więc jest to mieszanie się w kompetencje Boga - i z tego powodu jest grzechem.
Tarot nie ma za zadanie zmieniania życia człowieka "na skróty", tak jak robi to magia - podpowiada mu tylko jak powinien sam pracować nad sobą, doskonalić się... tu nic nie stanie się samo tyko dlatego że ktoś tak chce.
Karty nie mają żadnego działania magicznego (w sensie mocy zmieniania czegoś) mogę się co najwyżej zastanawiać w jaki sposób one same "działają". Oczko
A tu sie nie zgodze, modlitwa dziala na tej samej zasadzie i jakoś nie jest grzechem. No i ograniczanie magii tylko do petania jej po prostu umniejsza. Różne są działania magiczne, tak jak różne są motywacje. Chociaż jeżeli ktoś jest wierzący to zawsze znajdzie sobie uzasadnienie. Uśmiech Może nie ma na celu zmieniania życia czy woli osob, ale wplyw na nich moze miec stawianie kart. Ponadto wróży się nie tylko z tarota,które mają jakieś obrazki, symbole, ale również z innych przedmiotów, które ich nie posiadają, a działa tak samo. Dlatego warto.może się zastanowić, jak ddziała wróżenie, bo to że na zasadzie wiary lub poglądu ktos sie z czyms nie zgadza badz zgadza, to nie znaczy, że tak jest lub nie. Energia to energia i jejbkierunkowanie, to dzialanie swiadome, ktore okreslam sie tym przerazajacym slowem "magia". Uśmiech
Adrianna napisał(a):A tu sie nie zgodze, modlitwa dziala na tej samej zasadzie i jakoś nie jest grzechem.
Modlitwa w jakiejś sprawie jest prośbą do Boga, którą on może spełnić lub nie, to zależy od niego. Więc absolutnie nie działa na tej samej zasadzie.

Adrianna napisał(a):Chociaż jeżeli ktoś jest wierzący to zawsze znajdzie sobie uzasadnienie.
Widzę, że jak wiele osób stawiasz znak równości wierzący = ograniczony. Pytanie Nastka odnosiło się do tego czy Tarot jest magią, a nie do tego czy osoby wierzące są w błędzie. Wyraziłam swoje zdanie na temat tego czy Tarot to magia... Jeśli chcesz dyskutować na temat tego czy Tarot jest grzechem, to proszę:
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=154&t=13818&p=352559&hilit=tarot+to+grzech#p352559">viewtopic.php?f=154&t=13818&p=352559&hilit=tarot+to+grzech#p352559</a><!-- l -->
Z pierwszym się nie zgadzam w ogóle, ale nie chcę do magii przekonywać ani tym bardziej doradzać, bo kto ma wiedzieć jak działa to po prostu wie.I nie powiedzialam że osoby wierzące są w bledzie, na koncu napisalam, że odnosi sie to ogolnie, ja też moge byc w bledzie,tylko, że ja nie mowie, że modlitwa jest be, bo "gadasz do siebie" i nawet nie rozumiesz jak to dziala, tylko slepo w cos wierzysz, a przekonanie na temat magii jako zlej (wszyscy wiedza oczywiscie ze jest niedobra,chociaz nie maja stycznosci) jest propagowane i nie odnosze sie ani personalnie, ani do.forum tylko zaznaczam ogolnie.

Dziękuję za odnosnik, zerkne w temat. Uśmiech
Naturalnie pytanie nie miało dotyczyć, czy magia to grzech. Źle zrobiłem wpominajac o tym na początku.

Moim zdaniem wszystkie przyżądy do wróżenia posiadają jakieś obrazki/bądź symbole. Chyba, że wrózenie polega na jasnowidzeniu.
Jak najbardziej wrózenie to praca z energią, ale nie naginamy tym rzeczywistości. A magia to praca z energią, dzięki której kształtujemy rzeczywistość wedle naszej woli.
LeCaro słusznie zauważył, że pracując z Tarotem i nie możemy zmienić rzeczywistości na zasadzie - chce dostać, aby było tak i tak.

A co do tego grzechu. Rozmawiałem kiedyś z osobą duchowną, któa powiedziała, że magia to grzech...i tu ciekawostka- jednak w kościele istnieją osoby obdarzone darem jasnowidzenia przez Boga.
nastek96 napisał(a):Moim zdaniem wszystkie przyżądy do wróżenia posiadają jakieś obrazki/bądź symbole. Chyba, że wrózenie polega na jasnowidzeniu.
Ktoś tu kiedyś napisał (Zafina? Nie pamiętam już...) że Tarot też jest sposobem jasnowidzenia, a karty są jedynie jakby "podpórką" dla tych co jej do tego jasnowidzenia potrzebują... coś jak nadmuchiwane motylki na ramiona dla kogoś kto uczy się pływać... Można się nad tym zastanawiać... mnie osobiście jakoś to nie przemawia w tej chwili do wyobraźni, ale może w przyszłości zmienię zdanie, kto wie?...
Wszystkie osoby posiadajace dar jasnowidzenia są nim obdarzone przez "boga". Cudzysłów nie jest dla osmieszenia wierzacych, bo latwo moze zostac to zle zinterpretowane, ale dlatego, że uzywam tej nazwy jako zamiennika, dlatego ze nastek sie tak zwrocil.

I myślę, że ten temat wyszedl samoistnie, bo jednak jest to kwestia bardzo sporna, a KAŻDA strona zrobi dużo, zeby udowodnic swoją racje. Jednak ja to tematu nie bede tu ciągnąć, bede sie odnosić to tematu swoistego. Uśmiech

Swojej woli nie urzeczywistniamy kartami,to jest racja. Jednak musimy pobudzic energie tak, zeby karty zaczely cos dla nas znaczyc, a mysle ze nie kazda osoba z ulicy stanie i zacznie wrozyc. Jak juz wspomnialam, jest to praca ze soba i swoja energetyka, a twoją wolą jest odczytanie danego znaczenia w danej sytuacji, wie nie wiem czy nie ma tutaj jakiejs woli, moim zdaniem jest.
Ja sie zgadzam z tym, ze Tarot jest pewną formą jasnowidzenia. Również to gdzieś przeczytałem i uważam, ze jest w tym sens. Odpowiedź pochodzi od nas, ale pokazywana jest nam za pomocą obrazków. Ujmijmy to tak - jesteśmy wzrokowcami Uśmiech

Naturalnie też uważam, że każdy posiada dar od Boga/bogów/natury... Tamten przykład podałem jako ciekawostke, że ten Kościół mimo iż tak źle patrzy na magie to jednak ja troche dopuszcza. Uśmiech

Ja jednak uważam odczytując przyszłość nie zmieniamy rzeczywistości.
nastek96 napisał(a):Ja jednak uważam odczytując przyszłość nie zmieniamy rzeczywistości.
Mam właśnie takie samo podejście... Dlatego rozdzieliłam tarot od magii... tarot nie jest narzędziem działania, nie ma mocy sprawczej.
Wiem co masz na myśli Adrianno pisząc o energii... no ale na tej samej zasadzie moglibyśmy się zastanawiać czy medytacja jest magią... albo czy magią jest leczenie za pomocą dotyku rąk...
Zgodze sie z Adrianna, ze i w jednym i drugim przypadku operujemy energia.
Zgodze, sie z Toba LeCaro, bo sposob tej pracy jest inny, i te systemy sa inne.

Mi sie wydaje, ze w sposob znacznie mniej doslowny niz magia, ale owszem zmieniamy rzeczywistosc odczytujac karty. Zreszta juz pisalam o tym przy alkoholu, uwazam to co robimy za odpowiedzialne zadanie wlasnie z tego powodu. Oczywiscie, ze Magia to zupelnie co innego niz Tarot, i sposob ich dzialania jest inny, ale.. no wlasnie ile razy mowimy osobom, ktore zadaja nam pytania, ze tarot to nie 10 przykazan, w kamieniu nie jest to zapisane, a oni sami maja mozliwosc zmiany rzeczywistosci.

Ile razy osoby pod wplywem wrozby napisanej przez tarociste, w jakims stopniu sie programuja na wrozbe, albo przeciwnie, czasami wskutek motywacji danej im przez wrozbite, walcza chcac zmienic swoj los i udaje sie im to.

Jednak, zarowno w przypadku wrozby jak i bialej magii, ruszamy w jakims stopniu wyobraznia osoby, wkutek naszych dzialan ta osoba moze podjac inne dzialania niz te, ktore wczesniej miala w zamierzeniu. Oczywiscie sprawa nadal jest pod wladza wolnej woli tej osoby, i my nie podejmujemy za nia decyzji. Ale w przypadku bialej magii rowniez nie wedle mojej wiedzy.

Pozostaje jeszcze kwestia czarnej magii, ktora wedle tego napisalam, zdaje sie byc dalej od bialej magii, niz tarot, jako iz ma wplywac na wolna wole.


Dajmy na to przyklad banalny, zbliza sie wiosna, dopiero co mielismy tlusty czwartek (zapomnialam o nim! jak zwykle Smutny( ), duzo osob moze teraz myslec o zgubieniu wagi celem pokazania sie w zwiewnej sukience, lub seksownym tank topie w czasie urlopu.
Osoba pojawia sie w naszym gabinecie i prosi o porade czy tez pyta, Uda mi sie schudnac do wiosny? W kartach widzimy, ze osoba ta ma dajmy na to slaba wole i odpowiadamy, jesli bedziesz robila tak i tak to nie, a moze nam wyjda jakies problemy zdrowotne? Moze wyjdzie ze bez pomocy dietetyka co bedzie nad nia stal z biczem nic z tego nie wyjdzie. Taka wrozba moze spowodowac, ze ta osoba zmieni swoje postepowanie.
Albo i w druga strone, osoba zachecona tym ze sie uda spocznie na laurach.

Dokladnie tak samo jak skrypt runiczny ktory nosi w portfelu i nastepnym razem, placac za kawe i wyciagajac banknoty przypomni sobie i odlozy ciasteczko na swoje miejsce. Czy swieczka zapalana co tydzien, szczerze mowiac nie stosowalam nigdy tego, wiec nie wiem co sie tam czyni na zrzucenie wagi, ale na stowe cos jest Uśmiech


U nas na forum wyjatkowo popularne sa czary/mary na powrot danej osoby. I tutaj faktycznie pojawia sie pytanie, czy ta osoba tego chce? No jesli nie chce, to wydaje mi sie, ze zarowno biala magia jak i wrozba z radami nic nie zdzialamy, choc tutaj Adriana moglaby nam pewnie wyjasnic jak to dokladnie wyglada.
Jak najbardziej, kiedy poznamy wynik wróżby to możemy starać sie zmienić nasze życie. Jednak w ten sposób nie naginamy rzeczywistości.
Natomiast magia ją nagina np: zaklęcie na przyciągnięciepieniędzy sprawia, że wokół nas pojawiają sie odpowiedni ludzie, albo znajdujemy sie w odpowiednich sytuacjach, dzięki którym polepszenie naszych zasobów materialnych stanie sie możliwe.

Dlatego uważam, ze Tarot to nie magia.
Chodzi mi o to Nastku, ze tak samo, mozna sie zapytac tarota "w jakich sytuacjach bedzie dla mnie mozliwe poprawienie swojej sytuacji materialnej?"
Karty moga wyrzucic dajmy na to podroz, czy np. jak jakis czas temu wrozylam tutaj na forum w sprawie pracy, sugerowaly prace otrzymana dzieki kontaktowi z osoba z przeszlosci. Byc moze bez pomocy kart, ta osoba by nie wykonala tego dzialania. Tak samo palenie zielonej swiecy 5x dziennie nie spowoduje ze spadnie nam oferta pracy jak bedziemy siedziec w fotelu i ogladac po raz 100 "\Barwy Szczescia" Oczko

Mamy do czynienia z innym sposobem dzialania, ale ja nie pisalam o naginaniu rzeczywistosci, ale przy odpowiednim zapytaniu owszem tarot moze zasugerowac najlepsza opcje, pomoc w dokonaniu decyzji a tym samym, zmienic rzeczywistosc osoby pytajacej.

Ja osobiscie jestem zreszta przeciwnikiem takiego zadawania pytan tarotowi, aby determinowac przyszlosc. Uwazam, ze wlasnie jest on narzedziem wspierajacym dla nas, pomagajacym w dokonywaniu wyborow, ale to czy pod jego wplywem zdecydujemy sie zmienic rzeczywistosc, lezy wciaz w naszych relach. I nie jestem specjalistka od magii, ale wydaje mi sie, ze ta biala, wciaz nie determinuje naszej rzeczywistosci. Z tego co nam "podsuwa" wciaz mozemy skorzystac albo i nie.

PS nie pisalam, ze tarot to magia, wrecz przeciwnie Oczko Prosze czytaj uwaznie zanim skomentujesz czyis post Uśmiech
Madrugado zrozumiałem Cie za pierwszym razem Uśmiech

Po prostu nie zgadzałem sie z pewnym fragmentem i dlatego napisałem.
Jednak nie przekonuje mnie to co napisałaś, Madrugado...
Dalej uważam że tarot - przy założeniu że magia ma zmienić, wywołać lub zniwelować coś co istnieje - nie jest magią.
W przykładzie z odchudzaniem - gdyby ta osoba poszła do kogoś kto układa indywidualne programy odchudzania, dowiedziałaby się zapewne tego samego. Różnica jest tylko taka, że dietetyk odpowiedziałby na podstawie swojej fachowej wiedzy, wróżka na podstawie informacji jaką pokazują jej karty... Ale żadne z nich nie potrafiłoby sprawić że ta osoba nic nie robiąc w cudowny sposób schudnie, to już musi zrobić ona sama.
Tarot to tylko źródło informacji, sam w sobie nie potrafi działać.
Dałaś przykład, wobec tego może ja dam inny...

Marzena ma podejrzenia, że Jurek ją zdradza. Dla Marzeny byłby to niewybaczalny błąd, i gdyby się o tym dowiedziała, to wie że natychmiast by z Jurkiem zerwała.
1 sytuacja: Idzie do wróżki. Wróżka jej mówi - tak, karty mi pokazują że on Cię zdradza. Marzena zrywa z Jurkiem.
2 sytuacja: Jej przyjaciółka Agnieszka mówi Marzenie że widziała Jurka jak się obściskiwał w parku z jakąś blondyną. Marzena zrywa z Jurkiem.

Ja nie widzę różnicy w przyczynie zerwania - Marzena się czegoś dowiedziała, nie ważne skąd, i nie interesuje jej dociekanie prawdy. To że zerwała z Jurkiem dla mnie w żadnej z tych sytuacji nie oznacza "odgórnego" wpływania na czyjeś życie. Zarówno karty, jak i przyjaciółka były tylko źródłem informacji - a co Marzena z tym zrobiła, to już jest inna sprawa. Człowiek uzyskuje informacje i rady z różnych stron przez całe życie... ale uważam że czym innym jest informacja - z którą on sam decyduje co ma zrobić dalej - a czym innym próba zmieniania rzeczywistości, ludzi i spraw poprzez magię...
Jednorozcu, moze ja sie niedokladnie wyrazilam, ale ja nie pisze ze Tarot jest Magia. Natomiast uwazam, ze owszem, w jakis sposob rozkladajac karty i przekazujac konkretna wiadomosc, mamy mozliwosc kreowania rzeczywistosci i rowniez wplywu na wlasny los. Odnioslam sie tylko do tej jednej kwestii (wplywu na los czy rzeczywistosc).

Od poczatku pisalam, ze to zupelnie inny system a jednak nie sa one zupelnie moim zdaniem od siebie oderwane Uśmiech

Pisalam, ze ani magia, ani tarot, ani dietetyk, skoro juz dodajemy do do rozrachunku, nie sprawi, ze ta osoba schudnie. Chodzilo mi raczej o pokazanie, ze magia rowniez nie tworzy cudow. Ta biala zmieniac ma nastawienie, wplywac w sposob pozytywny na mozliwosci czy dzialania czlowieka. Jesli ktos kogos nie kocha, nie spowoduje, ze ta osoba wroci do bylej partnerki, tak samo jak i tarot nie ma takiej mozliwosci sprawczej. I tuaj jest podstawowa moim zdaniem miedzy tymi systemami roznica. Jedno sluzy zdobyciu informacji i podjeciu decyzji na jej bazie, zas drugie no coz jest moze narzedziem bardziej delikatnym we wplywaniu na to co sie dzieje, i czesto bardziej niz tarot nieokielznanym, jako iz operuje na innej bazie komunikacji.

Nie raz czytalam o sytuacjach w ktorych afirmacja przyniosla nam zupelnie cos innego niz to o co prosilismy. Tarot natomiast zawsze odpowie doslownie na nasze pytania, na sytuacje zwiazana z sytuacja.

Czyli, jesli np pytamy sie o powrot ukochanego, tarot moze nam doslownie pokazac, ze nie ma szans. A juz np. robiac rytual, ja wcale bym sie nie zdziwila jakby kosmos mi zeslal bylego sprzed 10 lat bo np on nie przestal mnie nigdy kochac Oczko

Co do Twojego przykladu, jak najbardziej, zgadzam sie, ale nie porownujesz w nim magii do tarota.

W swojej wypowiedzi rozdzielilam kwestie magii bialej i czarnej, bo to jest spora roznica. Wplywanie na parnera w podanym przez Ciebie przykladzie byloby faktycznie magia czarna, ktora oddzielilam calkowicie od Tarota Uśmiech

Natomiast, biala byloby podejzewam wykonanie jakiegos rytualu w ktorym Marzena prosi los o wyjasnienie sytuacji, o to aby byla szczesliwa w milosci, zapala jakas tam swieczke(naprawde ja nie stosuje magii, wiec nie wiem co sie robi w takiej sytuacji) i widzi Jurka obsciskujacego sie w parku z inna kobieta.
Tak, rozumiem o co Ci chodzi. Tak Chciałam tylko zaznaczyć, że możliwy wpływ kart na czyjeś życie nie wiąże się z niczym magicznym... bo czy informacja o jakimś fakcie płynie z kart, czy z innego źródła - to w zasadzie nie ma znaczenia... Natomiast jeśli chodzi o tzw. "pracę z energią", to przecież nie zawsze jest to magia. Np. Reiki nie nazwałabym magią.

A na magii to ja się nie znam i nie bardzo w nią wierzę, ale przypuszczam że jeśli coś się zrobi źle, to zawsze może być nieciekawy tego efekt - tak jak z tym byłym sprzed 10 lat. Rotfl
Powiem szczerze, ze tez sie nigdy magia nie pasjonowalam ani nie zajmowalam. Z e stereotypowa czarownica lacza mnie tylko kocury - bialo-czarne Oczko Ktore lubia bardzo Tarota, czesto sie kolo mnie kreca jak klade Uśmiech))
To ile jest tych kocurów??? :-o
Stron: 1 2