Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Kilka technicznych pytań
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Może kilka fachurów wyczerpie moją ciekawość a np. ciekawi mnie, jak wyglądało wasze pierwsze rozłożenie kart, ile z niego da się odczytać itd 

Inne pytanie dotyczy dziennego rozkładu, czy widzicie sens np w rozkładaniu 3 kart w stosunku do jednego dnia (na zasadzie - ranek, południe, wieczór) czy lepiej ograniczyć się do jednej ogólnej?

Kolejne pytanie to jak to jest z dotykaniem kart? Gdzieś obiło mi się o uszy, że lepiej aby dotykał ich tylko właściciel, a co jeśli np córka wychaczy gdzieś fajne kolorowe karty i postanowi je pooglądać Język? No i czy jeśli wróży się komuś to nie powinien ich dotknąć, żeby jakoś przejąć trochę z jego energii? Czy wystarczy jego obecność?
"np. ciekawi mnie, jak wyglądało wasze pierwsze rozłożenie kart, ile z niego da się odczytać itd 

Inne pytanie dotyczy dziennego rozkładu, czy widzicie sens np w rozkładaniu 3 kart w stosunku do jednego dnia (na zasadzie - ranek, południe, wieczór) czy lepiej ograniczyć się do jednej ogólnej?

Kolejne pytanie to jak to jest z dotykaniem kart? Gdzieś obiło mi się o uszy, że lepiej aby dotykał ich tylko właściciel, a co jeśli np córka wychaczy gdzieś fajne kolorowe karty i postanowi je pooglądać [Obrazek: tongue.png]? No i czy jeśli wróży się komuś to nie powinien ich dotknąć, żeby jakoś przejąć trochę z jego energii? Czy wystarczy jego obecność?"

Wątpię żeby ktoś pamiętał konkretnie swój pierwszy rozkład. Natomiast ogólnie jako "pierwsze rozkłady" - większość osób z tego co wiem (łącznie ze mną) była po prostu zafascynowana tym, że karty faktycznie trafnie odpowiadają na zadane im pytania. Już wielokrotnie tu pisałam - karty "wiedzą" czy siedzi przed nimi początkujący, czy zaawansowany. Po prostu nawet początkujący jest w stanie wyczytać pewne proste przekazy kart opierając się na podręcznikach i własnej intuicji... zaawansowany wyczyta daleko więcej - taka jest różnica.

Moim zdaniem nie ma sensu rozkładanie aż 3 kart na jeden dzień - wystarczy jedna karta dziennie, plus ewentualnie ogólny rozkład na cały tydzień po jednej karcie: np. finanse, praca/nauka, uczucia, dom, pozytywne niespodzianki, negatywne niespodzianki.

Karty trzymaj w takim miejscu, żeby nikt Ci ich nie "wyhaczył" ... co do innych pytań - odpowiedzi są na naszym forum... poszukaj, poczytaj.

http://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=124
http://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=123
(15-03-2017, 10:13)melkitheone napisał(a): [ -> ]Może kilka fachurów wyczerpie moją ciekawość a np. ciekawi mnie, jak wyglądało wasze pierwsze rozłożenie kart, ile z niego da się odczytać itd 

Inne pytanie dotyczy dziennego rozkładu, czy widzicie sens np w rozkładaniu 3 kart w stosunku do jednego dnia (na zasadzie - ranek, południe, wieczór) czy lepiej ograniczyć się do jednej ogólnej?

Kolejne pytanie to jak to jest z dotykaniem kart? Gdzieś obiło mi się o uszy, że lepiej aby dotykał ich tylko właściciel, a co jeśli np córka wychaczy gdzieś fajne kolorowe karty i postanowi je pooglądać Język? No i czy jeśli wróży się komuś to nie powinien ich dotknąć, żeby jakoś przejąć trochę z jego energii? Czy wystarczy jego obecność?

1. Żadną tam fachurą nie jestem, no ale że wlazłeś - wlazłaś tutaj, na nasze "podwórko" ... no to ci wytłumaczę to, jak ja to widzę ... 
2. Pierwsze moje odczyty i z tego co zdążyłam zauważyć, pierwsze kogokolwiek odczyty, są jak najbardziej trafne, powiedziałabym nawet, że w 100%  Uśmiech Z pierwszych rozkładów nie da się wyczytać tych drobnych szczegółów, ale najważniejsze rzeczy jak najbardziej tak. To właśnie te pierwsze odczyty, powodują to, że brniemy w magię Tarota dalej. Twoje pytanie w tej kwestii jest takie, czy odpowiedź z kart podważa umiejętność osoby początkującej rozkładającej karty - Nie, nie podważa, ale ona będzie skupiać się na najważniejszych odpowiedziach np. Co mnie czeka w ciągu 3 miesięcy - odpowiedź z pierwszego zrobionego w życiu rozkładu, może być ogólna - czeka ciebie przeprowadzka i zmiana stylu życia, ale już nie wiesz z jakich powodów ... np. rozwodu, wyjazdu za granicę wraz z rodziną itd. Problem jest w tym, że każdy z nas i to na co dzień, rozkłada karty komuś, ten pierwszy raz - komuś ... Każdy człowiek jest inny i każdy problem jest inny ... 
3. Czy jest sens rozkładać karty, np. 3 karty na jeden dzień? - Ja nie widzę w tym żadnego sensu ... a nawet twierdzę, że może to przeszkadzać, ale to jest tylko moje zdanie i nic więcej. Uważam, że takie co dzienne rozkładanie jednej lub 3 kart ma tylko jedno na celu - poznanie tej właściwej energii jaka za sobą niesie dana karta. Jednak nie można budować na własnym doświadczeniu tego, jakie niesie przesłanie dana karta w rozkładzie. Rozkładanie kart w co dziennej praktyce ma tylko na celu poznanie energii jaką nosi w sobie dana karta, "nosi" - jaka jest jej przypisana energia, "przypisana" - przez wielkich znawców tych kart, a dla mnie tutaj, historia odgrywa dużą rolę. Historia może być ta odległa lub historia twoich własnych doświadczeń, ale na to trzeba czasu i dużego doświadczenia, rzeczowo to chodzi mi o sprawdzalność twoich wróżb, a to zwykle zbiera się latami ... Taka profesja ...  A jak wiemy wszelkie energie mieszają się, jedne są silniejsze, drugie nie ... W tym tylko widzę sens rozkładania kart na co dzień, ale to również świadczy o poziomie naszej znajomości kart. Oczywiście nie widzę w tym nic złego, jeśli tylko traktujemy to jako naukę dla nas samych, a jednocześnie nie głośmy wszem i wobec, że to "coś" jest przypisane do tej karty - no bo niby co jest przypisane? Czyjeś własne doświadczenia, czy też żelazne reguły? - a kto je ustalał? ...  Są różne szkoły nauki kart Tarota, każdy musi znaleźć własną. Ja poszłam w rozkłady i historię ... każdą kartę staram się historycznie poznać, przecież nie od parady są tam symbole, znaki i inne cechy przypisane, a czyjeś zaszufladkowanie danej karty, tylko nas zubaża ... Tak karty Tarota, to ciągła nauka ... ale nawet ta z powiązaniami archeologa i psychologa, symbolizmu i religioznawstwa ... Karty wykładane na co dzień to pikuś .... z całą resztą, jaką za sobą kryją te karty tego trzeba mieć świadomość. Fakt, życia ci braknie, aby tak naprawdę poznać te karty, jednak od czegoś trzeba zacząć .... 

4. Z tym dotykaniem kart to u mnie jest tak .... Nikt nie ma prawa ich dotknąć, a jeśli ja sama poczuję potrzebę, aby ktoś je dotknął, to daję je do przełożenia komuś ... Sama mam dzieci i to nie jedno i każde wie co im wolno lub nie, a i same karty trzymam w bezpiecznym miejscu ... Natomiast jeśli ktoś przyjdzie do mnie i wyczuję u niego tą fascynację kartami Tarota - pozwalam mu dotykać moje karty ... do woli  Uśmiech swój swego zawsze wyczuje ... nigdy nie zamierzam zamykać przed kimś drogi do kart, myślę iż jest to kwestia naszej własnej intuicji, ale ja sama nie jestem zaborcza .... lubię się dzielić, mi też tak pokazano te karty ... i wiem, że na siłę ich przy sobie nie zatrzymam, nie mam o co być zazdrosna, mojej energii NIKT mi nie zabierze, jeśli ja sama na to nie pozwolę, w tym tkwi moja siła, ktoś zabierze mi tylko tyle, na ile sama na to pozwolę ...
1. Pierwsze rozkłady kart są jak najbardziej trafne. Jednak weź poprawkę na to, czy będziesz w stanie je prawidłowo odczytać. Proponuję zapisywać rozkłady. Gdy po jakimś czasie do nich wrócisz, na pewno nasunie Ci się wiele nowych znaczeń. Zanotowany rozkład idzie dokładnie zweryfikować, także polecam.
2. Zgodzę się z moimi przedmówczyniami, według mnie 3 karty na aurę dnia to za wiele. Skoro jednak czujesz, że dzień będzie obfitował w wiele wydarzeń i czujesz taka potrzebę, możesz wyjąć 3 karty. To już Twój wybór Uśmiech
3. Ja nikomu nie pozwalam dotykać moich kart, ale to indywidualny wybór. Na pewno nie jest wskazane by bawiło się nimi dziecko. Myślę, że wystarczy je odpowiednio schować. Gdy jednak dotknie ich ktoś niepowołany, można je oczyścić.