Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Pani Alicja Alla Chrzanowska – Alternatywna wizja Tarota?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Już na początku mojego zapoznawania się z Tarotem pojawił się problem ogromnych rozbieżności pomiędzy stanowiskiem zdecydowanej większości autorów opisujących znaczenia kart Tarota, a ich interpretacjami przedstawianymi przez Panią A. Chrzanowską.
1. Wspólne stanowisko zdecydowanej większości autorów:
* talie oparte na talii Rider-Waite: A.E. Waite „Obrazkowy klucz do Tarota”, B. Antonowicz-Wlazińska „Tarot Intuicyjny” (obydwie części), „Vademecum Tarota”, Hajo Banzhaf „Klucze do Tarota”, J. Bunning „Praktyczny kurs Tarota. Kompletny podręcznik dla każdego”;
* opisy znaczenia kart w talii Crowleya: Angeles Arrien „Wielka Księga Tarota Crowley'a”, L.M. DuQuette „Tarot Thota. Klucz do zrozumienia”;
*. książki dołączane do różnych talii kart:
J.Sharman-Burke, L. Greene „Tarot Mityczny”; talie Ciro Marchettiego („Tarot Snów”, „Boski Tarot”, „Pozłacany Tarot”), talia „Mistyczny Tarot Marzyciela”).
II. interpretacje kart w ujęciu Pani A. Chrzanowskiej:
„Tarot, Podstawy” /w zasadzie „prawie” odpowiednik obydwu części „Misterium Tarota”/, „Tarot Świetlistej Drogi” (zarówno instrukcja /broszurka/ dołączona w pudełku do kart jak również osobna książka).
Sprawa dotyczy w dużej mierze Arkan Małych – najbardziej jaskrawo widoczne rozbieżności można zauważyć w ramach Dworu Mieczy (3; 8; 9; 10 Mieczy) – w pozostałych Dworach także można je zaobserwować. O ile „standardowe” interpretacje (większości autorów) są zasadniczo utrzymane w tonie negatywnym, pesymistycznym (na co zresztą wyraźnie wskazują widniejące na kartach ilustracje), Pani Chrzanowska ukazuje ich niebywały wręcz wydźwięk optymistyczny. Pesymizm lekko zaznaczony jest zaledwie tylko w opisach kart w pozycjach odwróconych.
III. Swego rodzaju pomost pomiędzy tymi dwoma ujęciami tematu (I oraz II) stanowi (moim zdaniem) książka D.M. Słowikowskiej „Sekrety Małych Arkanów Tarota”.
***
Od miesięcy próbuje połączyć obydwa systemy interpretacji kart i „stworzyłem” pewne hipotezy:
* interpretację kart powinno się rozpatrywać w zależności od zapytania, typu zastosowanego rozkładu, oraz znaczenia kart sąsiadujących z problematyczną kartą;
* należy zdać się na intuicję.
* wydaje się, iż stanowisko Pani Chrzanowskiej jest zbieżne ze znaczeniami kart tworzonymi w oparciu o żywioły (miecze – żywioł powietrza = symbol myśli i intelektu; ambicje, zdolności do nauki /Słowikowska/ > ten właśnie aspekt przeważa w opisach znaczeń kart Dworu Mieczy w ujęciu Autorki) oraz numerologię.
***
Uprzejmie zatem Szanownych Państwa proszę o doradztwo w tej materii.
*1) W jakich sytuacjach korzystać z interpretacji kart Pani A. Chrzanowskiej? W jakich sytuacjach ów punkt widzenia sprawdza się najlepiej? W ogóle, co z tym wszystkim uczynić, skoro nawet w książce „Tarot. Podstawy” mamy ukazane przede wszystkim pozytywne, optymistyczne ujęcie przekazu Tarota. Przecież życie wcale takie nie jest. Sytuację w niewielkim tylko stopniu poprawiają opisy kart odwróconych.
*2) Teoretycznie można wziąć pod uwagę fakt, iż autorska talia kart Pani Chrzanowskiej, „Tarot Świetlistej Drogi” może służyć do czytań przeprowadzanych dla specyficznych, niestandardowych spraw i sytuacji. W książce „Tarot. Podstawy” ukazane są wizerunki kart pochodzących z przeróżnych talii, co może świadczyć o uniwersalnym jednak zastosowaniu znaczeń i interpretacji, nawet z punktu widzenia Autorki. Kiedy zatem takie ujęcie tematu brać pod uwagę?
*3) Kiedy podczas próby czytania znaczenia kart opierać się na typowej ich interpretacji wynikającej z żywiołów i numerologii?
***
W sumie można spotkać wiele sprzecznych opinii o Autorce wspomnianej talii oraz publikacji. Pewna osoba w sklepie internetowym w recenzji jednej z książek tejże Autorki stwierdziła, iż przez dłuższy czas miała naprawdę z tego powodu mętlik w głowie. Z mojego punktu widzenia mogę stwierdzić, iż informacje uzyskane dzięki sporządzeniu „Tarotowego Portretu Psychologicznego” pomogły mi w rozwiązywaniu spraw wręcz fundamentalnych, za co Autorce mogę być tylko i wyłącznie wdzięczny. Z drugiej strony natomiast – znacząco odbiegające interpretacje znaczeń kart w pracach „standardowych” – zamiast pomoc, wszelkie sprawy raczej ogromnie komplikują...
Pragnę zatem poznać Szanownych Państwa opinię w tej sprawie oraz stanowisko w kwestii interpretacji kart Tarota przy wykorzystaniu opisów znaczeń wspomnianej Autorki.
W wypadku, gdyby niniejszy wątek znalazł się w nieodpowiednim dziale, uprzejmie proszę Szanownych Moderatorów i/lub Administratorów o wskazanie bardziej odpowiedniego miejsca, lub przeniesienie mojego wpisu. Jeśli podobny temat jest już dyskutowany (nie zdołałem podobnego znaleźć) lub z jakichkolwiek innych względów nieodpowiedni – oczywiście wyrażam zgodę na jego usunięcie.
Serdecznie Państwa Pozdrawiam – Marzyciel.
Marzycielu, moje zdanie od zawsze na ten temat jest takie, ze ile tarocistow tyle spojrzen. Nie mozna negowac opinii Pani Chrzanowskiej tylko dlatego, ze odbiega od Waita. Sa rozne systemy kart, dodatkowo wiele z setek dostepnych talii zawiera w sobie symbole nie znajdujace sie na innych, przez co poslugujaca sie nia osoba wzbogaca swoje rozumienie kart czy to poprzez praktyke, czy to poprzez nauke. Ja sama akurat z systemu chrzanowskiej nigdy nie korzystalam, moja pierwsza talia byla autorska, wiec takze i system Waita poznalam w zasadzie po wypracowaniu swojego osobistego sposobu czytania kart, a opartego na intuicyjnym wyczuwaniu karty.

Masz wiec kilka drog mozliwych drog do obrania celem poznania tarota, a tak naprawde ktora powinienes wybrac, mysle ze zalezy od tego jakim jestes typem czlowieka i jak do tej pory zdobywales wiedze :Uśmiech Mozesz zaczac od jednego systemu i po roku poczytac o drugim. 
Moj system jak pisalam wyzej jest wymieniony przez Ciebie wyzej jako intuicyjno-praktyczny. Natomiast z chcia slysze i czytam interpratacje czy to chrzanowskiej czy innej osoby, czy spostrzezenia innego tarocisty i napewno jakos wzbogacaja one to co ja juz gdzies tam mam zakodowane w glowie.

Wszystkiego dobregoUśmiech
Dziękuję, Szanowna madrugado, za przedstawienie swych przemyśleń w sprawie odczytu przesłania kart. Zaintrygowały mnie karty Pani Chrzanowskiej m.in. z uwagi na swój – jak to ujmę – niemal „szamański” charakter i urok. Pełny mrok, rozświetlany zaledwie tylko blaskiem księżyca i delikatna mgiełka układająca się w przeróżne wzory ukazane na poszczególnych kartach. Przepiękne. Ogromnie mi się spodobały, dosłownie od pierwszego momentu, gdy tylko ujrzałem jej zdjęcia w Internecie. Posiadam obydwie wersje tej talii – zarówno pełną, jak również Arkana Wielkie. Właśnie z tego m.in. względu zapragnąłem „ogarnąć” jakoś system Autorki, zrozumieć przekaz oraz jego genezę. Myślę nad tym problemem dość intensywnie (przeczytałem i posiadam dostępne obecnie tarotowe opracowania Autorki) i mam już pewne osiągnięcia. Jednak ciągle jeszcze zbyt mało wiem o Tarocie, o żywiołach i innych ezoterycznych zagadnieniach. Może kiedyś zdołam wypracować własny, niejako pośredni system – oparty zarówno na RW, jak i rozumieniu tych zagadnień przez Panią Chrzanowską. A w dalszej przyszłości być może będę opierał się tylko na intuicji? Któż to może wiedzieć…?
Bardzo boli jednak sposób wykonania samej talii – zbyt długo te karty nie posłużą, bardzo szybko się zniszczą przy intensywniejszym użytkowaniu... Gdyby tylko wydano je na wzór „Mistycznego Tarota Marzyciela” – natychmiast pobiegł bym do sklepu… Marzenie. Marzenie...
Ostatnio widziałem talię „Silver Witchcraft Tarot”, która opierając się na symbolice RW, w niektórych przypadkach modyfikuje jednak dość znacznie swój przekaz. Może kiedyś sobie sprezentuję. Tych talii jest naprawdę mnóstwo, a każda wnosi z sobą coś nowego, coś niesamowitego i tajemniczego. Jednego mogę być pewny: mam co robić i co poznawać – dosłownie przez resztę życia. Temat rzeka.
Serdecznie pozdrawiam – Marzyciel.
Wiesz Marzycielu, skoro od poczatku do Ciebie przemowily wlasnie karty Pani Chrzanowskiej, to poradzilabym Tobie abys sie wlasnie na nim skupil. Z czasem bedziesz ciekawy wiecej, ale faktycznie proba ogarniecia wszystkich systemow i polaczenia je w logiczne jedno moze zniechecac lub tez faktycznie powodowac balagan w glowie Uśmiech

Z czasem ten system wzbogacisz we wlasne wynikajace z praktyki skojazenia, a moze i o informacje z innych zrodel od innych autorow.

Wszystkiego dobrego Uśmiech
Ania
Dziękuję za interesującą sugestię. Może rzeczywiście warto by było odwrócić kolejność: wychodząc od interpretacji Pani Chrzanowskiej, dotrzeć do rozumienia przekazu opartego na RW (który w sumie jest po prostu standardem).
Pierwszą talią Tarota, w której się zakochałem (oraz pierwszą, która kupiłem) był „Golden Universal Tarot” (przecudowny klon RW), krótko potem – Ciro Marchetti („Tarot Snów”, „Boski Tarot”, „Pozłacany Tarot” /ach, gdyby ten ostatni był w wersji „Royale”.../), a następnie, jako trzeci (a raczej już piąty) – „Tarot Świetlistej Drogi”. Później pojawił się przepiękny „Mistyczny Tarot Marzyciela” (i kilka innych, o nieco mniejszym znaczeniu). Naprawdę trudno mi wskazać, która z tych talii jest najlepsza (w sumie wszystkie, z wyjątkiem także cudownego „Tarota Świetlistej Drogi”/, o zgodnym z RW przekazem). Wszystkie wymienione z nazwy są po prostu niesamowite i przecudowne.
Także życzę Pani wszystkiego, co najlepsze – Marzyciel Darek.
Marzyciel z uwagą przeczytałam co piszesz. Zaczynałam jak większość z nas od talii Waita- wybrałam książki do nauki związane z tą talią, najbardziej pomogła mi lektura książek Banzhafa. Dopiero po jakimś czasie zaczęłam czytać książki Alicji Chrzanowskiej, wsiąknęłam bez reszty. Dość łatwo da się nałożyć wiedzę jaką ona przekazuje na podstawowe znaczenia kart. Faktycznie jej interpretacje odbiegają nieco od standardowych, ale ma to swoje zalety. Tarot a miłość, Tarot a finanse i wreszcie Tarot a zdrowie, to pozycje bardzo wartościowe. Jeśli pytam o zdrowie, prawie całkowicie opieram się na jej interpretacji, dokładając jedynie własne wypracowane skojarzenia. 
Oddzielam to w ten sposób, gdy stosuje jej autorskie rozkłady, to znaczenia kart jakie ona podaje mają dla mnie duże znaczenie. Rzadko stosuję jej interpretację  na co dzień, gdy kładę celtycki, partnerski, trzy karty, czy inne. Czyli osobiście czasem oddzielam jej wiedzę, przez nią podane znaczenie kart, od moich osobistych doświadczeń i tego co piszą inni autorzy. Oczywiście ta wiedza się nakłada, bo w miarę upływu lat oprócz znaczeń książkowych uzyskujemy osobiste doświadczenie, wiedzę o kartach i ich połączeniach. Co ciekawe nie posiadam kart Pani Alicji Chrzanowskiej, są dla mnie zbyt mroczne. To kwestia gustu. Za to w swojej biblioteczce mam prawie wszystkie jej książki Uśmiech
Witaj Szanowna Joano.
Wiem o opracowaniach Hajo Banzhafa. Posiadam tylko dwie z nich, które obecnie można kupić („Droga Tarota” oraz „Klucze do Tarota” – z tego ostatniego naprawdę bardzo często korzystam). Niestety bardzo trudno nabyć „Vademecum Tarocisty”, o którym na Państwa Forum przeczytałem wiele dobrego.
Mam tutaj pewną prośbę, jeśli Pani, lub ktokolwiek z Forumowiczów, posiada wspomniane „Vademecum Tarocisty”, uprzejmie proszę o podanie oryginalnego tytułu niemieckiego lub wydania angielskiego (tytuł powinien być podany na odwrocie karty tytułowej). Po cichu liczę na polskie wznowienie, ale być może koniecznym stanie się poszukiwanie tej pozycji wśród wyjeżdżających za granicę znajomych... Nie preferuję zakupów przez Internet, wolę kupować w „normalnej”, stacjonarnej księgarni.
Wierzę w to, że kiedyś znajdę wspólny mianownik pomiędzy interpretacjami RW, a tymi, które zaproponowała Pani Chrzanowska. Najważniejsze, by „załapać” kiedy, w jakich sytuacjach, daną interpretację zastosować. Teoretycznie wydaje się to stosunkowo proste – w praktyce – niezwykle trudne. Liczę na intuicję, nad której rozwojem staram się ostatnio pracować (na chwilę obecną co nieco czytam – „za chwilę” natomiast, spróbuję przejść do praktyki).
Serdecznie pozdrawiam – Marzyciel.
Marzyciel mam tylko "Drogę tarota", "Klucze do tarota", oraz "Tarot dla każdego". "Vademecum tarocisty" nie zdobyłam, także nie mogę służyć pomocą.
Można zatem prawdopodobnie wyciągnąć wniosek, iż wznowienia „Vademecum Tarocisty” nie będę oczekiwał w osamotnieniu. W sumie można by wskazać co nieco starszych opracowań, których obecnie nie można już oficjalnie kupić, a na wznowieniu których naprawdę by mi zależało. Niekiedy jednak cierpliwość popłaca.
Serdecznie pozdrawiam - Marzyciel.
Witam Szanownych Państwa serdecznie.
Znalazłem jeszcze coś interesującego. Okazuje się, że książeczka z instrukcją do talii „Lo Scarabeo Tarot” także podaje dość nietypowe znaczenia kart (w sumie – zaledwie tylko dwa znaczenia – jedno pod wpływem światła /pozytywne/, drugie natomiast – pod wpływem cienia /negatywne/). W pewnym uproszczeniu, owe pozytywne znaczenia mogą w jakimś (niewielkim) stopniu zbliżać się do punktu widzenia Pani Chrzanowskiej (w sumie jedno słowo, to zbyt mało, by o tym fakcie móc się w sposób rzeczowy wypowiadać, jednak zdecydowałem się ten temat niejako przy okazji naszych rozważań dodatkowo zasygnalizować).
Niektóre znaczenia kart:
5 buławkonfrontacja, konflikt
9 buławwytrwałość, męczeństwo
10 buławstałość, wyczerpanie
4 kielichówprzesyt, znudzenie
5 kielichówskrucha, zwątpienie
7 kielichówwyobraźnia, iluzja
8 kielichówżyczenie, zawziętość
3 mieczyjasność, złamane serce
8 mieczygranice, ograniczenia
9 mieczyintuicja, obawa
10 mieczyuwolnienie się, ruina
4 denarówutrzymanie, chciwość
5 denarówpotrzeba, bieda
(tłumaczenie: www.osiem.com.pl)
***
Jak zatem widać, interpretacje Tarota mogą być naprawdę dość mocno zróżnicowane (na co zwróciła uwagę Pani madrugada), w dodatku nawet w przypadku talii będącej pochodną Rider-Waite („Lo Scarabeo Tarot” powstał z okazji 20 lecia istnienia producenta /firma o tej samej nazwie/ i stanowi połączenie trzech najbardziej znanych tarotowych tradycji: marsylskiej, Rider-Waite oraz Crowleya).
Po ostatnich przemyśleniach (zainspirowanych także przez Panią Joanę) być może warto rzeczywiście interpretacje Pani Chrzanowskiej rozumieć jako swego rodzaju „nakładkę” na „standardowe” znaczenia kart RW. Kiedy i jak z owej dodatkowej wiedzy korzystać, zapewne wraz z rozwojem intuicji i doświadczenia, będę miał okazję przekonać się na własnej skórze.
Serdecznie Szanowne Panie, oraz wszystkich Forumowiczów Pozdrawiam.
Marzyciel.
Marzycielu,

LO Scarabeo odkrylam niedawno, jako iz naleze do prostych osob, i od nadmiaru czegokolwiek mnie boli glowa, wiec sie na taliach nie znam Uśmiech
Bardzo polubilam Skarabeuszy za jej symbolike, latwosc i wlasnie otwartosc zarowno na RW jak i Crowleya. Ja osobiscie czerpie zarowno z jednego systemu jak i drugiego i stad moja sympatia. Te znaczenia, ktore podales, zawieraja w sobie swego rodzaju "blask" karty.

Dajmy na to 3 mieczy, w odczytach dotyczacych uczuc czesto jest interpretowana jako zdrada.. ale wlasnie ta zdrada wychodzi przy tej karcie na jaw. Jakkolwiek bolesny jest to fakt emocjonalnie, na poziomie mieczy czyli umyslu, karta ta niesie ze soba jasnosc. Mowi sie, ze z wiedza i swiadomoscia, przychodzi cierpienie a z ignorancja swego rodzaju spokoj i radosc. Ta karta w pewnym sensie niesie ze soba ten przekaz.

Co do tego, co bedziesz traktowal jako "Nakladke" na co, to tak naprawde zalezy od Ciebie i od tego, ktory system do Ciebie przemawia najbardziej Uśmiech

Najlepszego,
Witaj Marzycielu
Posiadam książkę Hajo Banzhaf - "Vademecum Tarocisty", a jej tytuł w j. niemieckim (bo o to prosiłeś wyżej)  to: "Das Tarot-Handbuch" - tłumaczenie: Justyna Tomkiel (redakcja techniczna A. A. Chrzanowska Uśmiech  ). 

Nie do końca ciebie rozumiem, o co ci chodzi w tym temacie ... Zauważyłam, że bardzo ciebie nurtuje to, co o kartach pisze p. A. A. Chrzanowska i że jest to odmienne od pozostałych publikacji na ten temat.
Dla mnie, każdy autor książki, który pokazuje w niej swoją wiedzę na temat kart, będzie odmiennym punktem widzenia, będzie odmienną interpretacją danej karty, w mniejszym lub większym stopniu od ... no właśnie od czego? od oryginału? ... a czym jest ten oryginał dla ciebie?

Crowley 3 Mieczy nazwał tę kartę "Troska" ( dla mnie raczej "Smutek" z tłumaczenia j. angielskiego "Sorrow") i przypisał działanie Saturna w znaku Wagi. Można analizować sobie to połączenie i będzie ono nam tutaj pasować, jednak ja myślę, że tylko w jednym aspekcie - związków. A jak mam zinterpretować tą kartę kiedy ktoś pyta się o pracę i wiem, że tak naprawdę nie ma żadnych problemów w związku bo np. w nim nie jest? Pomaga mi w tym mogłabym to nazwać "inna szkoła".
Do tej karty są też przypisane Koziorożec, Panna i Merkury, to daje mi pełniejszy obraz i w sumie pokrywa się z tym co pisze o tej karcie p. A. A Chrzanowska. Dla mnie ta karta oczywiście pokaże ból emocjonalny, co widać już po samym wizerunku tej karty i podstawowym jej przypisanym znaczeniom, ale zamykając przekaz tej karty, jest to silny atak na nasze własne ego.
Myślę, że czasami jest dobrze jakby wrócić do korzeni .... 
Etteilla np. nazwał tą kartę "Odłączenie" (rozłam, podział, rozłączenie od słowa w j. angielskim Detachment) w pozycji prostej, a w odwróconej "Oszołomienie" (?) (zakłopotanie, zamieszanie, dezorientacja od słowa w j. angielskim Bewilderment). Myślę, że doszukując się początków kart Tarota, to od niego powinno się zacząć. 
Rider Waite nazwał swoją kartę "Usuwanie" i tutaj widać, że idzie to w zgodzie z tym, jak nazwał tą kartę Etteilla, lecz dla mnie jest to bardziej stanowcze i świadome jak na dwór Mieczy przystało. W odwróconej pozycji, to dla niego jest karta Mentalna Alienacja (jako zjawisko socjologiczne). 
Pani Manuela K. Olszewska - "Tarot Archetypowy" pisze jeszcze tak w swojej książce o 3 Mieczy, cytuję:
"(..) to karta drobnych kłopotów, nie problemów ciężkich, nie dramatów, tylko drobnych spraw do załatwienia (..). Przez brak akceptacji danego faktu człowiek ma kłopot. Jeśli zastanawia się i myśli bezustannie w negatywie o czymś, co jest normą to już stanowi problem. (..) Trójki z założenia są pozytywne i aktywne, a tu człowiek całą aktywność intelektualną kieruje na oglądanie swego kłopotu, który jest szczegółem, nie wartym nawet zastanowienia się."
Hajo Banzahaf w swojej książce "Vademecum Tarocisty" pokazuje drogę od Asa do 10 wszystkich 4 dworów i o 3 Mieczy tak pisze, cytuję:
"Miecze od Asa do 10 - droga zimnego rozumu 
(..) 3 - w związku z czym zostają podjęte decyzje "przeciwko sercu". 
Miecze od 10 do Asa - droga od zimnego intelektu do wyższego poznania
(..) 3 - ale odczuwa ból serca kontrolowanego przez rozum"

Myślę, że nie ma co co łączyć jakieś systemy, ponieważ albo jesteśmy jakiemuś jednemu systemowi "wierni", albo stworzymy swój własny system, który w ogóle może się różnić od tego co już mamy. Ja akurat skupiam się na tym co jest przypisane do danej karty nie bez powodu. Etteilla wizerunek tej karty zawarł w 3 mieczach

[attachment=988]

A już w Rider Waite widzimy dodane kolejne elementy do tej karty, serce i chmury 

[attachment=989]

To już może być dużym czynnikiem do zmiany spostrzegania tej karty, jej interpretacji. To właśnie dlatego tak podchodzę do przypisanego znaczenia danej karty. Wielcy znawcy w tym temacie, są dla mnie bardzo pomocni w zrozumieniu jakie niesie za sobą każda karta Tarota, ale to jest nadal odmienny punkt widzenia i jeśli coś się komuś z tego "sprawdza" w codziennej praktyce, to dlaczego to odrzucać? albo na siłę dopasowywać się do czyjeś wizji, skoro można samemu wypracować dane znaczenie... A. A Chrzanowska wydaje mi się, że właśnie oddaje to znaczenie w dworze mieczy, gdzie jest mowa o naszym umyśle, intelekcie i rozumowaniu. Na co dzień sięgam po jej prace sporadycznie, kiedy nie mogę sobie z czymś poradzić i szukam informacji, jest bardzo wówczas pomocna dla mnie, ale nie bazuję głównie na jej opracowaniach. 
Dla przykładu:
Madame Le Marchand (paryska wróżka 1863) tak rozumiała przekaz z 3 Mieczy
"(..) zwycięstwo nad przeciwnikiem; weźmiesz podróż morską, a na pokładzie statku zapoznasz się z kimś, kto będzie miał wielki wpływ na Twoje szczęście (..)" Pytanie czy muszę to w pełni zaakceptować? - nie koniecznie, ale widzę tutaj to samo ...
Odpowiedź na post Pani madrugady:

Dziękuję, Szanowna madrugado za każde kierowane ku mnie słowo, za każdą przekazaną myśl. W ogóle, dziękuję Wszystkim, którzy zdecydowali się już do mnie napisać lub zdecydują się to uczynić. Każde Państwa słowo tworzy w moim umyśle nowe skojarzenia, pojawiają się nowe wnioski i hipotezy. Każde jest dla mnie po prostu bezcenne.
Talię „Lo Scarabeo Tarot” posiadam od około dwóch miesięcy i sprezentowałem ją sobie zasadniczo w celach naukowo dydaktycznych, właśnie z uwagi na fakt połączenia aż trzech tarotowych tradycji. W sumie, to może te karty mnie znalazły? Nie wiem. W każdym razie na chwilę obecną posiadam kilkanaście najważniejszych i najpiękniejszych – oczywiście w moim odczuciu – talii Tarota. Dlaczego aż tyle?
Ogromnym problemem jest mój wzrok, na którym nie mogę do końca polegać. Nie wszystko zauważam, nie wszystko dostrzegam. Każda z tych talii, choć opiera się na Tarocie RW, przekazuje nieco inne ujęcie tematu. Zwraca moją uwagę na inny szczegół. Dzięki temu powstaje w moim umyśle pewien zunifikowany, szerszy zarys każdej z kart. Bardzo pomógł mi np. „Pictorial Key Tarot”, w którym pewne karty przedstawione zostały w nieco inny sposób, bardziej dla mnie sugestywny. Z tych samych powodów, każde słowo kierowane do mnie przez Państwa, może spowodować, że zacznę dostrzegać to, czego do tej pory nie zdołałem zauważyć. Po prostu więcej pracuję myślami, niż wzrokiem. Stąd też wierzę, że jeśli tylko popracuję nad rozwojem intuicji, ona mi w tym wszystkim pomoże.
Obecnie pracuję tylko nad taliami stanowiącymi pochodną Tarota RW, ponieważ jest to klasyka. Crowley natomiast stanowi bardzo mocno pogłębione studium systemu RW. Tak w każdym razie to odczuwam. W sumie tego Crowleya, to co nieco się nawet boję (choć karty bardzo mi się podobają), ale nie przeszkadza mi to w poznawaniu opisów kart tego systemu prezentowanych w literaturze. Z czasem być może zdołam „rozgryźć” jego głęboką symbolikę.
Z przedstawionych powodów raczej unikam wszelkich talii „udziwnionych”, by niepotrzebnie nie zaciemniać sobie obrazu znaczeniowego kart, jaki sobie cały czas wypracowuję. Dużo myślę o kartach, o każdej z nich. Próbuję znaleźć wszelkie głębsze ich znaczenia (nawet nie wiem, jak o tym pisać, bo zwyczajnie brakuje mi jeszcze odpowiednich słów). Ciągle jeszcze nie wiem, czy system Pani Chrzanowskiej będzie uzupełnieniem Tarota RW, w systemie, jaki zdołam sobie z biegiem czasu wypracować, czy też może spojrzenie Rider – Waite wraz z Crowleyem będzie stanowiło zaledwie nakładkę na wizję Pani Chrzanowskiej, która będzie stanowiła podstawę. Tutaj Szanownej Pani słowa na temat „swego rodzaju >>blasku<< kart” już dają mi wiele do myślenia (nowe pomysły).
Pojawiła się także myśl: czy w ogóle można mówić o systemie wypracowanym przez osobę zajmującą się wróżeniem na podstawie kart Tarota, skoro ów system ciągle się tworzy, rozwija, modyfikuje – na dobrą sprawę przez całe życie. Jest to proces ciągły. Widzę samego siebie jakieś pół roku temu, gdy nie wiedziałem nawet, jak w ogóle rozpoznawać karty. Dziś jestem w stanie rozpoznać kartę z talii, której nie znam, pod warunkiem, że zbytnio nie odbiega ona od symboliki RW. Niekiedy doznaję swego rodzaju „olśnienia” czy „przebłysku”, jak bym potrafił odczytać znaczenia kart, jednak za chwilę powracam „na ziemię”. Czy to przypadek? Słyszałem opinię, iż nic nie jest w naszym życiu przypadkowe. Zobaczymy zatem, co przyniesie przyszłość.
Serdecznie pozdrawiam życząc Wszystkim Państwu wszystkiego, co tylko najlepsze.
Marzyciel.
Odpowiedź na post Pani Barbary:

Szanowna Pani Barbaro.
W sprawie interpretacji kart w ujęciu Pani Chrzanowskiej nurtuje mnie przede wszystkim bardzo optymistyczne spojrzenie na karty, szczególnie widoczne na niektórych kartach Dworu Mieczy. Nieco „lepiej” wygląda już sprawa w wypadku interpretacji kart w pozycji odwróconej, ale nawet wtedy spojrzenie Autorki wydaje się zdecydowanie „łagodniejsze” w porównaniu z „całą niemal resztą” Autorów.
Moją intencją w żadnym wypadku nie jest negowanie interpretacji Pani Chrzanowskiej, którą z wielu względów ogromnie sobie cenię. Moim dążeniem jest po prostu wypracowanie pewnego uniwersalnego ujęcia tematu – zgodnego zarówno z punktem widzenia Autorki, jak również pozostałych wspomnianych przeze nie Autorów publikacji. Być może nigdy takiego systemu nie zdołam stworzyć (w pewnych sytuacjach bardziej odpowiednim okaże się spojrzenie Autorki, w innych – interpretacje RW, a w pozostałych np. Crowleya).
Przedstawiam poniżej, nieco sparafrazowane ujęcie kart w położeniu prostym (na podstawie książki A. A. Chrzanowska, „Tarot Świetlistej Drogi”):
3 Mieczy: podróże, nauka, praca, delegacje. Wymiana poglądów, praca reportera itp.
10 Mieczy: szczyty intelektualne, wiara w powodzenie własnych spraw, pokonanie opozycji, rozpoczęcie studiów itp…
Praktycznie nie widać tu bólu, czy to fizycznego, czy też psychicznego lub duchowego. A przecież na wizerunku tej karty (mowa o RW) leży (zapewne martwa) osoba z dziesięcioma mieczami wbitymi w plecy, do tego mamy mroczne niebo, choć widać zbliżający się już brzask. Na drugiej z nich widnieje serce przebite trzema mieczami na tle zachmurzonego nieba. W ogóle nie widać w opisach tych kart jakiegokolwiek negatywnego przesłania. Co ciekawe, w pewnym sensie pośredni punkt widzenia nakreśliła w swojej pracy („Sekrety Małych Arkanów Tarota”) Pani D. M. Słowikowska. Z powyższych względów zamieściłem także pewne znaczenia opisane w instrukcji do „Lo Scarabeo Tarot”.
Dlatego zdecydowałem się Szanownych Państwa zapytać o opinię w tej sprawie. Czy jest to tylko inne spojrzenie Autorki na standardowy system wywodzący się z tradycji RW, czy też Pani Chrzanowska wypracowała zupełnie odmienny system, z RW nie mający nic wspólnego, do czego oczywiście Autorka ma pełne prawo. Wyraźnie widać to także na samych kartach „Tarot Świetlistej Drogi”.
Bardzo dziękuję za interesujące informacje i serdecznie Pozdrawiam.
Marzyciel
(06-04-2017, 13:16)Marzyciel napisał(a): [ -> ]
Pojawiła się także myśl: czy w ogóle można mówić o systemie wypracowanym przez osobę zajmującą się wróżeniem na podstawie kart Tarota, skoro ów system ciągle się tworzy, rozwija, modyfikuje – na dobrą sprawę przez całe życie. Jest to proces ciągły. Widzę samego siebie jakieś pół roku temu, gdy nie wiedziałem nawet, jak w ogóle rozpoznawać karty. Dziś jestem w stanie rozpoznać kartę z talii, której nie znam, pod warunkiem, że zbytnio nie odbiega ona od symboliki RW. Niekiedy doznaję swego rodzaju „olśnienia” czy „przebłysku”, jak bym potrafił odczytać znaczenia kart, jednak za chwilę powracam „na ziemię”. Czy to przypadek? Słyszałem opinię, iż nic nie jest w naszym życiu przypadkowe. Zobaczymy zatem, co przyniesie przyszłość.
Serdecznie pozdrawiam życząc Wszystkim Państwu wszystkiego, co tylko najlepsze.
Marzyciel.

Z mojego punktu widzenia tak wlasnie jest Uśmiech

Co zreszta jest dla mnie pieknem tarota. Jest on poprzez to ludzki.
Rozumiem ... 
A więc tak, w jednej karcie Tarota, jest zawarta jedna energia i myślę, że należy dać, całe bogactwo tego świata, temu, kto ją w pełni rozumie. W pełni, mam na myśli również to, jak ta energia współpracuje z innymi kartami. 
Wcześniej dla przykładu podałam 3 Mieczy... czy ty nie uważasz, że właśnie prowadzona tutaj rozmowa, jest zawarta w tej karcie ... no bo w jakiej innej karcie Tarota z AM określiłbyś naszą rozmowę? Dzięki jakiej karcie Tarota, komuś powiesz, że np. czeka go taka sytuacja, wymiana poglądów, poszukiwanie wiedzy, nawet te podróże intelektualne, które można śmiało odbyć siedząc w domu, mając dojście do internetu i w dodatku w formie pisemnej ... 
Ja jestem tej starej daty, jeśli chodzi o naukę kart Tarota i np. kierując się samym wizerunkiem karty, myślę, że może zubażać, zaszufladkować jej znaczenie. 
Napiszę teraz coś bardzo brzydkiego, ale robię to tylko i wyłącznie, aby nadać kontrastu i sensu mojej wypowiedzi. 
Kiedyś jak ja byłam dzieckiem, no może nastolatką, to między nami krążyło wiele takich, nazwijmy to "przykrych rymowanek". Narysowane przebite serce ze strzałą znaczyło "coś" - serce i strzała, to znak pedała ... Jak bardzo jest to w nas już zakorzenione? Z tym symbolem już wszędzie możemy się spotkać i zawsze nam jedno będzie nasuwać skojarzenie...
Tak samo tutaj mamy do czynienia ze symbolem, który nam pokazuje zranione serce na karcie 3 Mieczy Rider Wite. Na widok tego "obrazka" każdy z nas ma jedno skojarzenie i do tego nie trzeba być specjalistą, jednak wiemy już że chodzi tutaj o ból, zranienie, krzywdę itd. itp. Tylko na tej podstawie twierdzisz, że przesłania A. A. Chrzanowskiej są zbyt optymistyczne, wybacz, ale właśnie tak to odbieram. 
Karty Tarota to nie tylko grafika, obrazek, ale również i inne aspekty. Tutaj na forum umieściłam filmik z opisem dworu Mieczy, zobacz sobie, jak ta grafika przez różnych autorów talii, jest w odmienny sposób pokazana, przekaz karty zostaje utrzymany, ale w zupełnie odmienny sposób jest on pokazany. Załóżmy czysto teoretycznie, jeśli nie byłoby grafiki, nie byłoby jakiegoś obrazu, tylko sama ilość czegoś, tak jak to pokazał nam Etteilla z 3 Mieczy - mamy tylko 3 miecze, łatwiej, czy trudniej byłoby ci wydobyć przekaz z danej karty?. Jak dla większości z nas (mi też) myślę, że trudniej, dlatego powstało tak wiele różnych innych talii Tarota, a każda z nich ma położony na coś innego swój akcent, wszystko w zależności pojmowania, rozumowania danej karty przez jej autora. 
Zastanów się, dlaczego w dworze mieczy ma być wyjątek i z grubej rury od razu zadany bolesny cios, co w takim razie z pozostałymi kartami? Wydaje mi się, ze powinna być zachowana pewna kolejność i stopień cierpienia, jeśli już o nim mówimy. 
Przede wszystkim dla mnie 3 Mieczy wiąże się z tym, że została podjęta decyzja w oparciu o rozum, o czym świadczą tutaj nam miecze, a które zostały użyte przeciwko sercu. Brak równowagi jakby wymusza na nas pewne kroki, działania ... Tak jak pisałam wcześniej, jest to silny atak na nasze własne ego, a to często boli i zarazem motywuje do dalszego działania, czasem nawet z zemsty. Skoro wg. ciebie zbyt delikatnie jest opisana ta karta przez A. A. Chrzanowską, a inni opisują ją bardziej dramatycznie, to jak właśnie na tym tle, wyglądają pozostałe karty z tego dworu? Czy można mówić o jeszcze większym bólu? Myślę, że trzeba by również przyjrzeć się pewnej hierarchii przypisanej do tych kart, a w szczególności do liczb, ponieważ one też tutaj są bardzo ważne, zresztą nic w tych kartach nie jest bez jakieś sensu lub dla ozdoby. 
IV Cesarz i 3 Mieczy może nam powiedzieć o wielu rzeczach ... mi głównie powie o bolesnej krytyce, którą ktoś musi znieść, przez to świat nam się nie zawali jak np. 10 Mieczy, ale będzie motywować do dalszego działania - zaczniemy myśleć jak przystało na dwór mieczy oraz na kartę 3 Mieczy. 
10 jest dla mnie zamknięciem pewnego cyklu i momentem do otwarcia się na nowe. Czasami oczekujemy zamknięcia tego cyklu np. małżeństwem, dobrymi wynikami w pracy lub też zakończeniem naszych bolesnych doświadczeń, które teraz aktualnie odczuwamy. Dlatego też zgodzę się z tym co pisze p. A. A. Chrzanowska o karcie 10 Mieczy. 
Ja nie odwracam kart i zawsze muszę brać pod uwagę całość zawartą w każdej karcie, negatyw i pozytyw, jednak dla mnie spojrzenie na karty tylko pod względem wizerunku, jest górnolotne. Tylko pewna sekwencja kart będzie mi mówić o wielkim bólu lub nawet o tym najgorszym, jednak nawet 3 Mieczy i 10 Mieczy może mi pokazać kres cierpień i sam pozytyw. Wszystko jest to zależne od tego gdzie i jak się ułożyły karty oraz od zadanego pytania do kart. Nie umiem inaczej wyjaśnić mojego punktu widzenia ...
Witam Szanowną Panią ponownie i pragnę z całego serca podziękować za naprawdę wyczerpującą analizę poruszonego przeze mnie zagadnienia. Z pewnością przeczytam Pani słowa (obydwa posty) jeszcze wielokrotnie, by sprawy te sobie dodatkowo rozjaśnić (celowo nie używam słowa „wyjaśnić”, gdyż na poznawaniu Tarota spędzę zapewne resztę swego życia, a i tak nie zdołam go do końca poznać. Taki już urok Tarota i w ogóle – ezoteryki). Zdaję sobie w pełni sprawę z faktu, iż wiele spraw zapewne dość mocno upraszczam. Pozostaje mi za ten fakt po prostu przeprosić.
Przyznam, że nie tak dawno zastanawiałem się nad rozpatrywaniem znaczeń Arkan Małych w oparciu tylko o dane numerologiczne oraz powiązania z żywiołami. Niestety ciągle nie wiem jeszcze na temat tych zagadnień zbyt wiele. Sporym ograniczeniem jest dla mnie wzrok, dostęp do literatury (szczególnie starszych, niedostępnych już, lecz bardzo dobrych merytorycznie opracowań) i ogólna niechęć najbliższych mi Osób do zagadnień ezoterycznych. To naprawdę nie pomaga w rozwoju, jednak pomimo tych przeciwności staram się iść do przodu, poznawać, rozwijać się duchowo. Powróćmy jednak do numerologii oraz kolorów (i związanych z nimi żywiołów). Z tego, co się orientuję, przed „epoką” RW, karty Arkan (Wtajemniczeń) Małych przedstawiały tylko diagramy danej liczby kolorów (np. 2 buławy, 5 kielichów, 8 mieczy, czy też 10 denarów) – tylko to i nic więcej (Tarot Wisconti-Sworza, czy też Marsylski). Musiało istnieć jakieś sensowne powiązanie tych „obiektów” z ich znaczeniami. Stąd też pomyślałem sobie o możliwości odczytu znaczeń kart tylko poprzez wyjście ku temu problemowi z numerologii („As” – początek cyklu; 10 – jego zamknięcie itp.) oraz charakterystyki żywiołów. Owszem, istnieje jeszcze kabała, jednak to już naprawdę zbyt wysokie, jak dla mnie, progi. Liczę na to, że w pewnym momencie pewne sprawy zwyczajnie podpowie mi intuicja. Z drugiej strony owej intuicji może pomóc znajomość znaczenia symboli oraz ogólne rozeznanie w sprawach mitologii. Im rozleglejsza wiedza humanistyczna, tym lepiej. Problem w tym, że przez większość swego życia stanowiłem raczej umysł ścisły (udaje mi się jednak ów problem w pewnym stopniu neutralizować i minimalizować).
W pełni się zgodzę ze zdaniem Szanownej Pani, iż trudno wyrokować opierając się na jednej tylko karcie. Jej znaczenie ukazuje się w pełni dopiero w określonym rozkładzie, jej w nim umiejscowieniu, sąsiedztwie innych kart, mają swoje znaczenie nawet pewne powtórzenia (np. pojawiające się w rozkładzie dajmy na to, dwie trójki) określone pary, karty bramy itp.
W tym miejscu pragnę zapytać o jedną sprawę, mianowicie o Tarot Etteilla. Otóż czytałem książkę Jana Witolda Suligi pt. „Biblia Szatana. Dzieje kart Tarota”. Autor wspominał m.in. o talii Etteilla (anagram od nazwiska autora talii – Alliette), która nie została nigdy udostępniona. Okazało się jednak, że została wykradziona i zakupiona przez „Madame Lenormand w księgarni monsieur Mongiego przy Bulwarze Włoskim numer 10” (str. 122 – książka Wydawnictwa Poligraf – brak roku oraz numeru wydania). Czy talia „The Book of Thoth (Etteilla Tarot)” jest tą talią o której Pani wspomina? Może uda mi się jakoś ją kupić. Czy towarzyszy jej książka (oby nie w języku francuskim…)? Jeśli istnieją jeszcze inne, dostępne w Polsce wersje tej talii z dobrym, obszernym opisem (może być w języku angielskim, lub niemieckim /zdecydowanie wolę ten pierwszy/) – uprzejmie proszę o przekazanie informacji na ten temat. I pytanie drugie – czy ową Madame Lenormand była osoba związana z kartami o tej samej nazwie?
Serdecznie Pozdrawiam Wszystkich Państwa – Marzyciel.
Dodam jeszcze, że w sumie nie rozumiem tego porównania "inni", że A. A. Chrzanowska tak optymistycznie opisuje karty, a "inni" już nie ... 
Jacy "inni"? Ciro Marchetti np. w dołączonej książeczce do swojej talii Tarot Snów bardzo podobnie opisuje kartę 3 Mieczy (o innych osobach również wcześniej wspomniałam). U niego 3 Mieczy to tylko dyskomfort i nic więcej ... argumentuje to Kabałą i Drzewem Życia - Sterfa 3 Forma (Binah) cytuję fragment z jego książeczki: "Dyskomfort, który odczuwamy, gdy życie układa się nie po naszej myśli." Czyż nie ma tutaj mowy o naszym ego ... ?
Sam Crowley opisuje tą kartę cytuję: " (..) Binah tu nie ma dobroczynnej Matki ukończeniem Trójcy z Kether i Chokmah. Ona reprezentuje ciemność Wielkiego Morza. To jest podkreślone przez niebiańskie panowanie Saturna w Wadze. Ta karta jest ciemna i ciężka; to jest, że tak powiem, łono Chaosu. Jest to intensywna czająca się pasja tworzenia, a jej dzieci to są potwory."
 Binah - Zrozumienie: kreatywność, planowanie i rozwój, ograniczając rzeczy, Autorytet, pierwszy krytyczny impuls... 
Może dodam jeszcze, że  sam Artur Edward Waite, jak i Aleister Crowley wywodzili z tego samego środowiska - Hermetyczny Zakon Złotego Brzasku, a jednak mimo wszystko, są dość duże różnice w interpretacji tych kart, a bynajmniej dla mnie. Moim zdaniem Waite to symbolika i archetyp, a u Crowleya mamy czystą symbolikę, która różnie ma prawo być odbierana, choć sam symbol powinien być uniwersalny dla każdego z nas. Problem w tym, że Crowley wydał swoje dzieło - "The Book of Thoth" (Crowley) - "Księga Thota", ale ja osobiście uważam, że tam jest tylko i wyłącznie jego własna interpretacja, jego własne myśli i spostrzeżenia na temat kart Tarota ... z którymi czasami się nie zgadzam, ponieważ ich po prostu nie "czuję", nie "widzę" w tym jego wydaniu ... mogę?, mogę i mam do tego prawo ... Tak jak i ty masz prawo do tego, aby "dziwić się" dlaczego A. A. Chrzanowska tak a nie inaczej opisuje pewne karty. 
Tak naprawdę cały nasz internet i te wszystkie dostępne materiały, są wynikiem czyiś doświadczeń lub po prostu powielaniem wizji Crowleya, wizji związanej z Księgą wielkiego Thota. A czym jest ta księga? 
Księga Thota to nazwa nadana do wielu starożytnych egipskich tekstów i rzekomo zostały one napisane przez samego boga Thota, egipskiego boga oraz o jej istnieniu wiemy tylko z mitologii ... 
Cenię sobie przede wszystkim to, co sobie ktoś sam wypracował z tymi kartami, a już naprawdę jestem wdzięczna za to, że chce się tym z kimś dzielić ... w jakiejkolwiek formie.
(06-04-2017, 20:43)Marzyciel napisał(a): [ -> ]
W tym miejscu pragnę zapytać o jedną sprawę, mianowicie o Tarot Etteilla. Otóż czytałem książkę Jana Witolda Suligi pt. „Biblia Szatana. Dzieje kart Tarota”. Autor wspominał m.in. o talii Etteilla (anagram od nazwiska autora talii – Alliette), która nie została nigdy udostępniona. Okazało się jednak, że została wykradziona i zakupiona przez „Madame Lenormand w księgarni monsieur Mongiego przy Bulwarze Włoskim numer 10” (str. 122 – książka Wydawnictwa Poligraf – brak roku oraz numeru wydania). Czy talia „The Book of Thoth (Etteilla Tarot)” jest tą talią o której Pani wspomina? Może uda mi się jakoś ją kupić. Czy towarzyszy jej książka (oby nie w języku francuskim…)? Jeśli istnieją jeszcze inne, dostępne w Polsce wersje tej talii z dobrym, obszernym opisem (może być w języku angielskim, lub niemieckim /zdecydowanie wolę ten pierwszy/) – uprzejmie proszę o przekazanie informacji na ten temat. I pytanie drugie – czy ową Madame Lenormand była osoba związana z kartami o tej samej nazwie?
Serdecznie Pozdrawiam Wszystkich Państwa – Marzyciel.

Z tego co mi wiadomo, to z historycznych zapisek nie wynika absolutnie nic, co mogłoby świadczyć o jakieś kradzieży czyiś książek oczywiście jeśli chodzi o odniesienie do samej M. M. Lenormand. Sama z ogromnym zainteresowaniem przeczytam o tym wszelkie doniesienia, ale te, które są odkryte nie tylko przez samego p. Suligę (oczywiście z całym szacunkiem do jego osoby). 
Jednak też nie mogę całkowicie tego wykluczyć, ponieważ sama M. M. Lenormand mogłabym powiedzieć, ze miała "bzika" na punkcie autorstwa, pilnowała zawsze tego, aby wszystko to co zostało opublikowane, miało swojego autora. Do niektórych rzeczy się nie przyznawała, a nawet centralnie odcinała ... 
Jednak w zupełności zgodzę się z tym, ze sam Etteilla, był dla niej wielką inspiracją ...

p.s. Nie skupiałam się na historii losu tej książki, dlatego nie jestem wstanie ci bardziej szczegółowo powiedzieć, ale możesz ją sobie śmiało zakupić tutaj https://www.amazon.co.uk/Book-Thoth-Etteilla-Tarot/dp/0738704105  Bardzo intrygujące są opinie ludzi, którzy już ją zakupili :Kotek
A ja sama, już wzrok tracę i czas na czytaniu tego wszystkiego ... już o znajomości języków nie wspomnę ... przeraża mnie ten j. francuski, ale zaczynam powoli się z nim oswajać  "witaj w klubie"  Uśmiech
Odpowiedź na post Pani Barbary – część 1/3:
***
Szanowna Pani Barbaro.
Bardzo dziękuję za informacje dotyczące kart oraz książki. Mam nadzieję, że uda mi się ją kupić.
***
Spróbuję jakoś sensownie wyjaśnić sprawę terminu „inni”, „pozostali” autorzy, który zastosowałem w odniesieniu do punktu widzenia prezentowanego przez Panią Chrzanowską. Poniżej przedstawiam zatem fragmenty opracowań pochodzące z literatury, a następnie skonfrontuję to z fragmentem książki wspomnianej Autorki pt. „Tarot. Podstawy”. Inaczej tego uczynić naprawdę już nie potrafię… Zakładam (w sumie jestem tego pewny), że Szanowna Pani zna przedstawione przeze mnie opisy, zatem pragnę poinformować, iż pewne wnioski przedstawiłem w 3 części niniejszego postu (dokonałem jego podziału z uwagi na fakt, iż nie wiem, jak system zareaguje na ponadprzeciętną jego wielkość; nie wiem, jak system zareaguje, jeśli ów wpis nie zmieścił by się na jednej stronie). Z góry także przepraszam za ewentualne błędy – tego tekstu jest naprawdę ogromnie wiele, jak na moje możliwości wzrokowe...
Trójka mieczy:
Ciro Marchetti – „Tarot Snów”
Znaczenie ogólne: bolesne przeżycie, rozczarowanie i cierpienie pojawiające się, gdy osoba, rzecz lub sytuacja zachowuje się zgodnie ze swoją naturą, a niezgodnie z naszymi oczekiwaniami lub pragnieniami. Przenoszenie naszych własnych pragnień i wyobrażeń na innych, a następnie rozczarowanie i cierpienie, gdy odkrywamy, że świat nie zawsze jest taki, jakbyśmy sobie tego życzyli.
Znaczenie szczegółowe: Kobietę (…) spotkało bolesne przeżycie. Kolor mieczy wskazuje na aktywność umysłową (…) jej problemy są raczej natury umysłowej, a nie emocjonalnej (…) kobieta zbyt mocno skupiła się na jednym punkcie widzenia. <dalszy opis jest zasadniczo zgodny ze znaczeniem ogólnym – osoba, rzecz, sytuacja różna od stworzonego w (...) głowie obrazu > cierpienie < obiekt działa zgodnie z własną naturą, a nie z wyobrażeniami, jakie miałeś na jego temat. Jest to lekcja, której często doświadczamy i (…) z jakiegoś powodu wciąż uczymy się jej od nowa.
Teraz pojawia się przytoczony przez Szanowną Panią tekst.
Ciro Marchetti – „Boski Tarot”
CM (…) Nasze wątpliwości i obawy okazały się być prawdziwe, jesteśmy zrozpaczeni i pozostaniemy w tym stanie przez jakiś czas (…) teraz przynajmniej leczenie może się rozpocząć (…) zastąpiłem tradycyjne serce przebite trzema mieczami zbliżeniem twarzy, które w moim odczuciu, nadaje tej karcie silne emocjonalne zabarwienie.
RA&WA Smutek przemawia z miejsca, w którym nie ma żadnych słów. Wystarczy spojrzeć, a łza powie wszystko.
JWR Trójka Mieczy (…) odbiega od surowego obrazu mieczy przeszywających serce (…) stąd umniejsza instynktowną reakcję ludzi widzących zazwyczaj taką symbolikę i dzięki temu pozwala skupić się na innych znaczeniach tej karty, bardziej intelektualnych, niż emocjonalnych, takich jak potrzeba przyznania się, zrozumienia albo wyrażenia bólu i cierpienia; odkrycia nawet przykrej prawdy; oraz gorzkich, krzywdzących słów, których, raz wypowiedzianych, nie da się cofnąć.
L.R. Smutek.
Słowa kluczowe: łzy, emocjonalne cierpienia, emocjonalny ból, smutek, silny ból, niepokoje, trójkąt małżeński, separacja.
Znaczenia: stosunki, mysli i słowa mogą wnosić ból i smutek (…) kryzys stosunków partnerskich, z którego jest bądź nie ma wyjścia. Prawdziwym wyzwaniem jest to wszechogarniające uczucie, że możesz zostać zniszczony przez swój smutek.
Zdolności: zrozumienie, współczucie.
Rada: serce naucza rozum.
Ciro Marchetti – „Pozłacany Tarot”
Olbrzymie serce przebite trzema mieczami wynurza się spoza burzowych chmur. Symbolizuje ono bolesne przeżycia. Przedstawione jest w dramatyczny i wstrząsający sposób (...) znajdujące się w środku serca słońce jest synonimem własnego „ja” i może odnosić się do przeżywanej rozpaczy, czyniąc ją większą niż jest w istocie. Miecze wbite w serce wskazują , że postrzeganie zaistniałej sytuacji jest błędne (…) właściwa perspektywa poprawi jasność spojrzenia (...)
Hajo Banzhaf – „Klucze do Tarota”
Znaczenie ogólne: Gorzka prawda; rozczarowanie; mądra, ale trudna decyzja; wyrzeczenie.
Praca: Męczący wybór; ostra krytyka.
Relacje: Miłosne męki, rozczarowania, łzy.
Świadomość: Bycie przygotowanym na nieprzyjemne odkrycia.
Cel: Mądrość opanowania.
Cień: Tyrania rozsądku nad uczuciami.
Odwrócona: NA CHWILĘ OBECNĄ – NIE STOSUJĘ.
Odpowiedź na post Pani Barbary – część 2/3:
***
Joan Bunning – „Praktyczny kurs Tarota”
Złamane serca * samotność * zdrada
Działania
Mieć złamane serce
Czuć się samotnym
Doświadczać zdrady
* każda z tych pozycji została dodatkowo opisana – zgodnie z tematem wiodącym.
Barbara Antonowicz-Wlazińska – „Vademecum Tarota”
Każdy nosi w swoim sercu jakieś rany. Życie pod tym względem jest sprawiedliwe dla każdego. Łzy każdego człowieka są wyrazem tego samego cierpienia.
Blaski: zranienie, zdrada, walka, konflikt, łzy, rozstanie, rozpad, cierpienie, ból serca, interwencja chirurgiczna, bolesna kłótnia, rozczarowanie, rezygnacja, ból egzystencjalny, doświadczenia traumatyczne, rozczarowanie życiem, niemożność wygojenia starych ran.
Cienie: strata, żałoba, kontrolowanie uczuć, złamanie danego słowa, zablokowanie procesu zdrowienia, duchowe wyobcowanie, chaos emocjonalny, chorobliwa zazdrość.
Błyskawiczna rada z jednej karty:
Zawód, niepowodzenie, rozstanie (…) na pewno boli to doświadczenie. Warto popłakać sobie i nie blokować w sobie rozczarowania i bólu z tym związanego. Ale nie za długo. Życie trwa nadal, daje Ci nowe możliwości. Nie przegap ich.
Barbara Moore – „Mistyczny Tarot Marzyciela”
Trójka Mieczy to jedna z tych kart, których obawiają się stawiający tarota. Czasem doświadczamy bolesnych chwil życiu i właśnie o nich mówi ta karta. To może być coś poważnego, np. odkrycie zdrady partnera lub też sprawa mniejszego kalibru, jak niesprawiedliwe i raniące słowa usłyszane od osoby, której ufasz. Miecze symbolizują prawdę, która boli.
Lon Milo DUQUETTE – „Tarot Thota. Klucz do zrozumienia”
Pierwotna nazwa: Władca Smutku.
Formuła: 3 (Bina) Mieczy (Jecira) + Saturn w Wadze = SMUTEK
(…) z racji znajdowania się w trójcy naczelnej nad Otchłanią, Asy, Dwójki i Trójki to szczęśliwe karty. Rzecz jasna, smutek nie kojarzy się nam ze szczęściem, ale też bardzo trudno jest zrozumieć naturę świadomości ponad Otchłanią, gdzie nie istnieje aktualny stan rzeczy. (...) „smutek” wywoływany przez tę kartę nie jest tego samego rodzaju co smutek wywoływany, powiedzmy, śmiercią ukochanego lub stratą kochanka. To głęboki stan świadomości (…) który z punktu widzenia tego, co rozgrywa się poniżej Otchłani możemy co najwyżej próbować opisywać.
Trójka Mieczy reprezentuje ów cudowny trans smutku, który oświecił Buddę. Wszyscy powinniśmy mieć tyle szczęścia, by wyciągnąć z talii kartę Smutek.
Znaczenie wróżebne 56 Małych Arkanów
Trójka Mieczy: Nieszczęście, smutek i łzy.
Rozłam, zakłócenie, separacja, kłótnia, szerzenie zamętu i konfliktów, płatanie figli, doprowadzenie do smutku i łez; (później następują znaczenia pozytywne) … wszystko w zależności od dobrego lub złego położenia karty.
* Interpretacja karty Crowleya odbiega od standardu RW, jednak ciągle bardzo daleko jej do wizji przedstawianej przez Panią Chrzanowską.
Angeles Arrien – „Wielka Księga Tarota Crowley'a”
Trójka Mieczy symbolizuje smutek, smutek tkwiący w umyśle. Jest to w szczególności negatywne myślenie o przeszłości, a dokładnie o tych elementach przeszłości, które wywołały smutek. Trójka Mieczy reprezentuje zdarzenia lub smutek, które przeszyły naszą naturę na wskroś, czego symbolem są miecze przebijające do głębi kwiat lotosu, z którego opadają płatki. Trójka mieczy odzwierciedla skłonność naszego umysłu do rozpamiętywania przeszłości, a zwłaszcza elementów zawierających smutek lub negatywne wspomnienia. (...)
Fragment streszczenia znaczenia Trójki Mieczy:
(…) Gdy czujemy przyciąganie tej karty, jest to wskazówka, że jakieś stare smutki mają wpływ na nasz sposób myślenia, a w naszym umyśle istnieje pragnienie uwolnienia się od starych wzorców, które są przyczyna tego smutku (…)
Odpowiedź na post Pani Barbary – część 3/3:
***
D. M. Słowikowska – „Sekrety Małych Arkanów Tarota”
Trójka Mieczy – Troska
Działania: zniszczenie tego, co przestarzałe, dla oczyszczenia terenu pod to, co przyjdzie później; działania związane ze słowem mówionym i pisanym <początek zgodności ze stanowiskiem Pani Chrzanowskiej>.
Praca: tutaj mamy już pełną zgodność z wizją Pani Chrzanowskiej.
***
A. A. Chrzanowska – „Tarot. Podstawy”
Inna nazwa: Władczyni Goryczy.
(...)
Znaczenie prognostyczne w położeniu prostym: podróże związane z nauką lub pracą, delegacje, spotkania z ludźmi o takich samych poglądach, wymiana poglądów, wywiad, tak zwana „dobra prasa”, praca reportera, dziennikarza, sprawozdawcy, rozwój procesów mentalnych, rozszerzanie posiadanej wiedzy, swobodne operowanie słowem, umiejętność wyciągania i formułowania wniosków, podróże wspomagające rozwój intelektualny, studia połączone z wyjazdem, praca nad doskonaleniem własnej pamięci, umiejętność zapamiętywania faktów i cytatów, łatwe pamięciowe przyswajanie wiedzy, filozofia, umiejętność przekazania posiadanej wiedzy, talent oratorski, recytatorski lub aktorski, doskonały mówca polityczny, „trybun ludowy”, poszukiwanie inspiracji do rozwoju, słowo mówione i pisane.
Znaczenie prognostyczne w położeniu odwróconym: sarkazm, ironia, złośliwość, posiadana wiedza powoduje zgorzknienie, zamknięcie się w świecie wiedzy i izolacja od otaczającego świata, wyobcowanie, alienacja, zamieszanie, komplikacje, rozczarowania, zamęt myślowy, błąd w myśleniu, przeintelektualizowanie problemu, blokady w procesach mentalnych, fiksacja myślowa, niemożność znalezienia innego wyjścia, słaba pamięć, kłopoty w posługiwaniu się słowem, niemożność sformułowania myśli, „zła prasa”, skandale, oszczerstwa, nieprecyzyjne informacje, celowe wprowadzenie w błąd.
Kluczowe słowa przy trójce mieczy: mówca, orator, wymiana poglądów, wyjazd związany z nauką, upowszechnianie informacji, pamięć, filozofia, poszukiwanie inspiracji, słowo pisane i mówione.
***
W moim rozumieniu, tekst zaznaczony na purpurowo nie ma nic wspólnego z wykładnią znaczenia Trójki Mieczy przedstawianą przez innych Autorów, którzy kładą nacisk przede wszystkim na ból, smutek itp. (bez względu na przyczyny czy też źródło owego bólu). Właśnie owo grono Autorów, na zasadzie pewnego skrótu myślowego określiłem mianem „inni”, „pozostali” lub „cała reszta” (wszak każdy z nich prezentuje własną, nieco inną wersję, jednak wszyscy są raczej zgodni z wizją przedstawioną przez RW). Pani Chrzanowska zatem, albo stworzyła alternatywny system Tarota, albo też Jej wizję znaczenia kart należy stosować w ściśle określonych sytuacjach oraz rozkładach. Mam także świadomość faktu, że istnieje już naprawdę dobrych kilkaset talii Tarota i każdy z ich twórców przedstawia własny punkt widzenia. Te najbardziej znane i popularne – są jednak raczej zgodne ze standardem wypracowanym przez RW.
Jedna z Pań Wróżek, na swoim kanale „YouTube” stwierdziła, że nie rozumie, iż pewne osoby odczytują znaczenia kart Tarota w oparciu o daną talię. W Jej rozumieniu, Tarot ma określone, „standardowe” znaczenia, które widoczne są w każdej talii i powinny być prawidłowo odczytane bez względu na zastosowane karty. Na te właśnie standardowe znaczenia nakłada Ona tylko pewne aspekty swojej własnej interpretacji, wypracowanej w wyniku prowadzonej przez siebie praktyki.
Jako, że książka Pani Chrzanowskiej nosi tytuł „Podstawy Tarota”, w moim rozumienia powinna przedstawiać (oczywiście poza systemem wypracowanym przez Autorkę), raczej uniwersalny przekaz tych kart, z wyraźnymi wskazaniami, w jakich sytuacjach zaleca się stosować ową wykładnię autorską (wszak to przecież „PODSTAWY Tarota”). W takim wypadku moje pytanie na Państwa (a raczej mogę już chyba powiedzieć, Naszym) Forum nigdy by się nie pojawiło, bo zwyczajnie nie byłoby takiej potrzeby.
***
Na zakończenie zaprezentowanych treści pragnę Wszystkich Państwa tradycyjnie już z całego serca pozdrowić – Marzyciel.
Stron: 1 2