Forum Ezoteryczne Dobry Tarot
Moja Modlitwa Codzienna... - Wersja do druku

+- Forum Ezoteryczne Dobry Tarot (https://dobrytarot.pl)
+-- Dział: Ezoteryka (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Dział: Medytacje, afirmacje (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=80)
+--- Wątek: Moja Modlitwa Codzienna... (/showthread.php?tid=6778)



Moja Modlitwa Codzienna... - Alohaa - 25-10-2015

Obserwuję swój umysł ustawicznie – wszystkie przebiegające myśli i wypowiadane przez siebie słowa, z największym spokojem i akceptacją na jakie mnie stać. To wnosi spokój w moje serce. Cały czas poddaję się, odpuszczam i powierzam „moje problemy” do odczynienia Duchowi Świętemu. Uzmysławiam sobie, że to ja swoimi myślami, oczekiwaniami i roszczeniami wobec innych kreuję tą rzeczywistość, którą widzę i która mnie ogranicza i dotyka obecnie.

Obserwuję zachowania i postawy innych z największym spokojem i akceptacją dla własnych przemyśleń na jakie mnie stać. Cały czas odpuszczam i powierzam moje spojrzenie na problemy innych do odczynienia Duchowi Świętemu i uzmysławiam sobie, że ja swoimi myślami, oczekiwaniami i roszczeniami wobec nich wykreowałam tę rzeczywistość, którą widzę teraz i która mnie właśnie pośrednio dotyka.

Kiedy ta rzeczywistość mi się nie podoba, wtedy kolejny raz podejmuję decyzję o jeszcze większym odpuszczaniu sobie i innym, o całkowitym poddaniu się, akceptacji i zgodzie na to, co jest by móc przyjąć światło. Dbam o swoje wibracje tak, by utrzymywać je możliwie na najwyższym poziomie (mieć dobry humor, pozytywne nastawienie, radosne funkcjonowanie). Nie tłumaczę sobie niczego „na rozum” nie uzasadniam, nie dziwię się, nie przekonuję samej siebie, ani innych, nie wywieram presji, godzę się, odpuszczam wszelkie oczekiwania i otwieram się z pełnym zaufaniem do Boga na niewiadomą, w którą wkraczam. Przyjmuję wszystko z dobrodziejstwem inwentarza najbardziej jak potrafię i otwieram się, otwieram i otwieram.

Energia Boskiej Obecności jest zawsze i wszędzie, więc kiedy się otwieram na nią, ona przejawia się przeze mnie, a reszta dzieje się bez mojego działania, (pojawiają się życzliwi ludzie, propozycje, odchodzi to, co zbędne i co stanowiło jedynie balast dla mnie i obciążenie, coś, co zatrzymywało mnie w drodze…)

Dziś już wiem, że nie ilość wybaczeń, chęci, pozytywnych intencji, słów i modlitw z prośbami działa, ale jedynie moje powierzenie się Boskiej Obecności, poddanie się, wiara i zaufanie w rozwiązania i drogę prowadzącą w najlepszym kierunku, choć nową i nieznaną.



Re: Moja Modlitwa Codzienna... - Krystyna - 25-10-2015

Podaj źródło tekstu