Praca z kartami - Karty wypadające z talii
#45

Podejście do wypadających kart jest dość indywidualne i nie ma tu obowiazujących zasad. Wiele też zalezy od zgrabności tasowania właśnie. Jak ktos niezbyt wprawiony i często karty wypadają, to raczej mało ważne będzie. Jednak gdy już sztukę tasowania ma sie opanowaną solidnie, to takie karty już jakby przypadkiem nie wypadają. Właściwie, to wtedy najwięcej magi jest, rzekłbym. Dlatego dla mnie są to karty najważniejsze. Czasem nawet jedyne, gdy wypadną 3, to mam wrózbe z 3 kart Hura Dla mnie wtedy własnie Tarot mówi, ja nawet kart nie zdążyłem wylosować!
W takich przypadkach też biore karty jak wypadną tzn. gdy się odwrócą, to ich nie przekręcam, chociaż nie stosuje odwróconych. U mnie wypadające kart sa najbardziej trafne i graja pierwsze skrzypce Uśmiech
Odpowiedz
#46

Nadzieja napisał(a):Ja interesuję się również bioenergioterapią i wiem jak ważne jest oczyszczanie Uśmiech Podczas stawiania kart mamy kontakt ze światem astralnym i dużo różnych bytów się do nas przyczepia, lgną do nas jak ćmy do światła i ja wolę ich nie mieć Oczko ale każdy ma inne metody Rotfl
Wiesz, ja jestem bioenergoterapeutą... Zawstydzony
Ale kart - nie oczyszczam Uśmiech
Bo to nie od kart coś się do nas przykleja a od... że tak to nazwę...pola emocjonalnego...
I przez tyle lat tylko jeden raz mi się przytrafiło, ale klientka była...wyjątkowo trudna...
Bardzo roszczeniowa a ja za mało asertywna...
Żadnych bytów astralnych nie zapraszasz rozkładając karty...
Rytuały są potrzebne.
Dla mózgu.
Dla podświadomości.

(Lubię podczytywać artykuły na sciencedaily.
Bo są rzetelne i opatrzone informacją:kto, w którym ośrodku badawczym,w jakiej publikacji naukowej, co odkrył i odsyłają do materiałów źródłowych (linkiem!!!).
I tak dowiedziałam sie o badaniach na temat ich ważności w np typowym leczeniu medycznym.)
Zapalam świece - bo nie tylko lubię, ale - "otwiera jakąś klapkę" w mózgu...
Stwarza intencję - jak w Reiki - prośba o Reki Uśmiech
Umycie rąk "po" też jest (dla mnie) takim "rytualnym odcięciem się" - mentalnym, od spraw drugiego człowieka.
Ja np w pracy bazuję na emocjach, jest to więc użyteczna technika.
Strażników nie stosuje, bo to MOJE a nie tajemnych sił narzędzie.
Czasami rozkładam karty i ... NIC!
Mam "obrazki" ale - nic nie widze.
Pustka, cisza, nie ma historii, jak bezładnie porozrzucane literki.
Trzeba wtedy odczekać...
Uspokoić umysł.
Dobrze pooddychać, przymknąc oczy, zrobić 3-2-1 wg Silvy i... heya Ok

Jesli zdarzy się, że karta wypadnie - baaardzo rzadko, bo trzymam je pewnie - wkładam ją do talii ale... zapamietuję, trzymam z "tyłu głowy"...
Czasami okazuje sie wskazówką, czasami nie...
Żadnych żelaznych zasad.
Nikogo nie witam, bo - że tak szumnie i patetycznie to ujmę - ja jestem "kapłanką, kapłanem, magiem i strażnikiem" Rotfl
Kiedy kroję chleb - noża też nie witam... Oczko
Obrusów żadnych "specjalnych" nie stosuję.
Ale używam nierozpraszających...
Karty dnia nie ciągnę Nie
Jesli mam wyjątkowo niepokojącą kwestię, coś musze bardzo istotnego zrealizować i mam obawy?, szukam... wskazówki?... ostrzeżenia(?), inspiracji? - rzucam monetkami i czytam I CING-a Luzik
Bardzo konkretne i klarowne, polecam wszystkim...
Ale żadne karty, tylko monetki (no, chyba, że ktoś potrafi i ma czas krwawnikowymi łodyżkami się posłużyć Oklaski ).
Odpowiedz
#47

Tarofides napisał(a):Podejście do wypadających kart jest dość indywidualne i nie ma tu obowiazujących zasad. Wiele też zalezy od zgrabności tasowania właśnie. Jak ktos niezbyt wprawiony i często karty wypadają, to raczej mało ważne będzie. Jednak gdy już sztukę tasowania ma sie opanowaną solidnie, to takie karty już jakby przypadkiem nie wypadają. Właściwie, to wtedy najwięcej magi jest, rzekłbym. Dlatego dla mnie są to karty najważniejsze. Czasem nawet jedyne, gdy wypadną 3, to mam wrózbe z 3 kart Hura Dla mnie wtedy własnie Tarot mówi, ja nawet kart nie zdążyłem wylosować!
W takich przypadkach też biore karty jak wypadną tzn. gdy się odwrócą, to ich nie przekręcam, chociaż nie stosuje odwróconych. U mnie wypadające kart sa najbardziej trafne i graja pierwsze skrzypce Uśmiech
Dla mnie wypadające karty także sa wazne , jak wypadnie jedna to wkładam , a jak więcej to juz mam wrózbę bez losowania.
Pamiętam kiedys nie zwracałam uwagi na wypadajace karty i na pytanie jaki bedzie dzien wypadł mi Wisielec , ale pomimo , ze zapamiętałam to nie brałam pod uwagę i wylosowałam inne ale lepsze .Jak się okazało dzień był do niczego , nic nie mogłam załatwic , nigdzie się dodzwonic , a jeszcze do tego nacisnełam inna liczbę pinu do Bankomatu i zablokowałam sobie kartę Beczy Wieczorem przypomniałam sobie kartę Wisielca i od tamtej pory zwracam uwagę na wypadające.

Jezeli chodzi o rytuały to uwazam , ze to jest osobiste podejście kazdego i wazne abysmy dobrze sie z tym czuli i interpretacje były trafne.
Odpowiedz
#48

U mnie wypadające karty pokazują meritum sprawy. Zazwyczaj wypada jedna, rzadko do trzech. Jeżeli rozsypie się więcej, nawet pół talii to oczywiście wkładam z powrotem. Oprócz tych wypadających kart, stosuję jeszcze rozkład z nowo wylosowanych kart. Z wypadającymi jest taki problem, że nie wiadomo gdzie je rozmieścić w rozkładzie i trzeba czytać całościowo. Mimo wszystko są cennym komentarzem, zawsze pokazują mi ostateczne zakończenie sprawy, jej sens.

We are the nobodies
Wanna be somebodies
When we're dead
They'll know just who we are
Odpowiedz
#49

Dziękuję wszystkim za komentarze! Buźki Kwiatek Buźki Rotfl

"W każdym z nas drzemie siła, która pozwala nam kruszyć skały, palić mosty, wznosić nowe dzieła!"
Odpowiedz
#50

Jeżeli rozsypie mi się cała talia wtedy składam ja w całości.Jeśli jednak podczas tasowania wypadną mi karty wtedy odkładam je na bok i interpretuję.
Odpowiedz
#51

Powracając do pytania wypadających kart to zawsze traktuje je jako te najważniejsze...w szczegolności tą pierwszą...
Odpowiedz
#52

Ja przy rozkładaniu, a wręcz tasowaniu oczekuję, że same będą wychodzić. Są dla mnie najważniejszym elementem rozkładu. O ile sam z siebie również wyciągam karty to przede wszystkim tasuję je do chwili w której same wylecą, wyjdą. Dla mnie są najważniejsze i nie widzę tutaj przypadku. Gdy to zrobią pozostawiam je od razu w rozkładzie i tasuję je dalej.

W mojej ocenie zachodzi tutaj wyciąganie tych "przypadkowych" kart za pomocą energetyki.

Przy wróżeniu osobom 3 zawsze nawiązuję kontakt energetyczny, staram się poczuć moc, jak to się czasem mówi, poprzez skupianie się na celu wróżby/rozkładu energia która przeze mnie płynie w mojej ocenie wyciąga karty, które najlepiej charakteryzuję daną sytuację, czego skutkiem jest "wypadanie" kart.
Odpowiedz
#53

jak z tasowaniem kart.. nie chcą się złożyć, nie wpycham, daje sie ułożyć im samym.. intuicyjnie
co do wypadających kart.. przypadków raczej nie ma (dla mnie), w zalezności od karty wiem, jak bardzo jest istotna, czasem bywa przełomowa, czasem tłem do pytania.. a czasem odpowiedzią kompletną


pozdrawiam
Ania
Odpowiedz
#54

Przyjęłam taki system, że nie interpretuję kart, które wypadną w czasie tasowania - dołączam je do reszty i tasuję dalej. Wychodzę z założenia, że jeżeli jakaś karta ma się pojawić w rozkładzie, to się w nim pojawi. I faktycznie zdarzało się, że karta powracała. Wielu nie sprawdzałam, bo były do dołu obrazkiem albo nie patrzyłam na nie, by nie mącić...
Czasem wypadną mi na podłogę i nie wiem, która była pierwsza... To jak je mam interpretować? Póki co nie będę zmieniała systemu, może kiedyś Uśmiech Wasze wypowiedzi dały mi dużo do myślenia w tej kwestii. Kwiatek
Odpowiedz
#55

Ja się właśnie zastanawiam nad wypadającymi kartami... do tej pory miałam wątpliwości co z nimi zrobić bo słyszałam że jak karta wypadnie to ponoć jest to oznaka, że karty nie chcą aby z nich dziś korzystano, albo że nie chcą odpowiedzieć na dane pytanie.

Co do świec itp. to nie jest żadne duperele tylko to wszystko ma swój cel. Świeca ma nas chronić podczas wróżenia ale nie byle jaka, biała albo czerwona - ma to na celu odpędzenie od nas negatywnych energii i zablokowanie ewentualnym bytom dostępu do nas i naszych kart, obrus za to ma służyć pomocniczo - odgrodzić nas od tego co rozprasza, skupić i pobudzić naszą podświadomość, pomóc aby wieści dotarły do świadomości.
Odpowiedz
#56

Wazne by nie rozsypaly sie za pierwszym razem przy wyjmowaniu z opakowania znaczy to ze karty nie beda wspolpracowac
Mi sie czesto rozwalaja bo mam male rece a one sa wielkie.
Karte ktora wypadla daje na koniec choc niektorzy daja ja jako pierwsza do rozkladu
Co do swiec nie bawie sie w takie cos.Jak mnie ma cos opetac to opeta i jakas swieca nie pomoze tak jak i husty nie stosuje
Ja tylko karty przyklepuje i raz na tydzien porzadkuje
rozkladam je na dywanie.
Narazie karty dnia dla mnie i bliskich pasuja do wszystkiego czesto sie powtarzaja i pokrywaja z kartami zycia i karta losu zwana tez osobowosciowa
Tak samo przy rozkladach ladnie i szybko wychodzi i jak narazie sie zgadza
Odpowiedz
#57

Moim zdaniem słuszne jest twierdzenie, iż karty wypadające przy tasowaniu mają duże znaczenie. Z mojego (nikłego dotychczas) doświadczenia Tarotowego wynika, że: są kluczowe, a nawet ważniejsze niż karta wybrana z wachlarza. Ale możliwe, że czas na naukę zweryfikuje to.
Wczoraj zadałem pytanie odnośnie dnia dzisiejszego, podczas tasowania wypadł: as denarów i sprawiedliwość, a z wachlarza 7 buław, i znacznie trafniejsze okazały się te wypadające na przebieg dnia.
Chodzi mi o przebieg dnia i to co było istotne na moje samopoczucie, na przebieg wydarzeń.
Odpowiedz
#58

Czyli wy stawiacie te karty do rozkladu?
ja je odkladam na bok albo do tylu tasuje jesli wypadnie taka sama super jesli nie tez ok i sie sprawdza...sprobuje moze raz tak bo i tak robia ludzie
Mi wypadaja bo jestem dosc niezdarna i mam male rączki
Odpowiedz
#59

Ja ich nie stawiam do rozkładu, jedynie biorę pod uwagę. Jakby założenia wstępne sytuacji. W końcu nie wypadły przypadkowo.
Odpowiedz
#60

Shira85 napisał(a):Wazne by nie rozsypaly sie za pierwszym razem przy wyjmowaniu z opakowania znaczy to ze karty nie beda wspolpracowac
Mi sie czesto rozwalaja bo mam male rece a one sa wielkie

E tam, moje jedne karty Tarot Świetlistej Drogi, też ciągle po wyjmowaniu z pudełka mi się rozsypywały ponieważ są dość dużych rozmiarów, nawet jak pierwszy raz je wyciągnęłam z pudełka po zakupie i co karty ze mną świetnie współpracowały, ani razu na tej talii się nie zawiodłam, także ja nie wierze w takie coś Oczko
Odpowiedz
#61

Ja tez nie wierze przytoczylam tzw mity krązące o kartach.Mi sie nie rozsypaly ale teraz bardzo czesto mam za male race a karty zrobili strasznie duze
Dobrze mi sie z nimii pracuje
Swietliste?ciekawe..
Odpowiedz
#62

Też właśnie mam małe dłonie i podczas tasowania karty mi często wypadały.
Owszem Tarot Świetlistej Drogi jest bardzo ciekawą, piękną polską talią, jednak dla niektórych osób ta talia jest za ciężka, zbyt przytłaczająca.
Odpowiedz
#63

To dla zaawansowanychUśmiechMusze cos o tym poczytac bo to ciekaweUśmiech
Narazie wole moj Marsylski bo dopiero zaczynam moze za jakis czas wymienieUśmiech
Duzo kobiet ma małe ręce dlatego karty są nieporeczne.
czemu one są takie wielkie?
Odpowiedz
#64

Nie wszystkie talie są takich dużych rozmiarów, ja mam obecnie 11 talii z czego tylko 4 są takich większych rozmiarów.
Albo też można kupić karty wersji mini, ja mam właśnie Marsylskiego tarota mini, Visconti, Uniwersala, oraz runiczne karty mniejszą wersję.
Odpowiedz
#65

Aha rozumiemUśmiech
Z czasem kupilabym sobie tez Anielskie ale jescze nie jestem na to gotowa
Odpowiedz
#66

Anielskie karty również posiadam, dwie talie i one właśnie też są większych rozmiarów, ale je bardziej bym powiedziała przekładam, niż tasuje i z rąk mi nie wypadają.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości