Jak zadać pytanie Tarotowi?
#23

(17-05-2018, 19:27)Barbara napisał(a):  Co mam zrobić aby wejść wstały udany związek? - Zacznij siebie szanować i kochać, ale to wiemy i bez kart ...  Kotek

Dlatego osoby wróżące, po kilku latach dorabiają sobie drugą specjalność- doradztwo życiowe/duchowe.
Odpowiedz
#24

Basia poruszyłaś ważną i ciekawą kwestę- dwa rodzaje pytań- stały związek i szczęśliwy związek - zauważyłam to...jest istotna różnica...są osoby, które nigdy nie będą czuły się szczęśliwe w relacji partnerskiej z różnych powodów...chociażby z własnych predyspozycji, preferencji, oczekiwań...Nie raz proszę osobę pytającą o doprecyzowanie czym jest dla niej szczęście, jak rozumieją szczęśliwy związek, w jakiej relacji czuliby się szczęśliwi...są tacy, którzy nie potrafią tego określić
Odpowiedz
#25

Z tego chyba prosty wniosek, że pytającemu nie należy dać tego czego chce, tylko to czego potrzebuje.
Odpowiedz
#26

Nie do końca ... 

Czasami jest tak, że "płacę to wymagam" i dajesz mu to czego chce, ale czy to go uszczęśliwi?, pewnie tak, ale czy tego akurat potrzebuje...  Myśli  Wiem, że nie da się komuś coś wciskać na siłę ... 

Wszystko zależy od tego, kto siedzi po drugiej stronie rozłożonych kart...

 Idąc do piekarni chcę kupić chleb i go zjeść (tarot i wróżba), a już nie chcę wiedzieć tego, jak piecze się ten chleb (jak "pracuje" tarot i jakie mam zadawać pytania, a z resztą, każda wróżka ma swoje "zasady" ) i jakim bogactwem nie tylko fizycznym, ale i duchowym może być chleb... (tarot)...

Komuś nie muszę tłumaczyć tego, jak zadawać pytania do kart, tak jak wcześniej to pisałam, ale jeśli mam rozkładać karty dla siebie samej lub profesjonalnie dla innych osób, to powinnam jednak znać pewne zasady, reguły, etyka, moralność... itp., itd. by móc sformułować odpowiednie pytanie tak, aby uzyskać zadowalającą odpowiedź ... zadowalającą, wyczerpującą odpowiedź ... 

Z doświadczenia wiem, że zwykle padają takie pytania - co mnie czeka w przyszłości?, co z moim synem lub córką?, jaka przyszłość mnie czeka?, czy on/a mnie zdradza? itp. 
Ja nie jestem od tego, aby moich klientów pouczać... 
I ok są te pytania, bo po to właśnie jest wróżba, aby nie koncentrować się na przeszłości i z niej wnioskować jaka może być ta przyszłość. Moim zdaniem, jest to tylko kwestia poziomu inteligencji i umiejętność wyciągania wniosków, dostrzeganie konsekwencji z podejmowanych działań - ale nie wróżba. Wróżba to też nie jest szczegółowa wiedza o tym, co aktualnie dzieje się u kogoś w życiu, aby móc mówić że "prawdopodobnie", "być może", "możliwe" sytuacja potoczy się tak, a nie inaczej, a później już po weryfikacji, twierdzić, że każdy ma możliwość kontrolowania i podejmowania decyzji w swoim życiu i wszystko może się zmienić, ponieważ sam/a masz na to wpływ ...

Ok, sama używam zwrotów "prawdopodobnie", "być może", "możliwe" (LeCaro lub Perełka mi to doradziła), lecz jedynie z takich względów, że tak naprawdę nie wiem z kim mam do czynienia. Obawiam się osoby, która może popaść w skrajne zachowania i podejmować nieodwracalne decyzje w swoim życiu, jedynie dlatego, że ja, jako Tarocistka powiedziałam jej, że "tak będzie" .... Staram się być odpowiedzialna za moje słowa, a już z pewnością zajmując się tym muszę mieć świadomość tego, jak może działać słowo na drugiego człowieka, nawet to nie wypowiedziane w jego obecności ... 

Z drugiej strony, to choćby nie wiem jak długo zajmować się kartami, to i tak nadal nie jesteśmy specjalistami w jakieś dziedzinie np. prawnej, finansowej czy też miłosnej, lekarskiej. Jesteśmy jedynie specjalistami w odczytywaniu kart ... 

Idąc do wróżki, nie chcę znać jej osobistej czy też intuicyjnej podpowiedzi na mój problem, bo od tego mam przyjaciółkę, męża, siostrę, mamę, ciotkę itd. ... Do wróżki idę dowiedzieć się o tym, co karty mają mi do powiedzenia ...
Odpowiedz
#27

Z tego wniosek że dla niektórych udany związek to przystojny romantyczny bogaty mąż obsypujący różami Uśmiech być może niektórym sie udaje Uśmiech życie jest życiem...niektórzy maja pobożne zyczenia..nie w tym rzecz..czasami nie dostrzegamy obok siebie człowieka który by nam nieba przychylił Uśmiech ale szukamy dalej bo on nie bogaty i piękny Uśmiech cieszmy się z małych radośći które niesie życie Uśmiech ale dla niektórych pojęcie szczęście ma duże znaczenie
Odpowiedz
#28

Pewnie każda wróżka ma nieco inne podejście do Tarota.
Mnie bliższe jest właśnie bardziej "psychologiczne" (no wiadomo o co chodzi  Oczko ) podejście do tej szczególnej talii.
Od prostych wróżb to mamy klasyki, Kippera, cygańskie itd. - tutaj rzeczywiście nie chodzi o nic innego jak dowiedzenie się "czy mąż mnie zdradza" albo "czy wygram w totka w tym miesiącu".

Ale jeżeli wyciągam talię Tarota, to wymagam od niej czegoś więcej - i tak samo więcej staram się dać osobie pytającej.
Spłycenie tego czym jest - i do czego służy - Tarot, przypomina mi żelazną zasadę kynologii: kiedy rasa staje się popularna, źle się to odbija na jej jakości... no niestety. To że Tarot stał się popularny, i że wróżą nim telewizyjne i telefoniczne wróżki a także rzesze osób które kupiły sobie fajne kolorowe karty i się nimi bawią - sprawiło że korzystają z niego ludzie którzy nie wiedzą czym się różnią wróżby z tych kart od innych wróżb... więc wymagają tylko zero-jedynkowych bezrefleksyjnych odpowiedzi jakby wróżyły sobie z fusów lub kamyczków... "co będzie jutro" a "co będzie pojutrze".

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#29

(06-06-2018, 22:50)LeCaro napisał(a):  Ale jeżeli wyciągam talię Tarota, to wymagam od niej czegoś więcej - i tak samo więcej staram się dać osobie pytającej.
Spłycenie tego czym jest - i do czego służy - Tarot, przypomina mi żelazną zasadę kynologii: kiedy rasa staje się popularna, źle się to odbija na jej jakości... no niestety.
Myśli W zasadzie, gdy tak chcemy sobie dobrze pogłębić, to każdej osobie możemy powiedzieć. Żyjesz tylko w czasie teraźniejszym. Będąc tylko tu i teraz możesz zmienć swoje życie na lepsze.
Wyłącz wewnętrzny dialog, weź kilka głębokich oddechów i... sama odpowiedz sobie na to pytanie.
Odpowiedz
#30

A Ty wróżysz w ogóle, Ogion? Jaka jest Twoja znajomość kart? Może pokażesz nam to na przykład w ćwiczeniach.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#31

(07-06-2018, 21:02)LeCaro napisał(a):  A Ty wróżysz w ogóle, Ogion? Jaka jest Twoja znajomość kart? Może pokażesz nam to na przykład w ćwiczeniach.

Męczy cię w jaki sposób odgadłem jaką talię kart kupiłaś? Oczko
Mam kilka różnych talii, z tarota korzystam w zasadzie tylko "na własny użytek". Po drugie , nie lubię tego robić "dla zabawy".
Odpowiedz
#32

(07-06-2018, 21:18)Ogion napisał(a):  
(07-06-2018, 21:02)LeCaro napisał(a):  A Ty wróżysz w ogóle, Ogion? Jaka jest Twoja znajomość kart? Może pokażesz nam to na przykład w ćwiczeniach.

Męczy cię w jaki sposób odgadłem jaką talię kart kupiłaś? Oczko
Mam kilka różnych talii, z tarota korzystam w zasadzie tylko "na własny użytek". Po drugie , nie lubię tego robić "dla zabawy".

Łał, no proszę,  i właśnie sam się wkopałeś... czekałam cierpliwie i mam potwierdzenie!  Oklaski
Jak się kłamie, to trzeba mieć dobrą pamięć - bo inaczej prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. 
To nie Ogion brał udział w moim warsztacie na temat talii - ale Rey.

I nie - w ogóle mnie to nie męczy, bo nie było w tym nic tajemniczego - po prostu sprawdziłeś w necie jakie talie wyszły w ostatnim czasie, na podstawie opisu pudełka nietrudno było "zgadnąć".  Wink
A takie było oburzenie, kiedy pytaliśmy Cię czy masz podwójne konto.  Rotfl

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#33

Fakt, żeby kłamać  trzebamieć dobrą pamięć.
Odpowiedz
#34

(07-06-2018, 21:37)Ogion napisał(a):  Fakt, żeby kłamać  trzebamieć dobrą pamięć.

No więc właśnie - jak widać Ciebie ona zawiodła.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#35

Przy tobie można głowę stracić.
Nie zmienia to prawdy, że tarot powinien służyć do rozwoju duchowego, a nie szukania odpowiedzi na pytanie : Czy mnie ktoś pokocha?
Odpowiedz
#36

(06-06-2018, 22:50)LeCaro napisał(a):  Ale jeżeli wyciągam talię Tarota, to wymagam od niej czegoś więcej - i tak samo więcej staram się dać osobie pytającej.
Spłycenie tego czym jest - i do czego służy - Tarot, przypomina mi żelazną zasadę kynologii: kiedy rasa staje się popularna, źle się to odbija na jej jakości... no niestety. To że Tarot stał się popularny, i że wróżą nim telewizyjne i telefoniczne wróżki a także rzesze osób które kupiły sobie fajne kolorowe karty i się nimi bawią - sprawiło że korzystają z niego ludzie którzy nie wiedzą czym się różnią wróżby z tych kart od innych wróżb... więc wymagają tylko zero-jedynkowych bezrefleksyjnych odpowiedzi jakby wróżyły sobie z fusów lub kamyczków... "co będzie jutro" a "co będzie pojutrze".

Tu się z tobą zgodzę, ale i zrazem nasuwa mi się kolejna myśl w wyniku tego stwierdzenia...
 
Czy zatem takie podejście nie powoduje tego, że jest pewna faworyzacja jednych od drugich? 
Podejście takie kojarzy mi się z podziałem na tych, co karty Tarota używają do wróżb, ale i nie tylko lub używają tylko do medytacji, pracy nad sobą, aby stać się lepszym człowiekiem i móc czerpać jak najwięcej ze swojego życia, oczywiście samą pozytywną energię, aby też i ona miała swój pozytywny zamknięty cykl wymiany między ludźmi, stać się jak najlepszą istotą, jednostką społeczną itd. itp. (zwykle to każdy ma w tym swój własny indywidualny i osobisty cel rozwoju osobistego).
Druga część osób to ktoś, kto nie zajmuje się Tarotem, a innymi pozostałymi kartami, często właśnie przeznaczonych tylko do wróżb lub używa karty Tarota jedynie do wróżb, nie jest godnym do naśladowania lub przyczynia się do zmniejszania jego wartości i jakości (nie zależnie od tego, co wiąże się za tym pojęciem, wartość i jakość w szczególności do kart Tarota. Ja to stwierdzenie rozumiem na zasadzie porównywalnej = BMW7 lub Fiat Brava, tutaj się wyraża jakość).

Moje przemyślenia są nie co inne ... 

Istnieje tak wiele technik pozwalających nam na rozwój osobisty, tyle ile ludzi jest na świecie, a każdy z nas ma prawo wybrać swoją własną metodę. To, przez co staję się lepszym człowiekiem, nie powinno też mnie w jakikolwiek sposób zamykać w jakichkolwiek kwalifikacjach. Uważam, że do pracy nad sobą samym musi nas coś zainspirować, w innym przypadku będziemy tkwić na pewnym poziomie nawet do końca naszych dni ... Jeśli pragniemy się rozwijać, to inspirację może dać nam dosłownie wszystko i jest to dość osobista i indywidualna sprawa, zaczynając od spraw duchowych (religia), po sprawy przyziemne i cielesne (seks), a pomiędzy tym cała ta reszta. Tarot wcale nie musi być tym jedynym słusznym narzędziem w rozwoju osobistym po przez medytację itd.  
Pracując z kartami Tarota, w pewnym momencie dochodzę do jakiś wniosków, co pozwala mi dalej rozwijać się, ale w żadnym razie jednocześnie nie mogę twierdzić, że inne metody nie pozwoliły by mi na to, bo na tym nie skupiłam się, wręcz odrzuciłam to. Wydaje mi się, że skoro inspirację możemy sami znaleźć, to również i metodę rozwoju też możemy sobie sami wybrać i wcale ona nie jest lepsza lub gorsza i tu pragnę zaznaczyć, że jedynie w cudzej opinii ... 

Idąc tym tokiem myślenia, widzimy że absolutnie NIC nie jest wstanie wpłynąć na jakość kart Tarota, a jedynie możemy wybrać w jakim celu będziemy go używać i nie ma w tym absolutnie nic złego ... Zapominamy czasami o historii i o tym w jakim celu pierwotnie zostały stworzone te karty. Najpierw Antoine Court de Gébelin, który był protestanckim pastorem, urodzonym w Nimes, a który zainicjował interpretację kart do zwykłej gry karcianej - Tarot jako tajemniczego repozytorium ponadczasowej ezoterycznej mądrości w 1781 roku. A w późniejszym czasie sam słynny Etteilla, który był francuskim okultystą udoskonalił te karty i to właśnie on jako pierwszy rozpowszechnił wróżby z kart Tarota szerokiemu gronu odbiorców (1785 r.). Owszem one stały się inspiracją do samokontroli i samorozwoju. Jak wiemy Etteilla opublikował swoje idee korespondencji między Tarotem, Astrologią i 4 klasycznymi elementami - Ziemia, Woda, Powietrze i Ogień oraz co jest też ważne z 4 humorami link https://en.wikipedia.org/wiki/Humorism  (był pierwszym, który wydał poprawioną talię tarota specjalnie zaprojektowaną do celów okultystycznych (1791)). 

Jak widać odcinanie się od wróżb, jest czymś bardzo niestosownym ... zahacza mi to o hipokryzję, ale tak stanowczo jeszcze nie potrafię stwierdzić. 

Nie mniej jednak, wnioskować można, że kart Tarota nie da się spłycić i zabrać mi głębi przekazu, pytanie jest tylko takie: do czego on tak naprawdę nam  służy? 
Nie rozumiem co w tym złego, że chcę np. stosować naukę Ettelli, a nie "zaćpanego" Crowleya lub żydowskiej Kabały? Nie jeden filozof więcej da mi wiedzy i satysfakcji z pojmowania pewnych rzeczy, niż Crowley oraz cała żydowska lub jakakolwiek inna religia, nie jest mi ona potrzebna do pracy z kartami Tarota. Czy to jest czymś złym lub bardzo niestosownym, że do tych samych wniosków, pojęć życiowych i w osobistym rozwoju duchowym, dochodzimy innymi drogami? Mogę używać innych kart, nie tylko Tarota i dojść do tych samych wniosków ... lub mieć je bardziej złożone... 

Wydaje mi się, że to właśnie teraz chce się zrobić, jakby przekształcić przeznaczenie kart Tarota i próbuje się im nadać wyjątkowości, ale to już się nie udaje. Ja myślę, że po prostu się tak nie da ... on już był w zamknięciu, dostępny tylko dla wybrańców, a faworyzowanie jedynie ma posłużyć naszemu własnemu EGO i tyle ... Nie da się czegoś od-zobaczyć ... Tarot, zobaczył nasz świat ... 

Warto jedynie ostrzegać ludzi, że te karty, to nie zabawka, używasz je na swoją własną odpowiedzialność... tak jak przy używkach, które prowadzą do nałogu ... Tarota duchowo i fizycznie czuję i doświadczam, a inne karty czytam jak książkę... przeżywam tą samą przygodę, ale w inny sposób. Czasami po prostu nie idę do kina na film psychologiczny lub obyczajowy, a biorę książkę do ręki ... tylko jest taka różnica w moim odczuciu.  Kotek
Odpowiedz
#37

Tarot jest ciągiem życia...ciągiem przeszłości, teraźniejszości, przyszłości. To uniwersum do rozwoju każdego człowieka i do tego służy. Może być narzędziem do wróżenia, do psychologicznego zgłebiania człowieka, do kreowania rzeczywistości. Dostosowuje się do nas wprost proporcjonalnie do poziomu rozwoju, na którym w danej chwili jesteśmy. Każdy człowiek jest inny i dla każdego ważne jest w życiu co innego a Tarot umożliwia nam poznanie rzeczy dla nas najważniejszej, najistotniejszej. Jest pomocą, podpowiedzią , jest nie do zaszufladkowania.
To taka rozmowa z Bogiem...a w każdym z nas jest cząstka Boga, więc te podpowiedzi pochodzą od naszej nadświadomości, z którą dawno temu utraciliśmy kontakt. Wszystko się zamyka w człowieku. Tak naprawdę potrafimy być na każdym polu samowystarczalni ale nie porafimy w to uwierzyć.
Odpowiedz
#38

Basiu, chodzi mi o to, że ktoś kto podchodzi do Tarota z pasją, wie ile można wyciągnąć z tych kart, ktoś kto nic o tych kartach nie wie - raczej tego nie zrobi, nie będą się one niczym różniły dla niego od innym metod dywinacyjnych. 
Porównując: będąc dyletantem można sobie kupić wypasioną brykę i używać jej tylko do jeżdżenia po zakupy do marketu. Ale przyjdzie ktoś kto się zna na samochodach i są one jego pasją, no i ciężko mu będzie patrzeć na takie "marnotrawstwo", bo wie ile można z takiego samochodu wyciągnąć na autostradzie. Nie mówiąc już o tym, czy taki samochód jest bezpieczny dla kogoś, kto nie docenia jego mocy.

Więc jeśli ktoś sobie korzysta z Tarota dla zabawy - bo mu się to przez chwilę spodobało, więc stawia sobie powiedzmy z koleżankami karty "na chłopaków" albo coś w tym stylu, to O.K. - jest to wtedy rozrywka taka jak każda inna karciana gra czy wróżenie z wosku... i nic złego w tym nie widzę.

Ale co, jeśli zabierają się do tego osoby które wróżby traktują np. jako źródło zarobku... Albo nawet nie traktują go jako źródła zarobku, ale każdą wróżbę traktują praktycznie jak wyrocznię, i tak też ją przedstawiają osobom którym wróżą - nie mając przy tym dostatecznej wiedzy o tych kartach, ich interpretowaniu, o tym jak wykonywać wróżby by nikogo nie skrzywdzić itd. ... Czy uważasz że takie osoby nie powinny więcej wiedzieć o tych kartach? A tymczasem jak czytam czasami niektóre wypowiedzi - choćby na naszym forum - to włos mi się jeży na głowie... albo jak widzę podejście do Tarota niektórych wróżek telewizyjnych - inna sprawa że one zapewne mają jakieś zakazy i nakazy pracodawcy, nie mogą odmówić wróżby czy pouczać dzwoniącej osoby...

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#39

Masz rację ...  Buziak Kwiatek
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości