Kadzidłowiec
#1

       
Kadzidla, kadzidłowiec (Boswellia Roxb. ex Colebr.) – rodzaj drzew z rodziny osoczynowatych (Burseraceae Kunth).
Gatunkiem typowym jest Boswellia serrata Roxb. ex Colebr

Wybrane gatunki
Boswellia frereana Birdw.
Boswellia neglecta  S. Moore
Boswellia papyrifera (Delile ex Caill.) Hochst.
Boswellia sacra Flueck. – kadzidla Cartera
Boswellia serrata Roxb. ex Colebr.
Boswellia socotrana Balf.

Zastosowania
Gumożywica pozyskiwana z niektórych gatunków, zwłaszcza z kadzidla Cartera, po zestaleniu daje olibanum stosowane jako kadzidło

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#2

       
Boswellia serrata Roxb. ex Colebr. – gatunek  z rodziny osoczynowatych.
Pochodzi z Indii
Zastosowanie
Roślina wytwarza żywicę,  która po zestaleniu tworzy substancję zwaną olibanumw postaci żółtobrązowej, ziarenkowatej masy.
Substancja ta stosowana jest w kadzidłach
W Biblii kadzidło wymienione jest wielokrotnie.
Według badaczy roślin biblijnych żywicę do jego wytwarzania dawało kadzidla Cartera Boswellia sacra oraz dwa inne gatunki:
 Boswellia papyrifera i Boswellia serrata
Gatunki te nie występują w Izraelu, olibanum było więc produktem sprowadzanym z innych krajów

Boswellia serrata, znana również jako kadzidłowiec indyjski, ma długą historię stosowania w lecznictwie.
W medycynie ajurwedyjskiej zioła używano do leczenia zapalenia stawów, biegunki, dyzenterii, grzybicy i choroby płuc.
Drzewa Boswellia rosną w górzystych obszarach Indii.
Żywica, którą zawierają, jest oczyszczana i stosowana do produkcji nowoczesnych preparatów ziołowych.
Olibanum działa przeciwbólowo, immunomodulująco, uspokajająco, przeciwbakteryjnie i wykrztuśnie, antyproliferacyjnie wobec nowotworów, zmniejsza stany zapalne w przebiegu reumatyzmu i wpływa korzystnie na wątrobę.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Boswellia_serrata

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#3

[    
Kadzidla Cartera, kadzidłowiec Cartera (Boswellia sacra  Flueck.) – gatunek rośliny z rodziny osoczynowatych.
Synonimy:
Boswellia bhaw-dajiana Birdw.
Boswellia bhaw-dajiana var. serrulata Engl. serrulata Engl.
Boswellia carteri Birdw.
Boswellia carteri var. subintegra Engl. subintegra Engl.
Boswellia carteri var. undulatocrenata Engl. undulatocrenata Engl.
Boswellia undulatocrenata (Engl.) Engl.

Występuje w Somalii i w południowej części Półwyspu Arabskoego.
Krzew lub małe drzewo.
Liście pierzaste, złożone z 7-9 par Listków
 Kwiaty drobne w kolorze bladoczerwonym, złożone z 5-działkowego kielicha, 5-płatkowej korony, 1 słupka i 10 pręcików.
 Owoc - pestkowiec o 3pestkach
Roślina ma charakterystyczną, podobną do papieru korę, która odpada płatami
Występuje w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie

Zastosowanie
Zraniona roślina wytwarza , która po zestaleniu tworzy substancję zwaną olibanumw postaci żółtobrązowej, ziarenkowatej masy.
Substancja ta stosowana jest w kadzidłach
W Biblii kadzidło wymienione jest wielokrotnie.
Według badaczy roślin biblijnych żywicę do jego wytwarzania dawało kadzidla Cartera oraz dwa inne gatunki:
Boswellia papyrifera i Boswellia serrata
Gatunki te nie występują w Izraelu, olibamum było więc produktem sprowadzanym z innych krajów.
Kadzidla Cartera dawała żywicę gorszej jakości, niż Boswellia serrata, wkrótce więc zaniechano wykorzystywania jej do wytwarzania olibanum
Olibanum działa przeciwbólowo, immunomodulująco, uspokajająco, przeciwbakteryjnie i wykrztuśnie, antyproliferacyjnie wobec nowotworów, zmniejsza stany zapalne w przebiegu reumatyzmu i wpływa korzystnie na wątrobę.
W tradycyjnej medycynie indyjskiej jest używane w leczeniu stanów zapalnych stawów i kości, stanów zapalnych i bólowych kręgosłupa, nieżytów układu oddechowego.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kadzidla_Cartera

Od najbardziej starożytnych czasów był wykorzystywany w obrzędach ze względu charakterystyczny zapach dymu powstającego w trakcie spalania.
W starożytnym Egipcie składano z niego ofiarę dla bogów.
Był używany do leczenia chorych i wypędzania złych duchów.
Według greckich podań kobiety plemion scytyjskich już 2700 lat temu dbały o cerę za pomocą mikstury robionej z żywicy kadzidłowca, cyprysu i cedru.
W starożytnych Chinach kadzidłowiec używany był do leczenia trądu i ran z zakażeniem.
Natomiast w Indiach leczono nim reumatyzm.
Wysoko cenili kadzidłowiec Hebrajczycy i był też jednym z cennych darów ofiarowanych dzieciątku Jezus.

Sok wypływający z naciętej kory to gumożywica, zwana kadzidłem.
Olejek kadzidłowca, czyli Olejek olibanowy, znany też pod nazwą "kadzidło" (Olibanum) ma działanie kojące, uspokaja.
Poprawia też oddychanie, polepsza koncentrację i ma właściwości "ochronne", dzięki którym może łagodzić urazy będące następstwem nadmiernie stresujących sytuacji.
Jest też dobry do pielęgnacji skóry.
Szczególnie polecany dla starzejącej się cery.
Działa ściągająco, antyseptycznie, pielęgnująco - pomaga odbudować właściwe napięciezwiotczałej skóry twarzy i tym samym opóźnia pojawienie się zmarszczek.
Może nawet do pewnego stopnia wygładzić zmarszczki, które się już pojawiły.
źródło

Olejki eteryczne Boswellia Sacra
Chociaż niektóre źródła wskazują, że Boswellia sacra i Boswellia carterijednoznaczne , badanie opublikowane na stronie PubMed.gov doszło do wniosku, że tak nie było.
Boswellia sacra jest związana z Boswellia carteri - należą do rodziny roślin Burseraceae - a tym samym mają podobne cechy. 
 Boswellia sacra to także małe drzewo, ale żółte kwiaty.
Boswellia sacra jest rdzenna dla Omanu, Jemenu i Somalii.
Olejek eteryczny jest destylowany z żywicy i ma głęboki, lekko pikantny, aromat drewna / żywicy z nutami cytrusów.
Jest to również olej bazowy, ale tak cenny i rzadki, często przeznaczony jest do świętych, perfumowych mieszanek, a nie terapeutycznych praktyk aromaterapii
źródło

Olejek eteryczny Boswellia carteri
 Boswellia carteri jest "tradycyjnym" gatunkiem kadzidła.
Pochodzący z regionu Morza Czerwonego w północno-zachodniej Afryce Boswellia carteri to małe drzewo z białymi lub różowymi kwiatami, a także zielone liście liściowe.
Olejek eteryczny ekstrahuje się przez destylację parową żywicy gumowej.
Żywica gumowa naturalnie wyrasta z kory drzewa, gdy jest cięta.
Olejek eteryczny Boswellia carteri to olej bazowy o głębokim, pikantnym aromacie balsamicznym.
Chociaż jest stosowany w praktyce aromaterapii do pielęgnacji skóry, problemów z oddychaniem, przeziębienia, grypy i lęku, tradycyjnie stosowano go jako kadzidło do celów religijnych.
Powodem tego jest to, że "Frankincense ma wśród swych właściwości fizycznych zdolność spowolnienia i pogłębienia oddechu ... co bardzo sprzyja modlitwie i medytacji
źródło

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#4

   

       

Boswellia frereana jest gatunkiem rośliny pochodzenia północnej Somalii gdzie mieszkańcy nazywają to " Dhidin " lub " Maydi "
Założono, że hoduje się w Jemenie , ale może to być oparte na zapisie 1870 r.
 Dr G. Birdwood, w którym stwierdzono, że B. frereana był postrzegany w ogrodzie Sir Robert Playfair w Aden (Jemen).
 Playfair przyniósł B. frereana z Somalii i uprawił go w swoim ogrodzie w Aden.
 Pomimo, że podobno rosły w Omanie, dowody naukowe i botaniczne nie potwierdzają, że B. frereana rośnie lub jest tam uprawiana.
Jednakże żywica B. frereana jest bardzo rzadko spotykana na rynkach Omani w większych miastach jako tańsza i bardziej smaczna żywność do żucia w porównaniu z żywicą do żucia [ naturalny kadzidło Omani, B. sacra , znane bardziej ze swoich właściwości leczniczych i aromatycznych.
 Na zachodzie B. frereana nazywa się " Koptycką kwianką ", Coptic Frankincense    ponieważ jest to rodzaj i gatunek używany przez Egipcjan. 80% of B. frereana production is sold to Saudi Arabia where it is traditionally brought home by Muslim pilgrims.
80% produkcji B. frereana jest sprzedawane Arabii Saudyjskiej,
Pozostałe 20% sprzedaje się na całym świecie.
https://en.wikipedia.org/wiki/Boswellia_frereana
https://karekorn.wordpress.com/2015/01/1...bt-use-it/
http://www.luminescents.net/shop/gums-in...ydi-resin/

Boswellia frereana także rośnie w Somalii.
Ważne jest, aby oprócz nazwy botanicznej sprawdzić kraj pochodzenia olejku eterycznego, któremu kupujesz, ze względu na bliskie relacje pomiędzy podobnymi gatunkami roślinnymi, takimi jak kadzidło.
Boswellia frereana nazywa się "królem wszystkich kadzidła" i jest znany lokalnie przez kilka synonimów, w tym także Maydi czy Dhidin .
Olejek eteryczny jest destylowany w wodzie z żywicy i ma świeży, drewniany sosnowy aromat z nutką cytrusów.
Podobnie jak inne oleje eteryczne z kadzidła, jest olejkiem bazowym i często jest używany jako środek utrwalający w mieszankach perfum.
Do pielęgnacji aromaterapii olej Boswellia frereana może być stosowany do tych samych problemów, co olej z olejarni Boswellia carteri .
http://sedonaaromatherapie.com/blog/2015...ntial-oil/

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#5

       
Boswellia neglecta należy do rodzaju kadzidła, należącego do rodziny Bursaceae
Opisany stosunkowo późno w 1877 r.
Gatunek ten pochodzi z Etiopii, Somalii, Ugandy i Kenii.
Boswellia neglecta rośnie jako drzewo, które osiąga wysokość od 5 do 8 metrów.
https://apothecarysgarden.com/2017/03/09/__trashed-2/

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#6

       
Boswellia papyrifera

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#7

   
https://tsvete.wordpress.com/2010/12/11/...lammation/

Kadzidłowiec nadal rośnie tylko w tych miejscach, które sam wybierze
Królowa Hatszepsut w 1500 r. p.n.e. wysłała do krainy Punt (dzisiejsza Somalia) ekspedycję, która wróciła do Egiptu z 31 drzewkami kadzidłowca.
Jednak próba uprawy drzew dających bezcenną źywicę nie powiodła się.
Do dziś kadzidłowiec rośnie tylko w tych miejscach, które sam wybierze.

Kadzidła nadal dostarcza światu Erytrea, Somalia i Etiopia.
Kadzidłowiec (Boswellia) liczy około 20 gatunków rosnących w strefie Sahelu, a także na Półwyspie Arabskim i Indyjskim.  
Ale najbardziej cenioną od czasów starożytnych źywicę daje tylko B. papyrifera spotykana w Erytrei i Etiopii.
Niestety, produkcja kadzidła szybko się zmniejsza.
W samej Erytrei jeszcze 40 lat temu osiągała 1,7 tys. ton wonnej żywicy rocznie, w ostatnich latach - czterokrotnie mniej.
Jeśli nie uda się przeprowadzić planu ratowania kadzidłowca, wkrótce będziemy go znać wyłącznie z książek.
Kadzidłowiec potrafi przetrwać w najbardziej jałowych miejscach: na stromych zboczach, na których słońce wysusza cienką warstwę gleby na beton.
Kadzidłowiec tworzy zagajniki zazieleniające się jedynie w porze deszczowej.
We wrześniu wraz z nastaniem pory suchej pojawiają się ludzie uzbrojeni w noże do nacinania kory.
Żywicowanie przebiega podobnie jak za czasów królowej Hatszepsut.
Pierwsze nacięcia są płytkie, rana głębokości 1 mm wystarcza, by wypłynął gęsty mleczny płyn.
Pod wpływem powietrza żywica zastyga w kroplach, które po 2-3 tygodniach są gotowe do zbioru.
Żywicowanie trwa do końca czerwca.
Wtedy bowiem zaczynają padać deszcze, a deszcz psuje żywicę.
Jedno drzewo daje 1-3 kg kadzidła.
Najlepszy surowiec wyrusza w daleką drogę do Chin, Japonii, Ameryki Środkowej, Europy.
Według danych Food and Agriculture Organization (FAO), kościoły obrządku katolickiego i prawosławnego na całym świecie zużywają około 500 ton kadzidła rocznie.
Jest ono wykorzystywane także w przemyśle perfumeryjnym i w tradycyjnej chińskiej medycynie.
Arabowie stosują żywicę jako uniwersalny lek, palą ją podczas ceremonialnego picia kawy i z upodobaniem żują, gdyż jak twierdzą, żucie żywicy ogranicza pragnienie.
Kadzidło to prototyp współczesnej gumy do żucia.

To paradoks, ale bezcenne zagajniki są po prostu wycinane. - Farmerom nie wolno żywicować drzew, które rosną na ich terenie.
Na pozyskiwanie żywicy koncesje wydają specjalne kompanie.
Nic więc dziwnego, że nie mając żadnego pożytku z kadzidłowców, farmerzy usuwają je, by w ich miejscu zakładać pola uprawne - mówi w rozmowie z "Wprost" prof. Frans Bongers z Wageningen University w Holandii, który bada kadzidłowce w Erytrei.
Zostają więc tylko drzewa rosnące w najtrudniej dostępnych miejscach.
I te są eksploatowane nadmiernie.
Botanicy ostrzegają, że zmuszanie drzewa do produkcji źywicy powoduje, iż roślina pozbywa się zapasów substancji potrzebnych do wyprodukowania nasion dobrej jakości.
W efekcie zaledwie jednej piątej z nich udaje się wykiełkować.
Na domiar złego soczyste siewki należą do przysmaków kóz i bydła.
Wystarczyłoby osiem lat przerwy w żywicowaniu i wypasie zwierząt, by wyrosły młode drzewa i zagajniki kadzidłowca w naturalny sposób się odnowiły.
Mieszkańcy terenów rodzących kadzidło są dalecy od podejmowania takich prób, ale nawet gdyby zechcieli je podjąć, nie mogą tego zrobić.
W tym rejonie Afryki powtarzają się coraz dotkliwsze susze, ludności przybywa i potrzeba coraz więcej ziemi pod pola i pastwiska.
Jedyną nadzieją jest zrealizowanie planu królowej Hatszepsut i założenie plantacji dających wonną żywicę.
Nikt jednak na razie nie potrafi uprawiać kadzidłowca.
źródło

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#8

   
Kadzidłowiec rośnie dziko na suchych zboczach Hadramaut w Jemenie i zboczach gór Somalii.
Jest krzewem lub niewielkim drzewem rozgałęziającym się już od samej ziemi.
Ma pierzaste, żółtawo omszone liście składające się z kilku pojedynczych, karbowanych listków.
Jego niepozorne, białawe kwiatki zakwitają w kątach liści zebrane w wiechy.
Owocami są pestkowce zawierające po trzy pestki.
Z nacięć pnia wycieka biały, mleczny sok żywiczny, który na powietrzu szybko się zestala tworząc białawożółte grudki, zwane „łzami żywicznymi”.

Jest to kadzidło, określane także nazwą olibanum (Gummiresina olibanum) o gorzkawym smaku i charakterystycznym, delikatnym zapachu.
W celu pozyskania tego surowca na skalę przemysłową, nacina się pnie i grubsze gałęzie drzewa.
Olibanum zawiera około 9% olejku (Oleum Olibani), w skład którego wchodzi m.in. pinen i felandren oraz do 66% żywicy.
Surowiec najwyższej jakości składa się z suchych, przezroczystych, jasnożółtych łez, natomiast w skład produktów gorszej jakości wchodzą niekształtne kawałki surowca powstałe z ciemniejszej, smolistej masy, z wtopionymi wewnątrz, jasnożółtymi łezkami.

Przed wiekami okadzanie olibanum miało wykazywać korzystny, uspokajający wpływ na chorych umysłowo.
Tę leczniczą metodę opisywał już „ojciec medycyny” – Hipokrates, a później, w średniowieczu Paracelsus, Matthiolius i słynna zielarka szwajcarska św. Hildegarda z Bingen.
Olibanum, w przeszłości stosowano nie tylko jako lek, ale także jako tzw. pachnidło tlące oraz jako dodatek do różnych pałeczek, trociczek i świec i dlatego do dzisiaj używa się go w różnego rodzaju obrzędach religijnych.

Pierwszą religią, która przyjęła ten zwyczaj był mozaizm, a następną – chrześcijaństwo.
Zapisy odnośnie kadzenia znajdziemy w wielu świętych księgach, m.in. księgach sanskryckich w Indiach oraz Biblii i Koranie.
Jedna z bardzo starych legend głosi, że nawet Adamowi, wypędzonemu z raju, pozwolono na zabranie ze sobą drzewa kadzidłowca.

Najwięcej kadzideł spalano w świątyniach jerozolimskich, chaldejskich i fenickich, a kadzenie miało przede wszystkim na celu odpędzanie złych duchów.
Starożytni Grecy długo nie znali spalania kadzideł, dopiero po wojnie trojańskiej wprowadzili u siebie zwyczaj kadzenia podczas składania ofiar.
Zwyczaj ten rozpowszechnił się do tego stopnia, że po zdobyciu fenickiej Gazy, Aleksander Wielki wysłał do Grecji cały okręt załadowany kadzidłem, jako dziękczynną ofiarę bogom.
Wyjątkowo późno zaczęto używać olibanum w Rzymie, jednak stopniowo, zarówno w świątyniach greckich, jak i rzymskich kadzidła stosowano nie tylko w czasie modłów, ale i w trakcie rozpraw sądowych.
Przypuszcza się, że oprócz pozytywnego wpływu kadzidła na zdrowie sam jego silny, egzotyczny aromat może wprowadzać pewien mistyczny nastrój.

Bardzo długo nie wiedziano skąd olibanum pochodzi i uważano powszechnie, że jego ojczyzną jest wyłącznie Arabia.
W tych bowiem czasach kupcy arabscy handlujący wszystkimi „zamorskimi korzeniami” zmonopolizowali również handel i tym cennym produktem.
Sprawa wyjaśniła się dopiero w połowie XIX wieku, kiedy to angielski lekarz okrętowy Carter w swojej podróży do wschodnich rejonów Afryki dokładnie opisał kadzidłowiec i zamieścił jego rysunek.
Stąd łacińska nazwa gatunkowa tej rośliny – Carteri.

Z powodu trudności w zdobywaniu oryginalnego kadzidła, jego cena w Europie była bardzo wysoka, co spowodowało, że zaczęto je fałszować tzw. „dzikim kadzidłem”.
Sporządzano je ze zwykłej żywicy świerkowej, którą umieszczano na pewien czas w mrowisku, gdzie pod wpływem działania kwasu mrówkowego, ulegała określonym reakcjom chemicznym.
Zmiany te nadawały jej silny, specyficzny aromat i wtedy sprzedawano ją jako produkt oryginalny.
Teresa Lewkowicz-Mosiej
źródło

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#9

jako ciekawostka...
Wedle klasycznej wersji legendy w danym czasie żył tylko jeden Feniks(w mitach azjatyckich występowała para Feniksów, których pieśni miały przynosić ukojenie umęczonym), który przeżywał kilka wieków - zwykle od 300 do półtora tysiąca lat - żywiąc się nie zwierzętami czy roślinami, a jedynie żywicą kadzidłowca
Pod koniec życia budował gniazdo z cynamonu, mirry i nardu, a następnie je podpalał, spalając w płomieniu.
Po kilku dniach(od 3 do 9) z popiołów powstawało pisklę Feniksa(albo słodko pachnący czerw, który dopiero potem przemieniał się w pisklę Feniksa)
więcej tutaj...

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz
#10

Wspaniałe, tajemnicze drzewo... no i ta legenda o Feniksie  Oczko ....

[Obrazek: BF3ol8U.jpg]


Do dziś wyrabia się kadzielnice do palenia aromatycznej żywicy lub kadzideł zdobione wizerunkiem feniksa...

[Obrazek: 4hzkmzx.jpg]

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#11

FRANKINCENSE – Prawdziwe Kadzidło
...o olejku frankincense można napisać dużo, nawet całą książkę, nie można napisać jednego, że jest w nim cokolwiek zwykłego.
 Nazwa frankincense wywodzi się z języka starofrancuskiego i oznacza, ni mniej ni więcej, „prawdziwe kadzidło”.
W języku angielskim, który przejął francuskie słowo jest to łatwe do zauważenia: frank – prawdziwy, incense – kadzidło.
Olejek jest również dobrze znany pod drugą nazwą wywodzącą się z języka arabskiego – olibanum.

Olejkowe tropy prowadzą nas do starożytności a potem nikną gdzieś w historii czasów, kiedy nie dokumentowano jeszcze wszystkiego pisemnie.
 Wiemy, że Dzieciątko Jezus dostało w prezencie od Trzech Króli mirrę, kadzidło i złoto.
Cofając się w czasie wiemy z całą pewnością, że:
– w grobie Tutenchamona (1330 p.n.e) znaleziono alabastrowe amfory mogące pomieścic 320 litrów (!!!) wonności.
Amfory te były puste gdy odkryto grób Tutenchamona w 1920 roku, a sam grób nie był splądrowany, co świadczy o tym, że wonności były o wiele więcej warte niż prawdziwe skarby ukryte w sarkofagu.
– W dokumencie egipskim zwanym Papirusem Ebersa (1555 p.n.e.) opisującym 877 przepisów na sporządzanie lekarstw z minerałów i roślin leczniczych znajdujemy wzmianki o olejku frankincense,
– wiemy, ze olejek ten był używany w starożytności w Chinach, Mezopotamii, Arabii, Egipcie, basenie morza Śródziemnego oraz stopniowo w Europie.

Olejek frankincense uzyskiwany jest z drzew zwanych kadziłowcami.
Kora drzewa jest nacinana i w miejscu nacięcia zbierają się kropelki żywicy, którym pozwala się wyschnąć a następnie się je zbiera.
Od starożytności aż do dnia dzisiejszego najwyżej ceniono żywicę pochodzącą z regionu dzisiejszego południowego Omanu.
Stąd frankincense był transportowany najpierw drogą wodną a po udomowieniu wielbłąda drogą lądową, wzdłuż wybrzeża przez terytorium dzisiejszego Jemenu, Arabii Saudyjskiej do Petry w państwie Nabatejczyków (dzisiejsza Jordania).
Stąd szlak zwany Kadzidlanym Szlakiem (ang. Frankincense Trail) rozwidlał się na północ i południe.

O ile szczyt rozkwitu przypada na okres ok III wieku p.n.e. to najstarsze wzmianki pisemne pochodzą z 3200 p.n.e., kiedy w Zofar (ang./arab. Dhofar – gubernatorstwo dzisiejszego Omanu) udokumentowano wzrost handlu żywicą olibanową.
Na stronie UNESCO napisano tak : „ [handel żywicą frankincense] był najważniejszą handlową aktywnością starożytnego i średniowiecznego świata” (tłum.własne).
Kadzidlany Szlak został wpisany przez UNESCO na Listę Światowego Dzidzictwa Kulturowego i Przyrodniczego Ludzkości*.
 Z pewnością wiecie, że ten olejek był bardzo drogi i mogli sobie na niego pozwolić wyłącznie przedstawiciele najbogatszych warstw społecznych.
Myślę, że w dzisiejszych czasach trudno sobie wyobrazić jego wartość, bo niewiele nam mówi wyrażenie „droższy niż złoto”.
Pewnie bardziej pasowałby zwrot „nieobotycznie drogi”.

W dzisiejszych czasach zbieranie żywicy olibanowej uważane jest za zaszczyt i przywilej.
Zawód przechodzi z ojca na syna, mężczyźni nie odchodzą emeryturę tylko pracują do bardzo późnego wieku.
 Mężczyźni, którzy żują w ciągu dnia namoczone w wodzie grudki żywiczne, do późnej starości mają bielusieńkie i zdrowe uzębienie.
Rośliny rosną w niezwykle trudnych warunkach klimatycznych, ale tylko i wyłącznie te z obszarów o bardzo trudnym klimacie mają swoje cenne właściwości. Zwiększone zapotrzebowanie na olejek frankincense powoduje, że żywicę zbiera się już dwa razy do roku, a nie jak dawniej, raz na dwa lata.
Taka eksploatacja drzew prowadzi do ich niepłodności i znaczącego skrócenia życia. Z informacji które udało mi się zebrać do tego artykułu, w tej chwili najstarsze drzewo z gatunku Boswelia ma ok 850 lat.

Wiecie jak pachnie frankincense.
 Tak wiecie.
To jest ta sama żywica używana dość często w obrzędach współczesnych kościołów rzymskokatolickiego i prawosławnego (kościołów innych wyznań pewnie też), okruszki żywicy wsypuje się na rozżarzony węgiel drzewny, a rozchodzący się dym przypomina nam o świętości.
 Wyobraźcie sobie, ten sam dym, ta sama żywica, świątynie od Egiptu po Chiny przez ponad 5 tysięcy lat.
cały artykuł...tutaj...

[Obrazek: 750174360.gif]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości