Dobre od ciebie wraca. Czyżby ?
#23

Bo jak coś się daje, to powinno się to robić z miłością Buziak
Odpowiedz
#24

Wraca, wszystko wraca. Choc nie zawsze w takiej postaci jak sobie wcześniej założyliśmy. To są tak zwane małe cuda, które dzieją się każdego dnia, przez swoje zaslepienie często nie dostrzegamy takich drobnych rzeczy... jak np. uśmiech dziecka czy obcej nam osoby.
Odpowiedz
#25

Ladi Kwiatek krótko, ładnie - i jakże trafnie Tak

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#26

Nie wraca
Odpowiedz
#27

hm..
W jakimś stopniu wierze w karme. Lub coś podobnego. Oczko

Aczkolwiek.. chciałbym zwrócić uwagę na poboczny temat Uśmiech
Pomagam ludziom - dla samego faktu pomocy, uśmiechu, podziękowania, dla słuchania ze śmiechem jak to 3 młodych chłopaków całą drogę dziwi się, że zaproponowałem im podwózkę (paliłem przed knajpą, słyszałem jak taksówki szukają do centrum). Dla mojego własnego (pomówmy o egoiźmie Oczko ) samopoczucia. Uśmiech
Nie tak, że każdemu hurtem, bo czasem nie chce marnować czasu, może mam w sobie za mało dobra? Oczko Ale nie skupiam się na osobach, które tego nie doceniają, lub nadużywają i wykorzystują.

Mam wrażenie, że jeśli ktoś szkodzi innym lub mści się to (odkładając temat karmy na bok) - zwyczajnie sam pławi się w negatywnych emocjach ze wszystkimi konsekwencjami.
Natomiast czyniąc dobro najczęściej jesteśmy bardziej w harmonii ze sobą, otoczeniem i tym samym szczęśliwsi.
Odpowiedz
#28

Pierwotne prawo karmy - mam na myśli szczególnie hinduską filozofię - omawia aspekty bardziej dogłębne, zresztą, aby wpelni zrozumieć złożoność pojęcia karmy przez Hindusów trzeba zjeść trochę ksiąg... w sumie na takie indywidualne studia ta tematyka trzeba poświęcić dużo pokładów czasu, cierpliwości jak i pewnej dozy specyfiki.

To co my współcześnie określamy karmą - nijak się ma do tej prawdziwej tezy na ten temat. Współczesnośc, zachodnia cwywilizacja, szczególnie podejrzewam, że nowo powstałe ruchy religijne typu 'new age' - przyczyniły się do splycenia, wynaturzenia hinduskiego pojęcia karmy do tego, którego popkultura oraz w szczególności mass media propagują i stawiają na piedestal.
"Wszystko co dajesz, to do ciebie wraca", prawda - ale czy jest to jedynie kropla w morzu kultury hinduskiej, czy też prawda absolutna. Zachęcam do zapoznania się z tematyką, bo to co my mylnie nazywamy karma jest nowa idea loz masonskich - nic więcej.
Odpowiedz
#29

W moim przypadku to się nie sprawdza. Niby jestem sympatyczna, pomagam ludziom jak mogę, ale jednak dobro do mnie nie wraca. Nie wiem z czego to wynika. :/
Odpowiedz
#30

Mvnkv, dobro nie zawsze powraca w takiej formie jak tego oczekujemy... tak jak napisała wcześniej Lady.Uśmiech Może powrócić całkiem nagle i nieoczekiwanie gdy będziemy w trudnej sytuacji, w postaci pomocy ze strony osoby po której się tego zupełnie nie spodziewaliśmy. Albo wkraść się cicho i stopniowo do naszego życia w taki sposób, że nie będziemy tego postrzegać jako coś nadzwyczajnego. Albo pojawić się w postaci bliskiego człowieka z którym spędzimy wiele wspaniałych lat życia i który będzie naszą miłością i podporą. Albo powrócić nawet w postaci nauczki, która będzie dla nas przykra, ale nauczy nas czegoś co w przyszłości ustrzeże nas przed jakimś wielkim błędem.
Nie zawsze dostajesz uśmiech za uśmiech, dobre słowo za dobre słowo, ale jednak... tak, dobro wraca.Uśmiech Trzeba tylko być na nie otwartym. Nawet wtedy - a zwłaszcza wtedy - gdy jest bardzo bardzo trudno... kiedy pomóc nam może tylko drugi człowiek... rozmowa z nim, przebywanie z nim, dotyk jego ręki.

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#31

Też zawsze miałam wrażenie, że za dobro ludzie odpowiadają dobrem...niestety życie weryfikuje takie poglądy. Nie raz i nie dwa w podzięce za pomoc dostawałam "kopa w tyłek" w postaci obmawiania mnie, albo kiedy to ja potrzebowałam pomocy to już takiego obok mnie nie było... Smutny
Takim osobom życzę szczęścia i życia z dala ode mnie Papa
Odpowiedz
#32

Zafina napisał(a):Też zawsze miałam wrażenie, że za dobro ludzie odpowiadają dobrem...niestety życie weryfikuje takie poglądy.
Ale to przecież chyba nie o to chodzi że na dobro ludzie zawsze odpowiadają dobrem... chyba nie o to chodzi żeby oczekiwać natychmiastowej zapłaty w postaci dobra, wdzięczności, rewanżu...

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#33

Myślę,że to wszystko zależy -czego oczekujemy. Bycie życzliwym zawsze się "opłaca" zawsze wróci do Ciebie uśmiech czy dobre słowy,ale nie koniecznie od tej osoby,której życzliwość była ofiarowana. A czy wraca zło? A dlaczego jednych spotykają więkze nieszczęścia choć są "dobrymi ludźmi". Są pytania na które nie ma odpowiedzi
Odpowiedz
#34

Jednorożec LeCaro napisał(a):
Zafina napisał(a):Też zawsze miałam wrażenie, że za dobro ludzie odpowiadają dobrem...niestety życie weryfikuje takie poglądy.
Ale to przecież chyba nie o to chodzi że na dobro ludzie zawsze odpowiadają dobrem... chyba nie o to chodzi żeby oczekiwać natychmiastowej zapłaty w postaci dobra, wdzięczności, rewanżu...
Napisałam co dostawałam za ofiarowane serce pomoc Oczko
Odpowiedz
#35

" (...) porządnym człowiekiem warto być zawsze,nawet jeśli nie zawsze się to opłaca " Anna Dymna
Odpowiedz
#36

Nie tyle myślę o tym ,czy dobro do mnie, wróci, co wiem, że za każdy czyn będę kiedyś rozliczona. Czytanie relacji ze śmierci klinicznej uświadomiło mi to. Dlatego uważam na czyny i słowa. Nie sądzę żeby karma wracała w tym samym życiu, niemniej mam silne przeczucie, że istnieje wyższa sprawiedliwość.
Odpowiedz
#37

To zasiejesz, to zbierzesz. Jak dla mnie karma wraca z podwójną silą.
Odpowiedz
#38

Jak dla mnie karma nie wraca ... tyle dobrych ludzi cierpi ...
Odpowiedz
#39

Cierpienie podobnie jak szczęście jest częścią ludzkiego życia, wbrew pozorom ma charakter stymulujący rozwój człowieka. Gdyby nie było zła...nie byłoby dobra...
Odpowiedz
#40

No na pewno nie jest to równanie z dwoma niewiadomymi.  Oczko
Jeżeli pomogliśmy podnieść się starszej kobiecie, która upadła na chodniku, to przecież nie znaczy że nam też ktoś pomoże się podnieść z chodnika... A być może na przykład za dwa tygodnie pani w aptece sprzeda nam bez recepty lekarstwo na receptę, którego potrzebujemy... a może przyjaciółka poinformuje nas że w jej pracy zwolniło się miejsce i możemy spróbować... a może ktoś niespodziewanie obdarzy nas dobrym słowem i pięknym uśmiechem w dniu, kiedy nic nam się nie układało?... 
Trzeba tak patrzeć, by widzieć.  Tak

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#41

Dobro na pewno do nas wróci, zło zresztą też, kwestia czasu, nie raz i lat. Ci, co zło czynią nie zastanawiają się nad karmą, ale jeśli starasz się nie wyrządzać krzywdy innym, pomagasz, to jeśli coś złego ci się przytrafi to zadajesz sobie pytanie, dlaczego mnie to spotkało, przecież ja czynię dobro? A myślę że większym problemem jest to że generalnie nie doceniamy tych dobrych rzeczy które przytrafiają nam się na codzień. Bo wyczekujemy czegoś wielkiego, wspaniałego. A nie patrzymy na to że np idąc do pracy ktoś się miło uśmiechnie do nas, czy przepuści w kolejce do kasy bo nam się śpieszy, czy w korku nas wpuści. To takie błahe rzeczy ale przecież to też jest dobro. Czy to że zdrowie nam i najbliższym dopisuje, czy że ogólnie dzień minął miło i spokojnie. Przecież to też dobro ☺
Odpowiedz
#42

Do mnie dobro nie wraca, nie wierzę w to, jest dużo złych ludzi i żyje im się dobrze, aż do śmierci.
Odpowiedz
#43

Pewnie że wraca. Tyle że często w nieoczekiwanej formie. No i dobro nie anuluje zła, a mam wrażenie że wielu ludziom się wydaje, że bycie dobrym i czynienie dobra sprawi, że nigdy nic złego im się nie wydarzy...
Odpowiedz
#44

Dobro to są te działania z których mamy jakiś pożytek. Żeby życie w społeczeństwie miało sens to pewna ilość dobra musi w nim krążyć, inaczej nikt by nie chciał utrzymywać więzi z których miałby tylko same straty. Ale jak to dobro będzie rozdzielone to już inna sprawa, jedni nałapią więcej, inni mniej, wartość średnia będzie się zgadzać.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości