Numerologiczna 9 i związki
#23

Aaa sorry, pisalam o piramidce...

podliczbe ma 27.
Odpowiedz
#24

jakbys napisala, ze 36, to bym sie bardzo zdziwila - 36 sie troszcza, prawda DziewczynyUśmiech a 27, to wiesz...wyzsza polka, jakby nie patrzec...ja to zaluje, ze nie jestem 27..albo 18, bo 36, to wiecie..
i co, Ona ma wiecej, niz 27 lat? jest w stalym zwiazku, czy nie? no caly czas rozwijam temat: 9 i zwiazkiUśmiech

bo 9-ki, to Wibracja, ze ho ho....i jak jestesmy pozytywne, to to widac, slychac i czuc, ale nasze (ewentualne..) wady, tez maja niestety wtedy odpowiednia "range"....
Odpowiedz
#25

Nie jest w zwiazku od lat wielu, ma 33 lata. Wiesz jak sie patrzysz na podliczbe to 2ka powinna jej dawac wiecej zrozumienia dl aludzi w okolo, a 7mka moze troszke takiej umiejernosci spojzenia sama na siebie, zastanowienia sie nad swoim postepowaniem. 18 to faktycznie przy skladowej 1 i 8mce moze dawac 9tke skoncentrowana na sobie, ale tutaj mamy 7mke i 2ke. Jak czytam sobie tutaj:

"http://numerologia-dla-ciebie.blog.onet.pl/2007/08/23/podliczby-czesc-1-2/

wskazuje na wielką moc du­chową,płodną wyobraźnię, twórczą inteligencję, posiadanie dużej rodziny i słu­żenieinnym. Pracując dla dobra ludzkości możemy z czasem zdobyć sławę i uznanie. Niebędziemy jednak łatwi we współżyciu. Posiadać będziemy traf­ność sądu, zmysłsprawiedliwości i mądrość. Dążyć będziemy do harmonii i starać się będziemypomóc innym w potrzebach duchowych, fizycznych i intelektual­nych. Odbędziemyliczne podróże (głównie zagraniczne) i zrealizujemy liczne przedsięwzięcia.Przy złych aspektach może pojawiać się niezdecydowanie, chaos myślowy,nieumiejętność wyboru drogi życiowej, nietolerancja wobec niedo­skonałości otoczenia."

I za cholere mi do niej nie pasuje. Dlatego pisalam, ze 9tka 9tce nie rowna i tak jak w Astrologii tak i w numerologii nalezy sie patrzec na calosc obrazu... Uśmiech

U niej moim zdaniem na to jaka jest wplynel brak realizacji wyzwania glownego oraz wlasnie ten cykl formujacy 1nkowy (aczkolwiek ja mam 1nke w cyklu formujacym rowniez, i na wyzwaniach 2ke, i jakos nauczylam sie byc asertywna przy jednoczesnym niesieniu pomocy wszystkim dookola - jakis czas temu nocowalam bezdomna, teraz znajomych urzadzalam w Barcelonie, i naprawde bez przesady moge powiedziec, ze swoim przyjaciolom daje duzo, ale wiem kiedy powiedziec dosyc. Bedac dzieckiem natomiast bylam dosyc mocno na sobie skoncentrowana).

Pamietac nalezy, ze kazdy z nas rodzi sie dosyc skomplikowany i sprowadzanie ludzi do jednej liczby i podliczby, jest znacznym uproszczeniem sprawy. Tak samo jak do znaku slonecznego. Poza tym dochodzi kwestia tego, ze nie kazdy przepracuje co do przepracowania ma. Jeden z nas przerobi pewne lekcje inny nie. Kazda wibracja moze zostac zrealizowana w sposob negatywny jak i pozytywny. Kazda wibracja moze byc silna lub mniej. W koncu mamy wolna wole o ktorej pieknie dziewczyny pisaly w innym watku.
Odpowiedz
#26

ale 36, to by rozdala....a 27 faktycznie zwyczajnie madrzejsza jest....wiec moze dlatego ta przyjazn byla tak..jednostronna.. Myśli

jak to sie mowi, Madrugado - "prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie" i tez i partnera, bo temat jest "zwiazkowy". Jest tu gdzies temat Twojej wibracji i zwiazkow, Madrugado?
Odpowiedz
#27

Nie, nie ma nigdzie mojego tematu Uśmiech
I nie bede zaladala tematu o 5tkavh, bo uwazam ze nie ma sensu. To wprowadza balagan w rozumieniu numerologii. Moge na przykladzie swojej piramidy cos powiedziec, dlaczego zostalam uksztaltowana tak a nie inaczje i jak to wplynelo na moje zwiazki jako drogi zycia 5 z cyklem formujacym 1 i Wyzwaniem 2. ktore zrealizowalam w taki a nie inny sposob Oczko

Nadal sie nie mozemy dogadac, ja proboje napisac, ze to podliczba to za malo aby cos okreslic - musimy sie spojzec na piramide i na to jak czlowiek przepracuje ja... Ona nie robi tego ze zlej wiesz jakby intencji. Znow mi sie wydaje ze to nie podliczba, ale fakt posiadania wyzwania 1 i cyklu formujacego. Wyzwanie glownie to odnalezienie wlasnej indywidualnosci, rozwijania samodzielnosci, itd (<!-- m --><a class="postlink" href="http://szark.info/wyzwania.html">http://szark.info/wyzwania.html</a><!-- m -->) I dokladnie podobny przekaz ma cykl formujacy.

Ona tego nie zrobila. Miala zawsze rodzine co sie za nia ogladala, albo wybierala sobie facetow, ktorzy jej ukladali zycie dookola. Po prostu nie przejela swojej lekcji, i nadal szuka mezczyzn ktorzy zrobia to czego ona chce. I ona sie nimi bawi. Sprowadza ich do tego poziomu jaki jej aktualnie pasuje a nawet robi to aby im przypomniec kto jest gora. Przy czym to bycie pepkiem swiata i chec wieczna znalezienia sobie mezczyzny, ktory ja przytuli sie nia zajmuje, dla mnie jest wyrazem kompleksow ktore w istocie ma. I jak tam na tej stronie bylo napisane, bez umiejetnej realizacji WW1 i Cyklu formujacego1, czlowiek sie robi tak niesamodzielny, brak mu unikalnosci ze ciagle sie "podczepia" pod energie innej osoby, wyrabia sie w nim raczej egoizm itd...

Pamietam, jak bylysmy na wakacjach i poszlysmy na plaze, na noc na impreze, i masakra bo chlodno i marudzenie, a ja sie nie dalam. Po czym pojawil sie jakis facet, moja kolezanka nagle sie obudzila. On oszalal na jej punkcie (ma przy tym dziewczyna urode i seksapil, o ktora bardzo mocno, wrecz obsesyjnie dba), i ciagle ja przytulal to i tamto. Od razu odzyla. Bo miala kogos skupionego na sobie. Podczas gdy ja to juz jakis czas temu przestalam robic. Oczywiscie nastepnego dnia, okazal sie niepotrzebny Oczko

Takze napewno w kontekscie tego co napisalyscie, jej zwiazki sa faktycznie krotkie, faceci znikaja, duzo ich dookola. Ale fakt nie nawiazania zwiazku, bo odkad ja znam miala tylko dwoch, wynika z jej wewnetrznych problemow, i nie przepracowania cyklu formujacego i WW, albo negatywnego przepracowania, a nie z drogi zycia. Tych dwoch facetow zerwalo z nia dokladnie z tego samego powodu. Czuli sie ze zyja zyciem dziewczyny, a nie swoim. Ze calosc decyzji i odpowiedzialnosc spoczywa na ich barkach. A ona gdzies swoim zachowaniem wymusza na nich to, aby o nia dbali, aby decydowali co dalej. Brak indywidulizmu, decyzyjnosci, powoduje, ze kradla z nich energie.
Przy czym oboje faktycznie ja zranili, bo ze zwiazku wyszli w sposob niefajny. Ale jakby nie mogli sie uwolnic. Jeden z nich zrywal z niai 1,5 roku. To byl moj dobry kolega, i ciagle czul to obciazenie, ale przy tym nie potrafil znalezc momentu dobrego. Bal sie z nia konfontacji. Jakby mu musiala glowe odgryzc Oczko

Naprawde bys chciala Taka byc? Oczko Bo ona jesli nie ma w pracy, czy gdzies kogos takiego, to jest wiecznie nieszczeliwa, ja juz mialam dosyc sluchania o tym, gdy tworzyla problemy tam gdzie ich w ogole nie bylo..

Dlatego i poniewaz jestesmy na forum ezoterycznym nawoluje do tego aby analizowac caly portret a nie myslec, bo jestem 9tka to takmoje zwiazki wygladaja Uśmiech
Odpowiedz
#28

Jest na Forum watek o 5 i 9, Madrugado Uśmiech Opisalas zycie swojej bylej przyjaciolki - opiszesz nam i swoje?

Wiesz...ja zdaje sobie bardzo dobrze sprawe z tego, ze sa ciezkie przypadki wsrod 9-ek i mysle, ze negatywna 9-ka moze wyrzadzic rownie wiele szkody sobie i innym, co pozytywna 9-ka dac dobrego...i tu oddzialywanie moze byc wieksze, niz u innych Wibracji - w pozytywnym i negatywnym wymiarze.. Nie widze powodu, zebys miala nie zakladac tu watku o tym, jak to wyglada z Twojego punktu widzenia i jakie rzeczy TY bierzesz pod uwage tworzac swoje zwiazki uczuciowe, czy przyjacielskie - moze opisz teraz te pozytywne relacje i jak to wyglada od Twojej strony, bo napisalas o metodzie, ktora sprawdza Ci sie rewelacyjnie - dla mnie rewelacyjnie sprawdza sie to, co moge sama opisac w wlasnego doswiadczenia, a nie to, co jest rewelacyjne w teorii - jesli np. najwazniejsza relacja w moim zyciu, to 6-ka, to ja nic nie poradze na to, ze zapis 9 i 6 sam w sobie juz wiele mi sugeruje i nie potrzebuje wiecej danych, bo jest milosc, taka troche na dobre i na zle. Jesli sama Droga Zycia i Podliczba, to za malo dla Ciebie na tym watku, to napisz gdzie udalo Ci sie do tej pory znalezc uczuciowe spelnienie, lub taka prawdziwie pozytywna przyjazn, albo opisz te negatywne aspekty, ale moze nie tylko u innych, ale i u siebie, a jesli umiesz do tego wlaczyc astrologie i glebszy opis numerologiczny, to az sie prosi, bys stworzyla o tym watek w odpowiednim dzialeUśmiech
Odpowiedz
#29

Alez wspomnialam o swojej realizacji przy przykladzie kolezanki. Obie mialysmy cykl formujacy o numerze 1, tylko ze ja nigdy nie polegalam na swoje rodzinie, budowalam zycie swoje samodzielnie, i co za tym idzie, majac swiadomosc tego kim jestem, bedac osoba silna wewnetrznie, choc zycie dalo mi po dupie, daje wiecej ludziom od siebie.

Co podawania zycia uczuciowego innej osoby, sama mnie poprosilas o podanie przykladu relacji ktore mialam z 9tka, co zrobilam, nie mialam zamiaru tego robic pierwotnie. Rozumiem ze chodzilo Tobie o pokazanie perspektywy relacji z inna 9ka, z punktu widzenia obserwatora, czy drugiej osoby, co tez uczynilam. Nie wiem co to ma wspolnego z podawaniem swojej przeszlosci emocjonalnej w innym watku? Moje dane sa gdzies tam dostepne na forum, i analiza numerologiczna wykonana przez Eve w innym systemie tez Uśmiech
Odpowiedz
#30

Aaa teraz liczac liczby z ktorymi bylam w relacji, a naprawde nie mam sily liczenia kazdej piramidki. To mialam calkiem przyjemna relacje z 9/36, o cyklu formujacym 3 i takim samym wyzwaniu. Z zalozenia po obu stronach trwala ona miesiac, ale bylo to dokladnie to czego oboje potrzebowalismy w tym czasie i mysle, ze mozna okreslic je mianem uczuciowego spelnieniaOczko

I byl to facet ktory w ogole sie nie wiazal. Pasowalo mu zycie singla i prowadzenie tego typu krotkich relacji i z tego co wiem to ma tak nadal. Zupelnie nie widzial on potrzeby wiazania sie na stale.
Odpowiedz
#31

Przypadkowo potwierdzasz moja teze, Madrugado, ze 9 i 5 (na ogol..) sie nie nadaja na budowanie wzajemnej relacji. Przyklad z mego zycia: moja 1-sza milosc, wiesz mi, ze dopiero niedawno obliczylam, ze to 5-ka i choc minelo juz tyle lat, to dowiedzialam sie, ze nie ulozyl sobie zycia - wrecz przeciwnie...placi swiadczenia na jakies swoje dziecko, bo musi, ale nie stworzyl z Jego matka zwiazku, bo to by mu podobno "odebralo wolnosc osobista".. Załamka

Drugi przyklad, to moja matka, tez 5-ka, ktora o sobie mowi w samych superlatywach, a wychodzi na to, ze starosc spedzi samotnie, jak palec i to nie z winy innych wibracji..

Na szczescie sa wyjatki od wszelkich regulUśmiech
Odpowiedz
#32

Wiesz ta druga relacja, ktora nawiazalam, uwazam za naprawde bardzo udana. I do tej pory urzymujemy kontakt choc nie jest on jakis specjalny. Po prostu oboje bylismy w takim punkcie zycia, ze na tym nam wlasnie zalezalo, dalismy sobie czego potrzebowaismy. Wymiana byla bardzo dobra, nikt nie bral wiecej niz dawal, od poczatku bylismy szczerzy w tym czego od siebie oczekujemy i kiedy ta relacja sie skonczy. POzniej zakochal sie w 7mce.

Relacji z kolezanka, ktora zakonczylam, tez nie moge okreslic jako nieudana. Zwlaszcza dla niej. Do tej pory nie rozumie dlaczego sie oddalilam, i pozostawila sprawe sama soba, gdyz jak pisalam nie a kontroli nad wlasnym zyciem. Pozwala mu plynac, a ludziom dookola nim kierowac. Ale mielismy kilka wspolnych podrozy, duzo dobrych wspomnien i trwala ta przyjazn wiecej niz 10 lat. To calkiem dobry wynik. I nie obarczam jej za to wina, to ja zdezertowalam i pomyslalam ze musze sie zajac wlasnym zyciem a nie kierowaniem zyciem innych. Ona sama musi znalezc swoj klucz do szczescia, a nie przeze mnie.

Sugerujesz ze wszystkie 5tki (za wyjatkiem wyjatkow) czeka samotnosc? Oczko
Moja kochana, nie ma tak, ze jedna wibracja jest winna. Mozemy mowic o niedopasowaniu dwojga ludzi.... wiekszosc 5tej zwyczajnie nie sprawdzi sie w relacji w ktorej codziennie ogladamy ten sam serial w telewizji, obiad mamy o godzinie 6tej a na wakazje zawsze jezdzimy w gory do cioci Steni (i mowie o typowej 5tce, z duza iloscia tych wibracji lub podobnych wibracji)...Ale sie znajdzie w innej, mniej konwencjonalnej. Niemniej jako 5tka moge powidziec, ze jesli sie zakocham jestem osoba bardzo stala(4ka w kluczu wcielenia), ale faktycznie potrzebuje osoby, ktora ma swoj swiat. Ktora jak ja jest mocnym indywidualista, i milosc do mnie nigdy nie bedzie dla niego calym swiatem. Swiadomosc siebie (zwiazana ze swiadomoscia wlasnej piramidy, horoskopu) swoich wlasnych potrzeb jest kluczem do szczescia dla kazdej wibracji, czy to bedzie 5tka, czy 9tka. Jesli wiemy kim jestesmy i jestesmy szczerzy w relacjach z inna osoba, zawsze beda one pozytywne. Niezaleznie od wibracji.

Dopiero postepowanie w braku zgody ze soba i wlasna natura prowadzi do historii typu dzieci, alimenty, samotnosc. Niezaleznie od tego czy jestes 9tka czy 5tka czy 4ka...

Kiedys poznalam fantastyczna pare, byli ze soba 9 lat, teraz sa juz wiecej 15 pod 20. Osobne mieszkania, "osobne" zycia, wielka milosc i przyjazn, zrozumienie dla siebie, wielkie szczescie ze soba, pasja, wspolne podroze. Oboje sa w tej relacji bardzo szczesliwi. Nie znam ich wibracji ale napewno maja duzo 5tek i 1nek w portrecie, bardzo mozliwe ze tez 9tek. Do tego ich wspolna pasja sa podroze. Wiem, ze wiele osob powie, ze to nie fajny zwiazek bo nie maja dzieci, i w zasadzie sa sami. Ale oni naprawde sie kochaja, i mozemy w ich przypadku mowic o dwoch polowkach jablka, gdyz oni sie znakomicie w tej relacji realizuja.
Odpowiedz
#33

To zycze Ci takiej relacji, Madrugado, o jakiej wspomnialas, ze jest udana i trwala, bo taki styl zycia i bycia bylby moze takim "strzalem w 10-ke" w Twoim przypadku.
Ja sie nie umiem powstrzymac i patrze na Wibracje tez pod katem kart Tarota - nie bez powodu sa na nich takie, a nie inne liczby i oczywiscie to o niczym nie przesadza, bo trzeba patrzec glebiej..ale jednakUśmiech I tak sie mi teraz nasunelo wzgledem 9 i 5, ze ich suma daje XIV. Arkan, a On sie mi kojarzy z sytuacja, ktora moze byc korzystna, choc nie ma w niej fajerwerkow, albo i bardzo niekorzystna, bo to takie zagrozenie gniciem jest dla mnie w tej karcie..ale Aniol, to Aniol, wiec swiadomosc tego, co nas to mialo nauczyc przyjdzie z czasem..ale idac tym tropem, to 9 i 6 daje XV. Arkan..niejednemu Tarociscie na swiecie ta karta wypadla na slub, oltarz, dlugotrwaly zwiazek - uwiazanie Rotfl ale kazda dlugotrwala relacja, to moze jakis rodzaj poswiecenia sie.. Myśli

Posiadanie, albo nie posiadanie dzieci...dla kobiety, to ogromna odpowiedzialnosc, a w razie rozstania sie partnerow, to na ogol na Niej spoczywa ciezar wychowania dziecka, dzien po dniu..ale fakt nie posiadania dzieci nie rozpatrywalabym w kategoriach tragedii..dla ludzi z mocno rozwinietym instynktem rodzicielskim pewnie tak, ale zyjemy w takich czasach, ze posiadanie 1 czy 5 dzieci, pelnoletnich, czy calkiem malutkich, nie jest dla coraz niestety wiekszej liczby ludzi zadnym czynnikiem wiazacym ludzi, czy wzmacniajacym wiez...a i kobieta przelewajac swa milosc na dzieci nie zawsze potrafi, ma sile i checi okazywac ja nadal partnerowi...moze dlatego np. pani Torbicka jest ze swoim mezem niemal cale swe dorosle zycie, a pokazcie mi jakas inna pare malzenska chocby dziennikarska, gdzie sa dzieci i jest 1 maz/zona na cale zycie..

9-ki nie sa takie latwe..i to pisza czesto w necie same 9-ki..i jakby tak popatrzec po tarotowych 9-kach, to mamy troche "za uszami" - mimo wszystko ja osobiscie jestem dumna z mojej wibracjiUśmiech
Odpowiedz
#34

Ale ja nie napisalam, ze chce takiej relacji Uśmiech Podalam ja jako przyklad relacji dwoch 5tej, absolutnie typowy, bardziej w odpowiedzi na Twoje przyklady niz moj prywatny. Ja osobiscie mam calkiem sporo 4rek w portrecie, i potrzebuje stabilizacji w swoim zyciu, pomimo tego ze droga zycia 5, rzuca mnie po Europie i swiecie i na wyzwaniach mam 2, wiec tworzenie zwiazku nie jest dla mnie latwe, aczkolwiek jako 100% Waga mocno tego potrzebuje w swoim zyciu Uśmiech
Ja musze rownowazyc w sobie 4kowa potrzebe stabilizacji z droga zycia jaka jest mi dana. I uwierz mi nie zawsze jest to latwe, bo sa to wibracje przeciwne sobie.

Co do powiazania tarota z numerologia, sama z tego bardzo duzo korzystam, acz w druga strone. Zawsze sie patrze jesli w rozkladzie mam wiecej niz jeden ten sam numerek. I mysle ze podobnie moze to dzialac w druga strone, aczkolwiek moga sie uzupelniac z zalozeniem ze jednak sa to inne systemy, i aby nie mieszac ich za mocno. Mialam dwa dlugotrwale zwiazku z numerologiczna 8mka w swoim zyciu, i kazdy byl inny, i to naprawde baaardzo inny. Jakby porownywac AW 14 z AW15.. Co ciekawe Panowie mieli rowniez bardzo podobne portrety tarotowe wg Chrzanowskiej.

Uwazam ze nie ma wibracji "latwych" i "trudnych". W kazdej znich trudnosc i latwosc lezy w czym innym. To tak samo jak w Astrologii, owszem sa trudniejsze polozenia planet, horoskopy z duza iloscia kwadratow itd, ale w ostatecznosci to nasze zycie i od nas zalezy jak wykorzystac potencjal ktory mamy. Numerologia czy Astrologia moze nam wskazac kierunek, pomoc w zrozumienieniu siebie. A dalej decyzje podejmujemy samodzielnie.
Odpowiedz
#35

Jesli napisalas Madrugado, ze to "fantastyczna para", to pomyslalam, ze taki model bycia ze soba wydaje Ci sie..fantastycznyUśmiech ale jak nie chcialabys tak, tylko inaczej, to sorry i to tez ok. Kazdy model jest chyba dobry, jesli jest nasz, nie krzywdzi nas i nie krzywdzi innych.

Mam kolege - On ma w jednym palcu Tarota, Numerologie, Astrologie - jest bardzo bystry czlowiek, ale Jego zycie osobiste, jak On sam to nazywa: masakra..wiec widac, ze w zwiazkach liczy sie przede wszystkich milosc i szacunek, taka emocjonalna inteligencja, a nie znajomosc numer(kow) Myśli
Odpowiedz
#36

A i wlasnie znalazlam zwiazek moich przyjaciela, 9 i 5. Dziewczyna jest o wibracji 9/27 i tez z nia pomimo checi nie moglam nawiazac przyjazni, choc z zupelnie innych pobudek niz dziewczyna wyzej, tez przerwalam z nia znajomosc rok temu, poza okazjonalnym spotkaniem sie na imprezie, wtedy rozmawiamy. Ale nie bede sie rozpisywala, choc moge jesli bedzie taka potrzeba, generalnie mieszkalam z nimi jakis czas, i po tym okresie zupelnie nasze drogi sie rozeszly. Facet dokladnie ma ta sama wibracje drogi zycia co ja czyli 5/23.

Ten zwiazek jest bardzo udany. Oboje maja duzo wolnosci w zwiazku, podrozuja razem lub oddzielnie. To w zasadzie pierwsza jego powazna dziewczyna, ktora przedstawil rodzicom. Sa ze soba 7 lat, mieszkaja od 4,5. Porozumienie od poczatku znakomite. Nie maja dzieci, ona chyba bardziej ich chce on mniej, i jesli nie dojda do porozumienia w pewnym momencie mam wrazenie, ze moze byc to poczatkiem konca, ale to juz zalezy tak naprawde od nich Uśmiech
Odpowiedz
#37

aprepope napisał(a):Jesli napisalas Madrugado, ze to "fantastyczna para", to pomyslalam, ze taki model bycia ze soba wydaje Ci sie..fantastycznyUśmiech ale jak nie chcialabys tak, tylko inaczej, to sorry i to tez ok. Kazdy model jest chyba dobry, jesli jest nasz, nie krzywdzi nas i nie krzywdzi innych.

Mam kolege - On ma w jednym palcu Tarota, Numerologie, Astrologie - jest bardzo bystry czlowiek, ale Jego zycie osobiste, jak On sam to nazywa: masakra..wiec widac, ze w zwiazkach liczy sie przede wszystkich milosc i szacunek, taka emocjonalna inteligencja, a nie znajomosc numer(kow) Myśli

Kazda pare ktora sie ze soba dogaduje i sa ze soba szczesliwi uznaje za fantastyczna Uśmiech
Niezaleznie od tego czy kazda niedziele spedzaja u cioci steni, czy na wyspach kanaryjskich uprawiajac kite surfing; jak i czy maja 5 dzieci czy 0.

Co do drugiej czesci Twojej wypowiedzi, dokladnie to samo staram sie przekazac od poczatku naszej dyskucji:
madrugada napisał(a):Nie ma sie co patrzec na znak czy numerek, tylko na czlowieka Uśmiech

Milosc i szacunek, wspolna praca nad zwiazkiem znaczy wiecej niz droga zycia. Piramida pozwala zobaczyc wiecej niz droga, ale wciaz milosc jest najwazniejsza.
Odpowiedz
#38

Od nich zalezy, czy od Niego, az bedzie chcial dzieci podobnie mocno, lub slabo, jak Ona... Sprawy zaleza od Nich oboje, chyba tylko pod warunkiem, ze oboje pragna podobnego, a czesto jest inaczej - stad tyle samotnych kobiet, ktorym jest zle z tym... Byc z kims potrafi wielu, ale do zwiazania sie formalnego, czy swiadomego posiadania potomstwa, to juz niektorym tej milosci brakuje. Byc ze soba, jak jest glownie zabawa, to jak dla mnie zadna sztuka, ale juz sie nie wypowiadam, bo moja 6-ka sie buntuje. Fajnych zwiazkow zycze Wszystkim Wibracjom - lece pracowac nad swoja.
Odpowiedz
#39

Absolutnie, zalezy od nich, dokladnie tak napisalam Uśmiech
Ale nie zgodze sie, ze jak nie ma dzieci to jest tylko zabawa i nie ma pracy nad zwiazkiem czy relacja. To znaczne uproszczenie - takze w przypadku tej relacji. Ale rozumiem, ze 6tka sie burzy Oczko

I ja tez zycze wszystkim dobrych relacji, ale polecam naprawde sie spojzec na caly portet celem zrozumienia co mozna zrobic aby byly lepsze. I patrzec sie przede wszystkim na siebie a potem na innych Uśmiech

Faktycznie odeszlysmy od tematu, aczkolwiek caly czas krazac dookola 9 wiec mysle, ze nie ma potrzeby rozdzielania watku Uśmiech
Odpowiedz
#40

Ja osobiscie uwazam, ze wcale nie ma potrzeby patrzec na caly Portret Numerologiczny, a wystarczy na zwiazki danej osoby..no chyba, ze to mloda kobieta bez zadnego doswiadczenia i przejsc - tu chodzi o zwiazki ogolnie, ale w szczegolnosci omawianej tu 9-kiUśmiech

Tak, moja 6-ka sie "buntuje", ale mysle, ze i Twoje kotki, Madrugado sa czasem zazdrosne, jak Pani jest dlugo przy kompie - ja kocham kotki, ale mam alergie na ich siersc..i czasem jest tez tak z relacjami, ze fajne kobitki 9-ki maja przeprawy milosne, ale nie zawsze ze swojej winy - czasem brakuje zwyczajnie...szczesciaUśmiech

Fajny zwiazek, choc nie taki, zeby ze soba zamieszkac, to byla dla mnie 4/31 i znam sporo fajnych facetow 4-ki - przy nich czuje sie bezpiecznie, ale to ja wlasnie takie 4-ki znam.
W 7-ce denerwuje mnie to emocjonalne "zamkniecie", ale to tylko moje odczucia..nigdy sie do zadnej 7-ki nie przytulilam, czy facet, czy kobitka, ale moze kiedys nadrobie, jak spotkam moze "nietypowa" 7Uśmiech
Odpowiedz
#41

Ale sama widzisz, ze zwiazki kazdego przykladu 9tki ktory podalysmy w tym watku sa inne. To co to znaczy "zwiazki ogolne 9tki" ? Moze napisz mi prosto, bo nie kumam.

To o czym mowie, ze zwiazki ktore tworzymy w naszym zyciu, na jakimkolwiek poziomie sa rozwinieciem naszego wnetrza, tym czego potrzebujemy, czego chcemy, czego wymagamy, gdzie czujemy sie bezpiecznie a gdzie nie... A to wynika z naszej piramidy a nie tylko z drogi zycia. Podalam Tobie 3 przyklady 9tek ktore obserowac mialam szanse i byc czescia relacji z nimi, lub obserwowac naprawde z bliska. Zadne z nich nie mialo podobnych historii milosnych ani podejscia do zwiazkow. To kim jestesmy wplywa najbardziej na to jakie zwiazki tworzymy. Jednen to byl Hedonista, druga skupiona na sobie dziewczyna bez indywidualnosci a trzecia to wrecz ogroma indywidualistka tworzoca dlugie i szczesliwe relacje w swoim zyciu.

Moje kotki sie nie buntuja. Grzecznie spia na moich nogach. I sa to bardzo szczesliwe kotki, takze nie ma potrzeby sie o nie martwic Oczko
I nie kazde stworzenie na ziemi musi byc zazdrosne, duzo nas jest, ktore szanuja wolnosc partnera czy wlasciciela Oczko

Mowisz "fajne kobietki 9tki maja swoje przeprawy w zwiazkach, ale nie zawsze ze swoje winy" - wybacz ale to sie tyczy kazdej wibracji, nie tylko 9tki, juz nie demonizujmy tak tego numeru. Tak samo jak jest duzo fajnych dziewiatek ktore maja szczescie, i nawet takie niefajne ktore maja Oczko

Faktem jest i ma sens to co napisala Cytrynka w pierwszym poscie, ze jakos ta wibracja jest skazana na wplyw partnera, poprzez zsumowanie drog zycia. Ale aby mowic ogolnie o zwiazkach danej wibracji, ktora jest TYLKO droga zycia, jest odrobine moim zdaniem za daleko posunieta generalizacja.
Odpowiedz
#42

Również, podobnie jak Madrugada, patrzenie tylko na wibrację Drogi Życia uważam za niewiele mówiącą o jakimkolwiek aspekcie człowieka.

Sama na liczby patrzę tylko w kontekście potencjałów, nadawaniu "rytmu" energii, która jest indywidualna dla każdego człowieka. 9-ka z 27 może realizować się odmiennie u różnych ludzi, chociaż będziemy widzieli pewne cechy wspólne.

Tak jak nie ma wibracji, która przesądza o negatywnych cechach człowieka, tak nie ma wibracji dającej patent na mądrość. Mając jednak np. 9-kę, może ona przynosić "pecha" oszustom, niosąc im lekcję w postaci utraty wolności lub kar, ale nie determinuje bycia oszustem czy "wrodzonej szczerości". 1-ka daje skupienie na sobie, ale u jednego będzie to skrajny egocentryzm i czerpanie z innych, bo "mi się należy", u innego potrzeba bycia liderem, w centrum.

Mój partner jest 9 z 27 z Drogi Życia, ale ma wiele innych wibracji, które powodują, że ta 9-ka nie jest dominującym wpływem jego charakteru. Przeciwnie. Nagromadzenie 2-ek w jego portrecie mówi o nim znacznie więcej, niż ta 9-ka. Ja jestem 4-ką z Drogi Życia, ale w dwóch Punktach Zwrotnych mam 9-ki z 27. W moim życiu owa 9-ka znacznie bardziej się zaznacza niż w jego. Nie tylko dlatego, że jest powielona, ale także dlatego, że indywidualnie mój charakter wydobywa te 9-ki "na wierzch".

Co więcej, tak jak z 9-kami z 27 raczej dobrze się dogaduję, tak całkowicie nie rozumiem osób, mających w portrecie 9-ki z 36. Mam wrażenie, że 36 intensywnie dąży do nauki przez doświadczenie, co prowadzi często do tzw. "błędnych decyzji życiowych", staje w "punkcie zero" w danej sferze (zwłaszcza emocjonalnej lub własnego "ja", tożsamości, kim jest w życiu - nie chodzi mi tutaj o sferę zawodową). 9 z 27 to z kolei wibracja duchowego indywidualisty, wibracja wydobywa z człowieka jego wewnętrzne, samotnicze "ja", wnosząc jednocześnie wpływ "stworzenia partnerstwa". W zależności od indywidualnych predyspozycji różna to będzie samoświadomość, różne to będą związki, ale cechą nadrzędną będzie konfrontacja wewnętrznej indywidualności, potrzeby "zaglądania w siebie" w związku.

Natomiast mój partner do związku wnosi raczej swoje 2-ki.

Jedyne, co mogę powiedzieć, to powielone 9-ki z 27 w portretach numerologicznych partnerów (o ile są i u niej, i u niego) tworzą związki, które rzadko będą ze sobą "dla zasady" lub "bo nikogo nie ma innego na horyzoncie". Są to związki - o ile 9ki realizują się pozytywnie - oparte na wzajemnej przyjaźni oraz wzajemnej nauce i szacunku. 9-ki potrafią się dogadać, o ile wzajemnie widzą w sobie równorzędnego partnera, którego cenią, z którym mogą konsultować, prowadzić dyskusje itd. Głęboko zawiedzione na sobie raczej długo razem nie pociągną, w ich naturze raczej nie leży przebaczanie i wyrozumiałość.

Z kolei, z moich obserwacji, 9 z 36 dąży do związków, w których jedna osoba dominuje, druga polega na jej osądzie.

9 z 27 bardziej koncentruje się na sobie wśród innych (jaka dla mnie płynie z tego informacja, jak ja się z tym czuje), 9 z 36 bardziej ma chyba potrzebę otoczenia innych, aby poczuć "swoją jakość", w pewnym sensie poznaje siebie dzięki otoczeniu, relacjom z innymi, w ten sposób bada i poznaje swój potencjał. Czyli 9 z 36 bardziej potrzebuje ludzi, ma potrzebę czuć się potrzebna (aczkolwiek 9-ka przynosi albo "górowanie", bycie autorytetem, albo izolację przez otoczenie).

9 z 27 nie ma potrzeby "istnienia w grupie", jeżeli już to bardziej koncenrtuje się na konkretnych ludziach, obserwuje i ocenia. W relacjach z innymi daje też pouczanie, ale kierowane w cztery oczy, do osoby - zawsze można zrobić to lepiej Oczko W dążeniu negatywnym może przynieść wręcz nadmierną krytykę, poczucie wyższości - silne wewnętrzne "ja" daje rozłam między wewnętrznym ideałem a zewnętrzną niedoskonałością świata. Pogardę.

W szerszym kontekście, tak jak ja widzę podwibracje, 36 lepiej sobie radzi z zaistnieniem w grupie, wśród ludzi, łatwiej nawiązuje kontakt, 27 lepiej czuje się w klimatach introwertycznych, łatwiej czyta "rzeczywistość alternatywną" i teoretyzuje niż realnie odnajduje się wśród innych ludzi. 36 może mieć tendencję do brania na siebie odpowiedzialności za innych, tłumaczenia czyichś zachowań, 27 może uciekać od świata rzeczywistego.

Rozpisałam się o podwibracjach, ale tylko po to, żeby zaznaczyć pewne różnice, które też mają duże znaczenie. A owa 9-ka, o której tutaj jest wątek, niezależnie czy wypada z Drogi Życia, czy przewija się w innych miejscach, zwłaszcza kiedy jest powielona, ma tak samo wpływ, którego nie należy lekceważyć, jeżeli już chce się analizować pod kątem numerologicznym.

Ale na zakończenie, żeby jednym zdaniem podsumować charakter 9ki z 27, przypomina mi się stara historia, z początku naszego związku...
On do mnie ciepło: "Bardzo cię kocham..."
Ja, świeżo zakochana, fruwająca w obłoczkach, filuternie: "Tak? A dlaczego..."
On, patrząc z miłością w oczy: "Bo akceptuję wszystkie twoje wady..."
Rotfl Takie właśnie potrafią być 9 z 27 w miłości Rotfl Muza
Odpowiedz
#43

Osobiscie, jako 9-ka, wole czytac o tej Wibracji i jej zwiazkach z perspektywy wlasnie 9-ek, ktore te zwiazki prowadzily, lub prowadza...i to jest dla mnie zyciowo bardziej przydatne, takie porownanie doswiadczen 9 i ich zwiazkow, niz jakze ciekawe, ale jednak opowiesci innych Wibracji, dla ktorej 9-ka jest, lub tez byla przyjacielem, czy partnerem. Mysle, ze jakby same zainteresowane 9-ki mogly sie tu o swoich zwiazkach z Wami wypowiedziec, to te opowiesci byly by moze calkiem inne, bo z perspektywy 9-ki wlasnie Kotek

Zwiazkow 9-ek z innymi Wibracjami, chocby wsrod znanych osobistosci znalazlam wiele, dlugo by wymieniac, ale dwoch 9-ek jako pary, to chyba ze swieca musze zaczac szukac i osobiscie te prawidlowosc, ze po dodaniu drugiej Wibracji otrzymujemy w wyniku koncowych zawsze Wibracje partnera/ki, biore tylko za przejaw indywidualnosci 9-ki, ktora zawsze bedzie jednak duchowo samodzielna jednostka Oczko

Wspomniany przeze mnie w innym watku Hajo Banzhaf (7/34) byl do smierci w zwiazku malzenskim wlasnie z 9-ka (27) i znakomita wiekszosc najblizszych wspolpracownikow w ich Akademii Astrologii i Tarota, to byly wlasnie 9-ki (36) - taka ciekawostka Uśmiech
Odpowiedz
#44

Le Stelle napisał(a):9 z 27 bardziej koncentruje się na sobie wśród innych (jaka dla mnie płynie z tego informacja, jak ja się z tym czuje), 9 z 36 bardziej ma chyba potrzebę otoczenia innych, aby poczuć "swoją jakość", w pewnym sensie poznaje siebie dzięki otoczeniu, relacjom z innymi, w ten sposób bada i poznaje swój potencjał. Czyli 9 z 36 bardziej potrzebuje ludzi, ma potrzebę czuć się potrzebna (aczkolwiek 9-ka przynosi albo "górowanie", bycie autorytetem, albo izolację przez otoczenie).

9 z 27 nie ma potrzeby "istnienia w grupie", jeżeli już to bardziej koncenrtuje się na konkretnych ludziach, obserwuje i ocenia. W relacjach z innymi daje też pouczanie, ale kierowane w cztery oczy, do osoby - zawsze można zrobić to lepiej Oczko W dążeniu negatywnym może przynieść wręcz nadmierną krytykę, poczucie wyższości - silne wewnętrzne "ja" daje rozłam między wewnętrznym ideałem a zewnętrzną niedoskonałością świata. Pogardę.

W szerszym kontekście, tak jak ja widzę podwibracje, 36 lepiej sobie radzi z zaistnieniem w grupie, wśród ludzi, łatwiej nawiązuje kontakt, 27 lepiej czuje się w klimatach introwertycznych, łatwiej czyta "rzeczywistość alternatywną" i teoretyzuje niż realnie odnajduje się wśród innych ludzi. 36 może mieć tendencję do brania na siebie odpowiedzialności za innych, tłumaczenia czyichś zachowań, 27 może uciekać od świata rzeczywistego.

Teraz jak to napisalas Le Stelle, to sproboje sie odniesc do tych przykladow ktore podalam, ktore maja 9/27 i faktycznie moj pierwszy przyklad, byl mocno introwertyczny, i koncentrujacy sie na sobie wsrod innych, a w zasadzie kierujaca uwage innych na sama siebie.

Natomiast druga miala potrzebe kontroli calosci tego co sie dzieje dookola niej, a takze i ludzi, czy partnera. Czyli jesli cos sie nie uklada po jej mysli, zaraz byla reakcja typu zamykanie sie w sobie, czy negatywna energia w powierzu, moze to ten introwertyzm, o ktorym wspomnialas. Miala niesamowita ekspresje samej siebie w grupie ludzi, moze nie tyle bedac jej centrum, co jak mowie, probojac kontrolowac calosc. Cokolwiek sie jakby wymykalo z tego obrazka stworzonego w glowce, jakby bylo negatywnie traktowane. Brak otwarcia jakby. I dziwna to byla osoba, bo z jednej strony podrozujaca, ale z drugiej jakby nie umiejaca sie otworzyc do konca na to co inne. Z jednej strony bawiaca sie i otwarta, lubiana, ale przy blizszym poznaniu tylko w takiej sytuacji dla siebie komfortowej, jak lubi, jak ma kogo lubi.
Ale jak patrze na jej piramide, to sa same 3 i 6, wiec ta 9/27 chyba gdzies ginie w gaszczu innych liczb Uśmiech

W zasadzie w przypadku tej 9/27 zaulwazylam mniejsza tolerancje dla innosci partnera czy inncyh, w przypadku 9/36 wrecz bardzo duza, ale moze wiaze sie to z tym ze jak mowisz, 36 lepiej sie czuje wsrod ludzi, jej potrzeba zaistnienia moze przyciemnia odrobine jej ekspresje.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości