Nowy Rok Numerologiczny 2016/2017
#45

Tak, jest taka możliwość. Czasem życie zmusza nas do pewnych rzeczy decydując niejako za nas. W 9 roku takie zakończenie jest najbardziej możliwe, ale może się zdarzyć tak na prawdę w każdym momencie 9-letniego cyklu. 5 rok lubi obfitować w zmiany.
Odpowiedz
#46

u mnie zaczął się 8 rok numerologiczny...no i zaczął się od porządkowania moich relacji międzyludzkich... zmusił mnie do zastanowienia się nad tym czego tak naprawdę oczekuje od siebie,ludzi mi bliskich, a przede wszystkim czego oczekuje od mojego potencjalnego partnera.. ciężki czas, ale powoli mija.. faktycznie czuje się jak na Sądzie Ostatecznym Uśmiech
Odpowiedz
#47

Ja mam 7 rok i już nie mogę się doczekać września.
Odpowiedz
#48

Farfalla napisał(a):Ja mam 7 rok i już nie mogę się doczekać września.
Czemu tak?
Nie powiem żebym miał miłe wspomnienia z poprzednich 7 RN. Dla mnie to taki nijaki okres, nic się nie dzieje. Czas na przemyślenia.
Odpowiedz
#49

Nie lubię, jak nic się nie dzieje. Jestem taką osobą, że zawsze dużo myślę o sobie i swoim życiu. Dużo analizuje. Teraz to się nasila.
Odpowiedz
#50

No, to niestety taki rok ;/ Ale 8 rok zwykle daje przyspieszenie Uśmiech Tylko nie jestem przekonany czy to działa tak za pstryknięciem palców, że przyjdzie wrzesień i sytuacja zmieni się diametralnie... raczej nie...
Odpowiedz
#51

Wiadomo Uśmiech Jakoś to przeczekam, aż w końcu ruszy do przodu.
Odpowiedz
#52

Jakis czas temu mialam klienta pytajacego sie o przeprowadzke do innego kraju. Dostal tam propozycje pracy, i pytal sie o mozliwosci. Byl w 7mym roku numerologicznym. Zawsze chcial sie przeprowadzic do kraju w ktorym mogl podszkolic jeden z jezykow obcych, ktorym sie poslugiwal, a w tym kraju mogl miec taka mozliwosc. Wiec szanse moga sie pojawic jesli sie ich poszuka. Problem jest w tym, ze my sami w tym okresie mamy tendencje do zamykania sie. U niego energia tego roku spowodowala, ze ta propozycje oczywiscie przenalizowywal (w 5tym by pewnie w to wskoczyl bez zastanowienia wiekszego), stad telefony do mnie Uśmiech)

Zmierzam ku temu, aby sie za mocno nie nastawiac, to tylko energia, a my sami panujemy nad swoim zyciem. Jesli isc z energia lat, to okazaloby sie ze na wszystko musimy czekac, a przeciez zycie mamy tylko jedno Uśmiech)

ZNajomosc tranzytow astrologicznych, czy numerologicznych, napewno moze nam w zyciu pomoc, ale niej jego nie determinuje.
Odpowiedz
#53

(14-09-2016, 01:00)Jednorożec LeCaro napisał(a):  Ja też niestety w 7-my wchodzę... ostatnio pierwszy raz od dawna oglądałam naszego ukochanego Wrózbitę M. i tak straszył tym siódmym rokiem, aż poczułam się skutecznie nastraszona. Boi się Że jest to rok dużego spadku energetycznego, smutku, a nawet depresji. W uczuciach i kontaktach z ludźmi - kicha. W pracy i finansach - kicha. Jedyne co można robić to zamknąć się w 4 ścianach, studiować i pogłębiać swoją intuicję (pytanie jak głęboko można ją pogłębić?).  :lezka:  :techie-studyingbrown:  :sleeping-yellow:  :sad-roulette:  :obscene-hanged:  Waiting

Ale prawem kontynuacji - 3 nie był jakiś nadzwyczajny, więc może 7 nie będzie taki zły?  Cwaniak

Jednorożcu jak przeżyłaś 7 rok numerologiczny? Czy sprawdziły się prognozy Macieja, a może nie taki diabeł straszny?
Odpowiedz
#54

MAG, no co ja mogę powiedzieć... mój 7-my rok porównałabym do karty 7-miu denarów. Sprawdziło się niestety to co mówił Maciej - właściwie mogę powiedzieć że rok przeleciał mi między palcami i nic z niego nie miałam... pod każdym względem kicha.  Dobani  Chociaż jak się tak zastanowić, to jest jedna korzyść: wiele spraw sobie przemyślałam, pewne przewartościowałam, do pewnych spraw i ludzi zmieniłam stosunek, zrobiłam pewne plany na przyszłość - to w sumie też jest przydatna rzecz.  Tak No i niestety sprawdziła się też jedna rzecz zapowiadana przez Macieja: w 7-mym roku często przeżywamy chorobę kogoś z rodziny - i tak też się stało w moim przypadku.  Smutny

Co do tego co napisała wcześniej Madrugada... na pewno 7-my rok inaczej przeżywa numerologiczna dajmy na to 5-tka, a inaczej 6-tka... to też trzeba wziąć pod uwagę. Można, a nawet należy nad sobą pracować - i oczywiście warto! - ale czym innym jest praca nad sobą, a czym innym płynięcie pod prąd. Czy temu klientowi ta przeprowadzka wyszła wówczas na korzyść?... Tego nie wiemy.  Oczko

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#55

U mnie 7 rok numerologiczny wyglądał podobnie  Smutny Co sobie zaplanowałam i chciałam ruszyć do przodu, to nagle się okazywało, że nie mogę i jakoś to tam samo wychodziło dziwnie. W 7 roku numerologicznym zaczęłam studia i zrezygnowałam z nich, żeby teraz w 8 roku zacząć inny kierunek. Dużo moich bliskich znajomych wyprowadziło się za granicę. Nawiązałam trochę nietypowych znajomości z ludźmi o osobowościach, do których zazwyczaj mnie nie ciągnęło (najwidoczniej miałam się czegoś od nich nauczyć i pewne rzeczy faktycznie sobie wpoiłam, choć nie było to zbyt miłe). Cały rok towarzyszyło mi jakieś dziwne poczucie niemocy - myśleć, analizować, planować - owszem, ale działanie okazywało się mało efektywne. 

Co wróżbita Maciej mówił o 8 roku numerologicznym?  Oczko
Odpowiedz
#56

Że jest to oczywiście dobry rok na wszelkie sprawy związane z pracą, zdobywaniem nowych kwalifikacji, a także dobry rok na załatwianie wszelkich spraw formalnych, urzędowych itp. Ogólnie rzecz biorąc: uczucia schodzą na dalszy plan, ten rok sprzyja pracy, działaniu i finansom - wszystko to powinno nam łatwiej przychodzić niż w innych latach. Jest to poza tym rok karmy - czyli korzystania z tego na co zapracowaliśmy, zbioru tego co zasialiśmy wcześniej... nagród i kar za nasze poprzednie złe lub dobre postępowanie... stajemy oko w oko że Sprawiedliwością...  Tak

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#57

Brzmi poważnie, ale przynajmniej coś ma się dziać Uśmiech
Odpowiedz
#58

Czy ja wiem?...  Uśmiech Ja mam nadzieję że coś przynajmniej ruszy, bo mam już dość tego babrania się w emocjach...  Rotfl

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#59

LeCaro, dziękuję za odpowiedź. Bardzo mi przykro, że ktoś z Twoich bliskich zachorował. 
Nie każdy czas może być urodzajem, gdyby tak było, nie docenilibyśmy radości. 

Zapytałam, gdyż 7 rok jest mi nieznany, obawiam się go, bo dwa ostatnie były trudne: ciągła choroba, szpitale, wypadki, kradzieże, sądy. W całym życiu tyle mnie nie spotkało. Jestem tak wykończona, że mam potrzebę się wyciszyć, ale nie mogę się zatrzymać, bo mam dużo do dokończenia. Jestem rozpędzona, a siódemka kojarzy mi się z Rydwanem, pędzę dalej byle nie na oślep, będę uważać na drodze i na co mówię, postaram się przemyśleć każdą decyzję, mieć się na na wodzy.

Tak, również uważam, że w łączeniu liczb, rok numerologiczny ma dla każdego inny wymiar.

Farfalla, dziękuję za głos.

Wrócę z weryfikacją, do "usłyszenia".
Odpowiedz
#60

A co możecie powiedzieć o 2 roku dla 9? W numerologicznym roku 2017 odczuwałam energię 1 i szczerze mówiąc niewiele nowego przyszło do mojego życia, nadal jakby stoję w miejscu. Zmiany jakiekolwiek zaszły w mojej głowie i moim stylu życia. Czy Wróżbita mówił coś o 2 roku numerologicznym? Bo szczerze mówiąc mam dosyć tego, że niewiele się zmienia; jestem ciekawa prognoz...
Odpowiedz
#61

Temu Pan w 7mym roku z tego co mowil, wyszlo to na dobre. Zreszta ktos tam mowil mi ze rok 7my czesto wiaze sie z przeprowadzkami Uśmiech

Ja wlasnie wychodze z roku, 6tego, i tak, dla mnie bardzo trudny rok w relacjach miedzyludzkich. Nie mowie tutaj o zwiazku konkretnie, aczkolwiek w ogole nie bylam na nim skupiona, ale o rozpadajacych sie "przyjazniach" cyz odchodzacych wspolnikach oraz rodzenstwie. Mnostwo zawodzenia sie na ludziach i ich niedojzalym podejsciu. Taki rok nauki aby w zasadzie zawsze liczyc tylko na siebie Oczko Takze 6tka odwrocona totalnie!

Obecnie los mnie pcha w kolejna spolke, i juz pierwsze kroki sugeruja, ze problemy beda. Rok 7my pki co witam z dobra energia, no ale zobaczymy czy sprzyja on wspolpracy, aczkolwiek ksiazkowo, chyba nie za bardzo Uśmiech

A moze ja zwyczajnie z racji portretu powinnam isc zawsze swoja kocia droga Uśmiech
Albo wlasnie to byla nauczka za tym aby isc za energia roku, a nie swoja kocia droga (Rok 6ty zacheca aby zajac sie wlasnie rodzina, ja weszlam w interesy).
Odpowiedz
#62

Madrugado - no bo tak jak pisałam: trzeba też brać pod uwagę  wibracje samej daty urodzenia, no i w którym Roku Osobistym jesteś (czyli z tzw. 2-go liczenia Oczko ) - dopiero to daje kompletny obraz sytuacji. Nie wiadomo w którym roku z 2-go liczenia był akurat ten klient o którym wspomniałaś, ani jaką ogólnie był wibracją, ani jaką cyfrę miał z dnia czy z Klucza Wcielenia... Czasami jesteśmy przecież w przeciwstawnych wibracjach: np. w 7 i 3, albo 4 i 5. Wtedy te wibracje nawzajem się nieco wzajemnie osłabiają, albo też co innego oferuje nam Świat, a czego innego pragniemy my sami... Jeżeli ty byłaś np. w 6 roku uniwersalnym, ale w 7 osobistym - to sytuacje o jakich napisałaś są jak najbardziej uzasadnione, bo w takiej kombinacji często rozstajemy się z bliskimi osobami... często nawet w tym "ostatecznym" wymiarze...

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz
#63

Bylam w 6 i 4 Uśmiech 4ka jakkolwiek ciezka, nie wrozy takich koncow. Poza tym te doswiadczenia opisane ta druga wibracja to wedlug mojej wiedzy reprezentacja naszych wewnetrznych motywacji (dlatego bylam skupiona na budowaniu zyciowych fundamentow), zas 6tka to to co dostajemy od zewnatrz. Ja sie wedlug obserwacji wlasnego zycia upierala, ze kazda wibracja ma swoja dobra i zla strone. Wibracja 6 sprzyja tworzeniu wiezow stalych, jesli osoby w naszym otoczeniu na tworzenie tych wiezow sa niedojzale, rok 6ty takze moze przyniesc rozstania. Kazdy rok zreszta moze Uśmiech

Pan byl w podwojnej 7mce. Ja przeprowadzilam sie 10 lat temu w 7-5 do Barcelony i byl to dla mnie rowniez znakomity rok i ruch w kontekcie odnalezienia swojego miejsca na ziemi. Wiec z mojej obserwacji moge potwierdzic to co uslyszalam od znajomej numerolozki Uśmiech
Odpowiedz
#64

Faktycznie, masz rację że i w 6 liczy się jeszcze ta druga strona...  Tak
7 na pewno jest liczbą wyjazdów, ale jednak również zamknięcia na świat zewnętrzny... więc wydaje mi się że ona sprzyja takim wyjazdom w poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi, w poszukiwaniu szczęścia, a nie takim stricte z zamiarem zarobienia kasy - to drugie przychodzi niejako samo, jeśli jest realizowany pierwszy warunek.  Myśli

Połóż rękę na sercu. 
Oddychaj. 
Żyj.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości