Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Dzisiejszy dzień
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Dzisiejszy dzień był dla mnie bardzo "wymowny", zdarzyły mi się pewne, na swój sposób ciekawe sytuacje, które łączy jeden wątek, sami zobaczcie:
    1. W klatce mojej siostry zacięła się winda.
    2.Wyniku awarii tramwajowej sieci trakcji w mieście miałam problem, żeby sprawnie czasowo jechać do siostry.
    3.Miałam problem z kupieniem biletu komunikacyjnego.
Wszystkie sytuacje, który w jakiś sposób pokazują ruch do przodu i przemieszczenie się, zostają "zachwiane", gdzieś coś zagrało nie tak.
Która karta, Waszym zdaniem dobrze określa mój dzisiejszy dzień? Pierwsze co mi przyszło na myśl to odwrócony VII Rydwan, czyli m.in. przeszkody, problemy w czasie podróży, ale sytuacja na tyle litościwa od losu, że obywa się bez ciężkich zakończeń. Jakie Wy macie pomysły?
Takie ustawienie tej karty dotyczy również jakichś połączeń/kontaktów na odległość, gdzieś dalej. Wymieniając maile, kontaktując się w ten sposób z osobami z innego miasta bądź za granicą, kończyły się ciężkim nieporozumieniem, jednak to było na przestrzeni ostatnich kilku dni, razem z dziś. Więc skoro trwa dłużej to może "zagrało" tu coś astrologicznie i pchnęło ku takim sytuacjom. Ktoś z Was ma na ten temat wiedzę?
Czy dzisiejsza data i spojrzenie pod kątem numerologii również byłoby współgrające z dniem taki jak ten?
Anju, ciekawa sprawa... może to rzeczywiście sprawka aktualnego ustawienia się planet Oczko... Wyobraź sobie, że ja tez miałam wczoraj podobne problemy. Złapałam gumę (pierwszy raz od wielu lat!) i nikt nie mógł mi szybko udzielić pomocy... Spóźniłam się do pracy, bo na taksówkę czekałam 20 minut, a w dodatku rano miasto było zakorkowane. Także z przytupem zaczęłam nowy rok szkolny.... Oczko Takie stresy od rana to jak 3 filiżanki kawyOczko Nie mam zwyczaju wyciągania karty dnia i nie zrobiłam też tym razem w poniedziałek rozkładu tygodniowego, ale wczoraj pomyślałam, że gdybym zrobiła, to pewnie pokazałby się właśnie Rydwan w towarzystwie np. asa lub 10 mieczy  Tak. A może by się po prostu odwróciłOczko
Kama,
serdecznie dziękuję Ci za tą odpowiedź!
Faktycznie, sytuacje w podobnym "klimacie", ja podałam tylko swoje przykłady z dnia wczorajszego,
a w ostatnim czasie było tego znacznie więcej.
Pomyślałam dokładnie to samo, że gdybym wyciągnęła jakąś kartę obrazującą ten dzień/okres,
prawdopodobnie byłby to ten odwrócony Rydwan (lub inna kombinacja, dlatego pytałam o podobne).
Nigdy nie prowadziłam takiego "dzienniczka" typu karty dnia, jak np. Nastek (czytałam jego wątek i interpretacje),
ale myślę nad tym, żeby założyć coś podobnego, jednak w trybie tygodniowym.
To na pewno byłaby dla mnie dodatkowa praktyka, nauka i doświadczenie  Myśli
Moim zdaniem to XVI Wieża, co zresztą wychodzi z podliczenia daty tego dnia: 2 + 9 + 2 + 0 + 2 + 1 = 16. Siódemka z całości może też mówić o wystawieniu naszych nerwów na próbę. Dwójka z dnia to cyfra kontaktów międzyludzkich, ale niekoniecznie musi się realizować w pozytywny sposób - tutaj dwójka z dnia spotyka siódemkę z całości, co zaburza jej działanie i kontakty tym samym też.

Myślę bowiem, że to wszystko nie były zdarzenia dotyczące bezruchu, wstrzymania, lecz raczej różnego rodzaju awarii czy wypadków, a takie rzeczy pokazuje właśnie Wieża (te pioruny i tak dalej  Oczko ), jest to karta niespodziewanych upadków, wypadków ogólnie rzecz biorąc "nieudanego". Uśmiech 
Natomiast Rydwan w minusie pokazuje mi raczej sytuacje, gdzie albo planowaliśmy jakiś ruch, działanie i nie wyszło, albo już zaczęliśmy działać i plany z jakiegoś powodu zostały odwołane, przesunięte czy zmienione - czyli coś było w toku. Np. planowaliśmy wycieczkę i zaczęło lać, więc zrezygnowaliśmy. Nie jest to da mnie karta nagłości, tak jak Wieża.
Jako ciekawostka  Oczko ... Właśnie dzień wcześniej - środa po ósmej wieczór -  brzemienną w skutki "przygodę" motoryzacyjną pod wpływem alkoholu miała "znana piosenkarka Beata K."... Przypadek? Oczko Co o tym myślisz Kama, może już działała energia Wieży z kolejnego dnia?...
https://www.onet.pl/muzyka/onetmuzyka/fe...m,681c1dfa
Nie łączę tego z tarotem i numerologią. To nie był tylko ten jeden dzień, 2 września.... To trwa już od ponad tygodnia, od początku miesiąca. Coś dziwnego się wokół mnie dzieje. Dużo nagłych, niespodziewanych i trudnych sytuacji, o których codziennie słyszę od moich znajomych. Przedwczoraj wypadek samochodowy miał mój ojciec, na szczęście "tylko" rozbił samochód, jemu prawie nic się nie stało, drugiemu kierowcy też nie. Mój przyjaciel codziennie donosi o jakiejś "niespodziance" - awaria goni awarię. Sporo osób doświadcza teraz jakichś stresujących i kłopotliwych zdarzeń. Trzeba by przyjrzeć się niebu - może astrologia ma jakieś wyjaśnienie Oczko 

Mnie na wrzesień (robię sobie miesięczne czytania) wypadł Rycerz Mieczy, więc już wiedziałam, że spokojnie nie będzie. On zawsze pokazuje mi, że zadzieje się dużo i szybko, niekoniecznie miło... No i sprawdza się, niestety.
Wszystkie te wydarzenia mogą mieć związek z energiami  Nowiu w Pannie. Oczyszcza on wszelkie brudne energie, które do tej pory były zostawione samym sobie.. Wszystkie te zaskakujące przypadki mają swoją symbolikę i trzeba byłoby przyjrzeć się im indywidualnie . Musiało do nich dojść. Mogły być lekcjami, z których należy wyciągnąc wnioski. Wskaują pewne kierunki działania w przyszłości o ile ich symbolika zostanie prawidłowo zinterpretowana.
Mam już od jakiegoś czasu wrażenie, że (czy to wina tego Saturna w Wodniku?) wychodzi na wierzch wszystko to co się nagromadziło przez lata. Tak jak u Beaty K. - zapewne to nie pierwszy przypadek kiedy robiła rzeczy nieodpowiedzialne nadużywając alkoholu, ale uchodziło jej to płazem - i dopiero teraz wpadła i poniesie konsekwencje. Seria wypadków lub awarii samochodowych o której piszesz Kama, możliwe że przydarza się to osobom, które wcześniej już albo jeździły nie do końca bezpiecznie, uważnie itp. i nic z tym wcześniej nie zrobiły, tak było latami, teraz nagle spotykają je stłuczki które wcześniej były im oszczędzone... a awarie mają miejsce tam, gdzie coś już wcześniej szwankowało, ale może jeszcze jakoś działało i teraz "pękło". 
Kilka przykładów: to co się stało w Afganistanie, na Białorusi - też narastało latami, konflikt polsko-czeski dotyczący kopalni węgla w Turowie, igranie z ogniem Chińczyków (doświadczenia z bronią biologiczną) które przyniosło wyrwanie się wirusa na wolność i pandemię, powolne narastanie ocieplenia klimatu które już zaczyna przynosić przerażające efekty (ostatnio walki o wodę w Boliwii) wieloletnie psucie gospodarki, powrót do niższego wieku emerytalnego i rozdawnictwo pieniędzy przez PiS - teraz bańka mydlana pęka i pokazuje największą od 20 lat inflację (a to zapewne dopiero początek), załamanie w stosunkach z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi, Izraelem...  itd., itp. praktycznie codziennie coś tego typu się wydarza. Dzisiaj usłyszeliśmy chociażby o pijanym prokuratorze, który w biały dzień zataczając się przyszedł całkiem nagi do sklepu i robił zakupy... więc tak, wypływają brudy z przeszłości, a dotąd ukryte sprawy zostają wystawione na światło dzienne. Ale to nie zawsze negatywne sprawy, tylko ogólnie takie które były przemilczane, odkładane na później lub trzymane w tajemnicy (jak np. wyjście z szafy Piaska czy wróżbity Macieja).
No właśnie. Nasze osobiste zmagania z drobnymi i większymi awariami, które przynosi życie, to tylko kropla w morzu tych prawdziwych, globalnych awarii... Od których tak bardzo jesteśmy zależni. Ja przestałam oglądać już rok temu TV, choć od internetowych gazet nie mogę się całkiem odłączyć. Po prostu ta niemal codzienna dawka złych wieści i wiążący się z tym niepokój są trudne do wytrzymania.