Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Witam,
Wczoraj w nocy znów śniła mi się moja zmarła babka, z tymże w tym śnie leżała na łóżku nieruchomo, żadnych śladów życia, nie oddychała wszystko wskazywało ,że umarła i nagle podskoczyła na tym łóżku i podniosła się jak gdyby nigdy nic i za chwilę w tym śnie znów ja widzę leżącą na łóżku,tym razem wezwałam pogotowie, stwierdzili zgon a ona znów jak poprzednio powróciła do życia a ja w tym momencie powiedziałam do matki-niech to szlak a już zamówiłam wieniec.
I tej samej nocy jeszcze miałam drugi sen zbiegałam razem ze swoim psem z jakiegoś wzgórza, przepięknych, zielonych, w górze świeciło słońce, byłam szczęśliwa i tak jak zbiegałam to mijałam na wpół zakopane litery, które były ze skał potem znalazłam się na jakiejś szosie gdzie przybłąkała się do mnie sunia bokserka w kagańcu i bardzo się do mnie cieszyła i potem znów byłam na tych wzgórzach i znów zbiegałam ale teraz z dwoma psami i mijając litery skalne zdałam sobie sprawę ,że już tu byłam i się obudziłam. Proszę o pomoc co ten sen mógł oznaczać bo wiem ,że coś miał bo mnie on męczy i jak tylko zamknę oczy to jakbym do niego wracała.

Zmarli czasem chcą nam coś przekazać. Może powinnaś pomodlić się za babcię lub odwiedzić grób, np. posprzątać go, lub w jakiś inny sposób poświęcić babci trochę czasu.

Może to dalekoidąca interpretacja, ale:
może w Twoim życiu obecnie wydaje Ci się, że zaczęłaś coś na nowo, jakiś nowy etap, a tak naprawdę popełniasz te same błędy co dawniej (powrót znów na wzgórze i tym razem z dwoma psami). Tak jakbyś biegła za swoimi popędami, nie zwracając uwagi na wzkazówki, interpretowała sobie rzeczywistość w wygodny dla siebie sposób (pół litery), a jak już masz możliwość iść dalej - (droga) - pojawia się kolejna iluzja, chęć, pragnienie, które sprawia, że znowu zbiegasz ze wzgórza. Czasami trzeba się odważyć i pomimo nieznanej iść drogą - gdzie może spotkają Cię jakieś trudności, a może nie, ale będzie też kolejny szczyt, nowy, który będziesz mogła zdobyć.
Może Babcia chce Ci dać znać żebyś się obudziła i rozwijała i niezapętlała w swoim życiu.

Co Ty na to?

No tu dancerone się z Tobą zgodzę,wciąż popełniam ten sam błąd-pozwalam bliskim wchodzić sobie na głowę,kiedys nawet usłyszałam od wróżki,że powinnam się odciąć od korzeni-chodzi o moją matkę. Tak,czasem z perspektywy czasu patrząc to życie dawało mi możliwości odcięcia się ale strach powodował,że się nie decydowałam czego teraz bardzo żałuję. Dziękuje pięknie za pomoc