Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: ślub, ciąża, obce mi osoby
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Bardzo często w moich snach pojawia się ten sam mężczyna..hmm..no pewnie dlatego, ze jest dla mnie ważny, ale do czego zmierzam..od dwóch lat wielokrotnie miałam podobne sny. W jednym śnie przyjeżdżając do domu (nie wiadomo skąd) okazało się, że wychodzę za mąż. Ja tego nie chciałam. Mama zamknęła mnie w pokoju abym nie uciekała, a dom jest pietrowy więc pomysł był pewnie taki,,że nie uda mi się uciec z niego. Ja nie wiedziałam za kogo wychodzę, a jak już się dowiedziała to okazało sie, ze tej osoby w ogóle nie znam. Zaczęły się krzyki z mojej strony,walenie w drzwi nawet drapanie, aż w końcu szybko zabrałam swój portfel,telefon i wyskoczyłam z okna.Stwierdziłam, ze ja ślubu z tą osoba brać nie będę.

W innym śnie miałam na sobie białą suknię. Była to wręcz gorączkowy czas na chwile przed ślubem tylko problem była taki, że widziałam siebie przed kościołem,ale nie wiedziałam co tam robię.Widziałam mnóstwo gości, znane mi twarze ale nie zdawałam sobie sprawy jaka była moja rola. Wtedy mama mówi do mnie, że przecież wychodzę za mąż. A ja na to: a za kogo? szukałam tej konkretnej osoby ale jej nie widziałam..i wtedy podszedł do mnie ktoś mi obcy i mów, ze wychodzę za niego. Moja reakcja była taka, że czułam się niezręcznie..nie chciałam tego slubu, gości..chciałam uciec jak najdalej i myślałam o jednej osobie.

Jeszcze inny podobny sen to był taki, że wychodzę za mąż z przymusu, bo jestem w ciąży..ale tak bardzo nie chciałam tego i myślałam nie o ślubie ale o rozwodzie, że jak tylko urodze i dziecko troszkę podrośnie to ja biorę rozwód, bo nie chciałam z jakimś obcym facetem brać ślubu.
Na szczęście, tylko raz przez te dwa lata śniło mi się, że biorę ślub z osobą, która jest mi bliska. Tutaj nie miałam żadnych sprzeciwów i było ok.

Co do ciąży..no tutaj to też podobne hity...zazwyczaj śni mi się, że jestem w ciąży, której nie chce, o której nic mi nie wiadomo..
W jednym śnie okazało się, że jestem w ciąży-a to była dla mnie niespodzianka, bo twierdziłam, że z nikim nie spałam..jak się okazało ojcem był jakiś obcy mi facet. Zaczęłam kombinować co by zrobić, by nie wychodzić za mąż i skąd to dziecko we mnie się wzięło.
Z kolei w innym śnie, chciałam gdzieś pójść, z kimś się spotkać ale okazało się, że nie mogę bo dziecko płacze i jest głodne. Nie wiedziałam na początku czyje ono jest..dopiero źniej ktoś w domu powiedział mi że ono jest moje. Pamietam, że zastanawiałam się długo kto jest ojcem i w moich myślach był jeden mężczyzna, tylko jak się dowiedziałam prawdy to był to ktoś inny.

Za każdym razem gdy miałam takiego typu sny, w sumie od czasu do czasu się pojawiają, to w pewnym momencie w moich myślach pojawia się jeden mężczyzna, zawsze ten sam. Czy on pojawia mi się, ponieważ jest mi bliski? Nie wiem co oznaczają te sny...z nich wynika, że nie chce ślubu, dzieci..że boję się tego, bo to odpowiedzialność. Hmm..nie wiem gdzie to wszystko przykleić..jaką interpretacje im nadać. Może ktoś z WAS wiei mógłby podzielić się swoją interpretacją?

New_vision

Ja i moja kolezanka tez mamy ciagle sny o niechcianej ciazy, chociaz nawet kandydatow na ojcow nie mamy, ani nawet nie chcemy zakladac rodziny. I tez nie wiemy dlaczego, czy to biologia sie przebija we snie?

Moze te sny wyrazaja Twoje obawy przed wejsciem w dorosłośc, przed podjeciem zyciowych decyzji? Te sny łaczy fakt, ze stajesz przed faktem dokonanym, nic nie jest efektem Twoich decyzji. Czy nie wydaje Ci sie ze rzeczy wokol Ciebie dzieja sie a Ty nie masz na nie wpływu?
Dzięki za odpowiedź! Uśmiech Hmm...no właśnie dzisiaj znowu śniło mi się, ze już jestem w kościele..tak szybko te sceny leciały..ale coś się działo i nagle zapytałam księdza, czy ten ślub jest ważny czy nie-bo jednak nie było żadnej przysięgi. Ksiądz na to, że nie jest nie ważny, a ja się tak ucieszyłam jakbym w totka wygrała nie wiadomo ile pieniędzy.

Co do Twojego pytania:
Myślę, że masz tutaj rację. Życie płynie, wiele rzeczy wokół mnie się dzieje, a ja na to wpływu żadnego nie mam. Mam za to wpływ na kreowania mojego życia i tak jak sobie go zbuduje taki będzie. Muszę tutaj też potwierdzić to, że jest jakiś strach, lek.Może nie tyle co przed dorosłością, ale sam fakt małżeństwa, by mieć dzieci. Mi to na razie nie jest potrzebne. W ogóle o tym nie myśle. Jakby ktoś mnie spytał czy chciałabym wyjść za mąż to powiedziałabym od razu, że nie..bo nie chce tego. To chyba jakiś lęk, że w jakimś stopniu będę ograniczona, będę musiała się wiązać z tym, że to co robie trzeba będzie dzielić z mężem. Ja nigdy jakoś na sprawy typu ślub, dziecko nie reagowałam jakoś radośnie.
Hmm..może te sny wychodzą z poświadomości,która daje o sobie znać. Może ja jeszcze też siebie na tyle nie znam...a może za jakiś czas zmienie zdanie i będę dążyć, aby taki śłub pojawił się w moim życiu...