Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Realistyczny sen,prośba o interpretacje
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Miałam wczoraj bardzo realistyczny sen i nie daje mi on spokoju. Ciągle o nim myślę.Bardzo proszę o interpretacje. Wiele się w moim życiu teraz dzieje, jeśli ktoś by chciał mogę opisać na privie.
A oto on:

Szłam do sklepu i już nie pamiętam po co, ale nagle pojawił się mój znajomy ( chodziliśmy do jednej klasy). Zaczęliśmy się kochać ze sobą i w tym śnie był on moim kochankiem. Później gdzieś mnie zabrał, chyba do znajomych swoich i tam zobaczyłam że jego kolega trzyma na smyczy świnie. Nawet się zapytałam jego dlaczego jego kolega ma świnie na smyczy, ale nie odpowiedział.Byłam strasznie zestresowana tym żeby mój partner mnie nie przyłapał na tej zdradzie i na tym prowadzaniu się z tym kolegą. Druga część snu była taka, że znalazłam się na polu biwakowym i wtedy trwała wojna, było pełno błota. Spotkałam siostrę mojego obecnego narzeczonego (powiedzmy że będę na niego mówiła Filip) i ta siostra powiedziała, że jej to wszystko jest już obojętne i ma dosyć, spytałam jej co się stało, a ona mi powiedziała że coś złego stało się z Filipem i żebym poszła do przyczepy kempingowej, bo on jeszcze żyję. Tak sobie szłam po tym błocie i zobaczyłam po raz pierwszy naszego psa na łańcuchu, przerażonego i brudnego (mamy yorka). Później znalazłam się w tej przyczepie, a dokładniej w łazience i zobaczyłam Filipa w wannie pełnej brudnej,mętnej wody. Ledwo żył.Miał pełno krwi na policzku i szyi. Uśmiechnął się do mnie i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Zaczął mnie wyprowadzać z tej przyczepy i nagle zauważyliśmy, że ktoś chyba podpalił przyczepę, bo było pełno dymu. Spojrzałam się na okno z myślą, że może uda mi się przecisnąć, ale w tej właśnie chwili zobaczyłam że Filip ostatnim swoim wysiłkiem ugryzł jakiegoś stojącego w drzwiach żołnierza w szyję i obaj padli. W tamtej chwili pomyślałam sobie że oddał za mnie życie, żeby mnie ratować. Uciekłam, a uciekając jeszcze spojrzałam na naszego psa, wyglądał tak samo jak wcześniej, ale wiedziałam, że nie mogę go zabrać, bo tylko bym miała większe kłopoty. Znalazłam się przy jakiejś bramie, była tam kolejka. W śnie wydawało mi się, że po za bramą będę wolna.Bramy pilnowali żołnierze. Gdy nadeszła na mnie kolej, zobaczyłam bardzo przystojnego i młodego żołnierza. Uśmiechnęłam się do niego(nawet można powiedzieć że go kokietowałam) choć przed chwilą mój ukochany oddał za mnie życie. Poczułam się winna. Ten żołnierz coś zaczął załatwiać i chwilę potem byłam już wolna i się obudziłam.
Mi się wydaję, że ten sen mnie ostrzega żebym nie postępowała zbyt pochopnie. Skupiła się na dotychczasowym partnerze?
Ktoś się podejmie? Kwiatek
Metna woda i błoto to w moich snach zawsze znak jakiś kłopotów, wewnetrznego chaosu, zamętu
Prawda to że w tamtym okresie żyłam w chaosie. Nazwałabym to nawet wewnętrznym rozdarciem. Stałam przed poważnymi decyzjami i nie wiedziałam co robić. To chyba te kłopoty o których piszesz.
Dziękuję serdecznie Kwiatek