Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Motywacja kazdego dnia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
[ATTACHMENT NOT FOUND] Rotfl
Bronko - bezcenna myśl! Rotfl
Bronko Oklaski
A dziś nietypowo, bo o przyjaźniUśmiech Jeśli tylko mamy przyjaciela, to trzeba o tę relację dbaćUśmiech

[Obrazek: 0a9bcc8abae12188med.jpg]
[ATTACHMENT NOT FOUND]

Farfalla

"Jeżeli zostaniesz na polu walki wystarczająco długo, to szczęście w końcu się odwróci" Uśmiech
[Obrazek: e3366fa7b30be9a4med.png]
Świetne hasło i święte słowa Katarinku! Oklaski Szkoda, że tak mało ludzi je rozumie... zawsze się wydaje, że: jeszcze tylko to, jeszcze tylko tamto - a będę szczęśliwa, szczęśliwy. Bzdura. Stara i mądra prawda: szczęście leży w nas. A więc jeżeli upatrujemy szczęścia w czymś lub kimś spoza nas, to automatycznie uzależniamy to czy będziemy się cieszyć swoim życiem od kogoś lub czegoś z zewnątrz. Dlaczego tak chętnie składamy swoje życie w cudze ręce? Przecież ono jest tylko jedno, należy do nas i powinniśmy je ochraniać przed wszelkim złem z zewnątrz! A nawet najbliżsi - nawet nieumyślnie - mogą nam nasze szczęście zakłócić... czy na to pozwolimy zależy często od nas samych. Nie można swojego szczęścia uzależniać od innej osoby: "jeśli mnie nie pokocha to życie straci swoje barwy", "jeśli odejdzie to moje życie jest nic niewarte", albo rzeczy :"jeśli nie uda mi się wyjechać za granicę to będzie koniec moich marzeń o lepszym życiu", "jeśli nie dostanę podwyżki to moje życie będzie bardzo ciężkie i nic mnie nie będzie cieszyć", "wybudowanie domu wreszcie sprawi że będzie się nam żyło lepiej i szczęśliwiej". Powinniśmy się przecież cieszyć tym co mamy, a nie martwić o to czego może nie będziemy mieli. I zmienić swoje podejście, przewartościować priorytety: "jeśli mnie pokocha to będzie wspaniałe, a na razie zajmę się swoim życiem", " jeszcze jesteśmy razem, może uda się to naprawić - jeśli tak to będę się bardzo cieszyć, jeśli nie, trudno, widać nie byliśmy dla siebie idealni", "jeśli uda mi się wyjechać za granicę to będzie naprawdę super, ale jeśli nie to na pewno jest coś innego ciekawego co mogę robić tu w kraju, a przynajmniej zostanę z moją rodziną i przyjaciółmi" itd. itp.

Dla mnie - zawsze i niezmiennie - inspiracją dobrego życia są moje zwierzęta... pies i kot. Kiedy patrzę jak niewiele trzeba żeby je uszczęśliwić: miły gest, dobre słowo, przytulenie - myślę o tym jak bardzo wymagającą istotą jest człowiek. Jak daleko i głęboko człowiek sięga określając to od czego zależy jego szczęście. Zwierzę żyje codziennością, nie planuje. Pies nie myśli o tym co by było gdyby jutro pan na niego nakrzyczał - on się cieszy tym, że teraz właśnie pan go pogłaskał. Kotek Kochający pan, ciepły kąt do spania, pełna miska - to go uszczęśliwia i nie mąci mu jutra myśl o tym, że tego może zabraknąć. Jeśli zabraknie - wtedy będzie kombinował co zrobić. A człowiek? Jak wielu ludzi potrafi się cieszyć tym co ma? Bardzo niewielu. Większość myśli raczej o tym czego mu brakuje do szczęścia, do tego by jego życie było pełne, takie jakiego by chciał. I tak oto przebiegamy przez swoje własne życie (przebiegamy - bo życie jest naprawdę krótkie!) w poszukiwaniu naszego szczęścia... A gdy już jesteśmy starzy, to często wracamy myślą do przeżytych lat i patrząc na zdjęcia, które nam zostały myślimy sobie: jaki ja wtedy byłem szczęśliwy... to były wspaniałe czasy. Ale czy wtedy kiedy te zdjęcia były robione myśleliśmy sobie "jaki ja jestem szczęśliwy!" ... no właśnie - najczęściej nie. To najdobitniej świadczy o tym, że poczucie szczęścia zależy od punktu widzenia - dopiero sięgając pamięcią wstecz możemy wyłapać szczęśliwe chwile w naszym życiu... Popatrzcie na swoje stare zdjęcia i pomyślcie sobie z perspektywy czasu: "czy to był szczęśliwy czas w moim życiu?". Nie "czy czułem się wtedy szczęśliwy?", ale "Czy to był szczęśliwy czas w moim życiu?". Jeśli tęsknimy za tym czasem, za tamtym latami - to znaczy, że tak - to były szczęśliwe czasy, pomimo że wtedy mogliśmy tego nie zauważać!
Dlaczego więc nie możemy być szczęśliwi TERAZ, zamiast czekać na to aż się zestarzejemy i obecne "teraz" będzie dla nas wspomnieniem szczęśliwych chwil które odeszły i nie wrócą? Dlaczego swojego szczęścia upatrujemy najczęściej w przyszłości o której nic nie wiemy i która może być różna - zamiast cieszyć się tym co naprawdę mamy teraz i co jest już realne?
Taką naukę odbieram codziennie patrząc się w szczęśliwe oczy mojego kota i mojego psa. Tak
Jednorożcu, pięknie rozwinęłaś myśl tych słów z obrazka! dokładnie ja także czerpię ogromną mądrość od zwierząt - mam 2 psy i widzę jakie to mądre stworzenia, czerpią radość z chwili, cieszą się z prostych rzeczy i nie trzymają urazy. Pięknie to ujęłaś, ja bym nie potrafiła tak rozwinąć tej myśli Oklaski Oklaski
Katarinku mój ty... Buziak
[Obrazek: 8141_502f_500.jpeg]
"... – A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego. – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika." ..
[Obrazek: 12246789_1182820215081391_12549694384724...e=56FAA846]
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Chyba jest wielkości olbrzyma, bo ani widu ani słuchu od kilkunastu lat... przepraszam za sarkazm, ale czasami człowiekowi brak już sił.
Ladi masz racje... albo jest spasione, dostało zadyszki i musi usiąść
ale wiesz co, lubię myśleć, że jest gdzieś obok i czeka aż je dostrzegę, bo myślę, że:

"Szczęście to ta chwila co trwa
Niepewna swojej urody
To zieleń drzew, to dzieci śmiech
Słońca zachody i wschody"

Jak śpiewała Anna Maria Jopek <!-- m --><a class="postlink" href="https://www.youtube.com/watch?v=1rA64IiPiuY">https://www.youtube.com/watch?v=1rA64IiPiuY</a><!-- m -->
Ladi, myślę, że Ashes ma rację i powinnaś zacząć doceniać to co masz, a na pewno masz pełno powodów do wdzięczności! Zapraszam Cię serdecznie, do mojej akcji "słoik wdzięczności" Uśmiech
Tu link do tematu:
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewtopic.php?f=92&t=15426">viewtopic.php?f=92&t=15426</a><!-- l -->
Katarinku super sprawa, na pewno skorzystam, zacznę od nowego roku... wrzucę tam też swoje postanowienia noworoczne Kwiatek
Nie wiem czy znacie świetne obrazki Liz Climo, które są tak pozytywne i fajne, że zawsze się uśmiecham jak je widzę Uśmiech w tak prosty sposób przedstawiają przyjaźń i bycie po prostu ok Oczko


[Obrazek: 59e67e75cef77562med.jpg]


[Obrazek: 9a76ac65d58dda57med.jpg]


[Obrazek: 0584398fb6ae6d25med.jpg]

tłumaczenie:
- złowiłem rybę!
- Czy powinniśmy zabrać ją na obiad?
- chłopaki, mam nadzieje, że lubicie spaghetti!


[Obrazek: 47e7d70f75584771med.jpg]
[Obrazek: 515f4f264348b441med.jpg]
Nie znałam ich wcześniej, ale te rysunki Liz Climo są wspaniałe Katarinku! Tak Ok Takie rozweselające. Uśmiech
Pozwolę sobie dodać małą zmianę do jednego z nich:
katarinek napisał(a):tłumaczenie: - złowiłem rybę! - Czy powinniśmy zabrać ją na obiad?- chłopaki, mam nadzieje, że lubicie spaghetti!
W moim (wolnym) tłumaczeniu:
- Złapałem tego rybkę! Czy powinniśmy podać go na obiad?
........................
- Mam nadzieję, że lubicie spaghetti, chłopaki?

Kiedy miś się pyta o rybkę, to już mówi o tej rybce ON, więc wiadomo że JEGO nie zjedzą, no bo jak tu zjeść JEGO. Oczko


To mi przypomina dziecięce lata, kiedy przed Wigilią w wannie pływały karpie - jak tu zjeść karpia, do którego się człowiek przywiązał?
No ręka w górę ten, kto nigdy nie próbował dokarmiać takiego karpia będąc dzieckiem! :teasing-signhere:
Jednorożcu, a właśnie mi się wydaję, że ten pierwszy obrazek to ma być taki właśnie zadziorny, że jeszcze nie wiemy, że to jest kumpel i dopiero drugie pytanie o spaghetti wyjaśnia, że tak naprawdę się znają i zabrał rybę na obiad Uśmiech Uśmiech przynajmniej ja to tak rozumiem Uśmiech

w mega wolnym tłumaczeniu, to powinno być:

i caught a fish - złapałem/ złowiłem Rybę! (ale nie wiemy jeszcze o co może chodzić)

Shoud we have him for dinner? - czy powinniśmy mieć go na kolacji? (i tu dalej nie wiemy za bardzo o co chodzi, czy mieć to być czy mieć to zaprosić, aby był uczestnikiem)

I hope you guys like spaghetti - Mam nadzieje ze wy chłopaki lubicie spaghetti.

Jeśli masz facebooka Jednorożcu, to bardzo polecam Ci polubić stronkę Liz, bo ma super te obrazki! Ja się w nich zakochałam Uśmiech

A co do karpia, to ja nie miałam takich atrakcji na wigilię, jedynie kiedyś na działce mój ojciec złowił dużego karpia i położył go na chwile w misce, a kiedy podeszłam, to ten karp robił swój rybi dziubek, a ja myślałam, że mnie kocha i chce mi dać buzi, dlatego ja mu dałam Rotfl
Stron: 1 2 3 4 5