Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 01-09-2012
Solaris, masz zapewne na myśli wersję drukowaną - owszem - myślałem o tym, niemniej ostatecznie zrezygnowałem uznając, że chciałbym aby wykonana przeze mnie praca pozostała w domenie publicznej; dostępna swobodnie, bez ograniczeń wydawniczych.
Swoją drogą złożenie z tej pracy książki jest możliwe - odwiedziłem kilka dni temu CopyGeneral - wydruk + oprawa (MetalBind, okładka czysta, czarna, płócienna, możliwe tłoczenie tytułu) to koszt ~60 zł
Efektownie to wygląda
Re: Mój Tarot - publikacja -
Caliel - 01-09-2012
Zawsze mozesz publikowac tak i tak
kto bedzie chcial to kupi,
kto nie bedzie mogl sobie pozwolic - poczyta w sieci
Niemniej - swietne.
Re: Mój Tarot - publikacja - alathea - 01-09-2012
Artur, obawiam, ze dla wielu osob koszt 60 zl to juz bedzie duzo
a pozycja naprawde warta przeczytania
zostaje pytanie, czy kto ma byc adresatem
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 01-09-2012
Pozostaje wariant 'na studenta' czyli wydruk dwóch stron na kartce poziomej + bindowanie w plastik i zmieścisz się w kwocie 20 zł
Ps. Poważnym pozostając napiszę, że poszukam wydawnictwa, które nie będzie chciało tekstu na wyłączność.
Re: Mój Tarot - publikacja - alathea - 01-09-2012
jesli sam koszt wydruku bedzie 60 zl, to jeszcze trzeba dodac cos, by na tym zarobic...
w ten sposob masz wydanie dla kolekcjonerow
przecietnie pozycje n/t tarota kosztuja w granicach 30-40 zl
nie przecze, ze Twoje dzielo jest bardzo udane (choc sadze, że ze wzgledu na moja wiedze nie jestem w stanie docenic wszystkich jego zalet),
ale mimo to obawiam sie, ze przy takiej cenie moze lezec na polkach
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 01-09-2012
Właśnie dlatego zdecydowałem się na publikację elektroniczną. Minimalnym nakładem sił i środków można ją przekazać odbiorcy. Jednocześnie zależało mi na zachowaniu zasady swobodnego użytkowania tekstu, w którym zastrzeżone zostały tylko pewne prawa.
Jeśli zechcesz możesz z moim tekstem zrobić co uznasz za słuszne i pożyteczne, możesz je powielać, upowszechniać, w tym podrzucić znajomym, poprawić, zmienić - możesz zrobić to wszystko o ile wspomnisz o autorze tekstu, czyli o mnie; o ile będziesz używała tekstu w celach niekomercyjnych; o ile Twoje własne dzieło, w dowolnym zakresie bazujące na mojej pracy, udostępnisz na tych samych warunkach.
Zauważ. To całkowita odwrotność zasad panujących na rynku wydawniczym, w którym prawa autorskie (co szczególnie wyraźnie widać na rynku publikacji elektronicznych) nie pozwalają Ci często skopiować nawet kawałka tekstu z nabytego opracowania za sprawą rozbudowanych zabezpieczeń elektronicznych.
Z drugiej strony, jest też tak, że świat Tarota i jego użytkowników komercjalizuje się (co nie jest wyłączną cechą tylko tego świata, ale świata w ogóle). Czasami warto takiemu światu wyjść naprzeciw i zrobić coś, co przywróci naturalny porządek rzeczy, w tym wyda zezwolenie na swobodną wymianę i rozwój myśli oraz idei. Bez takiej wymiany idee umierają zakonserwowane nieśmiertelnie copyrightem
Ps. Myślę, że w jakimś skończonym czasie (sądzę, że nie dłuższym niż liczony w miesiącach) udostępnię kolejne opracowanie. Tym razem o znaczeniach kart w dywinacji (kolejny projekt autorski). I będzie on dostępny na tych samych zasadach. A jako, że zacząłem ostatnio zajmować się, może nie śmiertelnie, ale jednak poważnie, historią kart; jako, że niebawem zacznę o niej pisać, więc za rok, lub dwa lata (nie wiem jak zmieszczę się w czasie) pozwolę sobie na jeszcze jedną publikację - i wiesz, im dłużej się nad tym zastanawiam tym bardziej przekonuję się, że nie chcę zmieniać metody udostępnienia wyników tej pracy. Może to naiwne, ale wierzę, że to co robię zainspiruje kogoś do działania w podobny sposób, dzięki czemu i ja będę mógł doświadczyć cudzego życia, wejść w czyjeś osobiste doświadczenie z kartami, że taka wymiana myśli wskaże ciekawe możliwości innym, że zaowocuje większą chęcią i zdolnością wymiany idei
Mam świadomość, że to wszystko brzmi dość poważnie, czy wręcz patetycznie, ale ... kurczę warto trochę kopnąć w kostkę nadęty świat
Re: Mój Tarot - publikacja -
Helge - 01-09-2012
zaczęłam czytać
jestem bardzo zaciekawiona! gratulacje!
Re: Mój Tarot - publikacja - Severus - 01-09-2012
Książka już na moim dysku. Gdy tylko się za nią zabiorę powiem więcej
.
Re: Mój Tarot - publikacja - alathea - 01-09-2012
Artur napisał(a):ale ... kurczę warto trochę kopnąć w kostkę nadęty świat
romantyk z Ciebie...
juz sie ciesze na reszte publikacji
Re: Mój Tarot - publikacja -
slawek_88 - 03-09-2012
Podczepiając się do symbolu na twoim awatarze, zyczę by to co dałeś wróciło po trzykroć
Dzięki
Re: Mój Tarot - publikacja -
Tarofides - 03-09-2012
Brawo Arturze!
Przeczytam i coś skrobnę na temat, ale już wrażenie zrobiło na mnie 171 stron :bow-yellow:
Re: Mój Tarot - publikacja -
werbena - 11-09-2012
Artur napisał(a):warto trochę kopnąć w kostkę nadęty świat
Oj warto, warto.
Całe AW przeczytałam.
No muszę powiedzieć, że widać Twą indywidualną pracę , odczucia w czasie z kartami , przełożoną na papier a zarazem daje się odczuć „ specyficzny twój „ język narracji w połączeniu z wiedzą, przykładami i cytatami ( nie mówiąc już o wstępie napisanym wprost acz by nie powiedzieć momentami dosadnie ) .
Mnie on odpowiadał.
O dziwo nawet ta wybrana do opisu talia mnie ( teraz, bo wydawała mi się do tej pory infantylna
) nie przeszkadzała wcale.
Mało tego w jakiś dziwny sposób zaczęła przyciągać ( sorry za szczerość ale pewno za sprawą pewnych reklamowanych telefonów w tv z logo Hello Kitty na wyświetlaczu od razu mam przywołanie chyba podprogowe
do twych odniesień ).
Widać i czuć ogrom pracy ( oraz wiedzy by nie pominąć istotnego wątku ). Gratuluję.
Z pewnością przeczytam kolejne działy.
Aur Ganuz napisał(a):vel dan majster!
Nie tylko po mistrzowsku używa słowa a danym dniu, kiedy kartę przerabia. Mistrzostwo świata w wyborze taką drogą tej publikacji ( uczciwość i szczerość bije aż „ do bólu” ).
( * Aur Ganuz przy okazji mam info na pw, bo nie wiem czy się logujesz. Przepraszam Artura za wcięcie tego zdania ).
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 12-09-2012
Wiesz, mnie ta talia urzekła swego czasu. Z jednej strony infantylna (pierwsze wrażenie); z drugiej świetnie narysowana (w zakres czego wliczam dobre, solidne oddanie klimatu poszczególnych kart); z trzeciej sugestywna, z wielką łatwością inicjująca łańcuchy skojarzeń (w moim przypadku); z czwartej zakazana (zakazane owoce kuszą, silnie przyciągając). Ogólnie - talia nietuzinkowa
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 27-03-2013
Wybaczcie mi, że piszę post pod postem, ale zmieniłem miejsce przechowywania własnych danych.
Obecnie publikacja jest do znalezienia w tym miejscu:
http://centrumtarota.wordpress.com/2012/08/31/moj-tarot-publikacja/
Re: Mój Tarot - publikacja -
melba - 27-03-2013
Gratulacje,napisane tak bezpośrednio że chyba każdy zrozumie.
Re: Mój Tarot - publikacja -
cesarzowa - 28-03-2013
Bardzo fajna książka o Tarocie. Podoba mi się prosty, dostępny język.
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 29-03-2013
Miło usłyszeć/przeczytać, że praca, którą włożyłem w projekt, sprawia komuś trochę przyjemności
Re: Mój Tarot - publikacja -
cesarzowa - 29-03-2013
Artur napisał(a):Miło usłyszeć/przeczytać, że praca, którą włożyłem w projekt, sprawia komuś trochę przyjemności
A mnie sprawiło by przyjemność posiadanie wersji drukowanej.
Re: Mój Tarot - publikacja -
Artur - 05-04-2013
Nadal nie mam w planach takiego kroku. Wydawnictwa, które zgłosiły chęć wydania publikacji stawiały warunki, nazwijmy je tak ogólnie, szalone. Gdybym przyjął którąś z dotychczasowych ofert musiałbym usunąć wydanie elektroniczne z sieci a przy okazji stracił prawo do decydowania o losie tekstu na najbliższych kilka lat. Wybieram opcję wolnej kultury