Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 09-07-2011
U mnie w domu malowanie,
przestawianie i zmywanie...
Pokoje jak po bombardowaniu,
zapomniałam już o prani, co się tu i tam pląta,
a niech kto inny to sprząta,
ja zaś biorę swą córeczkę
i idziemy na balkon, na ławeczkę.
Chłopaki dostali rozkazy, niech tylko im się nic złego nie przydarzy...
Wszak znając mojego ślubnego malarskie talenty i szybkość działania
między nimi burzliwa czasem wymiana zdania.
Tak sobie myślę, że pewnie te chwile, za jakiś czas wspomną mile,
to pierwsza chałturka mojego synusia,który rąk prócz klawiatury bezmyślnie nie narusza
Nie wtrącam się wcale, śmieję się w duchu i czekam, kiedy się znajdę w białym puchu,
bo po lecie jesień przecie, po jesieni zima,
A tu jak nie było, tak końca ni ma :sarcastic:
Re: Chata Maire za wsią -
Tarofides - 10-07-2011
A ja lubię malować i takie tam remonciki :moil: , choc też nie lubię pospiechu.
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 20-07-2011
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła :twisted:
Wróżba na PW :sarcastic:
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 20-07-2011
Maire napisał(a):Ciekawość to pierwszy stopień do piekła :twisted:
Wróżba na PW :sarcastic:
.... :evil: ....paskuda....
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 20-07-2011
rudalila napisał(a): .... :evil: ....paskuda....
A jakże, paskuda, nie każdemu stać się nią uda, ja bagienka i trzęsawiska przeczesuje i młode duszyczki wyszukuje, nawiedzam, bałamucę i zaraz do jeziorka powrócę :twisted: :sarcastic:
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 20-07-2011
...dobrze ,ze nie napisalas "...i zaraz do jeziorka
wrzuce" ....
Nasza kochana poetka ! :thanks: .. :kiss3:
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 27-07-2011
Dali wize :dance3: :dance3: :dance3:
Kurde . To niemialo byc w tym watku. Nie umiem pisac na tym g.....e. Jestem w pociagu.jade na lotnisko.q
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 27-07-2011
rudalila napisał(a):Dali wize :dance3: :dance3: :dance3:
Kurde . To niemialo byc w tym watku. Nie umiem pisac na tym g.....e. Jestem w pociagu.jade na lotnisko.q
Liluś bardzo się cieszę, że dostałaś wizę
Nie musiałaś pisać w tym wątku jeśli to dla Ciebie nie miłe :sarcastic:
W każdym razie szczęśliwej podróży :kiss3:
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 27-07-2011
Alez...jak najbardziej mile....tylko to mialo isc do watku Czy dadza wize.... moj samolot jest opyozniony.
:moil: .
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 27-07-2011
Tak myślałam, ja żartowałam :kiss3:
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 27-07-2011
Wiem kochaniutka, masz dedykacje w "piosenkach"....cos co ci mialam puscic wczesniej i zapomnialam. :kiss3:
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 28-07-2011
Dziękuję Liluś :kiss3:
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 30-07-2011
Ha! Zamówiłam sobie różowy kwarc takie surowy, nieszlifowany, odbieram w sobotę, widać, że kobieta co ma minerały zna się na tym
Dosłownie taki:
Re: Chata Maire za wsią - violet.dawn - 30-07-2011
kwarce różowe są cudowne
mają śliczne różowe zabarwienie,delikatne
Re: Chata Maire za wsią -
Zib - 30-07-2011
Trochę rozmiękczają serce. Aby nie zostać taką dobrą Kaśką, to dobrze przy nim trzymać ametyst.
Re: Chata Maire za wsią - violet.dawn - 30-07-2011
ametysty kocham
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 30-07-2011
Zib napisał(a):Trochę rozmiękczają serce. Aby nie zostać taką dobrą Kaśką, to dobrze przy nim trzymać ametyst.
No cóż, ja i tak jestem taka "miękka"
Marsyl ametyst też piękny, skoro Zib napisał że warto go przy różowym kwarcu to może pokombinuję i zrobię taką bransoletkę mieszaną, zobaczę co jeszcze tam mają
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 07-09-2011
Znalazłam dziś rytuał imbirowy, to ochronne zaklęcie strzegące przed kłopotami w podróży i nieprzewidzianymi wypadkami.
Imbir jest ceniony od dawna ze względu na swe zalety. Działa przeciwwymiotnie, ta informacja zapewne ucieszy kobiety w ciąży, jednak najistotniejszą jego zaletą jest przeciwdziałanie chorobie morskiej i lokomocyjnej. Rytuał imbirowy należy odprawiać we czwartek, gdyż nazwa tego dnia w krajach anglosaskich pochodzi od opiekuńczego bóstwa wikingów Thora.
Co potrzebujemy: korzeń imbiru, 3 żółte wstążki, małe drewniane pudełeczko.
Korzeń imbiru trzeba przekroić tak, by przypominał postać człowieka. Następnie przyozdabiamy ową postać trzema kokardkami z żółtej wstążki, jednak zawiązanymi poza miejscem, które umownie określimy jako szyja. Na tych kokardach składamy pocałunki, za każdym razem prosząc o szczęście (przy każdej kokardce) i opiekę w podróży, wypowiadając następujące słowa:
We wszystkich moich życiowych sprawach
strzeż mnie i chroń od nieszczęść.
Następnie postać człowieka z imbiru zamykamy w suchym drewnianym pudełku i przechowujemy do następnej podróży.
Może komuś się przyda
Re: Chata Maire za wsią -
Helge - 07-09-2011
wybacz Maire że się wcinam jak kot w piernaty, ale...
chciałam się podzielić ciekawym info odnośnie imbiru. jakoś tak na początku wiosny tego roku wsadziłam kawałek kłącza imbiru do doniczki, i teraz mam piękne "palmy" imbirowe
a dodam, że u mnie cienko kwiaty rosną, więc byłam zdumiona. sama roślina nie pachnie, chyba, że liście się rozetrze w dłoni (można ich też używać jako przyprawy). ale co jest super, ta roślina bardzo daje bardzo pozytywną energię, wręcz nasyca powietrze jakimiś dobrymi fluidami. polecam
Re: Chata Maire za wsią - Marika+ - 07-09-2011
Helge napisał(a):wybacz Maire że się wcinam jak kot w piernaty, ale...
Kochana, ja z miłą chęcią goszczę w chatce wszystkich, zapraszam na herbatkę z rumem i ciasteczka
Dlatego zaglądaj jak będzie przechodzić, będzie mi miło
Co do opisu Twojego, to bardzo ciekawa sprawa, zaintrygowałaś mnie, ja muszę też sobie coś takiego sprawić, koniecznie napisz mi jaki ten imbir musi być, znaczy suszony korzeń, czy takie ze sklepu?
Re: Chata Maire za wsią -
Rudalila - 07-09-2011
No wlasnie...to bardzo ciekawe z tym imbirem . Zarowno to co ty napisalas , Maire , jak i to co napisala Helge. Jakie to klacze do zasadzenia..? jak leci...czy jakis specjalny korzen, znaczy ktoras jego czesc ..?
Re: Chata Maire za wsią -
Helge - 07-09-2011
Maire napisał(a):Kochana, ja z miłą chęcią goszczę w chatce wszystkich, zapraszam na herbatkę z rumem i ciasteczka
Dlatego zaglądaj jak będzie przechodzić, będzie mi miło
super Maire, nie ma jak herbatka z rumem!
a co do kłącza, to kochane Dziewczyny - bierzecie taki normalny "korzeń" imbiru ze sklepu (no się potocznie mówi, że korzeń, ale imbir ma takie maleńkie białe korzonki jak jakaś trawka, a to co jemy, to właśnie kłącze, zobaczcie sobie na rysunku).
i teraz ja go trzymałam w temperaturze pokojowej, aż mi się zrobiły takie nowe, zielonkawe wypustki (takie jakby pączki) - od razu po tym poznacie, że imbirek chce rosnąć
no to ja go wtedy do doniczki, i podlewałam co dwa dni. jak już wyrósł zielony badylek, to raz na tydzień. rośnie bardzo szybko i widać taką siłę w tej roślinie, naprawdę.
teraz na jesień będę eksperymentować z liśćmi, co się z nimi ciekawego da zrobić...