Aleister Crowley, Thoth Tarot - dyskusja -
rozi - 08-01-2011
Zanim zacznę opisywać kolejne Crowleyowskie karty przytoczę cytat z książki autorstwa Lon Milo Duquette pt. "Tarot Thota Klucz do zrozumienia"
..."zachęcam wszystkich do uważnego zgłębiania Tarota Thota i dzieł Crowleya. Wracajcie do nich często, aż rozpadną się Wam w dłoniach.
A gdy już się zniszczą, kupcie sobie nowe. Za każdym razem będzie to inna lektura. to dzieła magiczne. Szanujcie je. Traktujcie jak skarb.
Niechaj podziała na Was ich czar i wynagrodzi wiedzą, dzięki której staniecie się kimś większym, niż byliście dotychczas. "
A teraz drugi cytat z Lona Milo, pod którym podpisuje się i ja, bo Tarot Thota i teorie Crowleya, do tego właśnie prowadzą a ich zrozumienie nie jest proste i ciągle się zmienia - ewoluuje wraz z nami, klucz do jego zrozumienia jest samo - szyfrującym się zamkiem.
Dzisiaj znasz słowa szyfru - jutro musisz szukać nowych...
Oto cytat:
..."myślę, że rzeczywiście mam coś do przekazania w tym zakresie. Tym niemniej, ostrzegam, że moje rozumienie Crowleya, thelemy i Tarota, cały czas ulega zmianie. Tak więc, nawet jeśli moje teorie i opinie prezentują się schludnie, proszę, pamiętajcie o tym, że ciągle je podważam i zmieniam.
Zachęcam Was do tego samego. "
Karty Tarot Thota namalowała przyjaciółka Crowleya, Lady Harris, malarka i tarocistka. Pracowała długo i każdy szczegół omawiała z Crowleyem.
Zachowały się ich listy, nie omieszkam przytoczyć kilka cytatów, omawiając karty, bo dadzą Wam lepsze spojrzenie na symbole w nich zawarte.
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
Zib - 08-01-2011
Świetny start Rozi. Brawa za szybkie pójście za ciosem. Czy ta część o Głupcu nie powinna być osobnym wątkiem aby? Tak dla porządku i aby potomni łatwiej odnaleźli konkretną kartę.
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
rozi - 08-01-2011
O odrobinę cierpliwości proszę.
Eremit to wszystko wymyśli, bo ja niestety nie bardzo wiem jak to zrobić, żeby było dobrze i czytelnie.
Na razie będę przygotowywać opisy do poszczególnych kart i rys historyczny "na brudno", bez wstawiania na forum, a jak Szef będzie gotów,
to poprzenoszę we właściwe miejsca.
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
Tarofides - 08-01-2011
Już jest właściwe miejsce
Na każdą kartę najlepiej załozyć oddzielny wątek, jak zib słusznie zauważył.
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
Miriam - 08-01-2011
Dobra i pracowita wiedźma z Ciebie Rozi .!!!Robisz to bardzo czytelnie.Dzieki !!!!
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
nadzieja_aa - 08-01-2011
Rozi - to będzie super -- gratulacje
Re: TAROT THOTA - A. CROWLEY -
Zib - 09-01-2011
Często powtarzaną prawdą w ezoterycznych materiałach, a często widoczną w opracowaniach na temat Tatrota jest wskazanie, że prawdziwa wiedza pochodzi z naszego wnętrza a nie z zewnętrznych źródeł. Kart Tarota Thoth dotyczy to chyba bardziej niż innych talii. Szczególnie ważne jest aby rozwinąć swoje własne związki i połączenie z kartami i nie pozwolić zepchnąć się w specyficzne interpretacje sugerowane przez książki, nawet te pochodzące od uznanych autorytetów, strony internetowe czy inne osoby. Na samym początku przygody z kartami i wróżeniu nie zaszkodzi oczywiście trzymać pod ręką różnych luźnych interpretacji kart aby poczuć ich generalne znaczenie - to tak na wszelki wypadek gdyby jakaś karta sprawiała szczególną trudność. Dopiero zaczynamy ten dział, ale już po pierwszych lekcjach widać, że warto pamiętać i uświadomić sobie, że podane znaczenia to tylko początek i bardzo generalne wskazanie kierunku. Najlepsze czytanie kart i tak zwykle polega na słuchaniu podpowiedzi własnej intuicji.[ATTACHMENT NOT FOUND]
Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Zib - 13-01-2011
Dobra robota Rozi. Swoją talię Crowley'a pooglądałem i podobnie jak Osho-Zen odstawiłem na bok z ambitnym planem, że muszę kiedyś do niej wrócić i ją zrozumieć. Jak dotąd - widzę na podstawie tych kilku pierwszych kart to różnica pomiędzy tradycyjnym Waite a Thoth jest w znacznie większej ilości symboli tylko ale ogólnie znaczenie wróżebne jest podobne przecież. Chodzi zdaje się o te same archetypy.
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
rozi - 13-01-2011
Bez wątpienia Żbiku, archetypy, bez zmian...
Przy Atucie XX- będzie mała jazda
Poza tym Crowley czasem kładzie większy nacisk, na cienie niektórych kart niż zwykło się to robić przy interpretacjach tradycyjnych. Przywiązuje też niewielką wagę do znaczeń wróżebnych "spuszczając się" na intuicję i znajomość innych dziedzin (kabała, drzewo życia astrologia itd) związanych z ezoteryką.
Będę o tym pisać w dziale ogólnym.
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Zib - 13-01-2011
Mam rozumieć, że dopóki nie poczytamy na temat tych asocjacji kart z innymi dziedzinami to żadne ćwiczenia z tymi kartami nie mają sensu. Potrzeba więc cicho siedzieć i uważać na lekcjach, słuchać wykładów a na pytania i podsumowania przyjdzie czas. Karty i sam Crowley doczekali się przez to naładowanie cieniami etykietki diabelskich od niektórych czytelników. Skoro sam Mistrz Magii nie kładł nacisku na wróżebne funkce kart to w jakim celu zostały stworzone? W jego orginalnej księdze jest przecież na końcu dokładna procedura wróżenia! Większość opisów co prawda jest dosyć luźna i przypomina trochę takie sterowane medytacje nastawione na to abyśmy sami wypełnili swoją wyobraźnią luki w informacjach, to co nie jest dopisane i spotkali kartę we własnych myślach i tam dopiero się z nią zapoznali. Jak do tej pory - a mam tu na myśli moją znajomość wszystkich kart Thoth - to moja konkluzja jest taka, że o ile AW przedstawiają coś co znamy z Tarota generalnie to Arkana Małe i katy dworskie są trudnieszcze do rozszyfrowania. Przypuszczam, że na nie potrzeba będzie więcej czasu i wysiłku. Chodzi mi o to, że ja pisząć o kartach zaglądam do swoich notatek w komputerze i tam otwieraja mi się automatycznie obrazki a dla prównania także inne talie - m.innymi Thoth i LieberT. Niestety nie czuję jeszcze jaki związek z tekstem opisu kart Waite może tu istnieć. Sama ilustracja nie działa w tej sprawie więc czekam na asocjace z innymi dziedzinami ezoteryki czy okultyzmu. Możliwe, że najzwyczajniej brak udziału mojej intuicji albo wcale jej nie ma.
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
rozi - 13-01-2011
To prawda, że A M będą znacznie trudniejsze do zinterpretowania, dlatego zdecydowałam, że przedstawię najpierw A W, potem spróbuję wrzucić te ezoteryczno - okultystyczno - staroegipskie TERE, FERE, DUTKI .....
Postaram się to zrobić w sposób jak najbardziej "strawialny", a na samym końcu stanąwszy nad przepaścią,
poczynię poważny krok naprzód i wezmę się za A M
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
rozi - 26-09-2011
Wlazłam tu po długim czasie i widzę że nic wielkiego się tu nie działo z tarotem Thota...
Oświadczam, więc wszem i wobec, że zabieram się za kolejne karty !!!
Dopiszę trochę do Twoich wywodów drogi
Marsylu, na temat Kochanków i Rydwanu.
Od jutra zaczynam.
I jeszcze prośba do
Żbika...
Drogi Żbiku, czy nie zechciałbyś opisać dla nas karty OSHO ??? Znasz się na nich przecież :icon-wink:
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Turkey - 27-01-2012
Uwielbiam Crowley Tarot.
Jednak ma kilka minusów, ma jasne kolory brak nasycenia
Dobrą kopią jest LiberT którego pragnę, i zapewne kupię
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Aur Ganuz - 27-01-2012
Mi w
Liber T WA zupełnie nie podchodzą - osobiście odczuwam je jako kiepską kalkę Friedy.
Natomiat MA, to zupełnie inna bajka. O ile nie przepadam za 'scenkami' w MA, to
Libert T jest wyjątkiem - są nieziemskie! Zdecydowanie jednak nie dla ludzi o słabych nerwach
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
werbena - 27-01-2012
Cytat:Zdecydowanie jednak nie dla ludzi o słabych nerwach
Tu bym zgadzała się z tobą.
Faktycznie nawet te łagodne puchary w tej talli są delikatnie mówiąc "przyciężkie ".
I zdecydowanie różnią się moim zdaniem ( jednak w odbiorze ) z Thoth ( mimo a może dlatego z jego łagodnością - chodzi mi o to nasycenie )
).
Turkey napisał(a):Jednak ma kilka minusów, ma jasne kolory brak nasycenia
I jak to z gustami bywa dla jednych jasność (nasycenie ) może być pozytywem
w tym wypadku.
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Aur Ganuz - 28-01-2012
aqua&fire' napisał(a):I jak to z gustami bywa dla jednych jasność (nasycenie ) może być pozytywem w tym wypadku.
No a tu z kolei to ja się zgadzam z tobą
Chociaż z drugiej strony teraz dopiero zauważyłem, że faktycznie Thoth nie jest aż tak nasycony, jak mógłby być, ale nigdy mi to jakoś nie przeszkadzało (i dalej nie przeszkadza).
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a - aniarek - 04-03-2012
Witam
Pracowałam przez dłuższy czas z kartami Crowley'a, ale jest to ciężka talia. Sam twórca używał jej bardziej do zapisania swojej wiedzy niż podejrzewam do wróżenia, każda z kart to małe dzieło sztuki, pełne symboli itd. POlecam do przeczytania książkę Tarot Thota, ona niejako rozjaśnia historycznie każdą z kart jej znaczenie powiązania mistycznie, alchemiczne i symboliczne oraz masońskie. Mimo to karty są ciekawe i ładne. Dbanie o szczególy spore. Jednak bez znajomości wcześniej jakiejś tali prostszej cięzko coś z niej wydumać. Małe arkana nawiązują do tradycji kabały, przedstawione są w sposób mistyczny jako drzewo życia, w przeciwieństwie do tarota klasycznego brak na nich ładnych historyjek czy obrazków które przemówią do podświadomości. Mimo to warto jej się przyjrzeć.
Pozdrawiam
Ania
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
katarynka - 05-03-2012
Oj, jak dobrze że się ożywił wątek Thotha
Osobiście nie używam tej talii (po prostu na razie nie potrafię, co tu dużo gadać). Ona jest jak dla mnie dużo bardziej "intelektualna" od Waite'a czy jakichkolwiek innych obrazkowych tarotów. I, jak dla mnie, chyba właśnie wymaga bardziej "zrozumienia" niż "wyczucia". Ale, podobnie jak Zib, mam w planach w przyszłości ja oswoić. Tym bardziej, że dla mnie jest przejmująco piękna.
Co do znaczeń MA to widzę je jako komplementarne do Waite'a. Rdzeń znaczeniowy pozostaje ten sam tylko talia RWS pokazuje inne aspekty a talia Toth inne. Gdyby się tu kiedyś wywiązała wymiana poglądów na temat podobieństw i różnic znaczeniowych poszczególnych kart obu talii to byłoby super
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Aur Ganuz - 05-03-2012
katarynka napisał(a):I, jak dla mnie, chyba właśnie wymaga bardziej "zrozumienia" niż "wyczucia".
To ciekawy wątek w sumie. O ile zgadzam się ze stwierdzeniem, że żeby w pełni korzystać z Thotha trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę z zakresu astrologii, alchemii i kabały hermetycznej (albo kabały w ogóle), o tyle moja żona, która z tarotem nie miała żadnej styczności, ma trochę pojęcia o mitologii egipskiej i astrologii (bardziej o m.e. niż a.) i praktycznie zero o alchemii i kabale, świetnie się z Thothem dogaduje właśnie na "wyczucie".
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
Helge - 05-03-2012
właśnie dlatego ta talia jest tak fascynująca.
gdyby wystarczyła sama wiedza, karty wyglądały by tylko jako symbole np. planeta dana w znaku takim a siakim lub pierwiastek taki i taki.
skoro są do tego obrazy to znaczy że one same w sobie wiedzę przenoszą - ja właśnie tak mam, że mówią do mnie bardziej barwy, kształty, struktury albo ich brak, "nastrój" niż cała reszta "tajemnej wiedzy". dodatkowo, Crowley dał też nazwy, więc wiadomo, jak on to widział w skrócie telegraficznym.
ja obecnie staram się pogłębiać wiedzę nt. astrologii i jakoś wplatać to w tą talię - ale przyznam szczerze idzie mi momentami jak krew z nosa...
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
katarynka - 05-03-2012
Aur Ganuz napisał(a):katarynka napisał(a):O ile zgadzam się ze stwierdzeniem, że żeby w pełni korzystać z Thotha trzeba mieć przynajmniej podstawową wiedzę z zakresu astrologii, alchemii i kabały hermetycznej (albo kabały w ogóle), o tyle moja żona, która z tarotem nie miała żadnej styczności, ma trochę pojęcia o mitologii egipskiej i astrologii (bardziej o m.e. niż a.) i praktycznie zero o alchemii i kabale, świetnie się z Thothem dogaduje właśnie na "wyczucie".
No to musisz wciągnąć żonę w forum a zwłaszcza w ten wątek!
Pewnie masz rację, to zależy od cech osobniczych. Mi brakuje tego zaplecza o którym piszesz do złapania "porozumienia" z talią. Niektóre karty gadają do mnie ładnie a inne gorzej a są i takie, co prawie wcale
Re: Pogaduchy o Tarocie Thoth Crowley'a -
katarynka - 05-03-2012
Też uważam że sama wiedza nie wystarczy ale też nie przeszkadza
Z glifami astrologicznymi, archetypami planet i znaków oraz cech planet w znakach nie mam problemów, słowa na kartach też raczej rozumiem
Obrazy genialne, mówią wiele, to fakt, ale nie wszystko. Myślę, że tam jest o wiele więcej... I też uważam, że karty sa fascynujące, właśnie dlatego zaproponowałam, aby fascynację pogłebiać
Odnaleźć razem część wspólną kart Crowleya i Waite'a. Wbrew obiegowej opinii te znaczenia nie są inne, wyrastają ze wspólnego pnia, "duch", "energia" poszczególnych kart jest ta sama. Znajomośc Crowleya bardzo się przydaje przy używaniu Waite'a i odwrotnie (sprawdziłam osobiście na przykładzie niektórych kart). Ale oczywiście to jest możliwe tylko, jeśli znajdzie się ktoś chętny
A tak na marginesie dopowiem, że owszem, istnieją karty złożone tylko ze znaczków i glifów. Oto one:
Tarot of color:
Deck 777 (tylko AW):