Forum Ezoteryczne Dobry Tarot
Własne czary... co myślicie? - Wersja do druku

+- Forum Ezoteryczne Dobry Tarot (https://dobrytarot.pl)
+-- Dział: Ezoteryka (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Dział: Magia i rytuały (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=22)
+--- Wątek: Własne czary... co myślicie? (/showthread.php?tid=3612)

Strony: 1 2


Własne czary... co myślicie? - Alexis - 10-08-2013

Na magii mało się znam , a w gruncie rzeczy w ogóle, ale zastanawia mnie pewna rzecz stąd pytania do ludzi którzy się na tym znają Uśmiech.

Co myślicie o wymyślaniu własnych rytuałów, które są dla nas samych przekonujace? Czy muszą być jednak ustalone odgórne zasady? Taki wlasny bedzie dzialal?Uśmiech


Re: Własne czary - bellis - 13-08-2013

mi sie wydaje ze działać powinny.. Oby tylko postępowac zgodnie z intuicja bo to przecierz ona w tym wszystkim jest najważniejsza


Re: Własne czary - Wiedźmin - 13-08-2013

Te czary mają działać dla nas, czyli tworzących je, czy też dla innych, jako uniwersalne?

Moim zdaniem takie tworzenie czarów jest wyjątkowo inspirujące i daje mnóstwo satysfakcji ( oczywiście dla wtajemniczonych, do których ufam, że niedługo przystąpię).


Re: Własne czary - Alexis - 14-08-2013

Chodzi mi bardziej, że mają działać dla nas samych. Ciekawi mnie na jakiej w ogole zasadzie to wszytsko funkcjonuje..odpowiednia słowa, kolor świecy itp. to ma pobudzić wybraźnie Maga , czy po prostu dane slowo ma odgórną moc? Bezradny Myśli


Re: Własne czary - Suna - 14-08-2013

najlepsze sa zaklecia wymyslone samoistnie, ja ukladam rymujace sie, latwiej zapadaja w pamiec i latwiej sie je powtarza, kolory napewno musza sie kojarzyc z danym rytualem, lecz musza przekonywac przede wszystkim ciebie
i to nie swiece maja pobudzic maga, a mag ma pobudzic swiece Uśmiech


Re: Własne czary - Wiedźmin - 16-08-2013

Też tak myślę, czyli wszystko sprowadza się do podświadomości. Trzeba samemu siebie przekonać.


Re: Własne czary - Alexis - 16-08-2013

Tak też myślałam... często zastanawiały mnie tylko pytania typu: " Zamieszałam łyżeczką 2 ,a nie 3 razy, czy czar zadziała? " jak dla mnie to też powinno przede wszystkim przekonać maga i jeżeli w dwóch ruchach "poczuł moc" to powinno wystarczyć Rotfl

Z drugiej jednak strony wszystko ma swoją energię.. cyfry też. No i 2ka będzie służyła innym wibracjom, innym czarom niż 3jka Głupek


Re: Własne czary - cesarzowa - 16-08-2013

Dla mnie magia to jest po prostu energia, silne emocje, które budzę i przekazuję. Korzystam z sił przyrody, z świec i wizualizacji.
Każdy z nas ma w sobie silę by tworzyć magię i rytuał służy by uruchomić energię w nas, wzmocnić ja przez siłę przyrody i przekazać do obiektu, w przestrzeń, która chcemy zmienić ( łubie wodę, ogień i Księżyc)


Re: Własne czary - aisha - 17-08-2013

zgadzam sie , ze to wiara i siła wewnetrzna oraz emocje tez
napisze cos co mi osobiscie sie przydarzyło , spowodowałam cos zupełnie nieswiadomie w skutakch ale kierowały mna silne emocje .
Moje dziecko było wtedy małe miała 3 lub 4 lata moze góra 5, byly to czasy gdy ciezko było dostac sie do Stomatologa - zapisy, kolejki, terminy itp
Moja Córka miała problemy z mleczakami co prawda ale pamietam jak spuchła Jej buźka .....gdy zoabczyłam ją rano ręce mi opadły.
Tak sie stało wczesniej , ze mąz zapisał Ją i mnie do swojego stomatologa, ktory mial gabinet przy jego pracy .
Dzwonie wiec rano do niego aby wyszedl na chwilke i zapytal czy lekarz przyjmuje bo dziecko ma buzie cała spuchnieta i płacze, poszedl spr tak lekarz byl moze przyjąć nawet teraz.
No ale wtedy akurat mąż nie jechal z innymi kolegami do pracy tylko w tym dniu jak na złosc pojechał naszym autem (pracował za miastem).
Prosilam wiec aby wziął jednak te 30 minut u szefa takiej przepustki przyjechal po nas. Maz zaczal wymyslac mnostwo powodów choc z uwagi na stanowisko mial takie mozliwsci .
Dziecko juz mi sie kulało z bólu po dywanie, zła jaka nie wiem co i widzac ból dziecka trzasnełam słuchawka tel , i zaczelam myslec co tu robic czy taxi czy prosic kolezanke.
Zaczełam dzwonic do kolezanki , mineło moze z 30 minut nagle dzwoni mąż, ze juz jedzie i jest w drodze ...byłam zdziwona ale i ucieszona.
Wchodzi do domu ja patrze a on ma po tej samej stronie co dziecko spuchnieta twarz identycznie !!! Byłam w szoku . Pojechalismy do tego stomatologa a lekarz zdziwony ," jak to był sie pan pytac czy przyjmuje z godzinke temu i był normalny a teraz przychodzi spuchniety i to tak samo jak dziecko???" lekarz pękał ze smiechu Rotfl
Najpierw dziecko miało usuniety ząb a poźniej pan Doktor zajął sie tautsiem ... najsmieszniejsze ,że nie znalazl nic , absolutnie nic co należałoby w jego jamie ustniej zrobic , wszystkie zęby jak i dziasła były ok. Do mnie wtedy dotarło, ze byłam tak wsciekła na niego i tak bardzo mi było żal dziecka , ze to mogła byc moja sprawka.
Wiec na tym przykladzie silne emocje zadziałałay w sytaucji gdzie kazda matka widzac swoje dziecko "wychodzi z siebie" i faktycznie nieswiadomie moglam cos spowodowac.... korzysc taka , ze dziecku ulżyo .
Wydaje mi sie , ze jak czegos bardzo chcemy mozemy cos spowodowac.
Drugi przykład:
Bedac w LO w klasie maturalnej pamietam lekcje z fizyki , Pan bardzo fajny ale w spoosb bardzo emocjonalny opisywał nam zasade działania fal - rezonans... tak sie tym rozemocjonował , ze było widac jak sie wczuł w role ..pamietam wtedy , ze chcialo mi sie starsznie smiac z bo gadal na jednym oddechu .....i pomyslalalm "oj zebys nie przeklął w tych emocjach" tzn chcialam aby tak zrobil przyznaje sie bo byl tak nakrecony Zawstydzony Nie zdazyłam dokładnie o tym pomyslec pomyslec i tak sie stało Krzyk ...uciekł po tym na zaplecze i nie wyszedl do konca lekcji. Plotki


Re: Własne czary - Cogito - 17-08-2013

Najogólniej mówiąc jest to MOC SPRAWCZA SŁÓW ....i generalnie dziedziczy się to po linii kobiecej z wcześniejszych pokoleń...Najprawdopodobniej Aisha Twoja prababka takie zdolności miała i co więcej w rodzie istniały kobiety uznane za czarownice...Akurat znam ten Dar z autopsji... Oczko


Re: Własne czary - aisha - 17-08-2013

nie wiem ... ale moja Babcia jak sie okazało w wieku lat 80 miała zdolnosci rózdzkarskie - moj wujek jej zięć (nie ma pokrewienstwa) jest znanym rozdzkażem w PL
i wyszukuje zródeł wody itp
sprawdził cała rodzine i tylko Babcia (czyli jego Tesciowa) i ja mamy tez te własciwosci , rozdzki w naszyc rekach szalały a w rekach innych nawet nie drgneły
w rekach mojego wujka (widzilam na własne oczy) wyginały sie tak, ze probował je poskromic to poraniły jemu dłonie od wewnatrz
Wujek nie jest moim krewnym w lini prostej wiec nie ma tu zadnych mozliwsci dziedziczenia a u Babci okazało sie w wieku lat 80
nie wiem jak druga Babcia i Dziadek bo szybko zmarli gdy byłam mała


Re: Własne czary - Cogito - 17-08-2013

Tak...to by się zgadzało...Napisałam "prababka" Uśmiech mając na myśli kilka pokoleń wstecz, równie dobrze jednak może to być w bliższym pokrewieństwie, czyli Babcia.Co nie wyklucza tego,że generalnie przez wiele pokoleń kobiety w Twoim rodzie w tej linii dziedziczyły ten dar. Twoje zdolności radiestezyjne wiążą się też z innymi, o których wspomniałaś. Często bowiem to idzie w parze... Uśmiech P.S. Sama takowe posiadam... Oczko

Co do wujka : trudno mi to weryfikować...Zdarzają się jednak fenomenalne talenty...


Re: Własne czary - aisha - 17-08-2013

wujek to nie jakis talent wielki
swoje umejstnosci wykorzytsuje raczej gdy jest proszony o poszukanie zróde wody na budowach by nie trafic na zyłe wodna Rotfl
bo do czego innego to uzyc?
no ale faktycznie w oresie wioseno-letnim ma zamowienia z całej PL
odkrył ten talent pozno po 40 a wtedy ezoteryka była dziedzina mocno zamknieta


Re: Własne czary - Cogito - 17-08-2013

Bo do wszystkiego się dojrzewa... Indywidualnie w swoim czasie. Stąd bywa,że czasem niektórzy swój potencjał czy zdolności odkrywają żyjąc już na tym padole szmat czasu...Myślę, że wiąże się to z potrzebą samorozwoju i samopoznania... u każdego inna, u każdego w inny sposób. Oczko


Re: Własne czary - carolina-32 - 09-10-2013

każdy z nas ma moc, tylko trzeba odkryć tą siłę.


Re: Własne czary - barbarus53 - 03-11-2013

Witam - Każde słowo wypowiadane przez nas ma swoją moc. Tak mówi moja mama. Przekonałam się - opiszę pewne zdarzenie tak pokrótce otóż - szłam pewnego razu do piwnicy otwieram piwnicę i tu na głowę lecą mi drzwi. Wystraszyłam się co się dzieje po oglądnięciu doszłam do wniosku, że ktoś włamał się do piwnicy odkręcając zawiasy. Wściekłam się i zaczęłam puszczać odpowiednią wiązankę, a przypuszczałam
, że sąsiad też jest bo go było słychać kilka piwnic dalej i przypuszczam, że to on był sprawcą tego czynu. Po jakiś czasie ten facet zmarł.
Jak to sobie uzmysłowiłam to mi ciarki przeszły po plecach.
A więc lepiej nie szafować słowami. Smutny Szok


Re: Własne czary - Wiedźmin - 18-11-2013

To jest ciekawy temat. Ostatnio czytałem "Bridę" Coelho, i tam Mag ostrzega tytułową bohaterkę, aby uważała, bo "Bóg jest w słowach"...słowo ma swoją wibrację; kolejna sprawa to kodowanie podświadomości. Ja słowa traktuję poważniej lub mniej poważnie w zależności od tego, ile wagi nadaje danej sprawie, ale robię to świadomie.


Re: Własne czary - Iwona Agata - 18-11-2013

O mocy sprawczej slow pisze wielu znanych i cenionych autorow, nie sposob ich wszystkich tu wymienic . Pointa tego jest taka ze jesli mowimy cos z pewna intencja i dodajemy do tego wiare, ze to sie spelni to jest to mozliwe. Problemem jest zazwyczaj ta wiara , bo niekiedy ciezko ja wykrzesac z siebie, kiedy sprawa w naszej podswiadomosci tkwi jako skreslona, czy beznadziejna , dlatego tez tylko silne osobowosci osiagaja najlepsze wyniki.


Re: Własne czary - Wiedźmin - 18-11-2013

Możemy być szczęśliwi, że tak wielu twórców, artystów wzięło ten temat na warsztat. Oczywiście wiara w to, co się mówi jest bardzo ważna, ale ja wolę sam decydować: co ma dla mnie znaczenie. Dobrze jest wprowadzić rozróżnienia, miast papki "pływania w oceanie, w którym musimy przebaczać i wierzyć". Owa pointa to dla mnie możliwość wyboru, wykorzystywania pewnych praw, możliwość wniosków z dystynkcji, tyle, że najpierw trzeba je dostrzec.


Re: Własne czary - Iwona Agata - 18-11-2013

Przebaczenie nie jest proste ale mozliwe...wymaga dobrodusznosci..miłosci w slowach...przebaczamy bo chcemy a nie bo musimy...nie mozna zmusic kogos do przebaczenia..


Re: Własne czary - TrzynastaWróżka - 21-11-2013

Myślę, że własne rytuały mogą działać, bo przecież te nawet najbardziej znane też musiał ktoś kiedyś wymyślić i wypróbować.
Ja mam zdolności do przewidywania wydarzeń, często bardzo błahych. O zdolnościach różdżkarskich nic mi nie wiadomo, ale jak sięgnę pamięcią to pamiętam, że z rodziną u dziadków na działce bawliśmy się w szukanie wody różdżką. Wibracją są nie tylko słowa, ale wszystko nią jest. Mówi się, że koty lubią cieki wodne i kładą się często w tych miejsach, gdzie pod ziemią jest woda. Natomiast ludzie mogą się źle czuć mając np łóżko ustawione nad takim ciekiem. Koty mnie uwielbiają, więc pewnie mam podobną wibrację co woda, która dla wielu ludzi jest negatywna (nie jestem szczególnie lubiana)Oczko Mam nick 13-taWróżka, bo mało gdzie jestem zapraszana, identycznie jak ta z bajki, i jak się zezłoszczę i komuś źle powiem... to się potem sprawdza, choć nie mówię, że szczególnie to lubię.


Re: Własne czary - Wiedźmin - 21-11-2013

Wpływ uczuć na wodę jest udokumentowany; Emoto Masaru, naukowiec japoński odkrył fakt, iż woda reaguje emocjonalnie na słowa i dźwięki. Wydał kilkanaście tomów pracy pod tytułem: "Messages from water", której podstawą jest twierdzenie, że ludzka myśl lub mowa skierowana ku kroplom wody przed zamarznięciem wpływa na kształt kryształków wody; pozytywne słowa generują kształtne, harmonijne i symetryczne wzory, negatywne - odwrotnie.