Przepraszam... -
Barbara - 12-09-2015
Zainspirowana ostatnio tematem w tv DDTVN, chciałam tu właśnie założyć taki temat
, a mianowicie Przepraszam... jak wy przepraszacie, czy przychodzi wam to łatwo, czy z trudnością, jak kobiety, a jak mężczyźni przepraszają, do jakich praktyk się uciekają... zaznaczam tu nie chodzi o przebaczenie, więc jeśli to możliwe w rozmowie nie idźmy w tę stronę. Jakie znacie sytuacje związane z przeprosinami, czy lepiej z należytą powagą, czy też z humorem, kto jest bardziej skłony do przeprosin kobiety, czy mężczyźni?, a może ktoś wrzuci tu jakie tendencje mają do przeprosin dany znak zodiaku lub przypisana osobie liczba (numerologia)
Uznajmy to jako "babskie" pogaduchy oczywiście mężczyzn też zapraszamy
Re: Przepraszam... - aprepope - 12-09-2015
O rany, fajny temat...w necie troche jest materialow na ten temat, ale to sobie kazdy znalezc potrafi, a ja tak z wlasnego i kolezanek doswiadczenia:
Kobietom spod Blizniat, jesli chcemy Je przeprosic, to mysle, ze flakonik dobrych perfum zalatwi za nas sprawe i bedzie git, ale zaznaczam: nie jakies bezmarkowe.
Faceta spod znaku Barana chyba latwo udobruchac - no chyba, ze skrytykowano Jego meskosc - to go moze ponoc mentalnie wykastrowac, podobnie, jak byka.
Lwa dobrze jest "poglaskac po grzywie", nawet, jakby byla juz lekko wyliniala i dac do zrozumienia, ze jest N°1..
Nie lubie obrazonego Pana Wagi, bo ten niby kulturalnie, ale w tonie bedzie miec ten wyrzut..
Panie spod Raka sa czasem obrazone, zanim ktos jeszcze faktycznie nabroi..
Faceci Wodniki i Strzelce..ja bym nawet nie probowala takich przepraszac - na ogol to Oni maja za co przepraszac..
a ja mam zwyczaj przepraszania w myslach i wierze, ze to dociera do tych, do ktorych dotrzec powinno
najfajniej chyba przepraszaja dzieci - taka laurka, albo kwiat mlecza z trawnika na przeprosiny..kto by sie po czyms takim mogl gniewac
Re: Przepraszam... - Dzina - 16-09-2015
Hej Barbaro- bardzo fajny pomysł na wątek
Jeżeli chodzi o moje relacje z partnerem to hm bardzo długo uczyliśmy się rozwiązywać problemy,rozmawiać o nich i przepraszać. Dziś już bez zbędnych dąsań potrafimy się przyznać do błędu i powiedzieć "przepraszam" - jestem z tego bardzo dumna
Niestety w moim domu takie słowa uważało się za zbędne....były ogromne wybuchy złych emocji , uwżywało się słów ,których nie chcę już pamiętać, dlatego tak ważne było dla mnie,żeby w moim domu było inaczej i udało się
Re: Przepraszam... -
Perełka - 16-09-2015
Przepraszam... nie przychodzi mi to z trudnością. Czasami robię to od razu, spontanicznie, gdy poczuję, że faktycznie coś źle zrobiłam w danej chwili. Częściej jednak muszę najpierw przemyśleć całość sytuacji. Kiedy tak się dzieje to wypowiadając słowo przepraszam staram się podać motywy mojego zachowania. Wydaje mi się, że ten sposób jest lepszy, ponieważ można na spokojnie, bez emocji wyjaśnić pewne sprawy. Nieraz też można zostać przyjemnie zaskoczonym, że ta osoba wcale nie poczuła się urażona, a poczucie winy i odbiór jej zachowania tkwił tylko w mojej głowie. Sadzę jednak, że samo przepraszam, w sytuacjach bardziej skomplikowanych nie wystarcza, bo dochodzi tutaj element wybaczenia (czyli rozpoznanie czy dana osoba jest gotowa na na rozmowę czy będzie to ciąg dalszy nieprzyjemnej sytuacji) oraz element zadośćuczynienia (rozpoznanie jakie oczekiwania ma wobec mnie, abym mogła naprawić krzywdę, tak abym ja i ona poczuła faktycznie ulgę). Jestem skorpionicą...
Re: Przepraszam... -
Bronka - 16-09-2015
Wydaje mi się, ze najtrudniej przychodzi przepraszanie ognistym znakom...nie to że są złe, ale taka ich dumna i wojownicza natura... No i facetom też...ale w obu przypadkach to nie jest reguła...
Ja lubię się kłócić, lubię godzić, czasem przepraszam od razu, czasem muszą mi opaść emocje..ostatecznie dochodzi zawsze do głosu rozsądek i widzę jak głupio postąpiłam..nie mszcze się, szybko zapominam, jeżeli ktoś mi zajdzie za skórę to go unikam albo nie ufam...tak z tym zaufaniem to mam niesamowity problem
ale nie o tym ten wątek
Re: Przepraszam... -
ladi - 16-09-2015
Zgadzam się z
aprepope, że panowie z pod znaków - Strzelec oraz Wodnik mają za co przepraszać, oj i to bardzo. W sumie Strzelce są pierwsze do kłótni o przeprosin, a Wodnik to strasznie unosi się duma.
Kiedyś słowo przepraszam nie przechodziło mi przez gardło... byłam bardzo dumna, buntownicza, te słowo uważałam za taką porażkę, ot mądrości nastolatki
Czas jednak to zweryfikowal, teraz przepraszam i jestem wdzięczna za wszystko
natomiast ciężko jest wyciągnąć rękę do osoby, która nas bardzo skrzywdziła....
Re: Przepraszam... -
Perełka - 16-09-2015
Wbrew, powszechnej opinii o skorpionach nie jestem mściwa, ale jestem pamiętliwa
Re: Przepraszam... -
LeCaro - 16-09-2015
Zgadzam się z Bronką, że ognistym znakom najtrudniej przychodzi przepraszanie.
Nie mogę się wypowiadać za innych, ale u mnie powodem tego jest to, że nie potrafię kogoś przeprosić jeżeli czuję że niczym nie zawiniłam. Nie przejdzie mi przez gardło nieszczere przepraszanie, jeżeli w myślach cały czas mam "a za co cholerka mam przepraszać??". Patrząc z drugiej strony: jeżeli ktoś mnie przeprasza, a potem i tak widzę że to było nieszczere, bo tak naprawdę uważa że jego zachowanie było w porządku - to ja nie chcę takich przeprosin. Jeżeli ktoś mi przebacza - to oczekuję szczerego przebaczenia, a nie jakiegoś "pitu pitu nie ma sprawy". Zawsze przedkładam szczerość w stosunkach międzyludzkich ponad powierzchowne choć miłe zachowanie. Nie znoszę sytuacji, kiedy kogoś przepraszam i ta osoba mówi że nie ma sprawy, wszystko w porządku, nie czuje się urażona - a potem np. mnie unika, a ja nie mam pojęcia o co chodzi. I co ja mam niby zrobić? Chodzić i myśleć całymi dniami jaka jest przyczyna ochłodzenia stosunków między nami? Nie, dziękuję. Wolę prawdę między oczy: zrobiłaś mi przykrość z tego a tego powodu, nie znoszę jak się tak zachowujesz i proszę nie rób tak więcej bo to dla mnie bardzo nieprzyjemne. Wtedy mam szansę się poprawić, a myślę, że przepraszanie i przebaczanie ma właśnie taki cel - żeby w przyszłości starać się poprawić swoje zachowanie. Dlatego uważam że zdawkowo i bez głębszych uczuć to można przepraszać obce osoby, a nie kogoś na kim nam zależy.
Re: Przepraszam... -
Barbara - 17-09-2015
Ja zauważyłam, że mężczyźni tak łatwo nie przepraszają, może inaczej, nie mówią tego słowa, nie nadużywają go, ale za to w czynach, okazują wyrazy skruchy i przyznania się do błędu, uznają, że swymi czynami dają wyraz temu jak im zależy na osobie bliskiej, nawet zatwardziały gbur jeśli dopuszcza na swoje "terytorium" osobę, z którą wcześniej miał konflikt, to jest to wynikiem formy jego przeprosin, akceptacji i poszanowania... oczywiście jeśli przemyślał sobie sprawę i tylko w duchu, przed samym sobą przyznaje się do błędu, jednak publicznie tego nie okaże mówiąc słowo przepraszam, woli czynem, aby forma przeprosin obyła się bez rozczulającej dyskusji,
Re: Przepraszam... - aprepope - 17-09-2015
jest taki "patent": czy sielanka, czy jakies nieporozumienia, to przed snem koniecznie calusek - wiecie, jak to dziala: -wkurzasz mnie! a ja do Ciebie juz nie mam cierpliwosci! -a buzi to co? -przepraszam, juz daje
i sytuacja rozbrojona..ale fakt - dziala na sytuacje, gdzie nie ma nic ciezkiego do wybaczenia
Re: Przepraszam... - Dzina - 17-09-2015
Hej Barbaro- bardzo fajny pomysł na wątek
Jeżeli chodzi o moje relacje z partnerem to hm bardzo długo uczyliśmy się rozwiązywać problemy,rozmawiać o nich i przepraszać. Dziś już bez zbędnych dąsań potrafimy się przyznać do błędu i powiedzieć "przepraszam" - jestem z tego bardzo dumna
Niestety w moim domu takie słowa uważało się za zbędne....były ogromne wybuchy złych emocji , uwżywało się słów ,których nie chcę już pamiętać, dlatego tak ważne było dla mnie,żeby w moim domu było inaczej i udało się
dla uzupełnienia - Ja - Waga- 9- mój facet strzelec-5
Re: Przepraszam... -
Ashes - 17-09-2015
Jednorożcu całkowicie się z Tobą zgadzam, mam podobne poglądy, tylko tyle, że jestem rakiem. Nie lubię niedomówień, kawa na ławę, przeprosiny tylko szczere, również mam problem z przepraszaniem, jeżeli czuję, że miałam rację. Jeżeli wiem, że to moja wina, to przepraszam, a nawet się kajam. W takiej sytuacji najlepiej czułabym się jako męczennik, muszę odpokutować
Re: Przepraszam... - aprepope - 17-09-2015
Dzino..czytajac dwa Twoje posty na tej stronie przezylam male deja vu..ale nie przepraszaj
ladi, a wiesz, ze wedle niektorych internetowych zrodel, to te Znaki, to urodzone Aniolki..
moze napisali o tych wyjatkach, ktore potwierdzaja regule
Barbaro, mam podobne odczucia co do tej meskiej taktyki na przepraszanie..ale moze to i lepiej - w koncu licza sie czyny, a nie same slowa - np. jakies "sorry" na odczepne.
ja przepraszam, ide lulu
Re: Przepraszam... -
ladi - 04-10-2015
aprepope Tak kochana wiem
Szczególnie jeśli chodzi o mężczyzn spod znaku Strzelca (byłam z panem Strzelcem 2, 5 roku i nie wytrzymalam
). Oni są idealni, grzeczni i ułożeni oczywiście do czasu,na początku uważałam, że trafiłam po prostu na ideał
A potem pokazał rogi i dawał mi tak popalić, że hej. Inne osoby mówiły - On taki spokojny i grzeczny, a ja odrazu, że to tylko maska, bo w 4 oczy jest niczym tarotowy Diabeł
Wodnik dla mnie to jeszcze gorszy niż Strzelec
Dziwny typ i ta duma, jakaś chora ambicja, nigdy nie spotkałam tak dumnych mężczyzn jak Wodnik.
Re: Przepraszam... -
madrugada - 04-10-2015
Dziewczyny ... nie kazdy Strzelec czy Wodnik taki sam jest ... Wszystko zalezy od calosci horoskopu. Przepraszam ze tak na kazdym kroku prostuje, ale jestesmy na forum tematycznym, nie badzmy "gazetowymi" astrologami.
Ja mam u siebie duzo z zywiolu ognia w horoskopie, ale z przewaga powietrza. Przeprosiny mi przychodza bardzo latwo jesli tylko zrozumiem, ze popelnilam blad, i faktycznie powinnam. Dodatkowo rozumiem sytuacje w ktorych wina lezy po obu stronach, i jesli moje przepraszam ma byc poczatkiem rozejmu, to z checia je wypowiem. Czyli musze sobie przemyslec sprawe, ale przepraszam z dostarczeniem ciasta i ogolnie z pompa
Re: Przepraszam... -
ladi - 05-10-2015
Bardzo dobrze Madrugado
Koniec z wrzucaniem wszystkich do jednego wora !
Re: Przepraszam... -
madrugada - 05-10-2015
Dziękuję
Re: Przepraszam... -
Barbara - 07-10-2015
Ja przepraszam na co dzień wszędzie nawet jak ktoś mnie szturchnie niechcący
kulturka musi być
Kiedyś, lata świetlne wstecz ... przepraszałam zawsze jak ktoś mi zwrócił na coś uwagę, że np. coś źle robię i zauważyłam, iż bardzo mnie to izoluje, nie czułam się dowartościowana. Teraz przepraszam, kiedy sobie moje postępowanie przemyślę i uznam za nie właściwe lub raniące czyjeś uczucia bezpodstawnie. Nie lubię przepraszać i dlatego staram się bardzo moim zachowaniem nie doprowadzać do takich sytuacji, w których mogłabym kogoś zranić. Z kolei dla mnie słowo przepraszam nie zawsze wystarcza, oczekuję również jakby dowodu na tę skruchę ... nie musi to być od razu, ale dla mnie późniejsze zachowanie osoby, która świadomie mnie skrzywdziła i potem przeprosiła, jest bardzo wymowne...
RE: Przepraszam... -
poezyja - 22-08-2017
Jestem zodiakalnym Baranem, znakiem ognistym, upartym itd. Jako dziecko nie potrafiłam przepraszać.. Przyszło z wiekiem i wiedzą o życiu.. Dzisiaj nie mam z tym żadnego problemu. Każdego dnia dążę do doskonałości i staram się być dobrym człowiekiem, w końcu karma wraca. Nauczyłam się rozmawiać o problemach, co kiedyś przychodziło mi trudno. Nie ma nic lepszego w relacji z innymi jak szczerość i dobroć serca. Żeby każdemu żyło się lepiej w słowniku powinno być "przepraszam", "dziękuję" i "proszę"!
Pozdrawiam wszystkich!
RE: Przepraszam... -
gargulec - 03-09-2017
Jestem zodiakalnym skorpionem bardzo pamiętliwym. Przeprosze drugą osobę, jeżeli faktycznie zawiniłam. Muszę to przemyśleć, zastanowić się czy była to faktycznie moja wina. Jeżeli ktoś mnie przeprosi, no cóż przyjmę przeprosiny ale długo będę pamiętać co się wydarzyło.
RE: Przepraszam... -
Paulina1911 - 27-10-2017
Jeśli wiem, że wina leży po mojej stronie przepraszam, ale tylko za to co zrobiłam. Czasem tylko potrzebuję więcej "czasu do namysłu".
Jestem skorpionem wiec nawet jak ktoś przeprosi i wiem, że żałuje krzywde wypominam dosc długo ?
RE: Przepraszam... -
Margo201 - 21-12-2017
Zawsze pierwsza przepraszałam w związku i chciałam załagodzić sytuację nawet gdy mojej winy nie było. Nie do wytrzymania była dla mnie negatywna straszna atmosfera po kłótni. Ciężej było przepraszać kogoś z rodziny kiedy czułam że niesprawiedliwie mnie potraktowano.