Wisielec, rower, szkoła i ja - Wersja do druku
+- Forum Ezoteryczne Dobry Tarot (
https://dobrytarot.pl)
+-- Dział: Ezoteryka (
https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=19)
+--- Dział: Sny (
https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=32)
+---- Dział: Interpretacje snów (
https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=95)
+---- Wątek: Wisielec, rower, szkoła i ja (
/showthread.php?tid=7844)
Wisielec, rower, szkoła i ja - Perła - 09-12-2016
Miałem taki o to sen. Pamiętam od momentu jak byłem gdzieś w szkole z przyjaciółmi, to były w sumie dzieci i dorośli, mam lat 20, i zobaczyliśmy że przy schodach na szubienicy wisi dziewczynka... Wszyscy myśleli że nie żyje ale rzuciłem hasło że może żyć i od razu pobiegłem do niej... Wyciągnąłem z kurtki scyzoryk, który mam zawsze w kieszeni i zacząłem ją odcinac, jak się okazało było to coś w rodzaju grubego pasa wojskowego... Nie pamiętam jednak żebym ją odciął, bo zaczęła się druga cześć snu. Byłem w swojej wiosce koło szkoły... Nie pamiętam tego napewno, ale chyba kawałek z paska na którym wisiała dziewczynka spadając sprawił że w moim rowerze odpadło kilka czesci, w tym koło i kierownica. Leżał on na drodze przy tej naszej szkole, więc postanowiłem tam pójść pożyczyć narzędzia... Wszedłem i nie było nikogo, tylko jakaś nauczycielka, zawołała mnie i chciała coś pokazać... Pokazała mi jakąś płytką wannę napelniona woda chyba i że to ma być dla dzieci jakiś pokaz... Potem miałem wrażenie że chce mnie wygonic, mówiłem jej ze potrzebuje płaski klucz oczkowy 17 a ona jakiś wyciągnęła i mi dała... Wyszedłem, a przed szkołą stał autobus który zabiera dzieci, ale nikogo z nich już nie było... Dodam tylko że te dwie szkoły były zupełnie inne