Zabiedzony kotek -
Joana - 06-06-2017
Dzisiaj śnił mi się bardzo realistyczny i niezwykły sen. Jego tematyka jest dość zastanawiająca dla mnie, bo nie mam w domu żadnego pupila.
W moim śnie byłam właścicielką szarego kotka. Był mały i bardzo drobny, wyglądał na wychudzonego i zabiedzonego. Starałam się nim jakoś opiekować, mąż i córka dość obojętnie patrzyli na moje starania. Próbowałam ich zaangażować w opiekę nad zwierzątkiem, ale pamiętam, że się wykręcali. Miałam świadomość, że tylko ode mnie zależy los kociątka i bardzo starałam się o niego zadbać. Nosiłam go zawiniętego w kocyk, dawałam mu zabawki i próbowałam karmić. Kotek był jednak osowiały i nie chciał jeść. To mnie bardzo martwiło. Pamiętam przed samym przebudzeniem, że w końcu zainteresował się karmą i sam sięgnął do miseczki. Byłam zaskoczona i zdumiona
W senniku znalazłam jedynie dwie podpowiedzi, chudy kot może oznaczać, że będę miała okazję komuś pomóc, albo to zwiastun nieprzyjemnych wiadomości.
Może ktoś mi podpowie, co sen mógł oznaczać, do jakiej symboliki się odnosi. Bedę wdzięczna za Wasze uwagi.
RE: Zabiedzony kotek -
LeCaro - 07-06-2017
Joano, moim zdaniem ten sen może się wiązać z obecną atmosferą, jaka panuje w Twoim domu. Kot to zwierzę które uwielbia ciepło, komfort, bezpieczeństwo. Tak więc kot - a już zwłaszcza mały kociak - symbolizuje często tęsknotę za miłością, czułością, ciepłem ze strony bliskich osób... brak takiego "dopieszczenia". Kotek był wychudzony, więc te jego potrzeby od jakiegoś czasu nie były zaspokajane - nikt go nie karmił, nikt się nim nie opiekował, nie miał domu... Tak samo więc Tobie może brakować ciepła, Twoje potrzeby uczuciowe mogą być ostatnio ignorowane. Kolor szary może przy tym oznaczać smutek, przytłoczenie codziennością, brak kolorów w Twoim życiu.
We śnie kluczowe mi się wydaje poczucie samotności o jakim piszesz, i to, że bliscy nie przejmują się Twoimi prośbami, potrzebami, emocjonalnie izolujecie się od siebie - być może odczuwasz ostatnio takie braki w swoim życiu codziennym? Tęsknisz za tym, by ktoś się Tobą "zaopiekował", zrozumiał, okazał uczucia, zadbał również o Twoje potrzeby... tymczasem wiesz, że możesz liczyć tylko na siebie... Piszesz, że nosiłaś kotka cały czas przy sobie, próbowałaś go rozweselić - być może ukrywasz przed innymi swoje emocje, zmartwienia, starasz się być pogodna... choć w środku coś sprawia Ci smutek, czymś się denerwujesz?...
Pokarm ma tu też swoje znaczenie - dawałaś kotkowi jeść, ale on tego nie chciał... w końcu sam sięgnął do miseczki i zaczął jeść. Ja zinterpretowałabym to w ten sposób, że czekałaś na to aż bliscy zainteresują się Twoimi potrzebami, emocjami... ale oni nie zwracali na nie uwagi, nie chcieli Cię "nakarmić" swoją uwagą, pociechą i serdecznością - więc w końcu (czym być może zaskoczyłaś samą siebie... piszesz o uczuciu zaskoczenia) sama w jakiś sposób postanowiłaś zatroszczyć się o swoje uczucia, swoje zadowolenie i dobre samopoczucie.
RE: Zabiedzony kotek - MAG - 07-06-2017
Na bazie mojego doświadczenia, kot we śnie zwiastuje kłopoty. Mały kotek - mały kłopot. Każdy kłopot męczy, Ty jesteś z nim sama, ale uda Ci się go rozwiązać lub sam się rozwiąże.
Pozdrawiam
RE: Zabiedzony kotek -
Joana - 07-06-2017
Jednorożec LeCaro teraz w moim domu jest nieco pusto, bo córka na studiach, a mąż w rozjazdach. Natomiast lubię być sama, mam wtedy więcej czasu na swoje pasje. Przydałoby się więcej zainteresowania z ich strony również moimi potrzebami, bo na razie wymiana jest nierówna
Ja troszczę się o nich niejako z automatu, im trzeba czasami przypominać, że potrzebuję pomocy. Przeważnie radzę sobie sama, taka Zosia- samosia. Lubię rozpieszczać sama siebie. Staram się nie ukrywać swoich uczuć, ale jeśli nie ma takiej potrzeby nie obarczam bliskich swoimi zmartwieniami. Ostatnio czuję się przytłoczona i zmęczona bo opiekuję się mamą, która uległa kontuzji.
Bardzo trafnie ta symbolika jaka podałaś odnosi się do mojej obecnej sytuacji. Bardzo wiele się zgadza. Dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź
MAG rzeczywiście mam niewielki kłopot, z którym muszę się zmierzyć sama. Początkowo próbowałam go szybko zażegnać, ale teraz stwierdziłam że poczekam, aż sam się rozwiąże. Trochę mnie to męczy. Podałaś interpretację snu, która idealnie pasuje do mojej sytuacji. Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź