Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Tarotowe anegdoty i kawały
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Zaczynam nowy wątek bo jestem dzis w dobrym humorze i to będzie o Arkanach Wielkich i Małych - historyjki i opowiastki na poprawe humoru po sesji ze stolikiem...

Przychodzi Głupiec do Eremity i się pyta:
- Tys jest mądry i wszechwiedzący powiedz mi jak to jest, Czy ta kula ziemska w powietrzu to tak samo wisi?
- Eremita sie zadumał , zadumał i powiada..widzi mi się że tą kule ziemską trzyma taka wielgasna Moc...
- No ale i ona na czyms przecież stać musi, chytrze pyta dalej Głupiec....
- Eremita się zadumał, zadumał i powiada: widzi mi się że ta Moc to stoi bo trzyma ja straszna Rownowaga...
- No ale i Równowaga nie ustoi jak nie ma na czym, pyta dalej Głupiec
- Eremita się zadumał, zadumał ale i Diabeł w tej chwili doskoczył i powiada do Głupca: widzi mi sie żes Ty nie po nauki przyszedł jeno abym ja Ci manto spuscił łotrzyku!!!! Rotfl CDN
Dobre! Rotfl Oklaski
edit. Eremita też może lagą zdzielić :violence-stickwhack:
PS. Czemu tylko AW, może całą talią pojedziemy Uśmiech
- Dobra niech bedzie i o AM , zedytuje watek ...
No a teraz ciag dalszy bo chodzi mi pogłowie jeszcze jeden....
Przychodzi Głupiec do Koła Fortuny i prosi:
- Chce żebys spelniła moje 3 życzenia...bo inaczej wsadzę Ci mój kijek w szprychy...
- A jakie Ty je masz , ale obiecaj mi że zaniechasz zamiaru, bo ja się muszę ciągle kręcić....
- OK , mówi Głupiec...po pierwsze chcę być bardzo bogaty, żebym nie musiał latać jak żebrak po okolicy..
- To da się zrobić od ręki, co dalej?
- Chcę byc sławny jak Gwiazda , żeby do mnie wszyscy lgnęli najwet z najdalszych stron...
- To też jest łatwe i da się zrobić , i co jeszcze? - mówi Koło Fortuny
- Po trzecie chcę żeby wszyscy co do mnie przyjdą klękali i w skupieniu modlili się do mnie jak to robią u Kapłana a ja im będę przynosił ulgę w cierpieniach...
- No tutaj musze zawołać do pomocy Maga , pozwolisz ?

- No dobra byleby było szybko...
Na to Koło Fortuny woła Maga i mówi , słuchaj stary ten pan życzy sobie żebys zamienił go w złotą muszle klozetową od zaraz... Dokucza

alathea

Hiacynt, to Twoja tworczosc ? bo-skie Rotfl oba
no to czapki z głów. Super!
no ja bym nie wpadła na cos takiego Myśli
super Hyacynt pogratulowac zdolnosci i pomysłów. Oklaski
No to zgadnijcie jaka karte zamykajaca mam u siebie w talii ?
A teraz jeszcze jeden na dobry wieczor...

Przybiega Paz Mieczy do Krola Monet i wola:
- Slyszales Panie najnowsze wiesci??? Glupiec zaczal malowac Ksiezyc na czerwono bo mu Diabel powiedzial ze zostanie szefem Arkanow Wielkich i Swiat mu bedzie buty czyscil jak to zrobi...
- No dobra, niech maluje dalej on jest czasem pozyteczny, mowi Krol Monet

Nazajutrz Paz Mieczy wbiega z wielkimi oczami i wypiekami na twarzy i wola:
- Krolu, Krolu on juz pomalowal polowe Ksiezyca , a niedlugo ma byc pelnia i Kaplanka musi miec comiesieczny odczyt z Ksiegi Madrosci , a z takim Ksiezycem to bedzie wielka draka...
- Niech maluje dalej, nie przeszkadzac! - rozkazal Krol Monet

Nastepnego dnia Paz Mieczy juz od progu komnat krzyczy:
- O Panie..Ksiezyc juz jest caly czerwony a jutro ma byc Wielki Odczyt Kaplanki....
- No dobrze sie spisal , nie myslalem ze jest taki pracowity, teraz prosze zawolac Trojke Monet i niech domaluje na nim napis "Coca-Cola"... Wyśmiewacz
Hura Oklaski
Hyacynt napisał(a):No to zgadnijcie jaka karte zamykajaca mam u siebie w talii ?
czyżby pana "0"?
A to historyjka z morałem...coby było z innej beczki...

Pewnego pięknego razu Głupiec postanowil że zostanie wyrocznia Tarotowa, a że umial trochę podglądać Kapłanke przy pracy i znał dobrze jej rozkład dnia więc wiedział ze około południa robi sobie godzinną przerwę na medytacje w samotnosci...Kiedy jej nie było zakradł sie do jej komnaty w wyroczni i przebral się za nią w jej szaty , zarzucił kaptur i czeka....
Traf chciał że tego dnia stary poczciwy grabarz z pobliskiego cmentarza doszedł do wniosku ze niebawem nadejdzie dzień kiedy i on stanie sie klientem własnego interesu.Postanowil więc że uda się do Kapłanki aby mu ona przepowiedziała czy to już i czy jeszcze ma trochę czasu na ziemskie radosci...

Wchodzi do komnaty wyroczni Kapłanki i niczego nie podejrzewając rozpoczyna rozmowę:

- Kochana matko wszechwiedzy tajemnej powiedzże mi czy postawisz mi karty na moją najbliższą przyszlosć i co mnie w niej czeka???
- "Wyrocznia" odpowiada dostojnie: Jam jest ta ktora WIE co ty nie wiesz duszyczko zbłąkana, powiedz mi co chcesz wiedzieć a bedzie Ci to objawione...Widzę że jestes wiernym sługa mojej najbliższej przyjaciólki Kostuchy więc zapłaty za nią nie żądam bo całym swoim życiem pracujesz dla niej ciężko...
- O dzięki Ci krynico mądrosci i chciałbym cię prosic tylko o jedno kart rozłożenie bo trapi mnie mój los najbliższy o który się boję - powiedział grabarz ucieszony - chory jestem i stary....
- "Wyrocznia": wybierz więc mój synu siedem kart i połóż je przede mną ....

Grabarz wylosował karty i kładzie na stole z obawą , a oto one: 9M - IX (o) - 7M (o) - XVI- AsM - XIII(o) -X (o).....

- Wyrocznia milczy dłuższą chwilę , mamrocze pod nosem jakies zaklęcia i powiada: Na madejowym łożu (9M) leży stary i niedołężny człowiek (IX o) do którego domu domu chyłkiem zakrada się złodziej (7M o i XVI) i ma chytry plan (AsM) żeby pozbawić go wszystkiego co jest mu najdroższe (XIII o i X o)
- O Matko Boża , toż to ja jestem we własnej osobie a zbój ten chce chyłkiem sie wedrzeć do domu mojego -- wykrzyknął przerażony grabarz...
- Synu mój nie tylko dom ale i miejsce pracy może być w niebezpieczeństwie - odpowiada "wyrocznia".. Zamknij dobrze wszystkie zamki do drzwi wszędzie gdzie tylko przebywasz mój synu przez siedem najbliższych dni bo siedem kart leży na stole...- ciągnie wyrocznia dalej głosem pewnosci absolutnej...
- Tak zrobię Wszechwiedzo Mądrosci - i czym prędzej wybiegł ze swiątyni kupić kłódki do wszystkich drzwi które otwierał codziennie...
Głupiec tymczasem czmychnął z komnaty z obawy przed zdemaskowaniem bardzo zadowolony z siebie że tak swietnie sobie poradził....

Dwa dni pózniej Kostucha wpada do swojej starej przyjacółki Kapłanki strasznie zdenerwowana i już od progu woła:
- Nie daruję !! Nie daruję !! - wrzeszczy wniebogłosy...
- Uspokój sie moja droga, dawno nie widziałam cię tak zdenerwowanej - odpowiada Kapłanka - wyczuwam że stało sie cos ekscytującego w Twoim ponurym życiorysie, moja miła....
- Wyobraź sobie że wczoraj straciłam twarz ...mówi Kostucha
- Moja droga przecież ty nie masz twarzy tylko puste oczodoły i szczerbaty usmiech z mdłym chichotem....
- No wiesz co...jak możesz tak do swojej najlepszej koleżanki ?... przecież ostatnio byłam u dentysty zrobić sobie liftining żeby się mnie nie bali jak wpadam w odwiedziny...
- No dobrze, widze że jestes strasznie przejęta więc mów o co chodzi....
- Wczoraj dostałam zlecenie na mojego najwierniejszego sługę , grabarza co pracuje tu ze mną przez ostatnie 50 lat ... Poszłam do niego do domu, a tam zamknięte na trzy spusty, kartka wisi "Wracam za siedem dni", pomyslałam więc że muszę zajrzeć na cmentarz bo może tam go jeszcze zastanę... Wiesz, z biegiem czasu staję się wygodna i kosę zostawiam czasem w kostnicy na przechowanie więc żeby zrobić swoje musiałam udać sie po narzędzie pracy..Jakież było moje zdziwienie gdy zostałam drzwi do kostnicy i chłodni zawarte na kłódkę...Ten łotr grabarz zamknął mi kosę a bez niej jestem nic nie warta...Wyslą mnie na bezrobocie...
- Nic się nie martw zaraz zajrzymy w karty kto go do tego nakłonił bo sam na taki pomysł nie wpadł napewno - odparła Kapłanka pełna współczucia i litosci...
- O to, to moja kochanieńka , połóż karty a jak ja się dowiem kto go do tego namówił to gdy odzyskam kosę, za te siedem dni, to ani grabarzowi ani temu łajdakowi co go podpuscił nie przepuszczę i nawet sam Charon ich nie wybroni...Chłop robił ze mną przez te wszystkie lata, więc litosć się mu należy okazać i mogę poczekać te siedem dni prawda?

Kapłanka nie powiedziała nic więcej tylko powoli zaczęła rozkładać karty na stole.....

MORAŁ: jesli koniecznie chcesz stawiać karty Tarota bądź pełen wspólczucia i litosci dla cudzego nieszczęscia, pomagaj ale nie bezinteresownie, sprawdzaj czy aby dobrałes dobry rozkład do pytania,nie każdy lifting jest skuteczny,ciesz się każdym dniem bo może on być twoim ostatnim, każdy może pytać o co chce, ale nie każda odpowiedż jest własciwa, a przede wszystkim zwracaj uwagę na to jak siadasz do stolika ubrany bo możesz nie mieć okazji się przebrać z powrotem....
Dokucza
Koziołku, naprawdę dobre! Oklaski ale za długi morał Oczko

Może to jakoś z tarotowymi bajkami połączyć, czy cuś, bo to na kawał nie wygląda wcale, fajna opowieść Ok
Rotfl Swietne i pomysły masz bajkopisarza Oklaski
No mozna to wrzucic do bajek, mnie tam nie przeszkadza, ale to jedyna istniejaca kopia na swiecie wiec jakis backup lepiej zrobic...

Nie wiem czy mi sie udalo uchwycic wieloznacznosc znaczeniowa kart ale pytanie do wszystkich co przeczytali brzmi: Co naprawde w rozkladzie Glupca mial oznaczac As Mieczy??? Myśli

alathea

As mieczy? z kosą Oczko
ale i ztym, ze Smierc dowiedziala sie, co sie stalo (przekret wyszedl na jaw)
Smierc o. i Kolo o. mowia, ze decyzja zostala odsunieta/zawieszona, Kolo na chwile cofniete... - "wyrok" odroczony na troche
Alathea... Kwiatek i Oklaski

Oczywiscie że tak!!! No już bałem się że pogmatwałem za mocno to wszystko... Brawo! Oklaski Taka była intencja tej prostej zagadki...A tym którzy uważaja że Morał jest za długi proponuję sobie z niego wybrać co mu tam najbardziej odpowiada , albo dopisać cos ciekawszego....Wszyscy mile widziani w roli współautorów.... Hejka

Fajna zabawa się szykuje, albo może ktos cos nowego zapoda.... Oczko
Koziołek ma pytanie na te trzy karty bo mój miszcz i wyrocznia z czasów koszarowo-wojskowych, starszy sierżant Kapusta Władysław tak mi tłumaczył swoje karty z talii Tarota Legionów:

Chodziło o pytanie : Co to jest czaso-przestrzeń i jak ją rozumieć ?....Ja wylosowałem 3 karty:
5D - IV - XVI

a później on je interpretował (chłop był twardy w ręku i ostry w gębie jak mało który ,a i na kartach się znał jak mało kto Cwaniak ) ...
Jaka jest poprawna odpowiedź bo do dzis , mnie to meczy (a było to dobre prawie 30 lat temu..)


Ja zweryfikuję Twoją interpretację jego odpowiedzią i jego cytatem bo do dzis jego słowa mnie zadziwiają.... Bezradny
[quote="Hyacynt"]
5D - IV - XVI


Zamknięty obszar, ciągle działanie na okreslonych zasadach i zmienność cząsteczek itp..

alathea

Hyacynt napisał(a):Koziołek ma pytanie na te trzy karty bo mój miszcz i wyrocznia z czasów koszarowo-wojskowych, starszy sierżant Kapusta Władysław tak mi tłumaczył swoje karty z talii Tarota Legionów:

Chodziło o pytanie : Co to jest czaso-przestrzeń i jak ją rozumieć ?....Ja wylosowałem 3 karty:

5D - IV - XVI

a później on je interpretował (chłop był twardy w ręku i ostry w gębie jak mało który ,a i na kartach się znał jak mało kto Cwaniak ) ... Jaka jest poprawna odpowiedź bo do dzis , mnie to meczy (a było to dobre prawie 30 lat temu..)

Ja zweryfikuję Twoją interpretację jego odpowiedzią i jego cytatem bo do dzis jego słowa mnie zadziwiają.... Bezradny

ja bym powiedziala tak:

nie bedzie nam (Wieza), malym zuczkom (5 monet) dane zrozumiec dzielo Pana (Cesarz)
Oczko
Będzie, gdy powrócą nasi przodkowie, starozytni kosmici
Wsyztscy bogowie to były istoty pozaziemskie które zostały źle zinterpretowane Oczko
Tak samo anioły, to istoty pozaziemskie z krwi i kości Uśmiech

alathea

to nie sa moje przekonania, ja tylko zinterpretowalam karty Hyacynta Uśmiech
Sierżant Kapusta popatrzyl na karty i odpowiedział tak:

"Czaso-przestrzeń to jest wtedy jak dostaniesz rozkaz: kopać okopy ziemne od 5-tej rano do rejonu koszarow karnej kompanii " Ok .....Zadziwiła mnie prostota tej interpretacji , ale ciągnąłem dalej jako adept kartomanckiej sztuki i zapytałem:

- Panie sierżancie, szeregowy pyta czy mam to robić sam bo nie wiem ile czasu to będzie trwało ?

Wtedy sierżant kazał mi wybrać tylko jeszcze jedną kartę , spojrzał na nią swym przenikliwym wzrokiem (nie pokazał mi jej od razu) i odpowiedział :

- "Jeden za wszystkich , wszyscy za jednego" i rzucił do pracy całą kompanię chłopa....

Jaką kartę wybrał sierżant i jak długo trwało by wykonać rozkaz ? - Długo się zastanawiałem i nie mogłem rozgryźć jak on na to wpadł ...Odpowiedź znalazłem w jednej karcie talii Tarota Marsylskiego.... Myśli - CDN
Stron: 1 2 3