Forum Ezoteryczne Dobry Tarot
Depresja...jak sobie radzić... - Wersja do druku

+- Forum Ezoteryczne Dobry Tarot (https://dobrytarot.pl)
+-- Dział: Tarotowa Społeczność (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=28)
+--- Dział: Dobre zdrowie (https://dobrytarot.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Depresja...jak sobie radzić... (/showthread.php?tid=2378)

Strony: 1 2 3 4 5 6


Re: depresja - gagula551 - 01-01-2013

zapomnialam wczoraj dodac ze ty masz nas a ja was....gusiu....wejdz w kawiarenke i nacisnij na pogaduchy przy kominku...tu mozna pogadac o wszystkim i o niczym...HE HE tu bedziemy sie zalic a tam sie smiac....sa fajne dziewczyny Uśmiech Uśmiech Uśmiech Uśmiech buziaki...


Re: depresja - noialbinoi - 01-01-2013

Mirra napisał(a):Jeśli związek nagle sie kończy to osoba porzucona może popaść w stan przewlekłego szoku. Takie nagłe zerwanie często nie jest właściwie przepracowane , a osoba opuszczona , czuje się mniej, czy bardziej bezradnie. Nie potrafi przejść nad tym do porządku dziennego. Taki stan może trwać kilka dni, tygodni, miesięcy, a nawet lata. Są, tez niestety również takie osoby, które nigdy nie wychodzą z szoku bycia opuszczonym. Dzieje się to dlatego, gdyż nasze poczucie bezpieczeństwa i trwałość związku zostało zburzone, a przecież każdy z nas pragnie, by związek z drugim człowiekiem był stabilny i opierał się na solidnych podstawach, miłości i zaufaniu. Osoba, która zostaje sama nie potrafi nawiązać kontaktu ani ze swoim ciałem, ani z otoczeniem. Bywa tak, ze próbujemy jak to się mówi klin klinem . To nie jest dobry sposób, bo pomijany jest wtedy etap żałoby i dbania o siebie samego. Nowy partner zazwyczaj nie chce brać odpowiedzialności , nie chce troszczyć się o "ukochana osobę" i taki związek bardzo szybko się rozpada. Co zrobić, by wyjść z takiego stanu i otworzyć się na nowego partnera. Łatwo się mówi, gorzej z realizacją. Rotfl Po okresie żałoby, nie ma innego wyjścia . Trzeba się nauczyć dbania o siebie i o własne potrzeby. Nie gapić się bezmyślnie w telewizor , czy w monitor.

Mirra-odniosę się do tego fragmentu.
Bo błąd tkwi w tym, że rzadko kiedy kobieta potrafi sama byc sobie opoka i ostoją; pewnie wynika to ze spuścizny/pozycja kobiet w przeszłości co wlecze się wciąż za nami/, kobiety nadal są źle wychowywane/ w sensie -źle-dla kobiet/.
To jednak zwykle kobieta lokuje swoje poczucie bezpieczeństwa w drugim człowieku i naiwnie myśli, że jest bezpieczna. A w życiu wszystko się zmienia i naiwni jesteśmy wierząc, że nasze i nie nasze uczucia będą zawsze takie same jakie były na poczatku.
Dlatego trzeba miec oparcie w sobie samym- trzeba byc swoim najlepszym przyjacielem, trzeba umiec byc szczęśliwym ze soba samym w samotnosci, a nie uzależniac swojego poczucia szczęścia od innych. Szczęście trzeba miec w sobie. I nawet jak już doszło do stanu stłamszenia naszego szczęscia-to cała sztuka polega na tym by to szczęscie umiec w sobie odnaleźc i je odrestaurowac.
Nie badzmy kobietami bluszczami uwieszajacymi się swoim ciężarem na drugiej bliskiej osoby. Zadbajmy o siebie same od wewnatrz. Nie uzależniajmy się od innych Kwiatek Kwiatek


Re: depresja - Małgosia - 01-01-2013

noialbinoi napisał(a):
Cytat:Mirra
Dlatego trzeba miec oparcie w sobie samym- trzeba byc swoim najlepszym przyjacielem, trzeba umiec byc szczęśliwym ze soba samym w samotnosci, a nie uzależniac swojego poczucia szczęścia od innych. Szczęście trzeba miec w sobie. I nawet jak już doszło do stanu stłamszenia naszego szczęscia-to cała sztuka polega na tym by to szczęscie umiec w sobie odnaleźc i je odrestaurowac.
Nie badzmy kobietami bluszczami uwieszajacymi się swoim ciężarem na drugiej bliskiej osoby. Zadbajmy o siebie same od wewnatrz. Nie uzależniajmy się od innych Kwiatek  Kwiatek
Oooooo taaaakkk noialbinoi, zgadzam się z tym na 100000%  Buźki


Re: Depresja...jak sobie radzić... - Asia927 - 30-06-2013

Gagula, depresja czesto spowodowna jest narastajacym i nawarstwiajacym sie stresem, czesto ten proces trwa latami bez zadnych objawow a potem BIG BUM. Nasz organizm przestaje produkowac dwa skladniki (przepraszam juz sobie ich nazwy nie przypomne), ktore nie pozwalaja na walke ze stresem i w konsekwencji deprecha. Antydepresyjne srodki farmakologiczne pomagaja i to dosc szybko, niestety jednak maja swoja ciemna strone, trudno je odstawic i moga nas utrzymywac na poziomie emocjonalnego zombi, ani to czlowiek szczesliwy ani nieszczesliwy - flauta, w moich oczach nie o to chodzi. To "zakamuflowanie" objawow a nie walka z ich przyczyna. Z bezpiecznych srodkow sprobuj ziol swietego Jakuba, pomagaja w depresjach skutecznie, niestety psychiatrzy sila przyzwyczajenia daja wiare tylko farmacutykom. Nie wiem czy w polskiej aptece dostaniesz ten lek "Zibrine Forte" - to te ziola ale pod przykrywka komercyjnej nazwy, popytaj, jesli uda Ci sie zdobyc to 1 tabletka rano i wieczorem a juz po 2 tygodniach zauwazysz roznice. Pomozesz sobie rowniez medytacja, poczytaj i zastosuj techniki ZEN. Trzymaj sie Dziewczyno i nie poddawaj, znajdz sily by pomoc sobie samej a w krotkim czasie wszystko dookola sie rozjasni. Pamietaj, ze zawsze jest kolejny dzien i tylko od Ciebie zalezy jak sie do niego nastawisz. POWODZENIA !!!!!! Pociesza
PS. Sorki chodzilo mi o ziola swietego Jana a nie Jakuba, czasem mam problemy z przezuceniem sie na jezyl polski Zawstydzony


Re: Depresja...jak sobie radzić... - Kasha - 30-06-2013

wg Eckharta Tolle "NOWA ZIEMIA" pomoże fakt zaakceptowania stanu depresyjnego .... zachęcam do lektury!
to co myślimy to prawda subiektywna widziana naszymi oczami - i to co myślimy nie zawsze jest prawdą! Kwiatek


komu depresję, komu? - Libra22 - 10-03-2014

Jeżeli chcecie zmierzyć swoją depresję, zapraszam do tej strony
http://psychiatra.bydgoszcz.eu/publikacje-autorskie/depresja/skala-depresji-becka/
Ja mam 1 pkt, a Wy?


Re: komu depresję, komu? - Sephinroth - 10-03-2014

No to gratuluję, ja 35pkt. Na szczęście nie bez powodu, w związku z czym mam nadzieję, że szybko minie.


Re: komu depresję, komu? - Natka - 10-03-2014

A ja mam 0 punktów. Hura


Re: komu depresję, komu? - Lila - 10-03-2014

A ja mam 3 Hura


Re: komu depresję, komu? - eda - 10-03-2014

20 Smutny


Re: komu depresję, komu? - 3n20 - 10-03-2014

12 Rotfl


Re: komu depresję, komu? - Loreley - 10-03-2014

A ja mam 41 punktów! Smutny Boi się


Re: komu depresję, komu? - poppea - 13-03-2014

Ja mam 17


Re: komu depresję, komu? - malgoska2377 - 13-03-2014

U mnie 53...


Re: komu depresję, komu? - czarodziejka83 - 13-03-2014

u mnie 9...aż sie zdziwiłam, bo miałam ostatnio bardzo ciężki okres, nadal trochę jest, ale jak widać, może wreszcie wychodzę na prostą.


Re: komu depresję, komu? - Miriam - 17-03-2014

Ja jak Ty Ewcia 1. Najbardziej rozbawiło mnie pytanie dotyczące apetytu. Rotfl Tu poległam Rotfl Rotfl !


Re: komu depresję, komu? - Masław - 17-03-2014

Ja mam 14. I pewnie dlatego że jestem przemęczony praca. Ale po za tym teraz nie widzę depresji więc test nie jest miarodajny.


Re: komu depresję, komu? - Kiki-Zmora - 17-04-2014

26 - początki ciężkiej depresji. Hmmm... Ciekawe... Bardzo interesujące.


Re: komu depresję, komu? - Sephinroth - 17-04-2014

U mnie progres, na dzień dzisiejszy 7 pkt. Ze wszystkiego można jakoś wybrnąć Uśmiech nie ma co się sugerować na zapas, tylko przeciwdziałać, póki czas.


Re: komu depresję, komu? - Kiki-Zmora - 17-04-2014

Ciężka depresja raczej mi nie grozi, bo jakbym już ją miała to bym nawet nie miała siły zrobić testu. A swoją drogą to ciekawe, kiedy na inne choroby cywilizacyjne będą ogólnodostępne testy w internecie


Re: komu depresję, komu? - poranna_cisza - 17-04-2014

..u mnie 12..hmm..po malu trzeba chowac zyletki sprzed moich oczu.. Rotfl


Re: komu depresję, komu? - bodymindspirit - 17-04-2014

u mnie 8 pkt. więc jest nieźle biorąc pod uwagę niedawny osobisty dramat Oczko