Kochani pomyślcie, za milion dolców nie chcielibyście miec 20 lat? Wierzyć sie nie chce,że odrzucilibyście taką okazję
nikogo oczywiscie nie osądzam o materializm, ale z tym milionem to można tyle zrobic,że hoho
wykorzystać to można nie tylko do wzbogacenia siebie, ale też do pomocy innym, do nauki życia i świata. Kto wie jacy bylibyśmy dziś, jakie doświadczenia mielibyśmy za sobą po takich "bogatych" 20 latach
Co nie jest powiedziane,że na swojej drodze nie spotkalibyśmy tych ludzi co spotkaliśmy do tej pory. W dzisiejszych czasach bardzo mocno kasa ociera sie o nasze życie, bez tego często i gęsto ani rusz
wiec jakbym miała dostać ten milion to czemu nie. Ale może dlatego tak pisze, bo moje życie dopiekło mi dość mocno
i dziś noszę znamiona tego o czym wolałabym zapomnieć na amen.
Ja pisałem ze jestem za tymi milionami
za latkami tez
Mysle , ze więcej niż 50 -latków .
Cytat:Kochani pomyślcie, za milion dolców nie chcielibyście miec 20 lat?
Syla na zdrowy rozum to za te milion dolców to mozna się i na 20-latkę przerobic. ho ho pohulało by się ,byłoby za co
A ja bym chętnie wróciła do tamtych czasów...może dlatego, że tamten czas przez palce mi przeleciał
Oh
jaki ciekawy topic. Ja mam 22. Jest ok, tylko mogłabym umieć trochę więcej- np znać więcej języków, mieć skończone już studia i zarabiać. Nigdy nie było żadnych Krzsiów , Franiów, Wacusiów jednocześnie
ale to kwestia charakteru bo za dojrzałą się nie uważam absolutnie- nie wiem czy za 10 lat tęż będę. Ludzie uczą się całe życie.
To takie zabawne, kiedy byłam dzieckiem zawsze bawiłam się z dziaciakami młodszymi od siebie o kilka lat bo uważałam, że mają lepszą wyobraźnię-wszyscy się wtedy ze mnie śmiali. Teraz sie odmieniło w drugą stronę, wokół mnie sporo osób starszych co najmniej o dychę, lecz nie raz dużo bardziej szalonych niż ja sama. Czas przynosi faktycznie mądrość, kształtowanie się światopoglądu a także wiedzę i umiejętności ale ludzie są tak kompletnie różni, że dochodzę do wniosku, iż ciężko klasyfikować ich wiekiem.
kajka no ja tez z dziaciakami
mama kolegi zawsze wolała z nami siedzi niż ze sąsiadka :happy-wavemulticolor: :happy-wavemulticolor: u nas zawsze było wesoło
teraz ja tez zadaje się ze straszymy ale tez z młodszymi
Ten milion dolców rozbudza wyobraźnię...ja bym podróżowała do najdalszych zakątków ziemi. Świat jest taki piękny... :happy-sunny:
Kasha40 napisał(a):no dobra ... wróciłabym do swoich lat 20stych ... tylko po tego miliona dolców!
nie wiem jakbym przeżyła to wieczne balangowanie, tańce do samego rana 5 x w tygodniu, ...
ło matko
pewnie dałabys radę
praktyka czyni mistrza
a mnie ten milion wcale nie motywuje
Ciężko przetłumaczyć coś 20 latce czy latkowi - mama brata
Ja w sumie mam dopiero 26. A w uczuciach kurcze zawsze bardzo stała byłam. Czasem można powiedzieć, że za stała jestem..
Balangi, tańce - nic to...
Ale znów przeżywać te młodzieńcze miłości i rozterki
O NIE
[/quote]
no ja też nie pisze się na masochistycznosadystyczne łamanie swego i nieswego serca
tak tak ... flirty i zaloty ... mogłyby być ...
ale to te wzloty i upadki serca!
wzloty ... adrenalina jak cie mogę! ale te upadki!
nie nie ... mimo, że milion dolców by się przydał ... chyba muszę zrezygnować
złamanych kilku serc nie chciałabym łamać po raz kolejny,
mojego reanimować kilka razy też wolałabym nie powtarzać ...
no i te całotygodniowe balangi ... 52 razy w roku
nie wytrzymałabym już tempa ... teraz jakas taka oswojona domatorka jestem!
i tak lubię!
sorry - nie wracam!
Mam zaledwie 25lat, ale mając 20lat miałam już 2letniego synka i męża w pakiecie, byłam już po etapie miłości na 20min
Witajcie!
Ja również nie chciałabym mieć 20-tu lat znowu. Ba, mogłabym mieć nawet z kilka lat wiecej, żeby mieć poukładane życie prywatne już i byc szczęśliwą. Pamiętam jak kiedyś w wywiadzie Grażyna Wolszczak powiedziała że mając 20lat miała taką straszną deprechę, nie akceptowała siebie i ogólnie była niezadowolona z życia. Dziś natomiast jest w pełni szcześliwą kobieta juz chyba po 50tce nawet, bo odnalazła to swoje szczeście. I o to chodzi. Pozdrawiam wszystkie forumowiczki...
Trudno mi jednoznacznie okreslić czy chciałabym mieć znów 20 lat. Z jednej strony bardzo, miałam wtedy w sobie wiarę w życie, świat, szczęście, byłam szczęśliwa bo wierzyłam w szczęście. Ale z drugiej absolutnie nigdy w swiecie nie chciałabym musiec przezywac po raz drugi roznych wydarzen i zdarzen ktore przytrafily mi sie po 20 urodzinach do teraz. Nawet za ten milion.
A ja tak ale to doswiadczenie zyciaowe
Sporo jest nowych osób na forum, wiec zachęcam do wypowiadania się...
Ja chętnie za darmo, o ile zachowałabym tę świadomość i wiedzę o życiu jaką mam teraz. Tak się jednak nie da...ale mimo wszystko tak.
Jeszcze raz zakochać się pierwszy raz, pierwszy raz jechać swoim golfikiem na autostradzie, pierwsza praca, jeszcze raz na studia. Wracam i to za darmo