Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: M-stroz mojego serca
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
chcialam sie tylko podzielic cyzms, co bardzo mnie zaskoczylo.
bedac 16 latka przezylam wielka milosc, rozpadlo sie to przez jego zdrade niestety, teraz jako osoba dojrzala pewnie inaczej podeszlabym do tego.
kilka lat pozniej wyszlam za maz, bylam w zwiazku z tym mezczyzna 12 lat, 10 lat formalnie... ucieklam resztkami sil.
zwiazek byl pelen krzywd, nekania psychicznego, na koncu i fizycznego i przez te wszystkie lata, kiedy dzialy sie dramaty,  Marcin moja poprzednia milosc, przychodzil do mnie w snach regularnie w czwartki co 2tygodnie...
6 lat to trwalo.
na poczatku milczal, tylko byl, patrzal, czasami plakal,a z biegiem czasu zaczal sie odzywac, czasami wyrzucal mi,ze nie jestem jego.
w rzeczywistosci, mezczyzna ten byl samotny przez 10lat po moim odejsciu, bo cytuje jego mame 'kochal tylko anie i zadnej innej nie chce'
w miare uplywania lat, nasilania sie mojego zmeczenia psychicznego, on mnie koil w tych snach, glaskal, przytulal, czesto tylko patrzal tymi jego smutnymi, kochajacymi oczami ....
odeszlam 17 marca 2011 a 3 tygodnie pozniej przysnil mi sie znow ......sam, nie mowiac nic i tylko sie usmiechal patrzac na mnie cieplo.
teraz mam mala rozterke znow... kocham pewnego mezcyzzne, MArcin znow sie pojawil.......
A jakie są Twoje uczucia do Marcina?
Mam do niego ogromny sentyment.
nie kocham go, ale tylko z nim potrafilam porozumiewac sie, nie mowiac nic.
mielismy bardzo wyjatkowa wiez.
ale nie kocham go jako mezczyzny, zreszta nie mialam nawet okazji z nim rozmawiac przez te 14lat... bo zawsze gdy ja sie zjawilam, on uciekal ze lzami w oczach.
nadmienie,ze on zwiazal sie pozniej z kobieta o imieniu anna, wizualnie podobna do mnie.....
co mnie troszke zmrozilo Oczko
Safira napisał(a):A jakie są Twoje uczucia do Marcina?
Też mi podobne pytanie po głowie chodziło, czytając posta bogini...Mnie też , tak jak tobie, bogini, przez całe życie , co jakiś czas, jeszcze do niedawna, śnił się mężczyzna, którego kiedyś bardzo kochałam, mężczyzna mojego życia... Tak naprawdę chciałam go mieć chociaż w snach przy sobie...
bogini napisał(a):ale nie kocham go jako mezczyzny, zreszta nie mialam nawet okazji z nim rozmawiac przez te 14lat... bo zawsze gdy ja sie zjawilam, on uciekal ze lzami w oczach.
Czy to znaczy, że go widywałaś ?
rudalila napisał(a):
Safira napisał(a):A jakie są Twoje uczucia do Marcina?
Też mi podobne pytanie po głowie chodziło, czytając posta bogini...Mnie też , tak jak tobie, bogini, przez całe życie , co jakiś czas, jeszcze do niedawna, śnił się mężczyzna, którego kiedyś bardzo kochałam, mężczyzna mojego życia... Tak naprawdę chciałam go mieć chociaż w snach przy sobie...

wiesz lilo,ze jak bylo mi tak bardzo zle, ja czekaam na  czwartki....
bylam szczesliwa jak on byl w tych snach... bylam bardzo spokojna.
mam nawet spisane wiekszosc snow... chcialam mu kiedys wyslac te zeszyty.
p.s. wyslalam priwa

lilo, widywalam go przypadkowo co jakis czas,gdyz laczyly nas bardzo,ale to bardzo dalekie wiezy rodzinne i kiedys wspolny zespol.
Prawdopodobnie on Cię cały czas kocha, a Ty to wiesz i - mimo, że go nie chcesz - jego miłość stanowi dla Ciebie bezpieczny element, na który zawsze możesz liczyć. Ponieważ sny mają również do spełnienia funkcje leczące - w latach trudnych Twoja psychika wytworzyła sobie w postaci snu z Marcinem coś w rodzaju mechanizmu obronnego. Dzięki temu udało Ci się przetrwać i odejść z toksycznego związku.

Jeżeli teraz, w nowym związku znowu uruchamia Ci się ten mechanizm - być może jest to ostrzeżenie bądź podświadoma obawa, że znowu wybrałaś niewłaściwego mężczyznę (powtórzenie schematu).
doszlam do tego samego wniosku wczoraj....
czytasz moje mysli Safiro Uśmiech
Aniu...to chyba jest trochę chore...Czemu tak uparcie trzymasz się tych snów ? Może ty już nie umiesz naprawdę kochać ..? Myśli
Piękna opowieść bogini ... och ujęła mnie bardzo Pociesza
zwłaszcza, że mi się śni coś raz na 10 ruskich lat!
Ale sądzę, że on Cię kocha i w tym sensie przeraziła mnie wiadomość, że chcesz mu wysłać kiedyś te zeszyty!
Wydaje mi się, że właśnie te zeszyty byłyby świetnym dodatkiem do wiadomości:
Marcin, tak, chcę być z tobą. Kwiatek
ale w innym wypadku mągą one zawierać mylącą/ zwodniczą wiadomość - Ty chcesz powiedzieć: dziękuję , a on odbierze to: ona mnie kocha!
czy coś w ten deseń!
i piszesz, że nie kochasz go jako mężczyzny
ale w wieku 16 lat on był chłopcem
czy miałaś szansę poznać go jako mężczyznę? ( no oprócz tego, że jest raczej wrażliwy, lojalny i wierny ideałom ) Myśli
Tak jak Safira już napisała dla Ciebie te sny były w pewnym sensie wentylem bezpieczeństwa i ucieczka przed rzeczywistością. Również sen Twoj świadczyć może o niezaspokojonej potrzebie bliskości i miłości.
Miałam podobny sen z tym , że mój ukochanek przychodził do mnie i to przez kilka lat zawsze wtedy, kiedy miałam się pokłócić ze swoim mężem Rotfl Gdy go przyśniłam to miałam jak w banku , ze awantura będzie . Boi się Choć bardzo się starałam, by było inaczej . Po jednej z awantur poprosiłam go , by więcej do mnie nie przychodził i dał mi spokojnie żyć . Pomogło od kilku lat nie mam tego snu . Był to jeden i ten sam sen . Śniłam ostatnie nasze spotkanie i pożegnanie , które odbyło się w realu. Uśmiech
Może , też powinnaś poprosić , by nie przychodził do Ciebie we śnie , bo jak napisała Ruda nie będziesz wstanie nikogo pokochać.
rudalila napisał(a):Aniu...to chyba jest trochę chore...Czemu tak uparcie trzymasz się tych snów ? Może ty już nie umiesz naprawdę kochać ..? Myśli

dlaczgeo tak sadzisz?

nie trzymam sie uparcie snow, tylko analizujac pewne fakty z mojego terazniejszego, a w zasadzie juz prawie przeslzego zwiazku (o ile on kilku kwestii nei wytlumaczy) przyszlo mi to poprost do glowy,ze marcin sni mi sie wlasnie wtedy,gdy cos sie dzieje, co mnie rani.
i jestem niemalze pewna,ze umiem kochac... czasami jestem zbyt tolerancyjna.
Kasha40 napisał(a):i piszesz, że nie kochasz go jako mężczyzny

ale w wieku 16 lat on był chłopcem
Kasha, ja mialam 16lat, on 25 i byl juz zawodowo bardzo spelniajacym sie facetem, a ja bylam piekna, mloda i wyladalam na 24lata Oczko co oczywiscie do tej pory mi zostalo Rotfl

ja snie bardzo,ale to bardzo rzadko.... a jak snie, to albo pegazy i wszystko jest w bieli, albo jakies przestrogi, ktore sie nastepnego dnia spelniaja (tzn. zawsze dzieje sie cos z osobami,ktre mi sie snia)


masz racje z blednym odczytaniem wiadomosci.
miriam, pewnie powinnam i zrobie to.
ja o nim wogole nie mysle.... az do momentu, jak sie przysni.


moje sny,to bardzo szeroki temat.... mam swoistego rodzaju synchronizacje z moimi dziecmi, tak samo jak mam z moim tata.... nie wiem na czym to polega, nie zglebialam tematu,ale podam wam przyklad.


ok 3miesiecy temu snilo mi sie,ze ktos pobil moje dzieci i ich przyjaciela....
sceny w nim nei byly drastyczne, oprocz oczywiscie ran na twarzy dzieci, ale w moich snach wydzwiek mowi wiele... i ten byl bardzo,ale to bardzo intensywny.
tego dnia chlopocy mieli pojechac do lasu z niania.
nauczona wczesniejszymi sytuacjami zwiazanymi z moim snami, odwolalam nianie, zwolnilam sie wczesniej z pracy, pojechalam po chlopcow i zamiast szalenstwa w lesie, wzielam ich do kina i nie odstepowalam na krok.
dzien bardzo sie udal, wieczorem chlopcow wykapalam, polozylam sie z nimi do lozka,zeby poczytac, w tym mlody sie zrywa i mowi:
mamusiu! zapomnialem ci powiedziec,ze jozia i mnei wsyztko bolalo....
nic nie podejrzewajac pytam, ale dlaczgeo was bolalo (chodza do tej samej szkoly)
i mlody mowi, bo Y. snilo sie,ze nas wsyztsko strasznie bolalo i mysmy plakali...
wtem moj starszy (Y) rozplakal sie i powiedzial,ze ostatniej nocy snilo mu sie,ze gdzies tam byli (juz nei pamietam gdzie) i bolalo ich wszytsko i on nie mogl nic zrobic..
Aniu, to jest ten czas kiedy takie sytuacje się bardziej objawiają , takie dziwne sny, synchronizacje, przeczucia... itp...itd...Nie prześpij tego. Wydaje mi się , że ja w tym wieku zaczęłam czuć bardziej pewne tajemnicze "sprawy".
bogini napisał(a):ja mialam 16lat, on 25
Zwróć uwagę 16lat... to czas rozwoju psychiki, dochodzenie do pełnej świadomości bycia kobietą. Dość często wtedy stawia się daną osobę na piedestale. Nie mówię, że młodzieńcze stany zakochania są złe i mało trwałe, ale zazwyczaj uczą nas one dopiero poruszania się w relacjach damsko-męskich.
Pytanie na ile się poznaliście, jak widać nie był to długi okres czasu, nie doszło do tzw prozy życia, pierwszych spięć,starć. Wierzę oczywiście w sny, ale w tym wypadku jak dla mnie M.jest jedynie pomostem do czasów, gdy czułaś się w pełni bezpieczna, a jednocześnie może być taki sen dzwonkiem ostrzegającym, że coś źle dzieje Ci się w związku. Choć z drugiej strony taka "fascynacja" M. jak mnie jest murem, o który odbija się obecny partner.
bogini napisał(a):przyszlo mi to poprost do glowy,ze marcin sni mi sie wlasnie wtedy,gdy cos sie dzieje, co mnie rani.
Troszkę to jednak chyba naginasz...Safira chyba to dobrze rozszyfrowała .

Poprzednie pytanie było trochę prowokujące, przepraszam... Prosi
O ja , też nie myślałam dopóki mi sie nie przyśnił Rotfl Dla mnie ten chłopak był bardzo ważny. Może śnił sie mi dlatego , ze miałam poczucie winy , ze przeze mnie poszedł do zakonu Uśmiech . Moze dlatego mi sie snił Myśli . U Ciebie była to pierwsza miłość , no i to wszystko co potem się stało może powodować takie właśnie sny. Z tego co piszesz jesteś bardzo wrażliwa i intuicyjna osobą. Masz niesamowita więź z bliskim osobami . Czasami takie sny ostrzegają , pomagają nam w życiu , ale nie wolno zapominać , ze mogą przeszkadzać w normalnym funkcjonowaniu. Jeśli Twoje spotkania we śnie z byłym chłopakiem są nieziemskie to będziesz szukała w realu takie samego faceta jak ten ze snu. Nawet jeśli nie robisz tego świadomie siedzi to w Twojej podświadomości .Powinnaś z tym skończyć, bo możesz być nieszczęśliwą przez całe życie. Uśmiech Powodzenia Buziak .
Smoczyca87 napisał(a):
bogini napisał(a):ja mialam 16lat, on 25
Zwróć uwagę 16lat... to czas rozwoju psychiki, dochodzenie do pełnej świadomości bycia kobietą. Dość często wtedy stawia się daną osobę na piedestale. Nie mówię, że młodzieńcze stany zakochania są złe i mało trwałe, ale zazwyczaj uczą nas one dopiero poruszania się w relacjach damsko-męskich.
Pytanie na ile się poznaliście, jak widać nie był to długi okres czasu, nie doszło do tzw prozy życia, pierwszych spięć,starć. Wierzę oczywiście w sny, ale w tym wypadku jak dla mnie M.jest jedynie pomostem do czasów, gdy czułaś się w pełni bezpieczna, a jednocześnie może być taki sen dzwonkiem ostrzegającym, że coś źle dzieje Ci się w związku. Choć z drugiej strony taka "fascynacja" M. jak mnie jest murem, o który odbija się obecny partner.

smoku, ja wogole o nim nie mysle, dopoki on sie nie przysni Oczko nie bylabym z nim, bo go nie kocham.
on wprowadzil mnie w taki troszke inny swiat i bardzo prawdopodobnym jest,ze jak mowisz, przypomina mi czas z pewnoscia latwiejszy i bardziej beztroski.

obecny parter, mowiac kolokwialnie w kulki sobie leci i z tego co zupelnie przypadkiem odkrylam, prawdopodobnie prowadzi podwojne zycie Oczko
swiat jest maly... i pech chcial,ze spotkalam kogos, z kim on pracowal (my branzami jestesmy spokrewnieni) wiec on nie moze sie odbijac o mur, bo ja bardzo jestem otwarta na zwiazek.
rudalila napisał(a):
bogini napisał(a):przyszlo mi to poprost do glowy,ze marcin sni mi sie wlasnie wtedy,gdy cos sie dzieje, co mnie rani.
Troszkę to jednak chyba naginasz...Safira chyba to dobrze rozszyfrowała .

Poprzednie pytanie było trochę prowokujące, przepraszam... Prosi

oj lila Paluszkiem Buźki

pewnie,ze naginam Oczko
miriam napisał(a):Powinnaś z tym skończyć, bo możesz być nieszczęśliwą przez całe życie. Uśmiech Powodzenia Buziak .

dzis mu to powiem, jakkolwiek to brzmi Rotfl

dziekuje drogie panie Uśmiech
dobrze,ze o tym napisalam. zapewne jest duzo wiecej rzeczy,ktore moglabym uporzadkowac, z tymi odczuciami, snami, przeczuciami i wszystkim niematerialnym, bo majac swiadomosc pewnych predyspozycji, nie usiadlam na dupie i nie zglebilam niczego z tym zwiazanego, wiec balagan jest spory, co oczywiscie moze zamydlac mi zwykly obraz.

Kwiatek buziak!
Miriam dobrze gada... Tak

bogini, czy możesz sprawdzać to co napisałaś ... Prosi , bo trasznie przekręcasz litery w wyrazach i za każdym razem mam łamigłówkę. Tenks. Kwiatek
Stron: 1 2