ja bym zwariowała. to takie zawieszenie jest. chociaż może nie rozumiem tego podejścia
jeśli ktoś niczego nie wie to nie ma tu mowy o asertywności i samodzielności w życiu. z drugiej strony to dość wygodne, bo nie ponosi się odpowiedzialności za swoje czyny (oczywiście nie mówię tutaj o Tobie, tylko to takie moje dygresje do stanu "nie wiem")
To się odnosi do mózgu , Zen próbuje w ten sposób wyłączyć mózg
Jak trafisz masz wiedzie całkowitą coś takiego
to już w ogóle nie rozumiem
mój mózg czasem nie ogarnia pewnych rzeczy, więc może dobrze tłumaczysz ale ja nie zaskakuję
Na youtube jest dużo filmów o ZEN mi przepad do gustu ten . Jak kiepsko wytłumaczę a z ZEN używam tylko "nie wiem ".
tu jest o tym" Nie wiem " , przez 12 minut próbuje ze sali wyrwać słowa "nie wiem " Ogólnie resztę ich nauk nie znam
A on uspokoił mój umysł tylko
bo ja dalej mam dużo myśli ja tak czasem koryguje to .
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=QKrdrLA_gbw[/youtube]
bij zabij, z chęcią bym obejrzała, ale nie mam kiedy tych 2 godzin wygospodarować
możesz mi streścić?
Ja tez kiedyś nie miałem
To jest najlepszy film ze wszystkich jakie oglądałem o ZEN , szybko i prosto tłumaczy ,nie musisz oglądać jak jesteś na forum włącz i tylko słuchaj
pomysł dobry, ale dam rady się skupić wtedy na nim
będę oglądać na raty
Wiesz ja go oglądam chyba 10 raz i co chwila odkrywam coś innego . Dla tego nie chce opowiadać , bo może coś powiem blednie .
oj tam błędnie od razu. powiesz tak jak sam myślisz i czujesz
Ja raz napisałem ale skasowałem ,
bo doszłem do wniosku ze nie posłuchaj
a szkoda, bo bym z chęcią przeczytała jak Ty to widzisz
Chodzi o to ze mózg ma wypracowanie zdanie jest sztywnie i ciężko dopasować zdanie do innego zdania .
Chodzi jakby o obejścia mózgu i jego teorii .
Jest do przykładu użyta kostka lodu .
Ale jak na pytanie :
czy jest karma odpowiadasz = " nie wiem ". czy jest duch ="nie wiem ', kim jestem = " nie wiem " , i tak dalej.
Twój umysł doznaje szoku , po czasie uspokaja się i robi się jak lustro , jest czysty , odbija tylko prawdę i uwalna myśli.
Zostaje wodą i późnej para i to słowo "nie wiem " w ostateczności zna odpowiedz na każde pytanie i jest wstanie być w każdej sytuacji dopasowanie , bo wiedze czerpie po za mózgiem .
Tu nawet mówi nie musisz cały czas robić jak nie chcesz czasem , ciekawość jest taka ze nie podtrawiłem komuś wybaczyć i to mnie mocno zabijało latami potrafiłem utrzymywać złość
nawet to " nie wiem " nie pomagało , ale 3 miesiąca temu wpadł mi film , i wyszło tak ze teraz używam słowa kara ,
ze to kara za coś złego
grzechów mam wiele
znika szybko jednym słowem uspokoiłem umysł .
czy dobrze rozumiem - "nie wiem" odcina Ciebie od wszelkich matryc, ustanowionych poglądów, schematów wynosząc Ciebie ponad to, żebyś odkrył najczystszą prawdę?
kara jest w karmie, więc ją odbywasz, żeby przepracować i oczyścić karmę i tego nie umiem połączyć z tym "nie wiem"
Sophia napisał(a):czy dobrze rozumiem - "nie wiem" odcina Ciebie od wszelkich matryc, ustanowionych poglądów, schematów wynosząc Ciebie ponad to, żebyś odkrył najczystszą prawdę?
kara jest w karmie, więc ją odbywasz, żeby przepracować i oczyścić karmę i tego nie umiem połączyć z tym "nie wiem"
chyba dobrze rozumiesz .
ja kare mam 1 minute
przepraszam boga proszę o wybaczenie , koniec , karma mnie nie interesuje robię to dla swojego mózgu tylko , jestem spokojny i wyluzowany .
a jeśli spotyka Ciebie jakaś przykrość? np. ktoś wybił Ci okno w aucie, to jak do tego podchodzisz?
Sophia napisał(a):a jeśli spotyka Ciebie jakaś przykrość? np. ktoś wybił Ci okno w aucie, to jak do tego podchodzisz?
Miałem taki przypadek i byłem zły prawie rok na tą osobie , a nie używałem tej metody .
Teraz dostałem mandat tyle co szyba , można porównać do szyby ..
Uznałem ze zrobiłem coś złego i za to jest kara , ja to uświadamiam to nie podważam , tylko 100% jestem winny .
Przepraszam boga i uważam ze słusznie mnie ukarał , proszę zęby mnie oszedził , bo tyle zła zrobiłem ze jak biedzie mnie karał co chwila to
taki luzik na koniec
Ogólnie ta metoda działa na mnie , mam spokój od razu .
Myślę to jak z dzieckiem , coś zrobi ma kare , za 5 minut każdy zadowolony
To chyba spowiedź tez , taka sama metoda .
tak podchodzie
a podchodzisz do tej kary i masz jakąś skruchę czy to jest na zasadzie "przeproszę więc da mi spokój"?
Sophia napisał(a):a podchodzisz do tej kary i masz jakąś skruchę czy to jest na zasadzie "przeproszę więc da mi spokój"?
Mozę to tak wygląda ale to działa inaczej.
Uznałem stwórce jaki ma Władzie , Mozna nazwa Bóg . Trzeba to zrozumieć jednym klikiem on nas wyłączą .
Wiec została stworzona potęga do jakie nie powiesz daj mi spokój , trwa to parę minut ale intencje są jak by budowani w jakiś ramkach czasowych , wypracowani , doznane . To można nazwać prawdziwie poznanie boga
no tak i zakładasz, że on wie o Twoich intencjach i dobrowolnemu poddaniu się każe. no jakiś sens to ma
To dużo bo ogólnie człowiek z natury uznaje siebie dobrym , nawet zabuja-ca szuka winnych swojego zachowania
tylko nie my winny jest świat , sąsiad , rodzina
hehe to takie myślenie typowe dla Nas
wiadomo, że wynika ono z lenistwa i takiego zadufania w swojej osobie
Ewuniaaa napisał(a):Witam,
Ktoś się orientuje- jak to jest, kiedy dusza zmarłej osoby "podpina się" do żyjącego człowieka? Dlaczego tak się dzieje? Jakie są objawy? Co się wówczas robi? Jak wygląda taki rytuał?
Jak się ustrzec przed podpięciem takiej duszy i żerowaniem na naszej energii???
dziękuję
O rytuałach nic nie wiem ale widziałam takie "odprowadzanie" dusz podczas hipnozy.
A obecność objawia sie różnie.
Zmianami w osobowości, inklinacjami do "obcych" zachowań, nawyków, nawet uzależnień.
Natrętnymi myślami o tej osobie...
Sporo tego i najczęściej zależy od konkretnego "przypadku".
A dlaczego się podpina?
Czasami ciągnąc do specyficznej energii, czasami z tesknoty....
Niekiedy podpina się i nie jest swiadoma tego...
To bardzo indywidualne...