Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Można przekładać na trzy lub dwie części, jak kto woli. Technika, która ja znam i stosuję polega na tym, że karty przekłada osoba, której się wróży "do siebie", czyli w swoją stronę. Jeśli wróżba dotyczy osoby nieobecnej, karty przekładane są w stronę tej osoby, czyli "od siebie". Karty zbiera się zaczynając od pierwszej pozostawionej na stole części, w tym samym kierunku, w jakim były przekładane.
Jeśli stawiasz karty sobie, to przekładasz w swoją stronę.
Oooo a tego nie wiedziałam Gosiu , ze dla nieobecnej osoby karty przekładamy od siebie. Musze to wypróbować.
Gośka napisał(a):Można przekładać na trzy lub dwie części, jak kto woli. Technika, która ja znam i stosuję polega na tym, że karty przekłada osoba, której się wróży "do siebie", czyli w swoją stronę. Jeśli wróżba dotyczy osoby nieobecnej, karty przekładane są w stronę tej osoby, czyli "od siebie". Karty zbiera się zaczynając od pierwszej pozostawionej na stole części, w tym samym kierunku, w jakim były przekładane.
Jeśli stawiasz karty sobie, to przekładasz w swoją stronę.
Tez tak robie i dodam ze te 3 stosiki jak dla mnie oznaczają 1-przeszłośc 2- terazniejszośc 3- przyszłośc.
Aha czyli nie bierzecie ze środka tylko po kolei tak jak je rozłożyłyscie - zaczynając od ostatniej?
Tak jakby zmiana kolejności?
Każde pytanie które dotyczy nas - stosujemy technikę "w swoją stronę"? a jeśli pytamy się o to co dana osoba o nas myśli - to traktować to jako pytanie o nas czy na nieobecną osobę?
Mam tutaj na myśli to, że pytanie jest kierowane z punktu widzenia nie nas ale tej osoby..
Mam nadzieję że nie pokićkałam?
Margola napisał(a):zaczynając od ostatniej?
Jeśli przekładasz w swoją stronę, to tak, zaczynasz zbierać od części, która leży najdalej od Ciebie.
Margola napisał(a):a jeśli pytamy się o to co dana osoba o nas myśli - to traktować to jako pytanie o nas czy na nieobecną osobę?
Nadal wróżymy wtedy sobie. Pytanie o osobę nieobecną to, np: "czy X znajdzie pracę?"
Gosiu a jeśli ten X siedzi obok nas to wtedy normalnie stosuje zasadę "od siebie"?
Mam rozumieć że u ciebie to dana osoba robi przełożenie?
Tak, dana osoba robi do siebie. Ja też tak stosuję.
Natomiast od siebie jak wróżę komuś na odległość.
Zadałam pytanie: "Czy pewna osoba x i ja będziemy w związku?"
Chciałam zacząć tasować i wyleciała mi 2 kielichów. Czyli odp jest jasna i klarowna "tak"?
Nie ten watek rybo. Tutaj opisujemy znaczenie danej karty. Wszelkie pytania odnośnie danej karty lepiej umieścić tutaj <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://dobrytarot.pl/viewforum.php?f=43">viewforum.php?f=43</a><!-- l -->
przepraszam jestem nowa i troszkę jeszcze się tutaj gubię, dziękuję za informacje!
Spoko
Ps. Jeśli odpowiedz na pytanie zawarłaś tylko w tej jednej karcie (nie robiłaś później żadnego rozkładu, który by negował ta 2 kielichów) to bym powiedziała że tak, będziecie razem. Ale pamiętaj, ze to tylko karta która wypadła - może być tak że ty bardzo pragniesz tego związku i po prostu karta wypadła jako twoje "pragnienie" - coś o czym dużo i intensywnie myślisz.
kochana, nie wyciągałam już kart
dziękuję za pomoc
Ja mam znów problem z interpretacją kart dworskich
kojarzą mi się z osobami, a jak wypadają mi jako odpowiedź na jakieś pytanie to nie mam pojęcia w jaki sposób to interpretować.
Jest na to jakiś sposób?
Owszem - znaczenie nieosobowe
Buławy to działanie, ruch, energia,
Kielichy - emocje, miłość, wrażliwość
Miecze - intelekt, trudne przejścia
Denary - materia, ciało, pieniądze
Więcej o konkretnych kartach chyba znajdziesz tutaj na forum, znaczenia są rozpisane tutaj:
http://dobrytarot.pl/viewforum.php?f=30
Oraz w każdej książce o tarocie.
Dzięki Kati za wyjaśnienie
O kurczę!
Przy wróżbach dla siebie... przekładałam zawsze do siebie.
Wróżąc komuś innemu - zawsze w stronę tej osoby , analogicznie od siebie, jeśli na odległość
Taka intuicja... nigdzie chyba o tym wcześniej nie czytałam, albo bardzo dawno i zostało w pokładach umysłu.
Ja się absolutnie nigdy nie trzymam żadnych zasad, czułabym się wtedy ograniczana, wręcz jakby zaprogramowana, zawsze gdy rozkładam karty idę na spontan, odbywa się to tak jak czuję w danej chwili. Przekładać? raz tak raz nie, od siebie do siebie - no to to już jest dla mnie paranoja, no ale oczywiście dla mnie, ktoś dla kogo jest to ważne i stało się to rytuałem to wiadomo, że musi się tego trzymać, każdy jest indywidualnością we wszystkim co robi.
Niektórzy chcą zasad, niektórzy się przed nimi bronią.
Ja też intuicyjnie jak Aurora przekładałam zawsze, ale czasem się pomylę o przełożę komuś do siebie.
Wtedy się nie przejmuję i uznaję, że tak być miało.
ja mam ostatnio dziwny problem ... w weekend stawiałam tarota nie swoimi kartami ... zupełnie innym sposobem (losowania kart) ... wychodziło rewelacyjnie wszystko... teraz wróciłam , zabieram się za moje, i się bardo zdziwiłam .... karty nie chcą mówić, za każdym razem wychodzi karta 8 kielichów , 7 mieczy i 5mieczy... już 4 razy pod rząd ... nie wiem co się dzieje
malinowa92 napisał(a):ja mam ostatnio dziwny problem ... w weekend stawiałam tarota nie swoimi kartami ... zupełnie innym sposobem (losowania kart) ... wychodziło rewelacyjnie wszystko... teraz wróciłam , zabieram się za moje, i się bardo zdziwiłam .... karty nie chcą mówić, za każdym razem wychodzi karta 8 kielichów , 7 mieczy i 5mieczy... już 4 razy pod rząd ... nie wiem co się dzieje
Pewnie się obraziły na Ciebie , że ich zdradziłas.
hahaha
działają już
to problem podświadomości nie kart , ale nie powiem , że się zdziwiłam
a ja mam taki problem, że ciężko mi rozgryżć karty, gdy próbuję wróżyć sobie... gdy ktoś prosi mnie o pomoc w interpretacji, lub gdy wróżę komuś, jest zdecydowanie łatwiej... nie wiem, może to kwestia wprawy i potrzeba szlifowania umiejętności.. a może karty nie chcą mi na pytania odpowiadać? i po długiej sesji z katami już w ogóle przestają do mnie mówić, same głupoty mi pokazują, nie da się w żaden sposób ich ugryźć
macie jakieś rady na to?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12