Forum Ezoteryczne Dobry Tarot

Pełna wersja: Jak wygląda Wasza sesja Tarota?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
Jakie macie sposoby na tarota? Uśmiech
Chodzi mi o to jak u was przebiega wróżba. Jakieś specjalne małe rytuały, świece, obowiązkowo obrus itp.
Czy po prostu siadacie sobie gdzieś i karty rozkładacie tam gdzie miejsce się znajdzie?
Ja skromniutko
Karty zawijam w satynową chustkę/apaszkę i chowam do woreczka
Jak mam ochotę sobie powróżyć - rozkłady robię na tej samej chustce rozłożonej na stoliku
Zawsze zapalam białą świecę
Staram się nie być nachalna - tzn nie zamęczać kart serią pytań. Czasem mam jedno pytanie, czasem dwa-trzy.
Na końcu zawsze porządkuję talię
I gadam sobie z nimi w myślach podczas tasowania na temat problemu, na który będę robiła rozkład
Nina
A ile mniej więcej Ci to zajmuje?
Bo ja czasem wyciągnę na 1 pytanie, na chwiluńkę dosłownie i chowam z powrotem, aż mi głupio czasem :roll:
W ogóle nie wyciągam kart, kiedy nie mam dla nich czasu.
Jeśli już się za to biorę, to nawet nie wiem kiedy mija mała godzinka, czasem mniej czasem więcej. Przy kartach czas mi płynie błyskawicznie.
Jak mam wątpliwości co do interpretacji, to chowam wszystko i później na spokojnie analizuję sobie w głowie, czytam książki (te które mam), porównuję sobie różne interpretacje kart. Wracam do kajecika, który sobie prowadzę. Wracam do starych rozkładów. I znów analizuję, co mi któraś tam karta chciała kiedyś tam powiedzieć.
Był czas, że miałam straszny mętlik w głowie, bo wydawało mi się, że każdy autor ma tłumaczenie z innej beczki. Trochę się tym denerwowałam, no bo jak mam się tego nauczyć. Jak każdy gada inaczej.
Teraz już z kolei mam wrażenie, że to jednak ta sama beczka, tylko inaczej ujęta treść, inne słowa, a znaczenie jednak podobne.

A układanie - porządkowanie zabiera mi niewiele czasu. Kilka kupek, osobno AW osobno AM z podziałem na każdy kolor i dworskie do tego koloru. Później tylko kolejność liczbowa i zaraz szybciutko z tego robię jedną już pięknie ułożoną.
Ja ciągnę jak mam czas, ale to zajmuję chwilkę, kiedy mam np. tylko 1 proste pytania. Patrzę, widzę odp. zapisuję w swojej mózgowej pamięci i chowam.
Ze mną jest różnie. Przeważnie przygotowuję się do stawiania kart, zapalam świecę, porządkuję stolik i nie pozwalam sobie przeszkadzać...
Są jednak takie dni, gdy myśl przychodzi nagle "A niech to, postawię na to karty!", wtedy lecę do sypialni (tam trzymam karty), zastanawiam się nad talią którą mam wziąć, zabieram ją, szybko tasuję, szybko wybieram karty i do razu widzę co mówią, jaką dają mi odpowiedź !
Zupełnie jak Ty Fairy !
Przyznaję jednak, że robię tak bardzo rzadko i tylko w przypływie impulsu.
Zdarza mi się też, stawiać karty w łóżku, jest to miejsce w którym czytam, a czytam dużo i tylko nocą, sypialnia to taka moja oaza ciszy i spokoju, nic więc dziwnego, że i Tarota tam stawiam.
Kiedy układam karty w sypialni, zawsze staram się zapisać co wyszło w rozkładzie i zanotować jak to rozumiem. I wiecie co? Moje sypialniane interpretacje przeważnie są właściwe...
Ja marzę o małym okrągłym stoliku na Tarota.
Przeważnie rozkładam na kanapie, stoliku obok komputera, albo na ławie.
Wydaje mi się, że otoczka nie ma za bardzo wpływu na wynik, ale ja bym się lepiej czuła w spokoju, ciszy. Wtedy jesteśmy bardziej otwarci na znaki, które do nas przemawiają z kart.

A macie jakieś swoje rytuały? W stylu mycie rąk, wyciąganie 1 ręką, rozkładanie na obrusiku czy tym podobne?
A jak z dotykaniem kart przez inne osoby?
Kiedys ,bardzo dawno temu ,kiedy byłam ułożoną i uporządkowana wiedźma . Lol To trzymam swoją talie kart w kuferku ,owiniętą w czarną koronkę.Karty stawiałam na stoliku przy zapalonej białej świeczce .Teraz karty swoje stawiam w łóżku ,po skończonej pracy nie układam ich według,zywiołow ,ale strażnikiem dalej zamykam.
A tak lubie rytuały!!!! :roll: Trzeba chyba do nich wrocic.Moze jak zacznę układac karty według żywiołów to znów stanę sie ułożona i uporządkowana wiedźmą?Może coś w tym jest? Lol
Jest coś na pewno Miriam!
Może to jest pomysł na porządek w szafie i w życiu Lol Lol Lol

Fairy w temacie "oczyszczanie kart" coś będzie!
Czytając info na str. Eremita natknęłam się na jego zasady ad. kart. Rotfl
I pytanie stąd... czemu losuje się lewą ręką?
Odpowiedź była i na blogu, ale moim zdaniem nie ma różnicy. Język

Ja tasuję karty, a następnie składam je i odkrywam po kolei od góry odpowiednią ilość kart.
Więc tu nie ma różnicy czy to lewa czy prawa, bo karta nagle się nie zmieni.

Natomiast kiedy mieszałam karty oburącz i wszystkie leżały sobie porozrzucane a ja wybierałam, to najczęściej odkrywała tą, która przyciągnęła mój wzrok.
Więc tu też nie widzę takiego związku.

Będę wdzięczna za wyjaśnienia Uśmiech
Ja także nie wyciągam kart lewą ręką, choć to podobno błąd :roll:
Obserwowałam osoby wróżące w telewizji i też nie wszyscy stosują się do tej zasady. Oczko
Mema napisał(a):Ja także nie wyciągam kart lewą ręką, choć to podobno błąd :roll:
Obserwowałam osoby wróżące w telewizji i też nie wszyscy stosują się do tej zasady. Oczko
Ale właśnie czemu błąd? Czy to zmienia kartę?
Ja wyciągam karty ze środka talii, więc teoretycznie ma to znaczenie.
Mema napisał(a):Ja wyciągam karty ze środka talii, więc teoretycznie ma to znaczenie.
Hmmm... no strasznie mnie to ciekawi. :?
A jak dokładniej wyciągasz i tasujesz? Uśmiech
Tasuję je normalnie w rękach, nie mieszam na stole, bo nie stosuję kart odwróconych. Zwykle tasuję do momentu aż czuję, że już wystarczy, na ogół dalsze tasowanie jest bardzo trudne, bo karty wypadają. Rozkładam je w wachlarz i wyciągam po kolei od razu sprawdzając jaką kartę wyciągnęłam.
Wydaje mi się, że raczej wyciągam odpowiednie karty ( w prostych rozkładach, które robiłam dla siebie czy koleżanki, raczej wszystko wychodzi), no a jeśli chodzi o interpretację, to już inna bajka. Lol
FairyWitch napisał(a):
Mema napisał(a):Ja także nie wyciągam kart lewą ręką, choć to podobno błąd :roll:
Obserwowałam osoby wróżące w telewizji i też nie wszyscy stosują się do tej zasady. Oczko
Ale właśnie czemu błąd? Czy to zmienia kartę?

Ja podobnie jak Mema wyciągam ze środka talii, ale ja to robię lewa ręką,, "ręką intuicji".
Tasuję normalnie jak karty do brydża, następnie przekładam na trzy kupki lewą ręką do siebie (klient lewą do siebie), rozkładam talię w wachlarz trzymając je nadal w rękach, potem lewą dotykam kart w różnych miejscach i wyciągam z wachlarzyka ile mi potrzeba...
To wszystko, dla mnie ręka ma znaczenie, ale to jest moja umowa z kartami...
Przy waszych sposobach to może mieć znaczenie.
Dowiem się chętnie od Eremita jak wygląda sprawa u mnie.
Ja z wygody stosuję takie czynności, ale jak będę miała więcej miejsca to mam zamiar bawić się w wachlarze Uśmiech
Ja karty ciągnę lewa ręka .My wiedźmy wiemy przeciez,ze lewa strona ciała jest kobieca tzn intuicyjna.(eneria Yin)Ciągnięcie lewa reka karty daje naszej nieswiadomości synał ,by przemawiała do nas obrazami.Świadomość to słowa ,nieświadomość to obrazy.Ja za nim potasuje karty (robie wdech)zadaje pytanie do mego strażnika ,czasami dam mu buziaka Lol .Następnie tasuje karty przekładam na trzy kupki (patrze jakie karty mam z przełożenia)składam je , robię wachlarz i z tego wachlarza ciągnę karty .Tak sie nauczyłam i tak mi pasuje .Leworęczni tez powinni ciągnąc karty lewą ręką. Rotfl
PS .Karty układam w stosik koszulkami do gory.Dopiero potem je rozkładam.
Tasuję z lewej ręki do prawej (uczyłam się tego, bo kiedyś normalne karty do gry tasowałam odwrotnie i na początku trudno mi było się przestawić)
Przekładam i wyciągam karty lewą ręką.

Tak gdzieś tam swego czasu wyczytałam i tak zaczęłam stosować, a teraz już się przyzwyczaiłam i nie zmieniam tego.
FairyWitch napisał(a):Przy waszych sposobach to może mieć znaczenie.
Dowiem się chętnie od Eremita jak wygląda sprawa u mnie.
Ja z wygody stosuję takie czynności, ale jak będę miała więcej miejsca to mam zamiar bawić się w wachlarze Uśmiech
Ale po co ci miejsce na wachlarz :roll: Wachlarz robisz z kart trzymając je w ręce ... prawej i ciągniesz lewą, lewą ręką dlatego, że to jest strona intuicji.
Odkrywanie kolejno kart ze stosu mnie nie przekonuje, bo nie pasuje mi do wizji działania Tarota. Miałem o tym napisać w którymś wątku, ale zgubiłem go :? chodziło o zwrot "przypadkowo wylosowane karty" . No własnie to nie ma być przypadkowe! Trzeba wyciągnąć te, które daja najlepszą odpowiedź. Ze stosu kart kolejno ciągnięte, to raczej bardzo trudno wytasować tak, żeby pasowały do pytania i rozkładu. Ja wiem, nawet w telewizji tak robią, nie obchodzi mnie to! Takie ciągnięcie nie da się wytłumaczyć w żaden sensowny sposób.
Natomiast wyciagając z wachlarza dajemy możliwość naszej podświadomości (intuicji) do kierowania ręką, więc karty nie są przypadkowo wyciągnięte. O ile mamy tą intuicje wyrobioną, czujemy sie dobrze i jeszcze parę czynników składających się na otoczkę Oczko
Ja zakladam, że podświadomośc ma wgląd w świat astralny, w którym koszulki kart nie stanowią problemu i poddajac się działaniu nieswiadomemu ciągniemy konkretne karty, które dla intuicji są jakby widoczne.
Jest takie powiedzenie, że Tarot nigdy się nie myli, tylko my czasem się mylimy 8-) Wiele w tym prawdy, o ile wyciągamy karty dając szansę działaniu siłom nieujetym w prawach fizyki :mrgreen: Te siły, moim zdaniem, najlepiej działają na lewą rękę ciągnącą karty z wachlarza.
Eremit ,czy ty to do mnie napisales o tym stosiku? Lol Chyba zle mnie zrozumiałeś ,albo ja znów na skróty poleciałam ,Chodziło mi,o to ,ze klienta proszę by wyciągnął karty z wachlarza i ukladal jedna na druga ,by nie bylo potem zamieszania .Ja tez tak robię ,wyciągam z wachlarza,kłade jedna na druga ,a potem rozkładam obrazkami do gory .Nie widzę w tym nic niewłaściwego. Lol Język
Nie do ciebie Uśmiech poleciałaś na skróty, przecież jest cytat Język
Ogólnie pisałem i do Fairy...
Stron: 1 2 3 4 5