31-07-2019, 12:36
Hej, po zadymie jednej polskiej,jednej artystycznej (ktoś uzurpował sobie do publikacji moich wierszybez mojej zgody),znowu jestem z Wami.
Poprzednio zastanawiałam się dość sporo, co z tego forum "wyrośnie", i podczytywałam, jako że karty kładę i tak od ponad 20 lat, no i przygoda z Tarotem zaczyna się nie od forum, bo to przygoda z ejlektroniką, a tej jeszcze podówczas nie było.W ogóle,kiedy ja byłam młoda i po 2 !)to jeszcze nie było w Polszcze nawet kart porządych, pierwsze, jakie spotkałam w tym kraju (wcześniej były inne, ale...w innym kraju) to były karty Suligi "Tarot Magów" . No i pamiętam, że je natychmiast złapałam do łapy, i jużnie wypuściłam. Wywrożyły wiele prawdziwych rzeczy, takie były zresztą moje początki przygody z Tarotem, a kiedy z ezoteryką to chyba nawet nie pamiętam. Chyba jeszcze za czasów działalności Towarzystwa Psychotronicznego w latach 80.
Stara jeszcze :plotki (mówią ciągle jeszcze karty) nie jestem, ale - stety czy niestety - poważniejsza. Stąd może może afera taka wynikła, z tym takim "wyskokowym" wpisem naszej kojleżanki, nie powiem której. Bo ja jako osoba związanazhardrockiem, konfliktów ze sferą kulturowo - ezo nie mam żadnych, zresztą, jastem poganką, również zdeklarowaną prawnie.
Za co dostałam znów baniaka,za tego rodzaju wpisy i"konflikty", nie powiem już na innym forum, z panią adminką i jej koleżankami - rodem z "kościólka pod Waffką", jest na to artykułw KK nr. 256. Należy być tolerancyjnym.
Wy ...raczej tacyjesteście, choćna pewno wszyscy chcieliby stworzyć też miłą, ciepłą atmosferę, atu - no to jasne, takanie inna domena nawet.
Dzięki Eremitowi/ Tarofidesowi, myślę, żesięto udało, mimo, że właściwiebyła i pisałam pod tym samym nickiem cały czas, ale obok w Internecie.Pewno wiele osóbmnie pamięta, jeszcze z pierwszych odsłon tutaj.
Dodam, że Eremit/ Tarofides wysłał mi za tamtych zadymiarzy przeprosiny, no więc wróciłam. Dzięki,Tarofidesie, było mi to - jednak- potrzebne, jedna z osób, nie powiem która, chciała "spalić mi chałupę"itd. itp.(wyszła karta łajdacka PrzeMocy ) a doszłam po chwili, że "ich" miejsce pobytu jest... rzut beretem w "sąsiednią uliczkę" w Waffce. No więc..!!!!
Poprzednio zastanawiałam się dość sporo, co z tego forum "wyrośnie", i podczytywałam, jako że karty kładę i tak od ponad 20 lat, no i przygoda z Tarotem zaczyna się nie od forum, bo to przygoda z ejlektroniką, a tej jeszcze podówczas nie było.W ogóle,kiedy ja byłam młoda i po 2 !)to jeszcze nie było w Polszcze nawet kart porządych, pierwsze, jakie spotkałam w tym kraju (wcześniej były inne, ale...w innym kraju) to były karty Suligi "Tarot Magów" . No i pamiętam, że je natychmiast złapałam do łapy, i jużnie wypuściłam. Wywrożyły wiele prawdziwych rzeczy, takie były zresztą moje początki przygody z Tarotem, a kiedy z ezoteryką to chyba nawet nie pamiętam. Chyba jeszcze za czasów działalności Towarzystwa Psychotronicznego w latach 80.
Stara jeszcze :plotki (mówią ciągle jeszcze karty) nie jestem, ale - stety czy niestety - poważniejsza. Stąd może może afera taka wynikła, z tym takim "wyskokowym" wpisem naszej kojleżanki, nie powiem której. Bo ja jako osoba związanazhardrockiem, konfliktów ze sferą kulturowo - ezo nie mam żadnych, zresztą, jastem poganką, również zdeklarowaną prawnie.
Za co dostałam znów baniaka,za tego rodzaju wpisy i"konflikty", nie powiem już na innym forum, z panią adminką i jej koleżankami - rodem z "kościólka pod Waffką", jest na to artykułw KK nr. 256. Należy być tolerancyjnym.
Wy ...raczej tacyjesteście, choćna pewno wszyscy chcieliby stworzyć też miłą, ciepłą atmosferę, atu - no to jasne, takanie inna domena nawet.
Dzięki Eremitowi/ Tarofidesowi, myślę, żesięto udało, mimo, że właściwiebyła i pisałam pod tym samym nickiem cały czas, ale obok w Internecie.Pewno wiele osóbmnie pamięta, jeszcze z pierwszych odsłon tutaj.
Dodam, że Eremit/ Tarofides wysłał mi za tamtych zadymiarzy przeprosiny, no więc wróciłam. Dzięki,Tarofidesie, było mi to - jednak- potrzebne, jedna z osób, nie powiem która, chciała "spalić mi chałupę"itd. itp.(wyszła karta łajdacka PrzeMocy ) a doszłam po chwili, że "ich" miejsce pobytu jest... rzut beretem w "sąsiednią uliczkę" w Waffce. No więc..!!!!