Wanilia
#1

   
Vanilla-Wanilia
Rodzaj roślin jednoliściennych z rodziny storczykowatych (Orchidaceae), liczący 109 gatunków rosnących dziko w strefach tropikalnych.

Gatunkiem typowym jest Vanilla Mexicana
Najbardziej popularnym...Vanilla Planifolia

Występuje w stanie dzikim w Ameryce Południowej i Ameryce Środkowej.
Liana osiągająca 10 do 15 m długości.
Vanilla jest epifitem korzystającym ze składników pokarmowych znajdujących się w obumarłych pniach i konarach drzew, które służą jej za podpory.
Suszone i odpowiednio preparowane torebki nasienne zawierają substancję zapachową - Wanilinę.
Używane są jako popularna przyprawa w cukiernictwie oraz w przemyśle spożywczym i perfumeryjnym.

Pochodzenie nazwy
Nazwa Vaynilla lub mały strączek pojawiła się w literaturze w 1658 dzięki pisarzowi Piso.
Ale dopiero od 1703 rozpowszechniona została przez duchownego, ojca Plumier nazwa-La Vanille (franc.), czyli Wanilia.

Kto odnalazł Wanilię?
Wanilia była znana już w czasach prekolumbijskich.
Jej uprawą specjalizowali się Aztekowie.
Była niezwykle ważną rośliną, o czym może świadczyć fakt, iż należała do danin państwowych, które były składane cesarzowi Meksyku.
Aztekowie używali Waniliii jako przyprawy i leku.
Przyprawiano nią czekoladę oraz przyrządzano pachnidła.
W lecznictwie stosowano Wanilię jako lek wzmacniający, miała ona odpędzać zmęczenie oraz troski.

Wanilię do Europy przywiózł hiszpański konkwistador Hernan Cortes.
Poznał on smak niezwykłego napoju nazywanym przez Azteków "Tlilxochitl" jakim była czekolada z dodatkiem Wanilii.
Przygotowywano go bardzo w prosto, w napoju czekoladowym maczano laski Wanilii.
Tak zachwycił go ten nowy smak, że postanowić wprowadzić go do Hiszpanii.
Przepis na ów napój wraz z zapasami Wanilii popłynął do Hiszpanii, skąd szybko rozprzestrzenił się na cały kontynent.

Wanilia w roku 1602 znalazła się na liście przypraw, które mogą być stosowane w kuchni królowej brytyjskiej Elżbiety I
Przez długi czas uprawa Wanilii była możliwa jedynie w Meksyku, gdyż tylko tam żyły owady zapylające kwiaty Wanilii.
Dopiero do połowy XIX w, kiedy to wynaleziono metodę sztucznego zapylania kwiatów.
Teysman (dyrektor holenderskiego ogrodu doświadczalnego) za pomocą ostro zakończonych pędów bambusowych przeniósł pyłek na znamię kwiatów i odniósł sukces.
Umożliwiło to uprawę Wanilii w innych krajach.
Do Polski Wanilina trafiła głównie dzięki działalności firmy Dr. Oetkera, mającej już przed wojną swoją filię w Oliwie.
źródło
więcej informacji tutaj...
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#2

   
Tatuowana Vanilla
Vanilla, znana wszystkim przyprawa, niestety wypierana obecnie przez preparaty syntetyczne, to piękna roślina, jedyny przedstawiciel storczykowatych na naszym stole.
Rośnie jako pnącze w krajach tropikalnych i, jako produkt niezwykle pracochłonny, osiąga wysokie ceny na światowych rynkach.
W warunkach naturalnych zapylana jest przez drobną pszczołę z rodzaju Melapona, lub przez kolibry.
Uprawa jej, poza Ameryką Łacińską, skąd Vanilla planifolia pochodzi, stwarza poważne problemy, bo kwiat musi być zapylany ręcznie.
Nawet w Meksyku, ojczyźnie Melapona, owad ten jest na wymarciu.
Na dodatek zapylanie ręczne jest tylko w 50% skuteczne.  
Z jednego hektara uprawy uzyskać można 300 kg strąków Vanilla z czego po wieloetapowej obróbce otrzymuje się  zaledwie 60 kg 'laseczek' Vanilla
Owoce wanilii zwane strąkami, a właściwie torebki dla botanika, dorastają do 10-20 cm długości w przeciągu 6 - 9 miesięcy.
Świeże nie mają ani interesującego zapachu, ani smaku.
Dopiero poddanie strąków złożonemu procesowi 'fermentacji' wywołuje w nich ten atrakcyjny zapach.
Nie jest to fermentacja w sensie biochemicznym, ale raczej sterowane przejrzewanie owocu.
Polega ono najpierw na kontrolowanym więdnięciu w 70 stopniach przez dwa dni, potem przez trzydzieści dni trwa 'nasłonecznianie'.
Plantator bawi się ze strąkami w chowanego.
Codziennie rano rozkłada je na matach i wystawia na upalne słońce po to, by na noc owijać je w słomę, chować pod dach i pozwolić się im 'pocić'.
I tak przez trzydzieści dni i nocy..
Potem strąki się suszy do jednej trzeciej ich masy, i wreszcie poddaje kondycjonowaniu  polegającym na trzymaniu w skrzyniach przez trzy miesiące strąków powiązanych we wiązki.
W tym czasie dopiero wywiązuje się atrakcyjny aromat, strąki przybierają czarno brązowy kolor
Zastanawiające, jaki sens biologiczny ma aromat w owocu przejrzewającym, no i jak Aztekowie wpadli na pomysł przetwarzania strąków tak skomplikowany sposób.      
Procedura ta znana była wiele wieków przez Konkwistą.
Owoce wielu gatunków roślin zoochorycznych (roznoszonych przez zwierzęta) wabią zapachem roznosicieli.
Nie mogę doszukać się danych o sposobie rozprzestrzeniania się Vanilla
Ale co ma z tym wspólnego tatuowanie?
Otóż wysoka cena, jaką można uzyskać za strąki Vanilla wabiła w Meksyku tzw. 'bandidos' - złodziejaszków, którzy kradli strąki akurat przed zbiorem i sprzedawali za duże pieniądze na czarnym rynku.
Zmusiło to plantatorów do wprowadzenia sprytnego oznakowywania poszczególnych strąków.
Wbijano w korek kilkanaście szpilek w określonym układzie, specyficznym dla poszczególnych plantacji.
Korkiem takim 'stemplowano' małe jeszcze strąki.
W miarę rozrastania się strąka, powiększał się też tatuaż, ale układ specyficzny, wzór, pozostawał bez zmiany.
Nielegalny sprzedawca musiał się liczyć, że zostanie zdemaskowany, co nie było rzeczą bezpieczną w tym środowisku.
Potem rzecz rozwiązano na skalę państwową.
Strąki sprzedaje się tylko po oficjalnym, urzędowym zakończeniu zbioru.  
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#3

   
Vanilla-wynik niespełnionej miłości.
Była sobie śliczna Zanat, córka azteckiej Bogini Płodności.
Zanat bardzo zakochała się w pewnym chłopaku z azteckiego plemienia Totonaków.
Ale że miała boskie pochodzenie, miłość taka nie mogła się zmaterializować.
Aztekowie to nie Grecy, gdzie każdy z każdym, bogini nie bogini, bóg nie bóg, śmiertelny czy też nie...
Z tej niespełnionej miłości, z tej zgryzoty, piękna Zanat przekształciła się w równie pięknie  kwitnący pnącz Vanilla i pozostała wśród Totonaków.
Do dziś najlepszą  Vanilla produkują Totonakowie w południowym Meksyku i dotąd nazywają ją xanat.
A u dawnych Azteków Vanilla była rośliną szczególną.
Składano nią daniny władcom azteckim, a ci używali ją do nadania wonności napojom z kakao, które wobec nieznajomości cukru, były gorzkie i prosiły się o jakieś dodatki.
Waniliowane kakao było afrodyzjakiem zażywanym przez azteckich władców od czasów niepamiętnych.
Pierwszym Europejczykiem który smakował tego napoju by Kortez.
Aztecki władca Montezuma poczęstował go czekoladą przyprawioną Vanilla, którą podawano w złotych czarach .
Było to roku 1520 i potem w Europie przez wiele stuleci kakao z Vanilla słusznie uważano za mocarny afrodyzjak.
Do dziś powszechnie używane w kuchniach całego świata 'strączki' Vanilla są owocami (torebkami) tego pnącza po uprzednim poddaniu ich procesowi 'fermentacji'       (nie jest to jednak prawdziwa fermentacja w sensie biochemicznym).
W czasie tego procesu sama torebka czernieje a na zewnątrz odkładają się kryształki wonnej Vanilla - pochodnej benzaldehydu.
Obecnie zapotrzebowanie na naturalną wanilię wzrasta, mimo że od dawna produkuje się syntetyczną wanilinę przemysłowo z eugenolu lub koniferyny.
Największym producentem Vanilla jest Republika Malgaska (dawny Madagaskar), ale z braku azteckich bóstw, a właściwie z braku wyspecjalizowanych owadów  obsługujących kwiaty Vanilla w Ameryce Łacińskiej, kwiaty zapylane są ręcznie lub małpio (więc też ręcznie, tylko że przy pomocy odpowiednio przyuczonych małp 'zatrudnianych' na plantacjach malgaskich).
Vanilla to jedyny storczyk będący produktem spożywczym.

Jak piękna musiała być nieszczęsna Zanat można sobie tylko wyobrazić, skoro nawet po przeobrażeniu odznacza się takim urokiem, jak na załączonym obrazie.
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR/ZD...AB2491.jpg
Vanilla Planifolia
by Claude Aubriet (1665-1742)
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR/ZD...020117.HTM
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR2/C...czekol.HTM

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#4

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Wanilia i wanilina.
Po wieloetapowej procedurze 'fermentacji', a właściwie kontrolowanego przejrzewania owoców Vanilla otrzymuje się produkt zwany 'laseczkami Vanilla- długie, czarno-brunatne strąki, czasem pokryte delikatnym nalotem białych, iglastych kryształków.
Te kryształki to Vanilla o dosyć skomplikowanej nazwie chemicznej - 4-hydroksy-3-metoksybenzaldehyd, powstająca w wyniku enzymatycznego rozkładu glukozydu zwanego glukowaniliną.
Kryształki pod mikroskopem mają bardzo atrakcyjny wygląd
Glukowanilina jest bezwonna, dopiero jej enzymatyczna hydroliza uwalnia wonną Vanilla  i na to potrzebny jest czas i cała procedura 'fermentacji'.
Ale Vanilla jako przyprawa to nie tylko wanilina.
Szczegółowe badania chemiczne wskazują, że skromny strączek Vanilla wydziela ponad 300 lotnych związków chemicznych i dopiero ta kompozycja daje bukiet wrażeń zapachowych, który od ponad tysiąca lat uprzyjemnia jedzenie.
W kilkanaście lat potem, jak Gobley w 1858 roku wyodrębnił czystą, wonną substancję z Vanilla, skrystalizował, i nazwał ją Waniliną, udało się ustalić jej naturę chemiczną i w 1876 udało się także uzyskać ją syntetycznie.
Początkowo jednak synteza była kosztowna i mogła być prowadzona tylko na skalę laboratoryjną.
Dopiero opracowanie taniej metody otrzymywania Waniliny z ługów posulfitowych powstających podczas produkcji celulozy zmieniło radykalnie sytuację na rynku światowym.
Wanilina Syntetyczna, jako środek zapachowy, okazała się wielokrotnie tańsza od laseczek Vanilla, czy ekstraktu ze strąków.
Zmieniło to także losy plantatorów w szeregu krajów tropikalnych, wielu z nich zbankrutowało.
Ale inni potrafili na tym zrobić grube pieniądze.
Produkowana masowo Wanilina znalazła zastosowanie we wielu gałęziach przemysłu, nie tylko spożywczego.
Do Polski Wanilina trafiła głównie dzięki działalności firmy Dr. Oetkera, mającej już przed wojną swoją filię w Oliwie (działającą do teraz).
Przypadkowo zachowały się w moich szpargałach stare, przedwojenne,torebki po waniliowym cukrze używanym w każdym domu.
Zawsze była na nich zastrzeżona patentem 'biała główka'.
Zmieniał się jej wzór w ponad stuletniej historii firmy Oetkera, ale istota rzeczy pozotawała ta sama.
Zamieszczam je tu nieco nostalgicznie.
 http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR3/C...tker-a.jpg
 http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR3/C...tker-b.jpg
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR3/C...nilina.HTM

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#5

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Zachęcam do zrobienia, na domowe potrzeby, cukru Wanilinowego...
Wystarczy dwie szklanki cukru i laska Wanilii
Cukier wsypać do szczelnego pojemnika (u mnie wyparzony suchy słoik).
Laskę Wanilii przeciąć wzdłuż, zeskrobać nasionka, wymieszać z cukrem.
Pustą laskę Wanilii przeciąć na 2 - 3 części, również zakopać w cukrze.
Zamknąć pojemnik.
Wstrząsnąć. 
Cukier jest gotowy do użycia po 1 - 2 tygodniach.
Można go używać jak zwykłego, granulowanego cukru.
zdjęcie z tej strony

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#6

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Ekstrakt Waniliowy
Składniki:
0,25 l wódki
3-4 laski wanilii
Ponadto:
szklana butelka z korkiem (lub zwyczajnie zakręcana),karafka albo inny słoik Uśmiech
Laski Wanilii nacinamy wzdłuż (ale nie rozkrajamy do końca!) i wkładamy do butelki z wódką.
Zakręcamy i odstawiamy na 2-3 miesiące żeby wszystko się "przegryzło".
Od czasu do czasu potrząsamy buteleczką.
Po tym czasie nabierze odpowiedniego smaku, aromatu i koloru.
Gdy już część ekstraktu zużyję dolewam alkoholu i odstawiam na swoje miejsce
(ciemne i chłodne).

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#7

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Wanilia jest często stosowana w przemyśle kosmetycznym.
W kosmetyce najbardziej ceniony jest bardzo kuszący zapach Wanilii.
Znana jest również ze swych zmiękczających, nawilżających i tonizujących właściwości.
Kosmetyki na bazie Wanilii są bardzo delikatne i zmysłowe.
Olejek Waniliowy jest wyjątkowo skuteczny w procesie regenerowania się skóry, zapobiega jej wysuszaniu i starzeniu.
Szczególnie polecana do produktów odprężających, relaksujących oraz rewitalizujących ze względu na swoje właściwości aromaterapeutyczne, przywracające dobre samopoczucie.

Znana ze swych zmiękczających, nawilżających i tonizujących właściwości.
Kosmetyki na bazie Wanilii są bardzo delikatne i zmysłowe.
Zapach waniliny ceni też przemysł perfumeryjny.
Moda na apetyczne perfumy prowadzi do łączenia jej z Cynamonem.
Ich wonie, według wrażliwych nosów, mogą przypominać zapach skóry lub długo dojrzewającego koniaku.
Wanilia dodaje perfumom treści.
Wśród słynnych perfum zawierających nuty Wanilii, uzyskane dzięki syntetycznej Wanilinie, można wymienić Obsession Calvina Kleina, Opium Yves Saint –Laurenta, Le Classique Jean-Paula Gaultier, Dior Addict czy Elle Paco Rabanne.

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#8

[ATTACHMENT NOT FOUND]
Wanilia – rozkwita o wchodzie słońca, by umrzeć wieczorem
Budzi w nas wspomnienia z dzieciństwa. 
Dodaje czaru najbanalniejszym deserom takim jak lody, ciastka i kremy.
Łagodzi smak innych przypraw, tłumi gorycz, dodaje urody koktajlom.
Można ją znaleźć w perfumach, zapachu świec i tytoniu.
Jak znalazła się na naszych stołach?
Dlaczego jej kwiaty zapyla się ręcznie?
Co to jest wanilizm?
Poznajcie wanilię, jedną z najszlachetniejszych i najdroższych przypraw świata.

Starożytni Indianie Totonakowie z Meksyku, byli pierwszymi, którzy poznali sekrety Wanilii.
Według ich mitologii, ta tropikalna orchidea narodziła się, gdy księżniczka Xanat, nie otrzymawszy zgody ojca na poślubienie śmiertelnika, uciekła z ukochanym, szukając schronienia w lesie. Kochanków w końcu schwytano i zabito.
Bijące jeszcze serca złożono na ołtarzu, a ciała wrzucono do przepaści .
Wkrótce na miejscu zbrodni, tam gdzie ich krew dotknęła ziemi, wyrosła orchidea.
Kwitnie ona bardzo krótko, tyle, ile trwała miłość tej pary – zaledwie kilka godzin.

W XV w. Totonakowie zostali podbici przez Azteków.
Ci szybko rozsmakowali się w Wanilii, a orchideę nazwali „Tlilxochtl” (co oznacza „ Czarny kwiat”) ze względu na kwiaty, które krótko po zerwaniu zmieniają kolor na czarny.
Było to dobro tak pożądane, że podbici Totonakowie płacili Aztekom daninę, wysyłając do ich stolicy Tetochtitlan strączki Wanilii.

Rok jednej trzciny, w którym Cortez wykolegował Montezumę II
Jest rok 1519. Aztekami rządzi Montezuma II – władca niezdecydowany i ulegający presji proroctw.
Otoczony przez wróżbitów, którzy przepowiedzieli przybycie jednego z bogów, z otwartymi ramionami wita hiszpańskiego konkwistadora Hernando Corteza i jego orszak.
Przybywają oni bowiem na wybrzeża Meksyku w przepowiedzianym (osiem znaków) i oczekiwanym czasie (w tzw. roku jednej trzciny).
Podczas uczty wydanej przez Montezumę II na cześć (w jego przekonaniu boga) Corteza, Hiszpanie zostają poczęstowani ulubionym napojem azteckim.
Był to xocolatl, czyli dzisiejsza czekolada w płynie, przygotowany z kakao, do którego dodano wanilii dla aromatu i złagodzenia gorzkiego smaku naparu kakaowego.
Hiszpanom tak posmakował ów chocolatl, że sprowadzili go do swojej ojczyzny.
Majowie zaś mieszali chili z czekoladą, przygotowując napój, którego jednak Cortes i jego ludzie nie byli w stanie wypić.
Dla Azteków, zarówno laski Wanilii jak i ziarna Kakaowca były na tyle cenne, że używali ich jako waluty a xocolatl zarezerwowana była tylko dla ważnych osobistości.
Co do przygody Montezumy II z Cortezem… no cóż.
Ten pierwszy przypłacił ją życiem.
Imperium Azteków w niedługim czasie upadło, ale to już zupełnie inna historia….

Ach ta rozpustnica!
Napój szybko dotarł i stał się modny na Starym Kontynencie, gdzie był zarezerwowany dla szlachty, ze względu na cenę głównych składników.
Uważana przez Azteków za afrodyzjak, wanilia oczarowała dwory europejskich królów z XVI i XVII wieku, szczególnie dwór francuski za czasów Ludwika XIII i XIV.
Czekolada
Kościół bronił się przed Wanilią jak tylko potrafił.
Strach przed właściwościami Wanilii, traktowanej wówczas głównie jako środek zwiększający popęd płciowy, przyczynił się do stworzenia przepisów kościelnych zabraniających duchownym spożywania czekolady zawierającej wanilię.
Na europejskich dworach sława Czekolady jako afrodyzjaku utrzymywała się długo.
W XVIII wieku zaproszenie damy do wspólnego wypicia czekolady wieczorem nie pozostawało żadnych wątpliwości co do intencji mężczyzny.
Casanova i markiza de Pompadour pili czekoladę aromatyzowaną obficie Wanilią by stymulować swą namiętność lub też zapał miłosny partnerów.

Przygoda z medycyną. Pic na wodę z tą wanilią!
W zasadzie aż do połowy XIX wieku Wanilia była traktowana jako lek i znaleźć można ją było głównie w aptekach.
To, że uważano, iż zwiększa ona popęd płciowy to już wiemy ?
Trzeba jednak wspomnieć, że Wanilia uchodziła też za doskonały środek pobudzający, rozgrzewający, orzeźwiający, wzmacniający i moczopędny.

Nicolas de Blegny w 1687 roku wychwalał dobroczynne skutki leczenia Wanilią chorób płucnych i zwalczania skutków zatrucia jadem.
Później jej zastosowanie w medycynie ustało zupełnie.
Nie okazała się bowiem takim afrodyzjakiem jak się spodziewano.
Co do chorób płucnych i zatrucia jadem też najwyraźniej rozeszło się to po kościach.

Medycyna tradycyjna przypisuje Wanilii własności antyseptyczne i pobudzające, zwłaszcza dla woreczka żółciowego.
Niemniej z racji tego, że mamy sceptyczne podejście do medycyny naturalnej, prosimy o potraktowanie tej notki bardziej jako ciekawostki.
Wzmianka o tym, że Wanilią aromatyzuje się obecnie wiele lekarstw, kończy temat przygody Wanilii z medycyną.
Nie rozpisujemy się więcej.
Nie ufamy Wanilii w tym obszarze. 
Nie chcemy by się okazało z czasem, że i nas nabiła w butelkę

Ta niewdzięczna Wanilia nie tylko nie pomaga, ale może wręcz zaszkodzić!
Charles Deleclus, któremu zawdzięczam pierwszy opis Wanilii z 1602 roku, zauważył, że wyczuwany w Wanilii zapach żywicy benzoesowej, zbyt długo wdychany powoduje bóle głowy.
Faktycznie, pracownicy plantacji Wanilii często padają ofiarą dolegliwości zwanych wanilizmem.
Jego objawami są bóle głowy, problemy żołądkowo–jelitowe, rumień, pokrzywka i łuszczenie się skóry palców.
źródło

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#9

Sadzonki za pomocą których rozmnaża się wanilię dochodzą niekiedy do 4 metrów długości.
Liany Wanilii pnące się po pniach drzew lub specjalnie przygotowanych rusztowaniach osiągają długość od 10 do 15 metrów.
Liście Wanilii dochodzą do 22 cm długości.
Nawet jej kwiaty są duże – mają płatki mierzące od 5 do 7 cm i skupiają się w dużych gronach (20-30 kwiatów).
Wydawałoby się, że skoro wszystko duże, to pewnie i wszystkiego dużo.
A jak dużo to i tanio. 
A tu szok Szanowni Państwo.

Od momentu kiedy Wanilia zakwita zaczynają się schody. Dlaczego?
Ano dlatego, że kwiaty tej orchidei otwierają się tylko na jeden dzień.
Poza tym mogą je zapylić wyłącznie niektóre kolibry lub pszczoły z gatunku Melipona i Trigona wyposażone w długą trąbkę i występujące wyłącznie w Meksyku.
Samo zapylenie też nie jest proste.
Owad swą budową lub dziobek ptaka muszą być ściśle dopasowane do kształtu i wielkości kwiatu.
Toteż nie wszystkie kwiaty Wanilii, zebrane w duże kwiatostany, zostają zapylone i w związku z tym nie wszystkie wydają owoce.

Co prawda, w niektórych rejonach, gdzie rozpowszechnione są uprawy wanilii, kwiaty zapyla się ręcznie.
Kobiety zajmujące się tym procesem, nazywane swatkami, zapylają dziennie do 2000 kwiatów.
Robią to za pomocą kolca z drzewa cytrynowego lub cienkiego patyczka.
Przez trzy miesiące, dzień w dzień, przenoszą pyłek z jednego kwiatu Wanilii na drugi.
To się nazywa ręczna robota! ?
Tu także zapyla się tylko kilka kwiatów z całego kwiatostanu.
W przeciwnym razie owoce powstałe ze wszystkich kwiatów byłby zbyt małe, o mniejszej wartości.

Potem owoc dojrzewa i dojrzewa….
I tak się czeka i czeka, od 4-9 miesięcy po zapyleniu, aż w końcu dojrzeje.
Świeża laska Wanilii, przypominająca zwyczajna fasolkę szparagową, jest całkowicie bezwonna.
Zapach pojawia się dopiero po poddaniu jej procesowi fermentacji, podczas którego Wanilia brązowieje i zaczyna słodko pachnieć.
Zapach Wanilii pochodzi od jej składnika – Waniliny.
Wanilina osiada w formie kryształków na powierzchni laski.
Ten krystaliczny wykwit nosi nazwę „Szronu Waniliowego”.
Żeby nie było wątpliwości.
Na tym etapie też nic nie dzieje się jak za dotknięciem magicznej różdżki.
W ciągu dnia wielokrotnie wystawia się strąki na działanie słońca, potem umieszcza przywiędłe owoce w szczelnych skrzynkach, potem znowu słońce, skrzynki, słońce skrzynki, ugniatanie, przebieranie i tak przez kilkanaście lub kilkadziesiąt dni.
Ale uzyskany efekt wart jest trudów.
Dlatego tak drogo.
A jak ma być taniej to do spożywczaka zapraszam po cukier waniliowy!
Taki tam substytut wanilii, ale za to w przystępnej cenie [Obrazek: oczko.gif]

Z Wanilią jest jak z winem.
Im starsza tym lepsza.
Najlepsza jest ta Wanilia, która „starzejąc się” wydziela Wanilinę, a ta krystalizuje się i pokrywa laskę Wanilii nalotem o niezwykłym aromacie.
Spośród wszystkich przypraw Wanilia charakteryzuje się najprzyjemniejszym i wytwornym smakiem, który stawia ją na honorowym miejscu.
Jej zapach stanowi kompozycję składającą się z dwustu substancji aromatycznych!
Nic nie zastąpi zapachu laski sfermentowanej i wysuszonej prawdziwej Wanilii i tylko w takiej postaci dodawana jest do najsłynniejszych, markowych wyrobów.
Wanilia z Meksyku – uważana za gatunek najwyższej jakości. Jest najdelikatniejsza ze wszystkich. Bardzo aromatyczna.
Wanilia Bourbon wywodząca się z Madagaskaru i wyspy de la Reunion jest używana najczęściej, choć jej aromat nie jest tak subtelny i mocny jak poprzedniczki.
Wanilia z Tahiti silniej pachnie lecz jej smak jest mniej wyrazisty.
https://ekaloria.pl/wanilia-kwitnie-bard...le-krotko/

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości