paprotka8 - portret psychologiczny
#1

Od razy mowie, ze nie robie calego portretu poniewaz karma sie nie zajmuje, tak wiec tylko podstawowy. No i ucze sie, wiec prosze o wiadomosc zwrotna.

1. XXI (-) Swiat
2. V Kaplan
3. XXI (-) Swiat
4. IV (-) Cesarz
5. IV (-) Cesarz
6. VIII Sprawiedliwosc
7. V Kaplan
8. XIII Smierc
12. XVIII Ksiezyc
13. XI Sila
14. XI Sila

Zaczne troszke od dupy strony, ze tak powiem, bo w karcie kontaktu psychicznego masz rozwijanie w sobie pierwiastka zenskiego, czy tez sily wewnetrznej, ale tej wynikajacej z wykorzystania wlasnego wewnetrznego potencjalu. To sie moze szczegolnie przejawiac w przyszlosci w domu, w byciu matka, czy dbaniem o dom. Tutaj bedziesz sie dobrze czula, ale..

Masz w swoim portrecie kilka kart, ktore moga sie realizowac w negatywie, mowie tutaj o karcie cesarza przede wszystkim, ktora mowi o tym, abysz szczegolnie w kontaktach z mezczyznami uwazala na to abys za bardzo nie statala sie nosic spodni. Te cechy o ktorych wspomnialam poprzednio, czyli sila wewnetrza i swiadomosc wlasnej fizycznosci, moga tutaj ulegac odrobine wypaczeniu (mysle ze w sytuacjach stresowych glownie) w sensie, ze za bardzo mozesz wszystko ustawiac po swojemu, moga byc tutaj sklonnosci do nadmiernej kontroli czy nawet despotyzmu. Te cechy zdaja sie nie isc w soba w parze i na tym polega Twoja droga, abys umiala w sobie zbalansowac pewne rzeczy. Nie bala sie tej utraty kontroli zanadto.

Nie wiem jakie mialas kontakty z ojcem, ale moze stad to wynika, bo potrzebe przepracowania masz w pewnym sensie zapisane tutaj.

Widac u Ciebie jako "powolanie" edukacje, mozesz miec dobry wplyw na ludzi, wrecz transformujacy. Sama mozesz sie uczyc i nauczac innych. Otwartosc na inne kultury czy na innych ludzi w pozytywie tutaj sie przejawia. Mam wrazenie ,ze moglabys byc dobra nauczycielka czy przedszkolanka itd...

Jesli chodzi o odw. swiat na dwoch pozycjach, to powinnas uwazac aby jako dziecko, czy pod koniec, nie przekawily sie one jako zamkniecie na inne kultury czy na inny sposob zycia. Moze sie tutaj jakby konserwatyzm pojawic a szkoda by bylo przy tym potencjale ktory opisalaam wyzej. moze sie pojawiac brak dystansu do siebei, czy nieumiejetnoscia traktowania tego co Ciebie spotyka z optymizmem. Ogolnie najlepiej wyglada tutaj ten okres po 30, poniewaz jest tutaj Papiez, ktory jednoczesnie jest tutaj na pozycji 7 - mozesz w tym czasie podejmowac wlasnie dodatkowa edukacje czy uczyc i bedziesz z tego zadowolona.

daj znac jak sie to ma do rzeczywistosci Oczko
Odpowiedz
#2

No ten pierwiastek żeński to się już przejawia kocham gotować, planować takie małe domowe sprawy, sprzątam bardzo dokładnie (choć jestem trochę bałaganiara), troszczę się o kwiatki i takie tam, lubię jak są rzeczy poukładane wg mojego własnego porządku.

rzeczywiście spotkałam się z opiniami dwóch znajomych, którzy stwierdzili, że ja jestem facetem w związku. myślę, że też dlatego, że ja jestem konkretniejsza trochę i wiem czego od siebie wymagam. co do ustawiania po swojemu to mogę sie odnieść bardziej do pierwszego akapitu- lubię jak porządek jest po mojemu Język z tym despotyzmem sama nie wiem, bo na pewno nie terroryzuje nikogo, własnie jestem dość uległa, wyrozumiała i cierpliwa w stosunku do innych osób, w ogóle się też nie kłócę, nie narzucam swojego zdania nigdy, ale za to nadmierna kontrola to tak, zgadza się, nie lubię tego, ale to jest. dużo się stresuję ogólnie.

kontaktu z ojcem nie mam żadnego, nigdy z nim nie rozmawiałam nawet, odciął się ode mnie zanim mnie mógł poznać. ale nie rozumiem co mam w związku z nim do przepracowania?

z tym transformującym wpływem na ludzi to rzeczywiście, widzę, że pod moim wpływem ludzie się zmieniają, dostrzegają rzeczy z innej strony niż widzieli, zawsze takie pozytywy staram się roznosić i już mnóstwo razy słyszałam od innych ludzi, że mnie bardzo lubią, że są w szoku mojej mądrości życiowej Szok czy też spostrzeżeń, ja bardzo lubię doradzać ludziom i ich motywować, nawet tego nie zamierzam za bardzo, po prostu przejmuję się losem innych ludzi i często płaczę po nocach jak myślę o kogoś kłopotach, bardzo się przejmuję i jestem zawsze 100% prawdomówna i zauważyłam, że to oddziałowuje na ludzi, były osoby w moim zyciu, nie jedna, które się prawie, że zamieniały we mnie. więc to nauczanie to fajne by było, ale nie mam żadnego wykształcenia w tym kierunku, sama nie wiem co jeszcze chcę robić Smutny

"Jesli chodzi o odw. swiat na dwoch pozycjach, to powinnas uwazac aby jako dziecko, czy pod koniec, nie przekawily sie one jako zamkniecie na inne kultury czy na inny sposob zycia. Moze sie tutaj jakby konserwatyzm pojawic a szkoda by bylo przy tym potencjale ktory opisalaam wyzej." tego nie rozumiem w ogóle szczerze mówiąc, a konserwatyzm to może w związkach międzyludzkich- cenię sobie takie rycerskie wręcz relacje- lojalność w przyjazni, miłość jedna i na zawsze, zasady moralne,takie tam

brak dystansu do siebie hm..no mozliwe mozliwe, jak mówiłam mam różne wymagania co do siebie, choć często się zmieniają, ale ogólnie jestem krytyczna wobec siebie, ciągle mówię "robisz za mało, bądź lepsza niż jestes", jakies wyrzuty sumienia bez powodu (ale nad tym pracuję), żal do siebie, ogólnie ten brak optymizmu też, bo mam ciągłe przeczucie końca świata albo że sie zaraz stanie coś złego Rotfl i że czas tak szybko leci, tyle tracę itd itd

PS. dziękuję Oczko
Odpowiedz
#3

Co masz do przepracowania, to musisz sobie odpowiedziec sama. Czesto nieobecnosc jakiejs osoby takze wplywa na nas w tym zyciu.

O ile matka jest ta osoba, ktora nam daje cieplo, uczucia, milosc, ojcec czesto jest ta osoba, ktora powoduje, ze mamy w czasie dorastania porzadek, stabilizacje. Brak takiej osoby moze wlasnie powodowac ze w pozniejszych latach czesto bierzemy ta role na siebie.
Odpowiedz
#4

no tak, cos w tym jest.. z mamą to tak na kocią łapę było życie i zero stabilizacji, długo się biłam z myślami o ojcu, ale się pogodziłam już, że człowiek to człowiek i sama staram się "wychowywać" ale raczej tego porządku w życiu nie mam haha
Pozdrawiam
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości