Śmierć w tarocie
#45

Kto wie....na wrzesień ,na razie mam przerwę we wróżbach ,ale dziękuję za radę Uśmiech
Odpowiedz
#46

Tak...dobry pomysł z tym urlopem od wróżb....
Jest za dużo emocji w Tobie aby karty, postawione przez Ciebie, czy inne osoby dały faktyczna odpowiedź...sama się o tym przekonałaś na podstawie ostatnich wróżb...
Tylko tak trzymaj...i będzie dobrze... Buziak

[Obrazek: attachment.php?aid=75737]
Odpowiedz
#47

Oby Krystynko kochana Uśmiech
Odpowiedz
#48

Dzina napisał(a):Myslalam o jednej karcie np jedna na miesiac. U mnie 5 pucharow wyskoczyo na wrzesien, no i boje sie o Mame
Nie. Luks mi kladl w grudniu i tak sobie czytam i mysle o tym co sie sprawdzilo. A poza tym ciekawi mnie to czy smierc ukazala sie komus z Was
To karta ogólno-miesięczna, nie rozpatrywałbym jej pod takim kątem. 5 pucharów może pokazywać wiele rzeczy, przede wszystkim negatywne emocje, żal, smutek, ale sama w sobie nie wskazuje przyczyny. Wróżba może się też najnormalniej w życiu nie sprawdzić. Akurat taki rozkład zrobiłem też sobie. 5 pucharów mam akurat na maj i musze powiedzieć, że poza nietrafionym ulokowaniem uczucia, które zresztą swój początek miało bardziej w kwietniu, nic w tym klimacie się nie stało. Natomiast w tym miesiącu bardziej to odczułem i być może stąd taka karta. Natomiast w kwietniu dowiedziałem się o poważnej chorobie mojej Cioci. Żeby było "śmiesznie", w kwietniu widniała 9 pucharów... Czasem karty się nie sprawdzają, zwłaszcza jeśli się kładzie na dłuższy okres czasu. Co ciekawe, mi osobiście bardziej sprawdzają się te postawione w dniu urodzin. Wydaje mi się, że w szczególne dla nas dni karty też traktują nas szczególnie.

Co do samej śmierci, to nigdy nie kładłem nikomu kart na taką sprawę, a spontanicznie nie widzę takich odpowiedzi, gdyż uznaję zasadę - konkretne pytanie = konkretna odpowiedź na to pytanie, a nie jakieś inne sugestie. Inne sugestie to jeśli jakaś karta wyleci mi podczas tasowania, albo się odwróci przodem. To uważam za dodatkową informację.
Co do kart mogących sugerować śmierć czy pogrzeb to dla mnie przede wszystkim Wisielec (agonia, martwa cisza), Wieża (katastrofa życiowa, pogorszenie stanu zdrowia, choroba jako taka), 5 pucharów (żal, tęsknota, żałoba), 6 pucharów (ponoć pokazuje stypę), 3 mieczy (przykra wiadomośc, pogrzeb), 4 mieczy (trumna, pogrzeb), 10 mieczy (jak 4 mieczy).

Jeśli są jakieś problemy zdrowotne w rodzinie, to zawsze możesz zapytać kogoś o te sprawy (ale pamiętaj, że pytanie zadaje się w formie pozytywnej - czy ktoś wyzdrowieje, a nie czy umrze x] ). Wróżbę na dany miesiąc też możesz dodatkowo spróbować, ale to bym sugerował zrobić dopiero w sierpniu. Uśmiech
Odpowiedz
#49

Lata, lata wstecz zobaczyłam ciąg "złych" kart w rozkładzie (i tu się w 100% zgadzam z Beatą) z pytaniem o moją przyszłość w najbliższym czasie, każdy wie jak ciężko i czy w ogóle jest to możliwe, obiektywne spojrzenie na rozkład kart kiedy robimy go sobie samemu. Próbowałam na wszystkie mi znane sposoby w tamtym czasie, zobaczyć ten dobry przekaz, jako rada ... było ciężko ... nie rozumiałam kart, co one do mnie mówią, wiedziałam, że karty mi mówią, iż coś się zmieni w moim życiu, będzie to wielka zmiana i bardzo bolesna ... nikt tego się nie spodziewał, bo moja mama była okazem zdrowia... I dopiero po upływie kilkunastu lat wróciłam do tarota ( i dziś tu jestem Uśmiech ), baa teraz nawet jestem tego pewna, iż moje karty pokazały mi to co się stanie i dopiero teraz rozumiem, że dzięki temu rozkładowi byłam czujna ... Długo by pisać, ale śmiało mogę powiedzieć, że życie mojej mamy zostało przedłużone o rok, ale ja na tamten czas, przestraszyłam się tego co zobaczyłam w kartach... odstawiłam karty od siebie (zabobony i takie tam wzięły górę)... Podzielam zdanie Luksa pytanie = odpowiedż, inna sprawa, jak ktoś prosi o wróżbę ogólną np. jak będzie w najbliższych miesiącach i tu już sytuacja zaczyna być poważna pod warunkiem, że wyjdą te "złe" karty, a i tak nie ma co mówić zaraz o najgorszym, jako karta dnia: Śmierć, Diabeł, 10 mieczy ... idt, będzie tylko mówić o trudach dnia codziennego, bo po to wyciąga się te karty, z takim zapytaniem wyciąga się kartę, co przyniesie mi dzisiejszy dzień?? prawda?? Dzina nie nakręcaj się... mam nadzieję , że rozumiem twoje obawy, ale postaraj się "nie szukać dziury w całym" i tak tej "Pani" nie oszukasz.... i dlatego trzeba się cieszyć dniem dzisiejszym, nie wczorajszym, nie jutrzejszym, bo to tylko wspomnienia i nadzieja jakże ulotne ...
Odpowiedz
#50

W poniedziałek - tydzień temu- postawiłam sobie rano 2 kary na dzień - był to As mieczy i Król Pucharów i w godzinach popołudniowych spotkałam "przyjaciółkę rodziny" dowiedziałam się od niej ,że tego dnia rano zmarł jej mąż miał 66 lat....w sobotę był pogrzeb
Odpowiedz
#51

No to moim zdaniem tarot pokazał nie tyle śmierć (bo wszak ta ciebie w żaden sposób nie dotyczyła - a kładłaś karty dla siebie) a jedynie fakt że dzień przebiegnie w cieniu informacji (as mieczy) na temat mężczyzny (król). Tak ja bym to widział...

pozdro
s
Odpowiedz
#52

Ja kładłam karty (w ramach ćwiczeń na psa sąsiadów),pies był chory na nerki .W rozkładzie pokazały sie 8 Kielichów i 5 Mieczy.....po paru dniach pies zdechł,a ja odnios łam wrażenie ,że tak oto właśnie karty pokazały mi ...odejśćie(bynajmniej tegoż psiaka) Smutny
Odpowiedz
#53

Dwa dni temu komuś wróżyłam na uczucia i przyszłość związku, i miałam fatalne karty. Odczułam to bardzo i odebrałam, że to jest właśnie to. Pierwszy raz robiąc rozkład i czytając karty, czułam smutek, przygnębienie, niepokój, przeszywało mnie zimno i skostniałam. Zawsze odczuwam emocje i mam wrażenia fizyczne podczas rozkładania kart, te były silne. Wczoraj miałam doła i myślałam o tym, nie mogę zrozumieć dlaczego wróżąc nie na zdrowie i przyszłość relacji, wyszło tak, że pomyślałam o tym patrząc na końcówkę rozkładu. Mam nadzieję, że może to przypadek. Myśli
Odpowiedz
#54

Oby się nie sprawdziło Perełko :-c
Odpowiedz
#55

Nie wiem co napisać ciężko mi z tym, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze Kwiatek
Odpowiedz
#56

perełka napisał(a):Nie wiem co napisać ciężko mi z tym, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze Kwiatek

Perełko, jaka była sekwencja kart?
Odpowiedz
#57

Marto, to był moment, zwinęłam je od razu bo miałam błysk, próbuję sobie przypomnieć ale nie mogę. Wiem, że ostatnia była kartą śmierci, ale poprzednia karta nie była zwiastunem zakończenia czegoś, Śmierć ją potwierdziła. Nie chciałam tego układu jeszcze raz odkrywać i analizować. Złożyłam karty i zaczęłam tasować, zostawiłam już to pytanie nie zadałam go po raz drugi. I nie był to strach, tylko doznałam tak nieprzyjemnego uczucia, że chciałam się od razu odciąć. Smutny
Odpowiedz
#58

Hmm.. właśnie wróżyłam sobie na nadchodzący tydzień, ogólnie wyciągam po dwie karty na jedno z sześciu pytań.. co daje razem 12 kart..
Jest dużo wielkich arkan w moich pytaniach co nie często się zdarza.. Jest tam kombinacja śmierci, wieży, wisielca..Jak pisała Bronka..
Jest tam też kapłan.. ehh... może niepotrzebnie się nakręcam.. W każdym razie.. martwię się.
Odpowiedz
#59

Słuchajcie - długo mnie nie było, ale jestem hehe Język

Karta śmierci pokazuje zmianę, koniec etc... mówi się, że nie pokazuje ona śmierci w sensie stricte...
Natomiast ja ostatnio kładłem karty na osobę, która jak się okazało zmarła wcześniej. Jaka karta wyszła jako wynikowa? Śmierć.
Zatem czy karta śmierci nie pokazuje śmierci życia? Może pokazywać, że ktoś jest martwy... z przełożenia wyszedł Diabeł - niby karta więzów, ale przecież diabeł ukazany jest jako władca piekieł - świata umarłych....
Co sądzicie o takim znaczeniu tych kart?
Odpowiedz
#60

Arbogast, myślę, że w niektórych przypadkach Śmierć może pokazywać rzeczywisty zgon, choć częściej pokazują to karty z dworu mieczy i czasem 5 kielichow (jako żałobę). Co do Diabła, to wcale nie jest pokazany jako władca świata umarłych, to archetyp zła najogólniej.

Swoją drogą to rozważanie chyba bardziej pasuje do wątku śmierci fizycznej w Tarocie niż samego tematu karty Śmierci.
Odpowiedz
#61

Arbogast napisał(a):mówi się, że nie pokazuje ona śmierci w sensie stricte...

Myśli No właśnie chyba mówi się odwrotnie... Jak najbardziej pokazuje, a to, do czego chyba chciałeś nawiązać to panująca niepisana zasada, że nie przepowiada się śmierci osobie pytającej. Bo w końcu - któż z wróżących posiadł wiedzę, stawiającą go ponad losem, aby wyrokować o sprawach ostatecznych...
Odpowiedz
#62

LeStelle, ale ja też się spotkałem ze stwierdzeniem, że XIII Śmierć nie pokazuje fizycznej śmierci, że ma charakter wewnętrznej transformacji i odnosi się raczej do spraw ducha. Nie twierdzę czy to dobre stwierdzenie czy nie, piszę tylko to z czym się dotychczas spotkałem. Prawdą jest jednak to, że generalnie wróżki i wróżbici uważają, że nie przepowiada się takich rzeczy jak czyjaś śmierć - i to należy podkreślić. Ale czasem takie "smaczki" wychodzą we wróżbach ogólnych. Mnie taką sytuację pokazała 5 kielichów.
Odpowiedz
#63

Szczerze się zdumiałam... wiązanie karty Śmierci z faktyczną śmiercią, strach przed tą kartą sięga chyba samych początków wykorzystywania talii w celach wróżebnych. Do głowy by mi nie przyszło, że można w swoim rozumieniu negować takie odniesienia... W zasadzie wszystkie Wielkie Arkana w swoim spektrum zawierają znaczenia od dosłownych po bardzo szerokie, filozoficzne. Z mojego subiektywnego punktu widzenia robienie wyjątku dla karty XIII zubaża jej rozumienie... I chyba chodzi o strach, lęk przed tym znaczeniem, które wróżący mógłby dostrzec, swoiste tabu śmierci, przeniesione z kultury, w jakiej żyjemy, we współczesną interpretację tworu kultury, w której takie tabu nie istniało...
Odpowiedz
#64

Le Stelle, Luks myślę że oboje macie rację. Uśmiech Śmierć najczęściej nie pokazuje śmierci fizycznej, bo też nikt przy zdrowych zmysłach o śmierć kart nie pyta - pytamy o inne sprawy i to do nich odnosi się Śmierć w znaczeniu zakończenia, transformacji, odmiany losu itd. Ale oczywiście karta Śmierci w skrajnych przypadkach może pokazać śmierć fizyczną, nawet gdy pytamy o coś innego (wiadomo, Tarot lubi pokazywać to co jest dla pytającego najistotniejsze, nawet jeśli on o to nie pyta) - jednak musi to być mocno potwierdzone przez inne karty stojące obok.
Odpowiedz
#65

Przejrzałam sobie pierwszą stronę tego tematu, a tam faktycznie czarno na białym (albo biało na czarnym, zależy kto na jakiej skórce operuje Oczko ) jak byk, że "Trzynasta karta Wielkich Arkanów nazwana została Śmiercią, a w' Tarocie Egipskim Progiem / Przełomem. Karta ta, niestety, zawsze wywołuje lęk. Nigdy nie chodzi jednak o śmierć fizyczną, lecz o kwestie krążące tematycznie wokół śmierci"
W jednym ciągu myślowym zawrzeć "zawsze" i "nigdy", zabierając się za wyjaśnianie symboli ezoterycznych - mistrzostwo... Rotfl

LeCaro, wiesz, nie chodzi tutaj chyba o rację... A przynajmniej mi nie chodzi o rację... Po prostu to jeszcze bardziej pokazuje, że rozumienie kart przez każdego z nas jest już naszą interpretacją tych symboli. I że ta interpretacja w zasadzie nigdy się nie kończy - korzystając z kart, akceptujesz kolejne wymiary znaczeń. Im silniej dane znaczenie manifestuje się w rozkładzie, tym łatwiej indywidualnie przychodzi zaakceptować określone przesłanie. Nie umiem nie zareagować zaskoczeniem, kiedy czytam takie zdanie, jak powyżej... dla mnie to jak przeczytać, że Pustelnik reprezentuje odseparowanie od świata, ale nie reprezentuje starego człowieka, albo że Głupiec przedstawia nową drogę, ale nie mówi o naiwności, nieświadomości lub wręcz czasami - głupocie. Dla kogoś może być to nieprawdą, mnie z kolei zaskakuje, że można myśleć inaczej Uśmiech
Odpowiedz
#66

Le Stelle, piszesz że nie chodzi Ci o to żeby mieć rację tylko nie możesz się nadziwić... A co w tym dziwnego ja się pytam? Uśmiech Czyż świat się nie zmienił od XV wieku gdy powstawał Tarot? Czy tak samo dzisiaj patrzymy np. na Wisielca, Śmierć, Królową Denarów, Cesarza albo Papieża jak patrzono wtedy, kiedy już nie wiesza się publicznie ludzi, średnia życia człowieka nie wynosi 30-40 lat, na czele państw nie stoją zazwyczaj królowie, a Cesarz czy Papież nie rządzą światem? Chyba zgodzisz się więc że znaczenie kart, podejście do nich jednak ewoluowało? Uśmiech
W tamtych czasach zapewne pytano kart również o takie sprawy - sprawy dotyczące Śmierci - bo śmierć była częścią życia, czymś o czym mówiono na co dzień, głównie dlatego że była tak wszechobecna i potężna... widać to chociażby w symbolice karty - nie ma ucieczki przed Śmiercią gdy się pojawia... Dzisiaj nie raz udaje się nam jej wywinąć odpowiednim leczeniem, a średnia wieku wydłużyła się parokrotnie. Nie pytamy już kart o śmierć, więc nie dziwi mnie to że tak rzadko ją w nich widzimy jako zwiastunkę realnej śmierci...
Moim zdaniem karty są takie jak ludzie którzy z nich wróżą. My jesteśmy dziś inni, więc i karty są inne... inaczej z nami gadają.
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości