Basn z "Fairy Tale" tarot ma pochodzenie Kanadyjskie, i nazywa sie "Chlopiec i tanczaca Wrozka".
Basn zaczyna sie w indianskiego wiosce, w ktorej mieszka rodzina posiadajaca 2 synow. Jeden z synow, ten starszy, byl rowniez wiekszy i silniejszy a i charakterek mial niezbyt mily, bo Mlodszego chlopca, bedacego bohaterem naszej basni, bil i zmuszal do wykonywania obowiazkow, ktore byly przypisane do niego. Kiedy mlodszy syn powiedzial o tym co sie dzieje rodzicom, jego starszy brat zbil go tak mocno, z ten plakal z bolu. Nie mogac wytrzymac dluzej takiego traktowania, jednej nocy spakowal swoj luk i strzaly, zapasowa pare mokasynow, i zdecydowal sie uciec z domu. Poniewaz byl on moze i postury mniejszej, ale dzieki temu znakomicie biegal, szybko oddalil sie z wioski. PO tym jak biegl caly dzien, nastala noc. Wtedy Chlopiec poczul sie samotny, takze i odglosy dobiegajace z puszczy brzmialy przerazliwie, wiec uklekl on i lekko zaplakal, zalujac moze troszke swojej decyzji.
W tym momencie nie wiadomo skad pojawil sie starzec. Mial on przyjazna twarz i blyszczace z humorem oczy, tak wiec chlopiec od razy zdecydowal ze mozna mu zaufac. Zapytal on sie chlopca kim jest i gdzie sie udaje. Chlopiec odpowiedzial, ze uciekl z domu, przebyl daleka droge a teraz jest bardzo samotny i tak naprawde to nie wie gdzie chce sie udac, ale chcialby aby to bylo przyjemne miejsce. Staruszek odpowiedzial "Wygladasz na sympatycznego chlopca, ale to ja tak naprawde przeszedlem bardzo dluga droge, i podrozuje z bardzo przyjemnego miejsca. Kiedy zaczynalem swoja podroz, bylem mlody i sprawny jak ty, nigdy sie nie zatrzymalem,ale teraz zobacz jaki jestem pomarszczony i stary. Taka dluga droge przeszedlem, nazywana Dlugim Zyciem". Chlopiec odpowiedzial, ze skoro idzie z przyjemnego miejsca, to i on chce sie tam udac. Starzec odpowiedzial, nie mozesz sie tam udac, to jest kraina dziecinstwa, a ci ktorzy ja opuszcza, nie moga do niej nigdy wrocic. To kraina snow, i pieknych widokow, marzen, ale mozna sie do niej dostac tylko z drogi n innej stronie, ale ty juz ja przekroczyles i nie mozesz sie tam udac".
Chlopiec nadle zaulwazyl, ze starzec ma stare i zniszczone mokasyny na stopach. Zaoferowal mu druga pare, ktora wzial z domu na zapas. Starzec byl bardzo wdzieczny i podarowal chlopcu pudelko, mowiac ze w srodku jest cos co mu zawsze pomoze i bedzie mu przydatne w trakcie jego podrozy, a daleka to podroz. Chlopiec przyjal podarunek i zastal glebokim snem. Obudziwszy sie, nie zastal dziadka, ale zaraz zastanowil sie co tez moze byc w pudelku przez niego ofiarowanym. Otworzyl je a w srodku byla tanczaca wrozka, w kilka sekund po otwarciu, zatrzymala sie i zapytala "czego Tobie potrzeba?".- Chlopiec uswiadomil sobie ze to wrozka spelniajaca zyczenia i w duchu podziekowal dziadkowi, oraz wypowiedzial zyczenie "zabiez mnie w miejsce do pieknej ziemi gdzie poznam cudowna dziewczyne ktora zostanie moja partnerka". Wrozka oczywiscie spelnila do zyczenie. Chlopiec znalazl sie na pieknej ziemi na granicach wioski.
Z pierwszej chatki wyszla starsza kobieta, i zobaczywszy go, zaplakala. Chlopiec zapytal sie dlaczego placze, ona odpowiedziala, ze spodziewala sie jego, i prawdpododobnie jest tutaj aby prosic o reke corki bardzo bogatego i wplywowego wodza, aby ta zostala jego partnerka, ale poniewaz wodz jest tak zaborczy wobec swojej corki, przed kazdym kandydatem stawia on zadania, ktore nie sa do wykonania, a jesli nie udaje im sie ich zrealizowac, sa oni skazani na smierc. Chlopiec od razu pomyslal, ze przeciez ma tanczaca wrozke, ktora pomoze mu wykonac te zadania, i nic mu sie nie stanie. Odpowiedzial wiec do staruszki, aby sie nie martwila, ze napewno uda mu sie wygrac reke corki wodza.
Udal sie do najwieskszej chatki w wiosce, i poprosil o rozmowe z wodzem i o zadania, ktore maja mu umozliwic zawarcie zwiazku z nia. Wodz wyjasnil mu zasady. Pierwsze jego zadanie mialo byc zwiazane z przesunieciem gory, ktora zaslanial wodzowi poranne Slonce. Chlopiec odpowiedzial, ze wykona to zadanie noca,i rano wodza obudzi poranne Slonce. Przed wieczorem otworzyl pudelko, wrozka zatrzymala swoj taniec i swoim zwyczajem zapytal sie "czego Tobie potrzeba?". Chlopiec odpowiedzial "Prosze, przesun ta gore przed ranem, tak aby cala wioske oswietlalo slonce". Wrozka odpowiedziala, "Zrobi sie". Chlopiec polozyl sie zasnal spokojnym snem.
Wodz obudzil sie rano, i zobaczyl, ze nie ma gory, ale nie chcial oddac reki corki tak latwo. Wymyslil kolejne zadane dla Chlopca, ktorym bylo sprzatniecie z powierzni ziemi niedalekiej wioski, ktora konkurowala z Wodzem i byla mu nieprzyjazna. Chlopiec i to zadanie z latwoscia wykonl przy pomocy Tanczacej wrozki. Wodz poznawszy, ze nie wygra z tym mlodziencem, zgodzil sie na slub i ofiarowal mlodej parze piekna, wielka chatke, wraz ze sluzba, w ktorej po zawarciu malzenstwa mieli mieszkac. Chlopiec i Dziewczyna byli od tej pory bardzo szczesliwi.
Jednego dnia Chlopiec wybral sie na polowanie, ale pudelko z tanczaca wrozka zostawil w innej kurtce. W domu byl jeden sluzacy, ktory byl mu bardzo nieprzyjazny, i tylko czekal na moment aby odebrac szczescie naszemu bohaterowi, a ze widzial on przy kilku okazjach jak mowil od pudelka, wydostal je z kieszeni plaszcza, otworzyl, a wrozka zapytala sie jego "czego sobie zyczysz?" - szybko poznal on ze to wrozka spelniajaca zyczenia i poprosil o to aby przeniosl dom ze wszystkim gdzies daleko od wioski. Wrozka wykonala jego zyczenie. Jak tylko Chlopiec wrocil z polowania, zobaczyl, ze nie ma jego domu. Szybko zrozumial ze zostawil pudelko a ze podejzwal sluzacego o niecne zamiary, domyslil sie co sie stalo. Wyciagnal swoj luk i strzaly, a ze mialy one magiczna moc, poprosil je o wskazanie drogi do miejsca gdzie jest dom. Wystrzelil strzale, a ze biegal bardzo sprawnie, podarzyl za kierunkiem przez nia wskazanym prawie w tym samym tempie co sama strzala. Znalazl on dom pod wieczor, zaczekal az wszyscy zasna, pod czym wkral sie i odzyskal pudelko z tanczaca wrozka. Od razu otworzyl pudelko i wyrazil zyczenie aby dom z caloscia wyposarzenia i wszystkimi mieszkancami zostal przeniesiony do wioski, tam gdzie stal wczesniej. Zyczenie oczywiscie zostalo zrealizowane, tak ze rano jak domownicy sie obudzili, zupelnie nie byli swiadomi tego co sie stalo. Nastepnie chlopiec poprosil wrozke o ukaranie sluzacego, i zostal on wygnany z wioski, a reszte dni swojego zycia spedzil samotnie, szukajac swojego miejsca na ziemi. Sam chlopiec zyl szczesliwie, i po odejsciu Wodza, zajal jego miejsce i wraz z zona rzadzili sprawiedliwie. Kiedy zestarzal sie, otworzyl on pudelko i poprosil wrozke aby przeniosla go do Krainy Dziecinstwa, ale tego zyczenia wrozka nie mogla spelnic. Jak powiedzial Starzec, jestesmy tam tylko raz w swoim zyciu i nie mozemy wrocic. Tak wiec starzec zniknal na szczycie gory zakonczyszwszy swoja dluga droge, zostawiwszy za soba pudelko z magiczna wrozka, ktora mogla spelniac zyczenia.