Kiedy karty mówią na opak
#45

Przeobrażenie starego w nowe, czyli stare odchodzi w niebyt, następuje jego Śmierć, unicestwienie. Wiadomo, że miłość nie jest końcem życia, zawsze coś potem jest, jakiś inny etap bez miłości, która umarła. A czy to jest różnica czy umiera miłość , czy związek? i tak na jedno wychodzi, ten koniec Bezradny
MUśmiech
Odpowiedz
#46

no to ja napiszę z innej beczki ...
czy wiecie co np. w dziennym rozkładzie oznacza XIII .... tak ogólnie bo wiadomo ... każdy inaczej to przyjmuje, odbiera i czuje ...
Odpowiedz
#47

ogolnie wydarzy sie cos zlego, jakie uczucia towarzysza, pierwsza twoja reakcja? czy to pytanie czysto teoretyczne?
osobiscie kiedys wyciagnelam Smierc jako karte dnia, i dzien byl totalna porazka,
powiedzialabym ze moze naprawde dotyczyc roznych dziedzin zycia, np na czym ci najbardziej zalezy w tym dniu, moze nie wyjsc, czym jest dla ciebie dany dzien, moze byc negatywny, mozesz dowiedziec sie o smierci (chociaz to rzadko bym powiedziala), mozesz nie zalatwic czegos, co akurat bylo do zalatwienia w tym dniu
gdy wyciagam karte skupiam sie na tym co jest w danym dniu dla mnie najwazniejsze
Odpowiedz
#48

yoanna napisał(a):przecież karta XIII porównywana jest do XIII Stacji w Drodze Krzyżowej Jezusa ...
Jezusa zdejmują z krzyża ... składają ciało w grocie ... a jednak Jezus zmartwychwstał !
dlatego jest to transformacja - przeobrażenie ....

Jezus zmartwychwstal po 3 dniach, ujawnil sie swoim uczniom i matce, jednak dla tych ktorzy pozostali zmarl dla nich byla to XIII, dla uczniow, jego matki moglaby to byc XX, nie powrocil juz jako smiertelnik
Odpowiedz
#49

i tu cię Suna zaskoczę ... w zależności od miejsca : początek, środek czy koniec ( tylko 3 karty ), w zależności od innych kart leżących obok XIII , zazwyczaj pokazuje mi : najgorsza sytuacja to - mocno się wkurzę, czasami płacz a tak :
- kłótnie/sprzeczki ... te duże jak i małe
- poprawa zdrowia
- miesiączkę bolesną lub nie
- sprzątanie w domu
- czasami szpital
- wygrana pieniężna ( tak !!!!!!!!!! z własnego doświadczenia )
- poprawa jakiejś tam sytuacji

dlatego też przyjmuję ją ze spokojem ... owszem jest parę połączeń gdy wskazuje bolesną sytuację
Odpowiedz
#50

yoanna napisał(a):i tu cię Suna zaskoczę ... w zależności od miejsca : początek, środek czy koniec ( tylko 3 karty ), w zależności od innych kart leżących obok XIII , zazwyczaj pokazuje mi : najgorsza sytuacja to - mocno się wkurzę, czasami płacz a tak :
- kłótnie/sprzeczki ... te duże jak i małe
- poprawa zdrowia
- miesiączkę bolesną lub nie
- sprzątanie w domu
- czasami szpital
- wygrana pieniężna ( tak !!!!!!!!!! z własnego doświadczenia )
- poprawa jakiejś tam sytuacji

dlatego też przyjmuję ją ze spokojem ... owszem jest parę połączeń gdy wskazuje bolesną sytuację


raczej mnie nie zaskoczylas, ale napisalas cytuje "czy wiecie co np. w dziennym rozkładzie oznacza XIII .... tak ogólnie bo wiadomo ... każdy inaczej to przyjmuje, odbiera i czuje ..."

ok moja kulpa, napisals "w rozkladzie", poniewaz ja wyciagam karte dnia, wiec zasugerowalam sie, ze chodzi o jedna karte (karte dnia) Zawstydzony

no tak, moge ci zwrocic honor, a jakze, ale powinnas napisac ile kart na ten rozklad dnia wyciagamy, dlatego ze ja nie stosuje ksiazkowych rozkladow Język
Odpowiedz
#51

Rotfl Rotfl Suna - skleroza nie boli ... pomyślałam ale nie napisałam , że 3 karty Rotfl sorki ...
teraz skupiam się nad czymś innym stąd moje faux pas
Odpowiedz
#52

yoanna napisał(a):Rotfl Rotfl Suna - skleroza nie boli ... pomyślałam ale nie napisałam , że 3 karty Rotfl sorki ...
teraz skupiam się nad czymś innym stąd moje faux pas

witaj w klubie Oczko

no jezeli 3 karty, to w zaleznosci jakie sa 2 pozostale, wiadomo Uśmiechi na ktorym miejscu pojawila sie XIII Język
Odpowiedz
#53

ale ja bym powrocila do tematu, bo jest dla mnie ciekawy, nie rozumiem dlaczego osoby mi wrozace, czesto gesto widza wlasnie na opak, i to dziwne bo, sprawy zawodowe odczytuja trafnie naogol, jakies tam ekonomiczne sprawy tez ok, ale co tyczy sie partnerstwa i tu czy z mezczyznami, czy znajomosci towarzyskich z kobietami, jeszcze sie nie zdarzylo zeby ktos ocenil mi dobrze sytuacje, wrecz wszystko na opak
czy macie jakas teorie dlaczego karty mowia na opak... bo szczerze przyznam, ze jestem ciekawa
przeciez na pewno mieliscie takie sytuacje Uśmiech
Odpowiedz
#54

Podobno istnieje kilka procent ludzi, którym się wróżby nie sprawdzają. Ja jestem tego przykładem. Jeszcze mi się nigdy żadna prognoza stawiana przez wróżkę / wróżbitę nie sprawdziła. Sprawdzają mi się tylko te stawiane przez siebie - oprócz partnerstwa, bo te zazwyczaj są emocjonalne.
Odpowiedz
#55

Suna napisał(a):ale co tyczy sie partnerstwa i tu czy z mezczyznami, czy znajomosci towarzyskich z kobietami, jeszcze sie nie zdarzylo zeby ktos ocenil mi dobrze sytuacje, wrecz wszystko na opak

Widocznie za bardzo się zamykasz na te sprawy przed innymi ludźmi, dlatego osoba wróżąca niewiele może odczytać.
Odpowiedz
#56

Suna, Safira- a próbowałyście tu na forum?
MUśmiech
Odpowiedz
#57

Ja na forum nie pytałam. Ale mnie już minął etap, na którym byłam ciekawa przyszłości. Sama sobie bardzo rzadko stawiam karty i nikogo już o przyszłość nie pytam.
Odpowiedz
#58

Plotki no ja też nie bardzo pytam o przyszłość ... jakoś mnie nie ciągnie ... chociaż przecież zdarzyło mi sie kilka razy 1. mój Król Kieli, który sie nie pojawił w lipcu ( a na fizykoterapie ciagle chodzę przecież Luzik )
2. czy podjąć sprawę o odszkodowanie za wypadek w pracy ... i pewnie jeszcze coś

ale wiecie co ja mam Boi się
jeszcze tego nie rozszyfrowałam

w pewnych sytuacjach zdarza mi się, że jak stawiam komuś karty - to za Chiny Ludowe nie mogę wyjść poza sytuację teraz
ani w przyszłość ani w przeszość ... karty pokazują mi tylko teraz mimo, że pytanie było: jak potoczy się sprawa Ani w najbliższych 3 mcach?

a ja wyciagam karty, które mówią mi o teraz
i żadne tricki ani sztuczki nie pomogą
mimo, że próbuję zadać inaczej pytanie albo ... tak ... albo siak

wyciagają się karty na teraz i już

był czas, że myślałam, że może za silnie jestem związana z tymi osobami emocjonalnie jesli był to ktoś bliski ... ale tu na forum w gabinecie tez mi się trafiało ... więc nie wiem ...
nie rozkminiłam tego jeszcze Myśli
Odpowiedz
#59

Hm, Kasha... bo może w teraźniejszości jest klucz Myśli
MUśmiech
Odpowiedz
#60

no ja mialam dwoch adonisow o ktorych zapytalam innych wrozbitow i bylo zupelnie odwrotnie niz oni powiedzieli, ale gdy sama wyciagnelam karty na nich (oczywiscie byli w innym czasie obaj) wyszlo mi tak jak sie stalo

ja zapytalam tutaj czy wiecie dlaczego karty pokazuja odwrtonie, bo to ciekawe, co? moze nie powinnam pytac innych... ale czasami czlowiek chce wiedziec jak widzi osoba postronna...

a o przyszlosc tez nie pytam kart, jakos nie jestem ciekawa, jakos gdzies pod swiadomie wiem jaka ona bedzie, chyba ze cos czuje to wtedy pytam co sie zdarzy...

wczoraj dalam tu wpis i go nie ma, czary czy co Uśmiech ?
Odpowiedz
#61

z mojego doświadczenia to wygląda tak, że czasem mam ewidentne przeczucie, że źle wyciągnęłam karty - albo inaczej "że coś jest nie tak"
czyli: wiem czasem kiedy popełniam błąd - i to jest mój błąd, a nie kart, energii, losu - tak ja to odczuwam
niestety, zawsze to odczucie jest już po fakcie - o ile robię wróżbę dla siebie, to mniej ważne, ale jak dla kogoś, to już gorzej

zdarzało mi się też próbować "naprawiać" takie rozkłady - na ile wiem, to nie jest to standardowa ścieżka postępowania Oczko - najczęściej chyba mówi się, że "karty-stół" co oznacza, że jak już coś podczas wróżby się tam znalazło to tak miało być - i żeby nie próbować dalej w celu uzyskania "lepszej" odpowiedzi
ja jednak bardzo lubię eksperymentować Uśmiech więc jak mam przeczucie, że źle pociągnęłam karty, to ciągnę jeszcze raz do tego samego rozkładu, ale w inny niż zazwyczaj sposób, to znaczy, rzucam talię na łóżko, mieszam mieszam mieszam i sobie wybieram z tych wymieszanych, nie ważne czy odwrócone, czy nawet odkryte (widzę obrazki) - tak jak czuję, i wszystko robię bardzo wolno, na leżąco, najczęściej jeszcze przysypiam Oczko
zapisuję sobie oba rozkłady
z dotychczasowych doświadczeń taka metoda "porównawcza" dwóch rozkładów daje mi zdecydowanie lepsze rozeznanie niż ten pierwszy rozkład - ale to tylko wtedy, kiedy wiem, że ja sama "pomyliłam" się w ciągnięciu kart za pierwszym razem. ale też nie zawsze jest siła i potrzeba by naprawiać. to bardziej próbowałam dla nauki i eksperymentu, niż żeby to zawsze stosować.
Odpowiedz
#62

ja mam po pierwsze teraz taki problem ze wrozby sie sprawdzaja ale jakby z opoznieniem .pani pyta teraz a wrozba jest dopiero za miesiac (juz 2 razy tak mialam) a po drugie widze karty i juz na pierwszy rzut oka widze (o nie ciekawie on ma jakas na boku) ale nie mowie tego ,bo moze sie myle i palne cos! i z tej bojazni nie mowie a potem sie okazuje ze miala racje . nie umiem z tym sobie poradzic . z mowieniem zlych rzeczy .
Odpowiedz
#63

pitunia2005 napisał(a):ja mam po pierwsze teraz taki problem ze wrozby sie sprawdzaja ale jakby z opoznieniem .pani pyta teraz a wrozba jest dopiero za miesiac (juz 2 razy tak mialam) a po drugie widze karty i juz na pierwszy rzut oka widze (o nie ciekawie on ma jakas na boku) ale nie mowie tego ,bo moze sie myle i palne cos! i z tej bojazni nie mowie a potem sie okazuje ze miala racje . nie umiem z tym sobie poradzic . z mowieniem zlych rzeczy .


tez tak kiedys robilam, ale przestalam, czasami tez mowilam "ogrodkowo" zeby kogos nie urazic, ale ludzie jak to ludzie, tlumaczyli sobie po swojemu, zatem zmienilam sile wypowiedzi i mowie jak jest, trudno jak ktos mowi ze chce wiedziec, to niech wie, w koncu uklad jest prosty, przychodza do wrozki zeby sie dowiedziec, za to mi placa, wiec wykonuje usluge, przykro mi jak wychodza ode mnie smutne osoby, staram sie dac zawsze rade aniolow, i jakies dobre slowo, ale przestalam zatajac, i to tez lepiej wplywa na moja opinie, mowia "ona mowi prawde" i przeciez o to chodzi
Odpowiedz
#64

Mi bardzo często karty pokazywały "przeklamaną przyszłośc" na moja relację. Tzn.pokazały przyszłośc taką jaka wyrośnie z OBECNEJ teraźniejszości, więc jezeli bylam w kłótni - przyszłość była Śmierć , Wieża itp, natomiast gdy miałam dobry kontakt wtedy same pozytywne karty. Więc , nie wiem chyba faktycznie na siebie nie warto stawiać tarota...teraz też sporóbuje dookreślać o jaką przyszłość chodzi Uśmiech. Np 3 miesiące
Odpowiedz
#65

tojajuzniewiem napisał(a):Mi bardzo często karty pokazywały "przeklamaną przyszłośc" na moja relację. Tzn.pokazały przyszłośc taką jaka wyrośnie z OBECNEJ teraźniejszości, więc jezeli bylam w kłótni - przyszłość była Śmierć , Wieża itp, natomiast gdy miałam dobry kontakt wtedy same pozytywne karty. Więc , nie wiem chyba faktycznie na siebie nie warto stawiać tarota...teraz też sporóbuje dookreślać o jaką przyszłość chodzi Uśmiech. Np 3 miesiące

U mnie jest identycznie Myśli
Odpowiedz
#66

PczółkaMaja napisał(a):śmierć nie musi oznaczać końca Język to może być też przemiana waszej relacji w coś innego Rotfl

Nie ma co od razu tak dramatyzowac, ale to tak jest jak przeważnie widzi się kartę śmierci,że to już dramat i wiadomo zonk 8]

Od 2 miesięcy jestem w związku z A. wiec zrealizowały się 2 scenariusze:
a) albo karty pokazały transformację w wyższy poziom związku
b) sytuacja wydarzy się w przyszłości

Tak czy siak nie rozumiem czemu karty mówią odwrotnym językiem. Umówiłam się z nimi, że jeśli ma sie wydarzyc cos złego to maja mi pokazywać wszystko poprzez te gorsze karty. Przez 2 miesiące nie ruszałam kart, wiec nie wiem jakim jezykiem by teraz do mnie "gadały".
Buziaki Buźki Uśmiech
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości