Mój rozkład partnerski
#3

Sprawa bardzo skomplikowana. Zaczęło się kilka lat temu. Pan faktycznie wtedy manipulował i traktował tylko jak zabawę. Skończyło się kłótnią i rozpadem na dwa lata. Ja byłam w innym związku przez te dwa lata. Później się spotkaliśmy i nastąpiło odrodzenie. Tylko, że wtedy było już zupełnie inaczej...i moje i jego podejście zmieniło się. Później nastąpił problem w postaci odległości- kontakt zaczął się urywać, przez to było też dużo kłótni no i nastąpiło kolejne zawieszenie...a może to i rozpad jest ale ja tego nie czuje, żeby to był koniec. Niedługo przestanie istnieć problem odległości i pytanie co wtedy? Faktycznie mamy problem ze związkami, on się boi wyrażać uczuć a ja boje się monotonii... Oboje mamy bardzo silne charaktery. I każde z nas w mniejszy lub większy sposob manipuluje żeby wyszło na jego Uśmiech I to jest bardzo niedobre...z drugiej strony łączy nas ...no właśnie i tutaj trudno to określić ale mamy swój taki mały świat Uśmiech No i rozumiemy się w nim bez zarzutu jakbyśmy chcieli tego samego od życia... Tylko nie wiem dlaczego tak się dzieje, że jak chcemy w jakiś sposób wprowadzić to w życie to kompletnie nie wychodzi... Myślę, że przez odległość te konflikty. To nasz największy problem. Wiem, że między nami są szczere uczucia ale co z tego będzie...? No naprawdę to wszystko skomplikowane. Taka moja weryfikacja Uśmiech

Ps. Czas na forum szybko płynie... Rotfl Dziękuje Uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości