Religia a karty. Czy tarot to grzech?
#53

To-tylko-ja napisał(a):Witajcie.
Tak się zastanawiam. Dużo się słyszy,że wróżby,stawianie kart itp... nie są pochwalane w chrześcijaństwie ( podobnie jest pewnie w innych religiach).

Witaj. Owszem słyszy się dużo albowiem kościoły i organizacje religijne czerpiące z tradycji biblijnych (także Islam) stawiają w tym przypadku sprawę nad wyraz jasno - jesteś członkiem? Super. Masz zakaz używania kart biernie i czynnie. Jeśli zakaz złamiesz masz możliwość oczyszczenia się z grzechu - uwaga, tutaj założenie - wszystkie organizacje wyznaniowe zakładają, że warunkiem skutecznej ekspiacji jest wyrzeczenie się czynności skutkującej powstaniem grzechu. Efekt? Trwanie w grzechu poprzez nieustanne, regularne łamanie zakazu korzystania z kart w celach mantycznych oznacza, iż praktycznie, formalnie i wiążąco osoba trwająca z uporem przy swoim grzechu wyklucza samą siebie ze społeczności wyznawców. Wszelkie czynności pokutne, które odbywa taka osoba nie mają mocy wiążącej formalnie stając się przy tym - bardzo mi się to podoba - grzechem, albowiem są realizowane w złej wierze.

To-tylko-ja napisał(a):Ateistą zapewnie jest to obojętne,bo przecież i tak nie wierzą

Dwie kwestie. Nie wiem jak to jest ze wszystkimi ateistami, agnostykami etc. Wiem jak jest w moim przypadku i mi osobiście pojęcie grzeszności w zestawieniu z kartami jest obojętne. Niemniej jeśli ktoś wpada do mnie 'na karty' czuję się w obowiązku upewnić się, że osoba mnie odwiedzającą i deklarująca wiarę (pytam o to wprost) ma świadomość tego, iż zamierza popełnić grzech lub w nim trwać (jeśli to nie jest pierwsza wizyta); informuję także o skutkach formalnych.

To-tylko-ja napisał(a):ale jak to jest z osobami wierzącymi?

To jest banalnie proste. Jeśli faktycznie są osobami wierzącymi zawracają głowę swojemu duszpasterzowi a nie tarociście. Jeśli zawracają głowę temu drugiemu oznacza to, że lekceważą zasady swojej wiary. Jeśli je lekceważą nie są ludźmi wierzącymi a uprawiają jedynie tzw. religijność naturalną o podłożu społecznym. Można i tak, ale nie mieszajmy pojęć - to nie jest wiara lecz przyzwyczajenie, wygoda, uwarunkowanie, w najlepszym razie świadomy konformizm.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości