Religia a karty. Czy tarot to grzech?
#64

Myślę, ze głównym przykazaniem które świadczy o grzechu lub nie - jest w tym przykazaniu: Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną!

Jeżeli ktoś traktuje karty tarota jako nieomylną wyrocznię, coś co nas nie ominie, zawierza całe życie i wszelakie działania postawionym kartom i ich wynikom, to faktycznie jest to grzech - przede wszystkim przeciwko sobie samemu.
Bo ograniczamy siebie, zniewalamy swój umysł, zamykamy się na życie. Traktujemy karty jako Boga, coś co stanowi o naszym losie, życiu i jest alfa i omegą, na co nie mamy wpływu. Zresztą, nie tylko tarot może być takim mentalnym i emocjonalnym nałogiem. Każdy z nas ma swoje grzeszki za uszami Oczko

Poza tym, bardzo nie lubię podziałów sztucznie wprowadzanych w życie i społeczeństwo. Np.: na tych co popierają PIS i tych co PO, na wierzących i niewierzących, na złych katolików i dobrych, na ''ciemnogród'' i ''oświeconych'', biednych i bogatych, mądrych i głupich.
Im starsza jestem, tym bardziej staram się unikać dwóch głównych tematów w życiu - polityki i religii. Każdy ma swoje poglądy i się ich nie zmieni tak łatwo, a na pewno nie na drodze nawracania na siłę Oczko
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości