10-01-2015, 15:38
[ATTACHMENT NOT FOUND]
Wanilia – rozkwita o wchodzie słońca, by umrzeć wieczorem
Budzi w nas wspomnienia z dzieciństwa.
Dodaje czaru najbanalniejszym deserom takim jak lody, ciastka i kremy.
Łagodzi smak innych przypraw, tłumi gorycz, dodaje urody koktajlom.
Można ją znaleźć w perfumach, zapachu świec i tytoniu.
Jak znalazła się na naszych stołach?
Dlaczego jej kwiaty zapyla się ręcznie?
Co to jest wanilizm?
Poznajcie wanilię, jedną z najszlachetniejszych i najdroższych przypraw świata.
Starożytni Indianie Totonakowie z Meksyku, byli pierwszymi, którzy poznali sekrety Wanilii.
Według ich mitologii, ta tropikalna orchidea narodziła się, gdy księżniczka Xanat, nie otrzymawszy zgody ojca na poślubienie śmiertelnika, uciekła z ukochanym, szukając schronienia w lesie. Kochanków w końcu schwytano i zabito.
Bijące jeszcze serca złożono na ołtarzu, a ciała wrzucono do przepaści .
Wkrótce na miejscu zbrodni, tam gdzie ich krew dotknęła ziemi, wyrosła orchidea.
Kwitnie ona bardzo krótko, tyle, ile trwała miłość tej pary – zaledwie kilka godzin.
W XV w. Totonakowie zostali podbici przez Azteków.
Ci szybko rozsmakowali się w Wanilii, a orchideę nazwali „Tlilxochtl” (co oznacza „ Czarny kwiat”) ze względu na kwiaty, które krótko po zerwaniu zmieniają kolor na czarny.
Było to dobro tak pożądane, że podbici Totonakowie płacili Aztekom daninę, wysyłając do ich stolicy Tetochtitlan strączki Wanilii.
Rok jednej trzciny, w którym Cortez wykolegował Montezumę II
Jest rok 1519. Aztekami rządzi Montezuma II – władca niezdecydowany i ulegający presji proroctw.
Otoczony przez wróżbitów, którzy przepowiedzieli przybycie jednego z bogów, z otwartymi ramionami wita hiszpańskiego konkwistadora Hernando Corteza i jego orszak.
Przybywają oni bowiem na wybrzeża Meksyku w przepowiedzianym (osiem znaków) i oczekiwanym czasie (w tzw. roku jednej trzciny).
Podczas uczty wydanej przez Montezumę II na cześć (w jego przekonaniu boga) Corteza, Hiszpanie zostają poczęstowani ulubionym napojem azteckim.
Był to xocolatl, czyli dzisiejsza czekolada w płynie, przygotowany z kakao, do którego dodano wanilii dla aromatu i złagodzenia gorzkiego smaku naparu kakaowego.
Hiszpanom tak posmakował ów chocolatl, że sprowadzili go do swojej ojczyzny.
Majowie zaś mieszali chili z czekoladą, przygotowując napój, którego jednak Cortes i jego ludzie nie byli w stanie wypić.
Dla Azteków, zarówno laski Wanilii jak i ziarna Kakaowca były na tyle cenne, że używali ich jako waluty a xocolatl zarezerwowana była tylko dla ważnych osobistości.
Co do przygody Montezumy II z Cortezem… no cóż.
Ten pierwszy przypłacił ją życiem.
Imperium Azteków w niedługim czasie upadło, ale to już zupełnie inna historia….
Ach ta rozpustnica!
Napój szybko dotarł i stał się modny na Starym Kontynencie, gdzie był zarezerwowany dla szlachty, ze względu na cenę głównych składników.
Uważana przez Azteków za afrodyzjak, wanilia oczarowała dwory europejskich królów z XVI i XVII wieku, szczególnie dwór francuski za czasów Ludwika XIII i XIV.
Czekolada
Kościół bronił się przed Wanilią jak tylko potrafił.
Strach przed właściwościami Wanilii, traktowanej wówczas głównie jako środek zwiększający popęd płciowy, przyczynił się do stworzenia przepisów kościelnych zabraniających duchownym spożywania czekolady zawierającej wanilię.
Na europejskich dworach sława Czekolady jako afrodyzjaku utrzymywała się długo.
W XVIII wieku zaproszenie damy do wspólnego wypicia czekolady wieczorem nie pozostawało żadnych wątpliwości co do intencji mężczyzny.
Casanova i markiza de Pompadour pili czekoladę aromatyzowaną obficie Wanilią by stymulować swą namiętność lub też zapał miłosny partnerów.
Przygoda z medycyną. Pic na wodę z tą wanilią!
W zasadzie aż do połowy XIX wieku Wanilia była traktowana jako lek i znaleźć można ją było głównie w aptekach.
To, że uważano, iż zwiększa ona popęd płciowy to już wiemy ?
Trzeba jednak wspomnieć, że Wanilia uchodziła też za doskonały środek pobudzający, rozgrzewający, orzeźwiający, wzmacniający i moczopędny.
Nicolas de Blegny w 1687 roku wychwalał dobroczynne skutki leczenia Wanilią chorób płucnych i zwalczania skutków zatrucia jadem.
Później jej zastosowanie w medycynie ustało zupełnie.
Nie okazała się bowiem takim afrodyzjakiem jak się spodziewano.
Co do chorób płucnych i zatrucia jadem też najwyraźniej rozeszło się to po kościach.
Medycyna tradycyjna przypisuje Wanilii własności antyseptyczne i pobudzające, zwłaszcza dla woreczka żółciowego.
Niemniej z racji tego, że mamy sceptyczne podejście do medycyny naturalnej, prosimy o potraktowanie tej notki bardziej jako ciekawostki.
Wzmianka o tym, że Wanilią aromatyzuje się obecnie wiele lekarstw, kończy temat przygody Wanilii z medycyną.
Nie rozpisujemy się więcej.
Nie ufamy Wanilii w tym obszarze.
Nie chcemy by się okazało z czasem, że i nas nabiła w butelkę
Ta niewdzięczna Wanilia nie tylko nie pomaga, ale może wręcz zaszkodzić!
Charles Deleclus, któremu zawdzięczam pierwszy opis Wanilii z 1602 roku, zauważył, że wyczuwany w Wanilii zapach żywicy benzoesowej, zbyt długo wdychany powoduje bóle głowy.
Faktycznie, pracownicy plantacji Wanilii często padają ofiarą dolegliwości zwanych wanilizmem.
Jego objawami są bóle głowy, problemy żołądkowo–jelitowe, rumień, pokrzywka i łuszczenie się skóry palców.
źródło
Wanilia – rozkwita o wchodzie słońca, by umrzeć wieczorem
Budzi w nas wspomnienia z dzieciństwa.
Dodaje czaru najbanalniejszym deserom takim jak lody, ciastka i kremy.
Łagodzi smak innych przypraw, tłumi gorycz, dodaje urody koktajlom.
Można ją znaleźć w perfumach, zapachu świec i tytoniu.
Jak znalazła się na naszych stołach?
Dlaczego jej kwiaty zapyla się ręcznie?
Co to jest wanilizm?
Poznajcie wanilię, jedną z najszlachetniejszych i najdroższych przypraw świata.
Starożytni Indianie Totonakowie z Meksyku, byli pierwszymi, którzy poznali sekrety Wanilii.
Według ich mitologii, ta tropikalna orchidea narodziła się, gdy księżniczka Xanat, nie otrzymawszy zgody ojca na poślubienie śmiertelnika, uciekła z ukochanym, szukając schronienia w lesie. Kochanków w końcu schwytano i zabito.
Bijące jeszcze serca złożono na ołtarzu, a ciała wrzucono do przepaści .
Wkrótce na miejscu zbrodni, tam gdzie ich krew dotknęła ziemi, wyrosła orchidea.
Kwitnie ona bardzo krótko, tyle, ile trwała miłość tej pary – zaledwie kilka godzin.
W XV w. Totonakowie zostali podbici przez Azteków.
Ci szybko rozsmakowali się w Wanilii, a orchideę nazwali „Tlilxochtl” (co oznacza „ Czarny kwiat”) ze względu na kwiaty, które krótko po zerwaniu zmieniają kolor na czarny.
Było to dobro tak pożądane, że podbici Totonakowie płacili Aztekom daninę, wysyłając do ich stolicy Tetochtitlan strączki Wanilii.
Rok jednej trzciny, w którym Cortez wykolegował Montezumę II
Jest rok 1519. Aztekami rządzi Montezuma II – władca niezdecydowany i ulegający presji proroctw.
Otoczony przez wróżbitów, którzy przepowiedzieli przybycie jednego z bogów, z otwartymi ramionami wita hiszpańskiego konkwistadora Hernando Corteza i jego orszak.
Przybywają oni bowiem na wybrzeża Meksyku w przepowiedzianym (osiem znaków) i oczekiwanym czasie (w tzw. roku jednej trzciny).
Podczas uczty wydanej przez Montezumę II na cześć (w jego przekonaniu boga) Corteza, Hiszpanie zostają poczęstowani ulubionym napojem azteckim.
Był to xocolatl, czyli dzisiejsza czekolada w płynie, przygotowany z kakao, do którego dodano wanilii dla aromatu i złagodzenia gorzkiego smaku naparu kakaowego.
Hiszpanom tak posmakował ów chocolatl, że sprowadzili go do swojej ojczyzny.
Majowie zaś mieszali chili z czekoladą, przygotowując napój, którego jednak Cortes i jego ludzie nie byli w stanie wypić.
Dla Azteków, zarówno laski Wanilii jak i ziarna Kakaowca były na tyle cenne, że używali ich jako waluty a xocolatl zarezerwowana była tylko dla ważnych osobistości.
Co do przygody Montezumy II z Cortezem… no cóż.
Ten pierwszy przypłacił ją życiem.
Imperium Azteków w niedługim czasie upadło, ale to już zupełnie inna historia….
Ach ta rozpustnica!
Napój szybko dotarł i stał się modny na Starym Kontynencie, gdzie był zarezerwowany dla szlachty, ze względu na cenę głównych składników.
Uważana przez Azteków za afrodyzjak, wanilia oczarowała dwory europejskich królów z XVI i XVII wieku, szczególnie dwór francuski za czasów Ludwika XIII i XIV.
Czekolada
Kościół bronił się przed Wanilią jak tylko potrafił.
Strach przed właściwościami Wanilii, traktowanej wówczas głównie jako środek zwiększający popęd płciowy, przyczynił się do stworzenia przepisów kościelnych zabraniających duchownym spożywania czekolady zawierającej wanilię.
Na europejskich dworach sława Czekolady jako afrodyzjaku utrzymywała się długo.
W XVIII wieku zaproszenie damy do wspólnego wypicia czekolady wieczorem nie pozostawało żadnych wątpliwości co do intencji mężczyzny.
Casanova i markiza de Pompadour pili czekoladę aromatyzowaną obficie Wanilią by stymulować swą namiętność lub też zapał miłosny partnerów.
Przygoda z medycyną. Pic na wodę z tą wanilią!
W zasadzie aż do połowy XIX wieku Wanilia była traktowana jako lek i znaleźć można ją było głównie w aptekach.
To, że uważano, iż zwiększa ona popęd płciowy to już wiemy ?
Trzeba jednak wspomnieć, że Wanilia uchodziła też za doskonały środek pobudzający, rozgrzewający, orzeźwiający, wzmacniający i moczopędny.
Nicolas de Blegny w 1687 roku wychwalał dobroczynne skutki leczenia Wanilią chorób płucnych i zwalczania skutków zatrucia jadem.
Później jej zastosowanie w medycynie ustało zupełnie.
Nie okazała się bowiem takim afrodyzjakiem jak się spodziewano.
Co do chorób płucnych i zatrucia jadem też najwyraźniej rozeszło się to po kościach.
Medycyna tradycyjna przypisuje Wanilii własności antyseptyczne i pobudzające, zwłaszcza dla woreczka żółciowego.
Niemniej z racji tego, że mamy sceptyczne podejście do medycyny naturalnej, prosimy o potraktowanie tej notki bardziej jako ciekawostki.
Wzmianka o tym, że Wanilią aromatyzuje się obecnie wiele lekarstw, kończy temat przygody Wanilii z medycyną.
Nie rozpisujemy się więcej.
Nie ufamy Wanilii w tym obszarze.
Nie chcemy by się okazało z czasem, że i nas nabiła w butelkę
Ta niewdzięczna Wanilia nie tylko nie pomaga, ale może wręcz zaszkodzić!
Charles Deleclus, któremu zawdzięczam pierwszy opis Wanilii z 1602 roku, zauważył, że wyczuwany w Wanilii zapach żywicy benzoesowej, zbyt długo wdychany powoduje bóle głowy.
Faktycznie, pracownicy plantacji Wanilii często padają ofiarą dolegliwości zwanych wanilizmem.
Jego objawami są bóle głowy, problemy żołądkowo–jelitowe, rumień, pokrzywka i łuszczenie się skóry palców.
źródło