Religia a karty. Czy tarot to grzech?

Aby zamknac te dyskusje pragne Wam powiedziec, ze moj ksiadz, ktory byl u mnie po koledzie na wiesc o tym ,ze wroze, ze karty w moich rekach pelnia role doradcza i terapeutyczna zaakceptowal ten fakt i dal swoje zezwolenie na to abym w ten sposob pomagala ludziom. Jesli nie straszymy wrozbami, jesli dajemy ludziom prawo, wyboru, jesli zaznaczamy, ze Tarot to nie wyrocznia a jedynie jedna z wielu drug , to nie grzeszymy. Grzeszymy wowczas, gdy nasza wolna wola jest ograniczana przez wrozbite, gdy zamiast niesc swiatelko w tunelu, wieszczymy zlo..nie dajac przy tym porady jak wyjsc z sytuacji podbramkowej lub katastrofalnej Sposob przekazu jest najistotniejszy w tym wszystkim a powinien byc taki aby ludziom pokazywac pozytywy zycia, motywowac do dzialania, dodawac im energii. Oto w tym wszystkim chodzi.

Osoba , ktora ma jakies lęki, ze mogą sie pod nia podpiąc jakies nieznane Sily, majaca mysli o takich energiach nie do konca przez nia znanych, nosi w sobie niepokoj i sciaga do siebie takie energie, wiec nie powinna wrozyc innym. Jesli wrozac czujemy sie szczesliwi i spokojni, ze mozemy komus pomoc, doradzic, mozemy to robic... Trzeba sie po prostu wsluchac w swoje wnetrze..
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości